Mała książeczka dla nastolatków, starszej młodzieży. Część 7 i 3/4.

Bajka o Kopciuszku w czasach rzeczywistych.
Zbliżają się Walentynki, które Mia uwielbia. Podobają jej się serduszka czerwone, karteczki,kwiatki, miłosne westchnienia i wyznania. Wprost przeciwnie Michael nie cierpi tego komercyjnego święta. Czy dojdą do konsensusu?


Książka irytuje do kwadratu.
Niskie loty. Dla młodzieży mało ambitnej - doskonała.
Musiałam przetrawić, gdyż dzieciaki dorastają i lada moment mogą zacząć to czytać.

Mała książeczka dla nastolatków, starszej młodzieży. Część 7 i 3/4.

Bajka o Kopciuszku w czasach rzeczywistych.
Zbliżają się Walentynki, które Mia uwielbia. Podobają jej się serduszka czerwone, karteczki,kwiatki, miłosne westchnienia i wyznania. Wprost przeciwnie Michael nie cierpi tego komercyjnego święta. Czy dojdą do konsensusu?


Książka irytuje do kwadratu.
Niskie...

Krótkie, przyjemne, trochę niepotrzebny dodatek do serii, ale fanom pewnie się spodoba

Krótkie, przyjemne, trochę niepotrzebny dodatek do serii, ale fanom pewnie się spodoba

Tytuł tego tomiku mówi sam za siebie - część 7 i ¾. Jeśli to nie jest ewidentne wyciskanie kasy z portfeli czytelników serii, to nie wiem jak można inaczej to zinterpretować. Tym razem w ramach dodatkowego opowiadanka zajmujemy się jednym z najbardziej komercyjnych i coraz bardziej popularnych świąt jakim są Walentynki. Odwieczne pytanie - obchodzić czy nie obchodzić pojawia się co roku w przeróżnych książkach i filmach, musiało zatem zostać poruszone i w tej historii. Ponieważ autorce nie chciało się za bardzo myśleć i kombinować jak tu wpleść ten temat w obecną sytuację bohaterki, zatem wracamy na kilka rozdzialików do nie tak odległej przeszłości. Mia odgrzebuje jeden ze swoich starych pamiętników gdzie opisuje pierwsze walentynki spędzone z Michaelem. Dostajemy zatem znowu krótki wycinek i opis jej histerycznych wynurzeń, gdzie brak zrozumienia do siebie nawzajem, komunikacja na poziomie dzieci z przedszkola i inne tego typu stale powracające motywy aż kłują w oczy. Mia jak zwykle nie mówi o swoich prawdziwych uczuciach i potrzebach w związku ze świętem zakochanych, tylko każe się każdemu wszystkiego domyślać. Naprawdę ciężko się to czyta.

Michael Walentynek nie chce obchodzić, Lily je wyśmiewa tak jak wszystko co jest niezgodne z jej światopoglądem, Tina o niczym innym z kolei nie mówi. Jedyny zabawny zabieg, na który autorka sobie pozwoliła to sygnalizowanie nam z przeszłości, że Tina i Borys to byłaby udana para, podczas gdy w momencie historii który obecnie czytamy ich związek nie jest w ogóle możliwy. I w zasadzie to tyle o tej książeczce, nie dzieje się w niej nic interesującego i jak zwykle kończy się słodko i różowo za sprawą cierpliwego Michaela. Który moim zdaniem miałby lepsze rzeczy do roboty niż spotykanie się z dziecinną dziewczynką, ale najwyraźniej z jakichś względów postanowił brnąć w ten “związek”. Nie wspomnę o wątku astrologii w tej części i wmawianiu sobie przez bohaterki że bycie jakimś znakiem zodiaku ma znaczenie… koszmarnie się to czytało. Nie polecam ani tej części ani całej serii.

Tytuł tego tomiku mówi sam za siebie - część 7 i ¾. Jeśli to nie jest ewidentne wyciskanie kasy z portfeli czytelników serii, to nie wiem jak można inaczej to zinterpretować. Tym razem w ramach dodatkowego opowiadanka zajmujemy się jednym z najbardziej komercyjnych i coraz bardziej popularnych świąt jakim są Walentynki. Odwieczne pytanie - obchodzić czy nie obchodzić...

Do tematu walentynek każdy podchodzi indywidualnie niezależnie od płci, niektórzy chcą za wszelką cenę świętować ten dzień ze swoją drugą połówką, a inni spędzają go jak dzień każdy inny. Najgorzej gdy dwie osoby będące ze sobą w związku mają ta temat walentynek całkiem różne zdania.

Do tematu walentynek każdy podchodzi indywidualnie niezależnie od płci, niektórzy chcą za wszelką cenę świętować ten dzień ze swoją drugą połówką, a inni spędzają go jak dzień każdy inny. Najgorzej gdy dwie osoby będące ze sobą w związku mają ta temat walentynek całkiem różne zdania.

"Twoje pierwsze walentynki z Michaelem muszą być wyjątkowe, bo inaczej wylądujesz w końcu z Lwem, nieważne kto to jest. Albo, co gorsza, zostaniesz sama".

Nastolatki zastanawiają się jak zatrzymać przy sobie faceta. Faceta, z którym chodzą od kilku miesięcy. Serio? To co mają powiedzieć małżeństwa z dwudziestoletnim stażem.

Powtórka z rozrywki z balu maturalnego. Jak Michael może bojkotować walentynki? Najcudowniejsze święto zakochanych?! Zamiast cieszyć się, że ma normalnego chłopaka, to Mia będzie nad tym rozpaczać przez całą książkę. Straszliwie irytujące.

"Twoje pierwsze walentynki z Michaelem muszą być wyjątkowe, bo inaczej wylądujesz w końcu z Lwem, nieważne kto to jest. Albo, co gorsza, zostaniesz sama".

Nastolatki zastanawiają się jak zatrzymać przy sobie faceta. Faceta, z którym chodzą od kilku miesięcy. Serio? To co mają powiedzieć małżeństwa z dwudziestoletnim stażem.

Powtórka z rozrywki z balu maturalnego. Jak...

Ogółem miła i przyjemna książka, ale według mnie Mia za bardzo się przejmowała tym, że jej chłopak uważa to święto jako głupie.

Ogółem miła i przyjemna książka, ale według mnie Mia za bardzo się przejmowała tym, że jej chłopak uważa to święto jako głupie.

Opinia dotyczy całej serii "Pamiętnika księżniczki".


Typowa młodzieżówka. Ale baaardzo przyjemnie się ją czyta.

Księżniczka Mia musi odnaleźć się w nowej roli i sprostać wielu wyzwaniom w każdej dziedzinie nastoletniego życia. Obserwujemy jej poczynania, śledząc jej pamiętnik.

Niektóre wątki są poważne, pozostałe zabawne, inne typowe, a kolejne lekko irytujące - ale takie jest właśnie życie nastolatki! Barwne, pełne tych dobrych, radosnych, ale i złych chwil.

Każdą część "pochłaniałam" w kilka godzin i była to dla mnie, nastolatki, świetna rozrywka. I chętnie wracam do niej, gdy chcę sobie poprawić humor - a zwłaszcza do moich ulubionych tomów, czyli części 1, 3, i 10.

Na rozluźnienie dla młodych dziewczyn - polecam!

Opinia dotyczy całej serii "Pamiętnika księżniczki".


Typowa młodzieżówka. Ale baaardzo przyjemnie się ją czyta.

Księżniczka Mia musi odnaleźć się w nowej roli i sprostać wielu wyzwaniom w każdej dziedzinie nastoletniego życia. Obserwujemy jej poczynania, śledząc jej pamiętnik.

Niektóre wątki są poważne, pozostałe zabawne, inne typowe, a kolejne lekko irytujące - ale...

:)

:)

Świetna książka! Polecam!

Świetna książka! Polecam!

Fajnie się złożyło, że udało mi się tę książkę przeczytać tuż przed Walentynkami. Nawet trochę żałuję, że sama nie mam szans na uczczenie tego święta, ale fajnie, że Mii się udało :)

Fajnie się złożyło, że udało mi się tę książkę przeczytać tuż przed Walentynkami. Nawet trochę żałuję, że sama nie mam szans na uczczenie tego święta, ale fajnie, że Mii się udało :)