Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu

Okładka książki Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu Aleksander Kaczorowski
Okładka książki Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu
Aleksander Kaczorowski Wydawnictwo: Czarne Seria: Linie Krajowe biografia, autobiografia, pamiętnik
179 str. 2 godz. 59 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Seria:
Linie Krajowe
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
179
Czas czytania
2 godz. 59 min.
Język:
polski
ISBN:
8387391980
Tagi:
Bohumil Hrabal
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1178
1154

Na półkach:

„Napisał kilka cudownych książek, bez których literatura światowa byłaby uboższa; nasz świat byłby uboższy bez niego. Zasłużył więc na tę odrobinę sławy, która mu przypadła w udziale. Bo jeśli nie on, to kto?”.

Tak kończy się ta próba literackiego życiorysu Hrabala. Dla mnie jednak nieco za bardzo powierzchowna, np. zbyt pobieżnie analizująca jego poszczególne dzieła, a głównie akcentująca okoliczności ich powstawania oraz przytłaczająca przytaczanymi o nim opiniami innych.

Niemniej jednak to podstawowy „niezbędnik” dla zauroczonych czeskim pisarzem. Nie trzeba nawet dodawać, że Autor do nich należy – tak, jak i piszący te słowa.

Poznajemy zatem najważniejsze fakty z życia Hrabala, jego bliskich (jako nieślubne dziecko, prawdopodobnie nigdy nie poznał swego ojca) i środowiska, ale niewiele więcej. Nie jest to bynajmniej winą Aleksandra Kaczorowskiego, który przyznaje: "Gdzie zatem szukać klucza do zagadki jego śmierci: w jego książkach czy biografii? Zmistyfikował swój życiorys, tak że niemal nie sposób odróżnić prawdy od zmyślenia".

Dostajemy, niezbędny dla zrozumienia twórcy („Wer den Dichter will verstehen, Muss in Dichter's Lande gehenn”) zarys sytuacji jego kraju, który nie miał wiele więcej szczęścia niż Polska . Z drugiej jednak strony strat w II wojnie odniósł o wiele mniej i generalnie nie wziął w niej innego udziału niż rola przemysłowego zaplecza III Rzeszy. Nb. Hitler zakazał tworzyć jakiekolwiek czeskie kolaboracyjne wojsko – chyba jedyny taki przypadek w okupowanych krajach, nie licząc Polski.

"Ale takie właśnie - wykolejone - były dzieje jego kraju, taki właśnie - skazania na przemiał - był los wszystkiego, co kochał. Na tym śmietniku odnalazł cudowny lek na historię: w zwyczajnym, powszednim życiu znalazł remedium na rutynę i zobojętnienie" – jak najsłuszniej pisze Kaczorowski.

Wyjaśnia on krótki akces Hrabala do czeskiej partii komunistycznej po 1945 r. Było nim to, że "boleśnie odczuwał istnienie niewidzialnej bariery, oddzielającej go od prostych ludzi, imponujących mu spontanicznym +bezproblemowym+ podejściem do życia" (a skończył wszak prawo, był człowiekiem wykształconym, ze średniej klasy pochodzący).

I kolejne jakże trafne spostrzeżenie Autora: "I on sam, kiedy zacznie wydawać książki, zostanie utożsamiony z plebejskimi bohaterami swych utworów; u nas wręcz będzie się go nazywać +czeskim Janem Himilsbachem+".

Nb. w młodości sam go miałem właśnie ot, za takiego sympatycznego ”czeskiego prostaczka”. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że "należy ostrożnie podchodzić do deklaracji Hrabala o autobiograficznym charakterze jego prozy". Od tamtych czasów bardzo wystrzegam się utożsamiania autora z narratorem, co nb. wydaje mi się wielkim dopustem tzw. naszych czasów.

Problem Hrabal a rzeczywistość. Ta dwoistość kogoś, kto wydaje w niezależnym obiegu wydawniczym, ale bynajmniej nie jest w opozycji wobec komunizmu i wręcz wyśmiewa kolegów z opozycyjnej Karty’77, której sam nie podpisał. Do tego kompromitujące wywiady w reżymowej prasie z polowy lat 70.

„Jednak fakt, że jeden z największych czeskich prozaików zgodził się współpracować z reżimem, który z premedytacją niszczył to, co najlepsze w rodzimej kulturze, musiał budzić co najmniej zażenowanie” – pisze Autor. Podkreśla zarazem, że pisarz „nie wyrządził jednak najmniejszej krzywdy nikomu, z wyjątkiem samego siebie”.

Według czeskich znawców Hrabala, przyczyna jego próby samobójczej w latach 40. była prozaiczna: "problem Miłosza Pipki z +Pociągów pod specjalnym nadzorem+ był jego problemem". Autor jednak powątpiewa w coś, co może być dramatem, jak się ma 18-20 lat, ale nie dobrze 30.

I jeszcze jego śmierć. Kaczorowski w zasadzie jest pewien – a ja wraz z nim, że było to samobójstwo, a nie żaden „wypadek podczas karmienia gołębi” – jak podano oficjalnie. „Taka wersja wydarzeń była na rękę kierownictwu szpitala i lekarzom, którzy mieli wszak obowiązek opiekowania się pisarzem”.

O, właśnie widzę, że Autor kilka lat później wydał jeszcze inną rzecz pt. ”Hrabal. Słodka apokalipsa”. Sięgnę zatem i po nią w nadziei, że nie jest to tylko i wyłącznie nieco poszerzona „Gra w życie”…

I jeszcze parę cytatów:

"Kafka, pisząc wyłącznie o sobie, mówi coś o każdym z nas; Hrabal najwięcej mówi nam o sobie, gdy pisze o innych".

“Całe pisarstwo Hrabala było poszukiwaniem piękna tam, gdzie przed nim nikt go nie zobaczył - i gdzie bez Hrabala może nigdy byśmy go nie zobaczyli”.

„Ale i on, tak jak jego mistrz Haśek, okupił własnym życiem swoje książki. I dzięki temu nadal w nich żyje. Nadal też żyją bohaterowie jego prozy: matka, ojciec, stryj Pepin, Vladimirek, Hanťa, Jan Dzieciątko, Miłaosz Pipka i inni”.

„Napisał kilka cudownych książek, bez których literatura światowa byłaby uboższa; nasz świat byłby uboższy bez niego. Zasłużył więc na tę odrobinę sławy, która mu przypadła w udziale. Bo jeśli nie on, to kto?”.

Tak kończy się ta próba literackiego życiorysu Hrabala. Dla mnie jednak nieco za bardzo powierzchowna, np. zbyt pobieżnie analizująca jego poszczególne dzieła, a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
274

Na półkach: ,

„To jak w końcu było z tym Hrabalem?” pyta Aleksander Kaczorowski i na całe szczęście do dzisiaj nie poznałem odpowiedzi na to pytanie. Dlaczego na szczęście? Bo Hrabal to mistrz, to tajemnica, którą można poznawać przez całe życie (grafoman ze mnie...).
Biografię Hrabala, wciągnąłem jednym nosem, dziurką jedną, hop i już. Była jak wizyta w praskiej knajpie – siedzisz nad kuflem piwa, kelner serwuje svícková z sosem żurawinowym i knedlíkami, czas mija wolno, w ogóle tego nie zauważasz i czujesz się po uszy unurzany w niezwykłej historii doktora praw, komiwojażera, akwizytora, robotnika w hucie, poety i pisarza w jednym. Raz, dwa, talerz pusty, a opóźniony kufel wola o więcej. Mało? „To dziwny człowiek, ale i Praga jest dziwnym miastem”. To tu prawnik macha łopatą, a pisarz nie wydaje książek – „rzeczywistość to prawdziwy, święty obłęd” – mówi Hrabal, i próbuje ją okiełznać. Spotyka się z Vladimirem Boudnikiem czy nieśmiertelnym Egonem Bondym i tak powstaje „Czuły barbarzyńca”. Żony cudze i swoje, niektóre mogłyby uchodzić za jego córki, załamania nerwowe, walka z szarą, komunistyczną rzeczywistością i nieustanne kuszenie: ulec? Wreszcie radzieckie czołgi na ulicach stolicy, a na koniec pytanie ostateczne: wyskoczył ze szpitalnego okna na Bulovce, czy też ktoś mu w tym pomógł?
No dobrze, wystarczy, bo mógłbym tak długo*, a tu trzeba Kaczorowskiego czytać i Hrabala, w kolejności dowolnej. W zasadzie najlepiej równocześnie.
Chyba nie muszę pisać, czy polecam.

*znów spakowałem walizki i jestem gotowy do wyjazdu do Pragi z przystankiem w Nymburku. Szlag by trafił takie książki**.
** kiepski żart

„To jak w końcu było z tym Hrabalem?” pyta Aleksander Kaczorowski i na całe szczęście do dzisiaj nie poznałem odpowiedzi na to pytanie. Dlaczego na szczęście? Bo Hrabal to mistrz, to tajemnica, którą można poznawać przez całe życie (grafoman ze mnie...).
Biografię Hrabala, wciągnąłem jednym nosem, dziurką jedną, hop i już. Była jak wizyta w praskiej knajpie – siedzisz nad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
43

Na półkach:

170 stron i oni to nazywają biografią... Toż to tylko skrawki. Więcej pytań niż odpowiedzi. W dodatku w złym stylu.

170 stron i oni to nazywają biografią... Toż to tylko skrawki. Więcej pytań niż odpowiedzi. W dodatku w złym stylu.

Pokaż mimo to

avatar
37
32

Na półkach:

Bardzo mnie zmęczyła właśnie skończona książka „Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu". Wyobrażam sobie, że podobnie do tego, jak ja teraz musi czuć się nauczyciel języka polskiego sprawdzający kolejną pracę maturalną trójkowego ucznia mocno przeciętnego liceum wieczorowego. Za jedyną zaletę "Gry w życie" mogę uznać jej skromną objętość. Około 170 stron niewielkiego formatu, z czego jakieś 20 stanowią cytaty z innych pozycji. Podane na dodatek w taki sposób, że niejednokrotnie odnosiłem wrażenie, że czytam jakąś notkę biograficzną lub wręcz właśnie pracę maturalną licealisty chcącego pochwalić się wyśmienitą znajomością źródeł.
Autor stawia w prologu pytanie, jak w końcu było z tym Hrabalem. Wypadł z okna czy wyskoczył. Myślę, że nikomu nie popsuję przyjemności czytania zdradzając, że na koniec, w epilogu, przychyla się do drugiej wersji. Świetnie, ma do tego prawo. Pomiędzy wypadałoby jednak jakoś tę postać zarysować, a Kaczorowski robi to tak nijako i chaotycznie, że przynajmniej ja nie byłem w stanie wykrzesać w sobie żadnych emocji...
Nie należę do wielbicieli twórczości Hrabala, ale też nie jestem nastawiony do niej negatywnie. Ot, chciałem się dowiedzieć czegoś o jego życiu. Pamięć mam niezgorszą, lecz niewiele zostało mi w głowie po tej lekturze.
Dlatego też, choć nie będę się upierał, że pan Kaczorowski zrobił autorowi "Obsługiwałem angielskiego króla" krzywdę, śmiem powątpiewać, czy kogokolwiek zachęcił do zapoznania się ze spuścizną słynnego czeskiego pisarza.
Ja w każdym razie nikomu tej opowieści o Bohumile Hrabalu nie będę rekomendował.

Bardzo mnie zmęczyła właśnie skończona książka „Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu". Wyobrażam sobie, że podobnie do tego, jak ja teraz musi czuć się nauczyciel języka polskiego sprawdzający kolejną pracę maturalną trójkowego ucznia mocno przeciętnego liceum wieczorowego. Za jedyną zaletę "Gry w życie" mogę uznać jej skromną objętość. Około 170 stron niewielkiego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1141
75

Na półkach:

Męczący ekshibicjonizm i ciągłe dywagacje oraz sugestie dotyczące homoseksualności autora - utrzymane w homofobicznym stylu.

Męczący ekshibicjonizm i ciągłe dywagacje oraz sugestie dotyczące homoseksualności autora - utrzymane w homofobicznym stylu.

Pokaż mimo to

avatar
22
2

Na półkach:

Pierwsza biograficzna książką jaką przeczytałam. Mimo tego, że nie miałam okazji poznać twórczości Hrabala, "Gra w życie" okazała się pochłaniającą lekturą, nie tylko o życiu tego czeskiego pisarza, ale także o sytuacji politycznej i literackiej w Czechosłowacji dwudziestego wieku.

Pierwsza biograficzna książką jaką przeczytałam. Mimo tego, że nie miałam okazji poznać twórczości Hrabala, "Gra w życie" okazała się pochłaniającą lekturą, nie tylko o życiu tego czeskiego pisarza, ale także o sytuacji politycznej i literackiej w Czechosłowacji dwudziestego wieku.

Pokaż mimo to

avatar
1775
724

Na półkach: , , , , ,

Rewelacja. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z tak dobrze napisaną biografią - niewypchaną przypisami, przejrzystą, jasną, napisaną konkretnym językiem.
Hrabala, jak wielu innych czeskich pisarzy, odkryłam dopiero na studiach i z miejsca wciągnęła mnie jego twórczość. Zaczęłam od "Pociągów pod specjalnym nadzorem", klasyki wśród bohemistów - oczywiście, na klasyce nie skończyłam. Mam za sobą kilka jego dzieł i teraz wzięłam się za biografie.
Przeczytałam wpierw to, co napisała Monika Zgustová (ciekawych odsyłam do książki, jest warta przeczytania),potem przyszła pora na "Grę w życie", która zaczyna się od śmierci pisarza. I tu pada pytanie: zabił się, czy nie? Jak to było z tym Hrabalem, którego jeden przyjaciel się powiesił na klamce od drzwi, a drugi zmarł od poparzeń, bo zasnął z zapalonym papierosem w ręce?
Kaczorowski odważnie odpowiada na pytania, które od wielu lat zadają sobie i wielbiciele twórczości, i bohemiści. Nie boi się zastosować kolokwializmów, skrytykować kogoś, odwołać się do najróżniejszych źródeł. Biografia jego autorstwa nie stawia Hrabala na piedestale... Nie, źle się wyraziłam. Stawia. Ale dlatego, że do końca pozostał zwykłym człowiekiem. Nie ideałem, nie kimś, komu woda sodowa uderzyła do głowy. Hrabal w opisach Kaczorowskiego jest ludzki, popełnia masę błędów i często za nie słono płaci. Niemniej jednak pozostaje człowiekiem wybitnym.
I, chociaż do tej pory nie wiem, czy Hrabal się zabił, czy nie, stwierdzam, że zasłużył na każde słowo pochwały, które pada w książce Kaczorowskiego.
Czapki z głów.
Dłuższa opinia tutaj: ---> https://czechozydek.wordpress.com/2014/12/08/aleksander-kaczorowski-gra-w-zycie-opowiesc-o-bohumilu-hrabalu/

Rewelacja. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z tak dobrze napisaną biografią - niewypchaną przypisami, przejrzystą, jasną, napisaną konkretnym językiem.
Hrabala, jak wielu innych czeskich pisarzy, odkryłam dopiero na studiach i z miejsca wciągnęła mnie jego twórczość. Zaczęłam od "Pociągów pod specjalnym nadzorem", klasyki wśród bohemistów - oczywiście, na klasyce nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
219

Na półkach:

Skończyłam tak dawno, że nie pamiętam dokładnie kiedy:) Ale pamiętam, że skończyłam zachwycona i zakochana:) zakochana w Hrabalu:) Całe lata polowałam na inną książkę o nim, tak więc chyba to mocne uczucie:)

Najszczerzej jak potrafię polecam

Skończyłam tak dawno, że nie pamiętam dokładnie kiedy:) Ale pamiętam, że skończyłam zachwycona i zakochana:) zakochana w Hrabalu:) Całe lata polowałam na inną książkę o nim, tak więc chyba to mocne uczucie:)

Najszczerzej jak potrafię polecam

Pokaż mimo to

avatar
2712
425

Na półkach: , ,

3 lutego 1997 r. zmarł Bohumil Hrabal. Tego dnia, kilka minut po czternastej, wypadł ze szpitalnego okna. Albo wyskoczył. Wersje są dwie – tragiczny wypadek, czy samobójstwo? Odpowiedź na to i wiele innych pytań próbuje odnaleźć Aleksander Kaczorowski w książce „Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu”.

Pokuszę się o stwierdzenie, że Bohumil Hrabal jest najpopularniejszym czeskim pisarzem w Polsce. Bo kto jak nie on? Jego samobójcza śmierć (przyjmijmy, że ta wersja wydarzeń jest bardziej wiarygodna, niż to, że stary, schorowany i przeraźliwie samotny człowiek, który praktycznie nie mógł chodzić wylazł na parapet, żeby nakarmić ptaki) tylko umocniła jego romantyczną legendę i przełożyła się na szaleństwo związane z jego twórczością. No cóż, tak to już bywa, że pisarz nie może zrobić nic lepszego dla swoich książek, jak tylko umrzeć…

Hrabal był dobrze wykształcony, mógł się w życiu ustawić, zarabiać spore pieniądze, grzać ciepłą posadkę. Ale zamiast kolekcjonowania gotówki, on wołał zbieranie doświadczeń. Pracował ciężko w hucie, na kolei, przy makulaturze. Słuchał różnych ludzkich historii, wszystkie zapamiętywał, potrafił je przetworzyć przez własną pełną humoru i czułości wrażliwość. Miał fenomenalną pamięć. Te same historie mógł opowiadać słowo w słowo, choć zmieniał je nieco w zależności od własnego nastroju. Przez długi czas pisał tylko do szuflady, zadebiutował późno, bo gdy był przed pięćdziesiątką. Od razu stał się wielkim pisarzem, wskoczył na sam szczyt, zachwycił czytelników i krytykę. Później bywało różnie, ale po szczegóły odsyłam od pana Kaczorowskiego.

Autor wykonał kawał dobrej roboty (chociaż nie spodziewałam się niczego innego po panu Kaczorowskim). Biografię Hrabala przeczytałam z niesłabnącym zainteresowaniem, czasami z opadniętą szczęką. W swojej opowieści Aleksander Kaczorowski często oddaje głos samemu bohaterowi. Cytuje różne wypowiedzi, komentując przy tym wydarzenia, nakreślając tło historyczne. Szczegółowo omawia biografię pisarza, oznacza na mapie życia kolejne dzieła, nawiązuje do ludzi z otoczenia Hrabala. Razem z pisarzem czytelnik wraca do Nymburku, Pragi, Kerska. Pije piwo w gospodzie, głaszcze koty, pogrąża się w samotności…

„Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu” to świetnie napisana biografia z wątkiem kryminalny w tle (jak to w końcu było z tą śmiercią?). Dla fanów Hrabala historia jego życia spisana przez pana Kaczorowskiego będzie idealnym uzupełniłem twórczości, a dla wszystkich, którzy dopiero planują rozpocząć przygodę z pisarzem – interesującym wstępem. Nie ważne, do której z tych grup się zaliczacie. Po prostu przeczytajcie tę książkę. Warto!

3 lutego 1997 r. zmarł Bohumil Hrabal. Tego dnia, kilka minut po czternastej, wypadł ze szpitalnego okna. Albo wyskoczył. Wersje są dwie – tragiczny wypadek, czy samobójstwo? Odpowiedź na to i wiele innych pytań próbuje odnaleźć Aleksander Kaczorowski w książce „Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu”.

Pokuszę się o stwierdzenie, że Bohumil Hrabal jest najpopularniejszym...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    128
  • Przeczytane
    122
  • Posiadam
    31
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • 2014
    3
  • Literatura polska
    2
  • 2018
    2
  • Czechy
    2
  • Czeskie
    2

Cytaty

Więcej
Aleksander Kaczorowski Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu Zobacz więcej
Aleksander Kaczorowski Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu Zobacz więcej
Aleksander Kaczorowski Gra w życie. Opowieść o Bohumilu Hrabalu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także