Upadł buk

Okładka książki Upadł buk Małgorzata Sokorska
Okładka książki Upadł buk
Małgorzata Sokorska Wydawnictwo: Austeria biografia, autobiografia, pamiętnik
326 str. 5 godz. 26 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Austeria
Data wydania:
2022-10-06
Data 1. wyd. pol.:
2022-10-06
Liczba stron:
326
Czas czytania
5 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378664581
Tagi:
II wojna światowa
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Pismo. Magazyn opinii nr 8 (68) / 2023 Wiktoria Amelina, Krystyna Dąbrowska, Kamil Fejfer, Maria Hawranek, Urszula Jabłońska, Leszek Kassijan-Wicherek, Magdalena Kicińska, Zuzanna Kowalczyk, Karolina Lewestam, Rebecca Makkai, Maciej Moskwa, Szymon Opryszek, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Redakcja magazynu Pismo, Małgorzata Sokorska, Marcelina Szumer-Brysz, Anne Weber
Ocena 7,6
Pismo. Magazyn... Wiktoria Amelina, K...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

„Samotność jest jak nieprzetłumaczony wiersz”



11 0 3

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
509
509

Na półkach:

Krzysztof Boczkowski – poeta, tłumacz literatury angielskiej, profesor medycyny, wielbiciel muzyki i Warszawy, ojciec. Kolejność dowolna, bowiem każda z tych ról była mu bliska, w każdej się spełniał i każda zarazem dopełniała jego życie. „Upadł Buk” jest książką-wspomnieniem, pożegnaniem córki z ojcem. Ma też dość zaskakującą strukturę, jakby drobnych kamyczków, jakie Małgorzata Sokorska przesypuje w dłoniach, wybierając na chybił trafił dowolny z nich, gdyż każdy jest równie istotnym powidokiem z przeszłości. Czymś, co zapamiętała lub tylko usłyszała, ale wydało jej się nieodłącznie związane z ojcem. Uzupełnieniem zaś, bardzo istotnym są fotografie, te dawne, sprzed wojny i te późniejsze, a także te, na których widnieją miejsca, krajobrazy, fragmenty architektury, a nawet poręcz schodów, wyślizgana przez jego dłoń.

Więź łącząca córkę z ojcem rzuca się w oczy od pierwszych zdań i pobrzmiewa w każdym następnym, wspomnienia napływają szeroką falą, do życia budzą je drobiazgi. Obcy dzwonek do drzwi – nie tak zdecydowany jak jego, pusta ławka w Łazienkach, koncert w filharmonii, bez ojca już nie ten sam.

Autorka przywołuje konkretne sytuacje lub też pisze ogólnie o ojcowskich upodobaniach. Czyni to w stylu charakterystycznym dla pamiętników, ale też i w poetyckim, a wtedy rzeczywistość zyskuje nadrealną głębie, jak tutaj:

„mają przyczepione wstążki z podpisami –
„od biurka w gabinecie ojca”, „Szafa mamy”.
Ludzie odeszli. Klucze zostały.”

Niejeden z nas zapewne uwewnętrzni jakoś ten wiersz, z jego nostalgicznym klimatem, tęsknotą i zdziwieniem nad porządkiem świata, przełoży go na własne doświadczenia i na własną pamięć minionego. Odejście bliskiej osoby spotkało przecież każdego człowieka, każdemu zostały jakieś klucze, listy i fotografie. I to nas zbliża.

Te wiersze to także okruchy ocalałe z minionego czasu, tego ojcowego i tego wspólnego. Zaś część z nich stanowi osobiste odczucia autorki, intymne zapiski żałoby i przeżywania braku. Wiele fragmentów to pojedyncze obrazki prześwietlone na źrenicy oka i połączone w spójną całość:

„Wyrzucał przez lufcik monetę. Kataryniarz kłaniał się w stronę okna. Papuga zakrzywionym dziobem uderzała w łańcuszek na nodze. Cygan grał na akordeonie. Połykacz ognia przychodził w piątki.”

Widać od razu, że nie potrzeba zalewu słów, by wykreować atmosferę podwórka w kamienicy, którą od razu poczujemy i chętnie się w niej rozgościmy. Ale czy przyszło wam do głowy, że może to być wojenne podwórko, na którym później „sen przechodził w śmierć. Piosenki zastąpiły pogrzebowe salwy. Bomba „krowa” spadła przez cztery piętra. Uszkodziła pokój stołowy. Był wtedy z matką w piwnicy.”

Życie przekuwał Krzysztof Boczkowski w poezję, za jej pomocą wyrażał to, co trudno sformułować słowami, co ulotne, a jednak miast ulecieć trzyma się pamięci. Te wiersze poruszają, są, podobnie jak proza córki, oszczędne, powściągliwe, choć w przekazie bardzo emocjonalne, podskórnie rozedrgane.

„Najwięcej pytań w Getcie
Zadają dzieci:
Jak wygląda las
Co to jest rzeka
Co robią pszczoły
Dokąd mrówka ucieka
Dlaczego Bóg jest Niemcem?”

Mnóstwo jest tych chwil szczęśliwych, migawek radosnych, drobniutkich, ale zapamiętanych na zawsze: „Dziadek rzeźbi łódki z kory. Rzuca kamienie po wodzie. Kamień odbija się od wody. Szczęście.” W tym całym minimalizmie słów tyle ważnych rzeczy powiedzianych jakby mimochodem, a jednak nie sposób ich nie zauważyć. Przy tym są najczęściej na tyle uniwersalne, że dobre na każdy czas, wszyscy możemy się z nimi utożsamić. Są niczym aforyzmy i bardzo łatwo układają się w pamięci:

„Zdjęcia nakładają się na zdjęcia.
Ludzie z fotografii mijają się.”

Niezwykle piękne, uduchowione i szczere jest to wspomnienie córki o ojcu, o jego rodzinnej historii, o ulicach jego dzieciństwa i tych późniejszych, którymi lubił spacerować. Także te wspólne wyrywki z życia, spacery za rękę po parku, rozmowy, obiady w Lucieniu, Niedzicy, Rzymie i odrapane huśtawki na placu zabaw czy mlecze rozrastające się bujnie pomiędzy chodnikowymi płytami, po których kroczyli razem – ojciec i córka, Małgorzata i Krzysztof. I te słowa, tak prawdziwe:

„Białe kartki papieru zapisane słabnącym ołówkiem
Zgubione bilety, rękawiczki.
To, co najpiękniejsze pozostawił z nami.

Jest blisko jak poezja, muzyka
i pszczoła
zataczając kręgi nad nami.”
Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi: https://sztukater.pl/

Krzysztof Boczkowski – poeta, tłumacz literatury angielskiej, profesor medycyny, wielbiciel muzyki i Warszawy, ojciec. Kolejność dowolna, bowiem każda z tych ról była mu bliska, w każdej się spełniał i każda zarazem dopełniała jego życie. „Upadł Buk” jest książką-wspomnieniem, pożegnaniem córki z ojcem. Ma też dość zaskakującą strukturę, jakby drobnych kamyczków, jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Dobra książka. Zaskakująca forma, zaskakujące przekazanie uczuć, delikatna, wzruszająca. Wiele fragmentów powoduje, że się o nich myśli jeszcze długo, odnajduje się z czasem nowe znaczenia. Bardzo warszawska. Dla mnie ważna: z miejsc mojego dzieciństwa, o sytuacjach też z mojego życia, o ciekawych ludziach, o tym jak ładnie żyć. Polecam bardzo!

Dobra książka. Zaskakująca forma, zaskakujące przekazanie uczuć, delikatna, wzruszająca. Wiele fragmentów powoduje, że się o nich myśli jeszcze długo, odnajduje się z czasem nowe znaczenia. Bardzo warszawska. Dla mnie ważna: z miejsc mojego dzieciństwa, o sytuacjach też z mojego życia, o ciekawych ludziach, o tym jak ładnie żyć. Polecam bardzo!

Pokaż mimo to

avatar
446
186

Na półkach:

Książka, którą kończę 2022 rok. Paradoksalnie pozycja, która jest owocem upływu czasu i pożegnania. Przypadek?

Całkowicie! Ale cenię sobie tego typu zbieżności, szczególnie jeśli mają jakaś wartość. Umiera Ojciec, Lekarz, Poeta. Jego córka, wiedziona uczuciami związanymi z utracą pisze pożegnanie. Pożegnanie na wskroś liryczne i poetyckie. Myślę, że jego adresat byłby zadowolony z rezultatu. Ta książka to ponad 300 stron czystych emocji - w różnych barwach i odcieniach. Wspomnienia własne mieszają się z historiami przekazywanymi międzypokoleniowo. To, co się wydarzyło, łączy się z tym, co jest. W kilku miejscach autorka potrafi wzruszyć, by zaraz potem rozbawić - w obu przypadkach do łez. Jest w tym jakaś próba rozłożenia śmierci na czynniki pierwsze i poukładania jej sobie w głowie na nowo - z mniejszym lub większym dystansem. Czegoś takiego doświadczyłem ostatnio chyba czytając "Rok magicznego myślenia" J. Didion.

Wymowny jest też tytułowy Buk. Chodzi o powalone przez wichurę drzewo na terenie ogrodu w Warszawie (Warszawa jest swoją drogą jedną z głównych bohaterek tej książki). Drzewo pozostawiono w ogrodzie - pomimo śmierci - bo jego obecność jest istotna dla ekosystemu. Buk upadł - ale trwa wśród stworzeń, które ciągle się trzymają. Nasi bliscy; ludzie, których kochamy, odchodzą, ale wciąż mają wpływ na tych, którzy zostali. Pomagają wzrastać. I może nie jest to najsubtelniejsza z metafor, z jakimi zostawia nas ta książka, ale czasem miło być w taki sposób zdzielonym obuchem po głowie.

Sięgając po książkę Sokorskiej spodziewałem się czegoś całkowicie innego. To, co otrzymałem w kilku miejscach mnie zawiodło, ale winą za to obarczyć należy głównie moje nastawienie przed lekturą. Choć jest też w tym wszystkim pewien posmak wymuszoności, który odczytałem w kilku tekstach. Wiadomo jednak, że nie ma antologii idealnych, że każdy zbiór tekstów, będzie miał lepsze i gorsze części składowe, więc czy tak naprawdę mogę mieć o to pretensje? Pewnie nie.

Mocne 7, a nawet 7,5! - Polecam

Książka, którą kończę 2022 rok. Paradoksalnie pozycja, która jest owocem upływu czasu i pożegnania. Przypadek?

Całkowicie! Ale cenię sobie tego typu zbieżności, szczególnie jeśli mają jakaś wartość. Umiera Ojciec, Lekarz, Poeta. Jego córka, wiedziona uczuciami związanymi z utracą pisze pożegnanie. Pożegnanie na wskroś liryczne i poetyckie. Myślę, że jego adresat byłby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
502
344

Na półkach:

Nie wiem, co napisać. Chwilami rozdzierająco smutne, chwilami pocieszająco melancholijne pożegnanie. Nie wierzę w nic "po", ale myślę, że każdy ojciec chciałby takiego. Książka do przeczytania, do zachwycenia i do refleksji. Piszę to, co piszę, na początku grudnia. Czas na to więc idealny.

Nie wiem, co napisać. Chwilami rozdzierająco smutne, chwilami pocieszająco melancholijne pożegnanie. Nie wierzę w nic "po", ale myślę, że każdy ojciec chciałby takiego. Książka do przeczytania, do zachwycenia i do refleksji. Piszę to, co piszę, na początku grudnia. Czas na to więc idealny.

Pokaż mimo to

avatar
85
31

Na półkach:

polecam

polecam

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    40
  • Przeczytane
    16
  • Posiadam
    1
  • 9DK
    1
  • Biografia
    1
  • 🤍 Wishlist
    1
  • Biografie
    1
  • Biografie/Dzienniki/Wspomnienia/Listy
    1
  • 8_Czytac
    1
  • Brak Legimi A
    1

Cytaty

Więcej
Małgorzata Sokorska Upadł buk Zobacz więcej
Małgorzata Sokorska Upadł buk Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także