Gibson Bodine, najstarszy z rodzeństwa, urodził się, gdy rodzice byli nastolatkami, co zniweczyło ich plany życiowe i sprawiło, że pożycie małżeńskie nie przypominało idylli. Gibson zdaje sobie z tego sprawę, czuje się niekochany przez ojca i z biegiem lat ma do niego coraz większe pretensje, szczególnie gdy po tragicznej śmierci matki ojciec popadł w alkoholizm i umarł w niesławie. Czy stary Bodine mógł mieć coś wspólnego z tajemniczym zniknięciem przed laty szesnastoletniej Callie Kendall, przyjaciółki Gibsona, córki wpływowego sędziego?

Rozgoryczony, mrukliwy, zamknięty w sobie prowadzi Gibson żywot samotnika. Zarabia na życie stolarką, a wieczorami gra i śpiewa w okolicznych knajpach. Na jednym z takich występów pojawia się producentka z wytwórni muzycznej proponując mu sesję nagraniową. Przedstawia się jako Maya Davis. Ofertą Gibson nie jest zainteresowany, ale dziewczyną jak najbardziej.

Motorem akcji w ostatniej opowieści z Bootleg Springs jest wyjaśnianie zagadki sprzed lat. Nie tyle nawet ujawnienie powodów i sposobu zniknięcia Callie, bo te poznajemy już w pierwszych rozdziałach, ile zlikwidowanie ciągle obecnych zagrożeń poprzez znalezienie niepodważalnych dowodów przeciw sprawcom. A łatwo nie jest, jako że są to ludzie usytuowani, mocno osadzeni w systemie, dysponujący potężnym aparatem i nie cofający się przed zbrodnią. Czy zwycięży siła miłości i solidarność wspólnotowa?

Nieco za bardzo przesłodzony i przegadany jest ten tom. Nie oczekiwałam oczywiście, żeby sensacyjno-kryminalna intryga okazała się w powieści ważniejsza niż seks i miłość oraz aby była jakoś specjalnie zaskakująca. Zresztą oba wątki logicznie się ze sobą splatają. Natomiast wyraziste postaci protagonistów tracą wszystkie ciekawe cechy swoich osobowości w momencie, gdy uświadamiają sobie, że ich związek to nie jedynie erotyczne zauroczenie lecz głębokie uczucie. Taką mało wiarygodną metamorfozę przechodzi przede wszystkim Gibson, który nagle staje się wylewnym facetem bez końca dywagującym w nieznośnie sentymentalnym stylu o sile swej miłości. Zjawisko takie dość często występuje w romansach, tyle że akurat tym autorkom* udawało się wcześniej nad nim panować i lepiej dostosowywać formę do treści. Na szczęście nadal mocnym atutem tego cyklu powieściowego pozostają reakcje bootlegersów na kolejne zawirowania w życiu miasteczka.

* W Bonusie do opowieści z Bootleg Springs, który można ściągnąć za friko, Lucy Score i Claire Kingsley ujawniają tajniki swojego warsztatu. W kolejnych tomach podzieliły między sobą role autorki głównej i wspomagającej. Tę, ostatnią opowieść napisała Claire Kingsley i to ona właśnie jest również główną autorką tomu czwartego, należącego do najbardziej interesujących pod względem charakterologicznych cech bohaterów, wolnego od ckliwego przegadania.

Gibson Bodine, najstarszy z rodzeństwa, urodził się, gdy rodzice byli nastolatkami, co zniweczyło ich plany życiowe i sprawiło, że pożycie małżeńskie nie przypominało idylli. Gibson zdaje sobie z tego sprawę, czuje się niekochany przez ojca i z biegiem lat ma do niego coraz większe pretensje, szczególnie gdy po tragicznej śmierci matki ojciec popadł w alkoholizm i umarł w...