Śmierć w Żelazowej Woli

Okładka książki Śmierć w Żelazowej Woli Tomasz Sobieraj
Okładka książki Śmierć w Żelazowej Woli
Tomasz Sobieraj Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2023-02-21
Data 1. wyd. pol.:
2023-02-21
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383133799
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
11 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
485
99

Na półkach: , , ,

Gdy tylko dotarła do mnie wieść o powieści "Śmierć w Żelazowej Woli" Tomasza Sobieraja, nie mogłem doczekać się lektury. Pomysł połączenia najsłynniejszego polskiego kompozytora i poświęconego mu muzeum z zagadką kryminalną zapowiadał bowiem znakomity kryminał...
Pianista Jan Drewnicki otrzymuje propozycję zakupu zaginionego, trzynastego poloneza Fryderyka Chopina. Do transakcji ma dojść po koncercie w Żelazowej Woli. Gdy jednak Drewnicki zostaje zamordowany, do rozwiązania sprawy policja przysyła dwóch funkcjonariuszy, a swoje prywatne śledztwo rozpoczyna także Emil, ochroniarz, który odnalazł ciało...
Jeśli po tym opisie i po znakomitej okładce autorstwa Grzegorza Araszewskiego spodziewaliście się, jak ja, trzymającego w napięciu kryminału, lektura pierwszych rozdziałów szybko wyprowadzi Was z błędu. "Śmierć w Żelazowej Woli" to przede wszystkim komedia. I to bynajmniej nie w stylu filmu "Na noże" czy chociażby "Zabójczej broni". Znacznie bliżej tej powieści do przygód Jakuba Wędrowycza i ogólnie fantastyki spod znaku Fabryki Słów. Mamy więc bohaterów z prowincji, którzy z nieufnością, kpiną lub jawną wrogością odnoszą się do wszystkiego, co nowoczesne, europejskie, inteligenckie, przeciwstawiając temu "chłopski rozum" i swojskość. Niestety przez to znaleźć możemy w powieści fragmenty silnie homofobiczne i rasistowskie, a postaci kobiece stanowią raczej zlepek szowinistycznych stereotypów niż bohaterki z krwi i kości. Nie powiem, żeby mi się to powodowało. Ponadto nader często humor opiera się na nazwiskach postaci - Marchewka, Fatalny, Niedzisiejszy czy nawet... Kasia Manna.
Sama intryga dotycząca rzekomej zaginionej kompozycji Chopina jest bardzo prosta i nawet czytelnika nieobeznanego we współczesnych kryminałach nie czekają tu niespodzianki. Samego Chopina również tu mało, lecz na plus sporą część akcji rozgrywa się w Domu Urodzenia Chopina w Żelazowej Woli bądź na koncertach pianistycznych.
Jeżeli ktoś zatem jest fanem Jakuba Wędrowycza i komedii kryminalnych, z pewnością będzie zadowolony.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Novae Res.

Gdy tylko dotarła do mnie wieść o powieści "Śmierć w Żelazowej Woli" Tomasza Sobieraja, nie mogłem doczekać się lektury. Pomysł połączenia najsłynniejszego polskiego kompozytora i poświęconego mu muzeum z zagadką kryminalną zapowiadał bowiem znakomity kryminał...
Pianista Jan Drewnicki otrzymuje propozycję zakupu zaginionego, trzynastego poloneza Fryderyka Chopina. Do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
399

Na półkach: , ,

Jak to mówi Olga z Wielkiego Buka: „Polska kryminałem stoi”. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami. Między innymi dlatego sięgnęłam po „Śmierć w Żelazowej Woli” spodziewając się bardzo dobrej książki z ciekawym motywem. Czy spełniła ona moje oczekiwania?

Niektórzy dla muzyki byliby zdolni zabić… Pewnego dnia na terenie parku-muzeum w Żelazowej Woli zostają odnalezione zwłoki młodego pianisty, który dopiero co koncertował w dworku Chopina. Chłopak trzyma w dłoni kartkę z szyfrem. Aspirant Fatalny wraz z Edwardem Nurzałą rozpoczynają śledztwo w sprawie tego tajemniczego morderstwa. Swoje własne śledztwo przeprowadza także Emil Marchewka – ochroniarz, który odnalazł zwłoki pianisty. Z pomocą przychodzi mu Kasia – miejscowa bibliotekarka. Wkrótce okazuje się, że zbrodnia może być powiązana z zaginionym siedemnastym polonezem Fryderyka Chopina…

Jak wcześniej wspomniałam, zainteresował mnie motyw tej książki. Trochę przypominało mi to twórczość Dana Browna, bo w końcu kryminalna zagadka dotyczy światowej sławy artysty, a do tego wszystko kręci się wokół tajemniczego szyfru. Niestety, do Dana Browna tutaj dość daleko. Akcja nie biegnie zbyt szybko i momentami jest monotonna. Nie powiedziałabym, żeby zapierała dech i nie pozwoliła się od siebie oderwać, aczkolwiek sam koncept ma potencjał.

Nie wiem, czy taki był zamysł autora, ale ta powieść zakrawa nieco na komedię kryminalną. Przede wszystkim wskazują na to nazwiska bohaterów i związane z nimi zabawne sytuacje. Trochę mnie to zaskoczyło, bo nie wynikało to z opisu książki. Być może to sprawiło, że trochę mnie rozczarowała.

Niemniej, trzeba przyznać, że autor wykreował bardzo ciekawe postacie. Każdy z bohaterów jest inny. Każdy czymś innym się wyróżnia. Nie zabrakło również obyczajowego zderzenia pokoleń pod względem wygłaszanych poglądów. Do tego w idealnie pasującym kontekście pojawia się wzmianka o poprzedniej powieści autora. To bardzo ciekawy zabieg, który siłą rzeczy koduje u czytelnika informację, że można by sięgnąć po inne dzieło pana Sobieraja. Z kolei wizualnym plusem „Śmierci w Żelazowej Woli” jest okładka, która nawiązuje do Fryderyka Chopina nie tylko ze względu na przedstawioną na niej postać, ale także na motyw fortepianu.

„Śmierć w Żelazowej Woli” to kryminał, a w zasadzie komedia kryminalna, z bardzo ciekawym pomysłem na fabułę. Trzeba mieć jednak na względzie, że akcja jest dość rozwleczona, co niektórych może zniechęcać. Jeżeli jednak jesteś czytelnikiem, który właśnie poszukuje takiego „niespiesznego” kryminału, to ta pozycja jest dla Ciebie.

Współpraca reklamowa z Novae Res

Jak to mówi Olga z Wielkiego Buka: „Polska kryminałem stoi”. Podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami. Między innymi dlatego sięgnęłam po „Śmierć w Żelazowej Woli” spodziewając się bardzo dobrej książki z ciekawym motywem. Czy spełniła ona moje oczekiwania?

Niektórzy dla muzyki byliby zdolni zabić… Pewnego dnia na terenie parku-muzeum w Żelazowej Woli zostają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
123

Na półkach:

"Śmierć w Żelazowej Woli" - nie jest to typowy kryminał (a to może sugerować tytuł i wygląd okładki),ale bardziej komedia kryminalna. Przyznam, że początkowo niezbyt pociągała mnie treść tej książki, może właśnie dlatego że spodziewałam się bardziej mrocznego kryminału. Ale zawsze daje książce drugą szansę, całe szczęście, bo nie zawiodłam
się i tym razem.

Gdy już akcja się rozkreciła, lektura stała się lekka i przyjemna. Znajdziecie tu kilka nawiązań do historii i rzeczywistych miejsc. Może i Was zdopinguje to, tak jak mnie, do wyszukania w Internecie jak wygląda np. Biblioteka Publiczna w Sochaczewie.

Przyznam też, że książka kilkukrotnie rozbawiła mnie do łez. Ogólnie pisząc, jeśli ktoś poszukuje lekkich kryminałów z mało dynamiczną akcją, to polecam.

"Śmierć w Żelazowej Woli" - nie jest to typowy kryminał (a to może sugerować tytuł i wygląd okładki),ale bardziej komedia kryminalna. Przyznam, że początkowo niezbyt pociągała mnie treść tej książki, może właśnie dlatego że spodziewałam się bardziej mrocznego kryminału. Ale zawsze daje książce drugą szansę, całe szczęście, bo nie zawiodłam
się i tym razem.

Gdy już akcja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
399
398

Na półkach:

„To jest przecież Chopin … jakże go nie słuchać!”

Byliście kiedyś w Żelazowej Woli, miejscu narodzin naszego wspaniałego kompozytora Fryderyka Chopina? To właśnie tu rozgrywa się akcja kryminału Tomasza Sobieraja.
Przepiękny park, w nim mały dom, w którym w okresie letnim odbywają się koncerty, a dźwięki wypływające z fortepianu słychać na obszernym terenie, kiedy spacerujesz alejkami wśród zieleni. To miejsce idealne, aby podumać, zasłuchać się, nie tylko w muzyce Chopina, ale również wsłuchać w siebie. To właśnie tu dochodzi do morderstwa… Młody pianista. który kilka godzin wcześniej zakończył swój recital zginął. Ochroniarz owego parku- muzeum w ręku artysty znalazł kartkę z szyfrem… o co w tym wszystkim chodzi? Po czasie okazuje się, że motywem zbrodni są zaginione nuty poloneza Chopina…

Sięgnęłam po tę książkę z wielkim uśmiechem na twarzy, który niestety z biegiem zdarzeń z niej schodził. Pomysł na fabułę wydał mi się znakomity, połączenie muzyki poważnej, którą uwielbiam z kryminałem, po prostu rewelacja, ale nawet muzyka mojego ukochanego Chopina nie sprawiła, że przepadłam, że ta historia pochłonęła mnie bez pamięci.
Miałam wrażenie jakby autor podszedł do tematu trochę groteskowo. Moje wątpliwości zaczęły się w momencie, kiedy poznawałam nazwiska bohaterów: komisarz Fatalny, ochroniarz Marchewka, dyrektor muzeum Niedzisiejszy, do tego pan Gapa i Lekkoduch, a wszytko wieńczy Kasia Manna…Zaczęłam się zastanawiać, czy miała być to w takim razie komedia kryminalna? Ten humor do mnie nie trafił. Pojawiały się również nazwiska, które przynajmniej w moim odczuciu nawiązywały do polskich pianistów, Jan Drewnicki, moje skojarzenie od razu pada na Stanisława Drzewieckiego i Grzegorz Krążek, w domyśle Krzysztof Książek, ten zabieg uznaję za ciekawy.
Fabuła? Pewne niuanse były świetne, chociażby rozszyfrowanie tajemnego liściku, który znalazł się w ręku ofiary, ale dlaczego była taka wolna i mało dramatyczna. Tak bardzo brakowało mi wprowadzenia większego niepokoju, wzburzenia, czy napięcia - emocji, które można znaleźć w kompozycjach Chopina. A samo rozwiązanie sprawy… hmm nie jestem usatysfakcjonowana.

Mimo wszystko myślę, że książka znajdzie swoich zwolenników. Może podeszłam do tego za bardzo „patetycznie” i poważnie, ze względu na muzykę, która mimowolnie wybrzmiewała mi w uszach podczas lektury.

„To jest przecież Chopin … jakże go nie słuchać!”

Byliście kiedyś w Żelazowej Woli, miejscu narodzin naszego wspaniałego kompozytora Fryderyka Chopina? To właśnie tu rozgrywa się akcja kryminału Tomasza Sobieraja.
Przepiękny park, w nim mały dom, w którym w okresie letnim odbywają się koncerty, a dźwięki wypływające z fortepianu słychać na obszernym terenie, kiedy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
195
182

Na półkach:

Tomasz Sobieraj zabiera nas w podróż do Żelazowej Woli. Każdy wie, co można robić w tym małym miasteczku, prawda? Ale oprócz rzeczy oczywistej, można wziąć udział w śledztwie dotyczącego zbrodni.

Na terenie parku, gdzie odbywają się koncerty, dochodzi do zbrodni. Ktoś zabija młodego, zdolnego pianistę.

Zwłoki odnajduje ochroniarz Emil Marchewka, jest on bardzo przejęty swoją rolą i zamierza wyręczyć policję i sam odkryć mordercę. tym bardziej , że oddelegowani policjanci; Ireneusz Fatalny i Edward Nurzała, zdają się działać niezwykle opieszale, według opinii Emila.

W ręce denata Emil znajduje karteczkę z szyfrem, którego nie potrafi złamać. Na szczęście zna kogoś, kto to potrafi. Miejscowa bibliotekarka Kasia, jest osóbką elokwentną i bystrą. Chętnie pomaga Marchewce w tropieniu mordercy.

Policja mimo obaw ochroniarza również działa. Jednak zabójca zdaje się być nieuchwytny. Jaki miał motyw? Co mają z tym wspólnego polonezy Chopina?

'Śmierć W Żelazowej Woli" to kryminał z przymrużeniem oka. Ciekawa odskocznia od cięższych klimatów i całkiem lekkich powieści. Jednak nie wszystko mi się podobało. Niektóre dialogi wydawały mi się toporne, nienaturalne, jakby na siłę, co uprzykrzało nieco czytanie. Jednak jeżeli przymkniemy na to oko, to całość prezentuje się całkiem dobrze. Znaczna zasługa jest tutaj wykreowanych bohaterów, są oni różnorodni i zupełnie niesztampowi.

Tomasz Sobieraj zabiera nas w podróż do Żelazowej Woli. Każdy wie, co można robić w tym małym miasteczku, prawda? Ale oprócz rzeczy oczywistej, można wziąć udział w śledztwie dotyczącego zbrodni.

Na terenie parku, gdzie odbywają się koncerty, dochodzi do zbrodni. Ktoś zabija młodego, zdolnego pianistę.

Zwłoki odnajduje ochroniarz Emil Marchewka, jest on bardzo przejęty...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
145

Na półkach:

Jeśli zacznę od nazwy wsi na Mazowszu, Żelazowa Wola, i poproszę o pierwsze skojarzenie, to usłyszę? Chyba nie może być inaczej. Fryderyk Chopin. Ta niewielka miejscowość położona na północny wschód od Sochaczewa nad rzeką Utratą była świadkiem narodzin wielkiego mistrza fortepianu. Tam też autor powieści, Tomasz Sobieraj, umieścił fabułę swoje kryminału, o niewyszukanym tytule Śmierć w Żelazowej Woli.

To nie pierwsza powieść autora, który debiutował na rynku wydawniczym tytułem Kiosk na środku rzeki. Obie powieści i ich wątki raczej nic nie łączy, (nie czytałem debiutu jeszcze),ale jest jeden szczegół, który wpadł mi w oko. O tym jednak później. Pan Tomasz Sobieraj, zanim napisał swój debiut, komponował teksty piosenek. Pomysł na pierwszą powieść zrodził się... nad Wisłą podczas ogniska. Jak wynika z opisu o autorze, w szufladzie czekają kolejne powieści, a jedną z nich jest właśnie niniejsza.

Na okładce od razu rzuca się w oczy postać, która przypomina wielkiego mistrza z Żelazowej Woli. Portret ten oddaje spore podobieństwo do Fryderyka. Mamy też klawiaturę fortepianu oraz czerwone plamy, które mają za zadanie pokazać, że będzie to bardzo krwawy kryminał. A czy taki był?

Kilka słów o samej powieści.

Są tacy, którzy dla muzyki gotowi są zabić.

Do Żelazowej Woli przybywa młody pianista, Jan Drewnicki. Jest niestety spóźniony, ponieważ na trasie podróży wydarzył się wypadek. Jeden z jego koncertów został odwołany. Ledwo zdążył na drugi, który miał się odbyć w godzinach popołudniowych. Młody artysta jest poddenerwowany nie tylko z powodu wypadku i spóźnienia, ale otrzymał też pewne informacje, że pewien człowiek ma mu do zaoferowania zaginiony utwór Fryderyka Szopena. Z tego powodu ma przy sobie pewną kwotę pieniędzy, które są jego oszczędnościami życia. Niestety następnego dnia po koncercie ochroniarz obiektu, Emil Marchewka, patrolujący teren parku, znajduje zwłoki młodego pianisty. Co wydarzyło się po koncercie w Żelazowej Woli?

Sam pomysł autora na książkę bardzo mi się podobał. Nie pamiętam, bym czytał powieść kryminalną z wątkiem muzycznym w tle. Wątkiem, który został bardzo dobrze przestawiony przez autora. Wspominałem o szczególe, który łączy obie powieści. Bohaterowi powieści mają bardzo nietypowe nazwiska, które jednym mogą się podobać, innym nie. Dajmy od razu przykład z niniejszej powieści:

- dyrektor dworku w Żelazowej Woli, Anastazy Niedzisiejszy;
- aspirant policji w Sochaczewie, Ireneusz Fatalny;
- bibliotekarka, Kasia Manna.

Powieść jest dosyć rozbudowana, bo liczy ponad 400 stron. Moja ocena jest subiektywna, ale akcja nie jest aż tak porywająca, wydaje się zbyt rozwleczona. Zaletą jest to, że zawiera teksty, które wzbudziły nie raz, nie dwa, mój uśmiech na twarzy. Można śmiało zaliczyć tę powieść do komedii kryminalnych. Nazwiska bohaterów, ich zachowanie i sposób, w jaki odnajdują się w życiowych, codziennych sytuacjach idealnie oddają sedno ich charakterów.

I jeszcze mała prywata. Wedle różnych źródeł Fryderyk Chopin urodził się tego samego dnia, co ja. Jednak w różnych źródłach istnieje też inna data i już nie mogę za bardzo się tym chwalić...

Jeśli zacznę od nazwy wsi na Mazowszu, Żelazowa Wola, i poproszę o pierwsze skojarzenie, to usłyszę? Chyba nie może być inaczej. Fryderyk Chopin. Ta niewielka miejscowość położona na północny wschód od Sochaczewa nad rzeką Utratą była świadkiem narodzin wielkiego mistrza fortepianu. Tam też autor powieści, Tomasz Sobieraj, umieścił fabułę swoje kryminału, o niewyszukanym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
142

Na półkach:

Komedia kryminalna nie tylko dla melomanów! Powieść spodoba się czytelnikom lubiącym połączenie fascynującej zagadki, ciekawych postaci z żartobliwym spojrzeniem na obyczajowość małego miasteczka.
Żelazowa Wola jest odwiedzana przez wielu turystów i miłośników muzyki z kraju i z zagranicy. Tu przyszedł na świat Fryderyk Chopin, tu też znajduje się park i muzeum, w którym odbywają się cykliczne koncerty. Właśnie w tym niezwykłym, wręcz magicznym miejscu, dochodzi do morderstwa – ginie Jaś Drewnicki – młody, ambitny artysta – wschodząca gwiazda polskiej pianistyki, grający tego dnia recital Chopinowski. Jego ciało znajduje pracownik ochrony parku Emil Marchewka. Kto mógł targnąć się na życie spokojnego muzyka u progu kariery? I dlaczego w jego ręku znaleziono karteczkę z zaszyfrowaną wiadomością, a za pasem broń?
Rozwikłania motywów zbrodni podejmuje się z pozoru niedbały aspirant Ireneusz Fatalny. Ma jednak konkurencję, ponieważ dociec prawdy próbuje również ochroniarz Marchewka, któremu pomaga inteligentna, mająca niesamowitą smykałkę do rozwiązywania zagadek, bibliotekarka Kasia… Intryga się komplikuje, a ślepe uliczki, nieprzewidziane przeszkody skutecznie utrudniają wykrycie sprawcy morderstwa.
Powieść napisana lekko, zabawnie, z dużą dozą ironicznego podejścia do rzeczywistości. Jej niewątpliwym atutem jest wplecenie w akcję drobiazgów ze świata muzyki – ciekawa jestem czy rzeczywiście apartamenty hotelowe w Żelazowej Woli perfumowane są zapachem fiołków, które to były ulubionymi kwiatami wielkiego Fryderyka, i czy odnajdzie się kiedyś siedemnasty polonez jego autorstwa…

Komedia kryminalna nie tylko dla melomanów! Powieść spodoba się czytelnikom lubiącym połączenie fascynującej zagadki, ciekawych postaci z żartobliwym spojrzeniem na obyczajowość małego miasteczka.
Żelazowa Wola jest odwiedzana przez wielu turystów i miłośników muzyki z kraju i z zagranicy. Tu przyszedł na świat Fryderyk Chopin, tu też znajduje się park i muzeum, w którym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
246

Na półkach: , ,

,,Śmierć w Żelazowej Woli" książka Pana Tomasza Sobieraja miała premierę 21 lutego 2023. Jest to druga książka w dorobku autora.

Do trzech razy sztuka.⬇️

Na terenie parku będącego częścią muzeum w Żelazowej Woli dochodzi do zabójstwa młodego pianisty, który grał koncert w dworku Chopinów. Śledztwo prowadzone przez policjantów z Sochaczewa - aspiranta Fatalnego i posterunkowego Nurzałę, wykazuje powiązanie z grupą oszustów, którzy pod pretekstem sprzedaży zaginionego siedemnastego poloneza Fryderyka Chopina, wyłudzają pieniądze wśród miłośników muzyki poważnej. Ponadto tropy w śledztwie prowadzą również do miejskiej biblioteki, gdzie oszuści pozostawili pewne wskazówki. Czy policjantom uda się rozbić gang oszustów ? Czy oszuści dokonają kolejnych wyłudzeń ?

Moje dwa pierwsze podejścia do książki okazały się mało udane. Byłem przekonany, że nie dokończę tej książki. Za trzecim razem wszystko zmieniło się o 180 stopni. Do trzech razy sztuka❗Po około 100 stronie, książka wciągnęła mnie dużo bardziej. Całe szczęście dałem książce tę jeszcze jedną-trzecią szansę. Fabuła skupiła się głównie na sprawie kryminalnej, a nie na wątkach pobocznych. W dalszej części miałem wrażenie jakby książkę napisał ktoś inny, bo była o niebo lepsza. Jednak początek był dla mnie straszny:
⛔Mało porywające dialogi, rzadko używane w mowie potocznej zwroty.
⛔Mnóstwo niepotrzebnych przypisów, w których autor wyjaśnia między innymi przemyślenia lub marzenia bohaterów, opisy miejsc, a także znaczenie słów raczej niewymagających wyjaśnia.
⛔Dziwne nazwiska bohaterów, które mają być na siłę zabawne: Fatalny, Niedziejszy, Nurzała, Marchewka, Lekkoduch.

Gdyby zostawić tylko samo śledztwo, a usunąć wątki poboczne nic nie wnoszące, a także aktualny komentarz społeczno-polityczny autora wpleciony w mało odpowiednich miejscach, byłoby znacznie lepiej.

Pomysł na fabułę i wątek zaginionego siedemnastego poloneza Fryderyka Chopina bardzo ciekawy, jednak wykonanie w niektórych miejscach słabe, ale jako lekki kryminał do przyjęcia i można dać szansę. Duży plus za zagadkę kryminalną. Do trzech razy sztuka i może również w przypadku kolejnej książki autora to się sprawdzi, czego serdecznie życzę.

,,Śmierć w Żelazowej Woli" książka Pana Tomasza Sobieraja miała premierę 21 lutego 2023. Jest to druga książka w dorobku autora.

Do trzech razy sztuka.⬇️

Na terenie parku będącego częścią muzeum w Żelazowej Woli dochodzi do zabójstwa młodego pianisty, który grał koncert w dworku Chopinów. Śledztwo prowadzone przez policjantów z Sochaczewa - aspiranta Fatalnego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Żelazowa Wola kojarzona powinna być przede wszystkim z osobą Fryderyka Chopina. To właśnie w tym miejscu miał okazję mieszkać na niewielkim metrażu ze swoimi rodzicami i rodzeństwem oraz tworzyć. Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, iż to wieś związana jest z postacią bardzo znanego i podziwianego kompozytora. Do Żelazowej Woli można przenieść się także książkowo za sprawą kryminału Tomasza Sobieraja.


Ochroniarz obiektu, jakim jest park-muzeum rozpoczął dzień w nie najradośniejszy sposób. Okazało się bowiem, że Emil Marchewka znalazł ciało młodego muzyka, który dawał koncert. W sprawę zaangażowała się nie tylko policja. Zamieszany w nią pośrednio był nawet sam Fryderyk Chopin, a dokładnie napisany przez niego jeden utwór. Czy osobom zaangażowanym w śledztwo udało się dojść do prawdy i znaleźć winnego?


,,Śmierć w Żelazowej Woli" Tomasza Sobieraja jest jednym z lekkich kryminałów z niespieszną akcją. Na pewno nie zaszkodzi mieć na uwadze już choćby nazwisk głównych bohaterów, które na twarzy odbiorcy od razu wywołują uśmiech. Nawiązanie do prawdziwej postaci i miejsca oraz stworzenie na tej podstawie tego wydania okazało się naprawdę trafionym pomysłem. ,,Śmierć w Żelazowej Woli" Tomasz Sobieraj przypadnie do gustu miłośnikom komediowych wydań. 

Żelazowa Wola kojarzona powinna być przede wszystkim z osobą Fryderyka Chopina. To właśnie w tym miejscu miał okazję mieszkać na niewielkim metrażu ze swoimi rodzicami i rodzeństwem oraz tworzyć. Nie sposób nie zwrócić uwagi na to, iż to wieś związana jest z postacią bardzo znanego i podziwianego kompozytora. Do Żelazowej Woli można przenieść się także książkowo za sprawą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
593
475

Na półkach:

No tego się nie spodziewałam biorąc się za kryminał o dość upiornej okładce.. Jak się okazało nie taki Chopin straszny, jak go malują😊. „Śmierć w Żelazowej Woli” to zabawna synteza romantyzmu europejskiego z polską błyskotliwością ludową i subtelnym, ale jednak ciętym dowcipem – komedia kryminalna otulona dźwiękami niepowtarzalnych i łatwo rozpoznawalnych utworów niekwestionowanego nowatora w dziedzinie twórczości fortepianowej Fryderyka Chopina.

Witajcie więc w Żelazowej Woli, małej wsi z wielką atrakcją turystyczną. To tu, w miejscu niezwykłym i magicznym, na terenie parku-muzeum dochodzi do zbrodni. Ochroniarz obiektu, Emil Marchewka, podczas codziennego obchodu znajduje zwłoki wschodzącej gwiazdy polskiej pianistyki, młodego muzyka, który tego dnia dawał koncert w dworku Chopinów. Do akcji, z wypiekami na twarzy, trzymając fason, wkracza miejscowa policja. Ci zawodowcy, choć na takich nie wyglądają, jak wpadną w „ciąg logiczny” potrafią w skomplikowane rozważania. I ta ich kulejąca zdolność kojarzenia faktów, i ubogie wyszkolenie z taktyki terenowej, nie przysłania jednak wrodzonego talentu do parcia na sukces. Wszystko gra i buczy w rytmie owianego tajemnicą, zaginionego siedemnastego poloneza autorstwa Fryderyka Chopina.

„Śmierć w Żelazowej Woli”, to lekki, muzyczny i zgrywny kryminał z nutą zaskoczenia, lotną melodią, dźwięczną i harmonijną modulacją od zabawy do majestatyczności, niespiesznym tempem, pełną gamą typowo polskiej zmyślności, kakofonią wrażeń, akordami fantazji i praktyczności, tonami miłostek, echem historii, etiudami rewelacji, quasi złotymi myślami i zaskakującym finałem.

Polecam.

No tego się nie spodziewałam biorąc się za kryminał o dość upiornej okładce.. Jak się okazało nie taki Chopin straszny, jak go malują😊. „Śmierć w Żelazowej Woli” to zabawna synteza romantyzmu europejskiego z polską błyskotliwością ludową i subtelnym, ale jednak ciętym dowcipem – komedia kryminalna otulona dźwiękami niepowtarzalnych i łatwo rozpoznawalnych utworów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    13
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    3
  • 2023
    2
  • Samodzielne
    1
  • Romantyczny romantyzm
    1
  • Nowości 2023
    1
  • [25] 2023
    1
  • W planach ebook
    1
  • Marzec 2023
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śmierć w Żelazowej Woli


Podobne książki

Przeczytaj także