Na samym wstępie autor wspomina : „Zarys konfliktów zbrojnych […] początkowo miał być luźna publikacją szeregu odrębnych artykułów na temat wojen toczonych na tym kontynencie...{Ameryka].” W dalszym ciągu wspomina też : „niektóre objętościowo niestety nie nadają się nawet na artykuł…” Trudno się dziwić, bo na 160 stronach, jeśli odliczymy wstęp, aneksy, spis treści itp.. opisano aż 20 wojen toczonych w Ameryce Południowej i Środkowej. Powoduje to iż niektóre z tych konfliktów opisane są na kilku stronach, tym co miały szczęście autor poświęcił więcej miejsca. Nie ma się jednak co dziwić patrząc na objętość książki i ilość poruszanych zagadnień.
Nie mogę się zgodzić z innym twierdzeniem autora :...konflikty są niemal zupełnie nieobecne w polskiej literaturze historycznej. Wyjątkami są tu niewątpliwie wojna o Leticię czy opisy walk na morzu w tamtym regionie świata.” Co w takim wypadku z opisywana w książce „wojną z filibusterami w Nikaragui (01.03.1856 – 01.05.1857)”. Wszak jest to awanturnicza wyprawa Williama Walkera do Nikaragui. Ten temat obszerniej, niż autor niniejszej książki,opisał Fijałkowski a całą wręcz książkę poświęcił mu Patrick Deville. Jedna z opisywanych wojen nie mieści się w ramach czasowych książki, chodzi mi o wojnę futbolową z 1969 r.
Generalnie książka nie jest zła, choć porównywanie danych taktycznych, czy też wyszczególnianie poszczególnych typów samolotów, okrętów czy też karabinów jest męczące i po prostu zabiera miejsce na opisy działań wojennych. Książka może stanowić dobry przyczynek do samodzielnego zagłębiania tematu i poszukiwań.

Na samym wstępie autor wspomina : „Zarys konfliktów zbrojnych […] początkowo miał być luźna publikacją szeregu odrębnych artykułów na temat wojen toczonych na tym kontynencie...{Ameryka].” W dalszym ciągu wspomina też : „niektóre objętościowo niestety nie nadają się nawet na artykuł…” Trudno się dziwić, bo na 160 stronach, jeśli odliczymy wstęp, aneksy, spis treści itp.....