Karczmarka

Okładka książki Karczmarka Katarzyna Muszyńska
Okładka książki Karczmarka
Katarzyna Muszyńska Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos fantasy, science fiction
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Wydawnictwo WasPos
Data wydania:
2021-10-14
Data 1. wyd. pol.:
2021-10-14
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367024624
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
77 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
53
53

Na półkach:

Ta historia wciągnęła mnie od pierwszej strony. Jest to powieść, która zawiera elementy mitologii słowiańskiej.
Żywia, główna bohaterka, jest karczmarką i widzącą. Miała trudne życie, straciła rodziców, dom i nie wie gdzie podziewa się jej brat. Przez swój dar, często popada w kłopoty. Tak dzieje się i tym razem, słyszy coś czego nie powinna i musi uciekać. W ślad za nią rusza najlpeszy tropiciel. I tak zaczyna się jej przygoda. Czy Żywia ucieknie przed tropicielem? Kim staną się dla niej złodziej i kat? Którego wybierze? Czy odnajdzie brata? Sięgnij po książkę i poznaj odpowiedzi na pytania, w tej powieści dużo się dzieje, a dodatkowo lepiej poznasz mitologię słowiańską, bóstwa i demony. Polecam!

Ta historia wciągnęła mnie od pierwszej strony. Jest to powieść, która zawiera elementy mitologii słowiańskiej.
Żywia, główna bohaterka, jest karczmarką i widzącą. Miała trudne życie, straciła rodziców, dom i nie wie gdzie podziewa się jej brat. Przez swój dar, często popada w kłopoty. Tak dzieje się i tym razem, słyszy coś czego nie powinna i musi uciekać. W ślad za nią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
12

Na półkach:

Nie lubię zbytnio romansów, ale czytało się to całkiem przyjemnie. Fajnie, że słowiański klimat - tego mi trochę brakuje - choć od czasów Wiedźmina taka tematyka nabrała trochę popularności w polskiej literaturze (nie tylko fantasy).

Nie lubię zbytnio romansów, ale czytało się to całkiem przyjemnie. Fajnie, że słowiański klimat - tego mi trochę brakuje - choć od czasów Wiedźmina taka tematyka nabrała trochę popularności w polskiej literaturze (nie tylko fantasy).

Pokaż mimo to

avatar
3091
2453

Na półkach: , ,

Rewelacyjna powieść obyczajowo-historyczna, osadzona w realiach średniowiecznej Polanii za czasów kniazia Mieszka, przed przyjęciem chrześcijaństwa. Obficie czerpie ze słowiańskich korzeni, wiary naszych antenatów. Cieszy mnie powrót do słowiańszczyzny i możliwość zanurzenia się w tamtych klimatach.

Rewelacyjna powieść obyczajowo-historyczna, osadzona w realiach średniowiecznej Polanii za czasów kniazia Mieszka, przed przyjęciem chrześcijaństwa. Obficie czerpie ze słowiańskich korzeni, wiary naszych antenatów. Cieszy mnie powrót do słowiańszczyzny i możliwość zanurzenia się w tamtych klimatach.

Pokaż mimo to

avatar
47
14

Na półkach:

Książka niestety przypomina mdłą, kiepskiej jakości telenowelę, w której słowiańskość jest tylko tłem, żeby wabić. Główna bohaterka irytująca, niezdecydowana i oczywiście piękna do bólu. Zachowania postaci nielogiczne, przeczące sobie co kilka stron. Jedynym plusem była tutaj postać kata, która jako jedyna zapadła mi mocniej w pamięć dzięki mrocznej przeszłości.

Książka niestety przypomina mdłą, kiepskiej jakości telenowelę, w której słowiańskość jest tylko tłem, żeby wabić. Główna bohaterka irytująca, niezdecydowana i oczywiście piękna do bólu. Zachowania postaci nielogiczne, przeczące sobie co kilka stron. Jedynym plusem była tutaj postać kata, która jako jedyna zapadła mi mocniej w pamięć dzięki mrocznej przeszłości.

Pokaż mimo to

avatar
163
159

Na półkach:

Znacie "Zielarkę" Katarzyny Muszyńskiej? Lubicie fantastykę obszytą słowiańskimi elementami, z pewnymi ozdobnikami, których akcja toczy się na rodzimych ziemiach z wątkiem miłosnym? Gustujecie w przygodach z odrobiną magii? Jeżeli na którekolwiek pytanie odpowiedzieliście twierdząco, to radzę Wam zajrzeć do "Karczmarki" tejże autorki. Dlaczego?
Bohaterką powieści jest Żywia, dziewczę, które niejedno już w życiu przeszło. Ciągle jest w drodze, trudno jej zaznać spokoju i stabilizacji, bo gnają za nią nie tylko demony przeszłości. Ma ona szczególny dar do ładowania się w kłopoty i bycia tam, gdzie nie powinna się znaleźć, lecz kto jest w stanie uciec przed przeznaczeniem? To dziewczyna, która musi szybko dorosnąć i uczyć się na własnych błędach, ponosząc konsekwencje za podjęte decyzje. Większość z nich odczuwa na własnej skórze. Inne pomagają dostrzec coś więcej w ludzkich rozmowach, wyłapać drugie dno.
Żywia to nie Mary Sue, ma swoje wady i zalety, ale potrafi zirytować i wkurzyć tak, że ma się ochotę odłożyć książkę na bok. Niektórym jej zachowaniom brakuje logiki. Twierdzi jedno, a postępuje zupełnie inaczej. Jednak warto zaznaczyć, że działa głównie pod wpływem emocji. W skrajnych sytuacjach to one przejmują nad nią kontrolę i dyktują rozwój wydarzeń. Jakie są tego efekty? Z reguły kłopoty, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, po iluś tam perypetiach...
Przez powieść przetacza się cała masa postaci. Większość z nich to mężczyźni, którzy w jakiś sposób są powiązani z Żywią. Najbardziej charakterystyczni są bracia, bo są jak dwa przeciwstawne żywioły, a jednak lubujący się w tych samych niewiastach. Ich relacje unaoczniają problemy rodzinne. Jak drobne nieporozumienia potrafią przerodzić się w śmiertelnie poważny konflikt i odcięcie od bliskich. Jednak co by nie było, rodzina to rodzina. Ich postępowanie też nie zawsze bywa zrozumiałe, ale im dłużej przebywa się w tym uniwersum i poznaje tajemnice ich dzieciństwa, tym bardziej jest się w stanie przekonać do ich postępowania. Kolejny dowód na to, że dzieciństwo ma ogromny wpływ na dorosłe życie i że to właśnie ono kształtuje w dużej mierze osobowość. Stare nawyki nie tak łatwo zmienić, a zaufanie odzyskać. Intrygująca postacią jest tajemniczy mężczyzna podążający śladem Żywii. Jak on to robi, że wie, gdzie ona jest? Jest aż tak dobrym tropicielem? Czy w jego umiejętnościach nie kryje się coś więcej? Tchnie tu starą magią, przekazywaną z pokolenia na pokolenie, lecz tu tkwi haczyk. Coś za coś. Jeśli coś dostajesz, sam musisz coś podarować. Co to jest? Nie będę tego zdradzać, bo zepsułoby Wam to lekturę. Historia tego ciemnego charakteru pokazuje, że świat nie jest czarno-biały i każda historia ma swoje drugie dno, czyjeś zachowania są konsekwencją czegoś. Każda przyczyna ma swój skutek. Przemoc rodzi przemoc, a ból i cierpienie mogą przeistoczyć się w krwawą vendettę.
Bohaterowie "Karczmarki" są zróżnicowani, mają lepsze i gorsze dni. Nawet ci z pozoru kryształowi potrafią w trudniejszym dla siebie momencie przygadać towarzyszowi aż idzie w pięty. Miewają irytujące zachowania, ale warto zadać sobie pytanie, czemu tak postępują. Wtedy rolę przewodnika po ich osobowości musi pełnić ich przeszłość. Autorka postarała się, by każda postać miała własną. Jedno co ich łączy, to problematyczne dzieciństwo, piętno, z którym musieli walczyć.
Z poruszonych wątków można znaleźć tu rodzinę - która determinuje życie dzieci, przemoc domową, brak wsparcia między małżonkami, dzieci zostawione na pastwę losu; przyjaźń - jej trudne koleje, próby zaufania, zawiedzione nadzieje; miłość - która uskrzydla, daje nadzieję, poczucie stabilizacji i bezpieczeństwa, wewnętrzny spokój, pozwala przenosić góry, jednak tu miłość przynosi też ból i cierpienie, która jest toksyczna i niszcząca, której bliżej do nienawiści, lecz z dozą przyzwyczajenia i nadziei, że jeszcze coś się zmieni. Relacje międzyludzkie w "Karczmarce" bywają skomplikowane. Bohaterowie sami mają czasem problem z nazwaniem swoich uczuć, nie wiedzą, co czują, do kogo, czy dany stan jest na pewno tym. Gubią się. To źródło licznych nieporozumień i rozterek, ale czy życie kiedykolwiek pod tym względem było proste? Raczej nie.
Z wątków słowiańskich warto nadmienić istnienie wodnych stworów, strzygę, a może po prostu upira. Są też przedstawione praktyki je odpędzające, np. w postaci rytuału. Pojawiają się też bogowie, ale marginalnie.
Do elementów typowo fantastycznych należy magia, nie zawsze ta dobra. Granica pomiędzy jest cieniutka i przede wszystkim liczą się intencje osoby ją praktykującej. Najlepszym przykładem jest jedna z kobiecych postaci, która poprzez swe wybory sprowadziła na siebie zagładę.
Katarzyna Muszyńska ma lekkie pióro, kreuje niezwykłe światy, ciekawych bohaterów. Potrafi przyciągnąć do siebie czytelnika. W "Karczmarce" na pewno jest to świat przedstawiony, fabuła pełna misji i przygód. Dla mnie wyjątkowym elementem tej powieści są opisy przyrody i miejsc bytowania bohaterów. Plastyczne, pobudzające wyobraźnię, szczegółowe i barwne, co widać zwłaszcza na przykładzie domu na odludziu i starej siedzibie zarządcy tych ziem.
To powieść, w której głównie zagustują osoby lubujące się w romansach z przygodą w tle, gdzie tytułowa bohaterka zawsze cało wychodzi z opresji, a wokół niej roi się od różnorakich mężczyzn. Inni mogą skupić się na wątkach pobocznych, przedstawieniu życia codziennego, np. kata, złodzieja, karczmarza czy zwykłego rolnika, opisach przyrody, historiach postaci. To lektura dobra na leniwe popołudnie, by się rozerwać, odpocząć, zapomnieć o szarudze dnia i ruszyć szlakiem przygód z odrobiną irytacji na wybory bohaterów. By ocenić, każdy musi przeczytać sam. Wg mnie książka w sam raz na raz.
https://loslibros-wehikulczasu.blogspot.com/2022/11/153-karczmarka-katarzyny-muszynskiej.html

Znacie "Zielarkę" Katarzyny Muszyńskiej? Lubicie fantastykę obszytą słowiańskimi elementami, z pewnymi ozdobnikami, których akcja toczy się na rodzimych ziemiach z wątkiem miłosnym? Gustujecie w przygodach z odrobiną magii? Jeżeli na którekolwiek pytanie odpowiedzieliście twierdząco, to radzę Wam zajrzeć do "Karczmarki" tejże autorki. Dlaczego?
Bohaterką powieści jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
11

Na półkach:

Jedna z lepszych książek jakie czytałam od długiego czasu. Cudownie wciąga w swój świat.

Jedna z lepszych książek jakie czytałam od długiego czasu. Cudownie wciąga w swój świat.

Pokaż mimo to

avatar
474
441

Na półkach:

Bardzo lubię słowiańską mitologię i średniowieczne historie. Piękny to zbieg okoliczności, że lektura pokryła mi się z wycieczką po latach do Biskupina :)

Bardzo lubię słowiańską mitologię i średniowieczne historie. Piękny to zbieg okoliczności, że lektura pokryła mi się z wycieczką po latach do Biskupina :)

Pokaż mimo to

avatar
241
219

Na półkach:

Przed chwilą przebrnęłam przez ostatnią stronę tej książki. Miałam wobec niej ogromne oczekiwania. Autorkę poznałam dzięki "Zielarce" - tej wcześniejszej powieści nie mogę uznać za wybitną, jednak ujęła mnie i czytało się ją naprawdę przyjemnie. Szkoda, że po przeczytaniu "Karczmarki" mam zupełnie inne wrażenia...

"Karczmarka" mieści w sobie wszystko, z czym nie zgadzam się nie tylko w literaturze "słowiańskiej", ale w literaturze w ogóle. Co do samych motywów związanych z naszymi dawnymi wierzeniami - nie ma ich tutaj przesadnie dużo. Zresztą wszystko jest przesłonięte przez "przygody" głównej bohaterki - Żywii. Uosabia ona wszystko, czego nie znoszę w kobiecych postaciach literackich... Z jednej strony kompletnie zagubiona i strachliwa, za chwilę krnąbrna i przemądrzała. Nieustannie tupiąca nóżką, zachowująca się jak podlotek, a jednak zdobywająca serca wszystkich napotkanych mężczyzn, którzy niemalże słabną na jej widok. Draby o niedostępnych osobowościach zmieniają się w łagodne baranki, nieokrzesani młodzicy zaczynają myśleć o stabilizacji... Ogólnie rzecz biorąc - dzieje się magia... Taka, że aż mdło... Żywia zdobywa kolejne serca, szamocząc się w swoim niezdecydowaniu i wszyscy przymykają oko na to, jak poplątany i nieznośny ma charakter. Muszę przy tym przyznać, że autorka chyba sama nie potrafiła zdecydować się na to, jaką bohaterkę chce stworzyć. Jest tu tyle nieścisłości, że można podejrzewać słowiańską dziewoję o borderline, dwubiegunówkę czy inną chorobę, która powoduje, że jedna i ta sama osoba zachowuje się tak rozbieżnie. Poznajemy ją jako zwykłą, przerażoną dziewczynę, która pojęcia nie ma, co ze sobą zrobić i jak sobie radzić, później widzimy jak stawia czoła słowiańskim demonom, a innym jeszcze razem czytamy o histeriach związanych z jej miłosnymi perypetiami... Nie klei mi się to wszystko. Każdego ponoszą emocje i zachowuje się stosownie do okoliczności oraz swojego samopoczucia, ale tutaj nie trzyma się to kupy, że użyję tak kolokwialnego określenia.

Naprawdę strasznie mierzą mnie takie romanse... Ale rozumiem, z czego wynika to, że takie książki powstają i są z przyjemnością czytane przez rzesze czytelniczek, i to z wypiekami na twarzy. Chcemy wierzyć w te historie. Mamy nadzieję, że kobieta jest w stanie przedrzeć się przez męską skorupę i zrobić ze smoka misia-przytulisia. Same o sobie chcemy tak myśleć - że nam się to uda, bo jesteśmy wyjątkowe, mamy podejście, trudno nam się oprzeć... No niestety - rzeczywistość jest inna i sądzę, że dobrze, aby również w powieściach fantastycznych zachowana była jakaś przytomna analiza przypadków damsko-męskich. Naprawdę chcemy wierzyć, że nieokrzesany olbrzym o wiecznie nadąsanym obliczu nagle pod wpływem wzbierających w nim uczuć zaczyna mówić do wybranki swojego serca, że tak "zabawnie marszczy nosek". Serio? Będziemy karmić się takimi nonsensami? Jak długo? I co najważniejsze - po co? Wierzę, że uczucia mogą wiele i że ta sfera naszego życia jest niezwykle ważna. Na tyle, ze taka głupiutka powierzchowność, jaką serwuje nam się w niektórych książkach, spłyca to wszystko okrutnie.

Tej powieści Katarzyny Muszyńskiej niestety muszę postawić niską ocenę. Fabuła jest zdominowana wątkami miłosnymi i to jeszcze takimi, które ciężko było mi zdzierżyć. Żeby to chociaż było zabawne, ale nie było w żadnym stopniu. Nie tego oczekiwałam. Ale na pewno tym, którzy lubują się w ckliwych, niedorzecznych opowiastkach, książka może się spodobać...

https://www.instagram.com/justynaczytuje/?hl=pl
https://www.facebook.com/JustynaCzytuje

Przed chwilą przebrnęłam przez ostatnią stronę tej książki. Miałam wobec niej ogromne oczekiwania. Autorkę poznałam dzięki "Zielarce" - tej wcześniejszej powieści nie mogę uznać za wybitną, jednak ujęła mnie i czytało się ją naprawdę przyjemnie. Szkoda, że po przeczytaniu "Karczmarki" mam zupełnie inne wrażenia...

"Karczmarka" mieści w sobie wszystko, z czym nie zgadzam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
786
559

Na półkach: ,

Znacie twórczość @kmuszynska_strona_autorska ? Ja miałam okazję poznać czytając "Zielarkę", która mi się podobała. "Karczmarka" jest kolejną książką autorki, która trochę czekała na półce na swoją kolej. 🙊 Dzięki #akcjaeliminacja2022 u @zaczytana_martuska w końcu ją przeczytałam, książkę wybrała mi @zaczytany_swiat_marty 🥰

Żywia jest karczmarką, która serwuje najlepszą potrawkę z zająca. Od zawsze była wyśmiewana przez innych, miewała wizje, które niejednokrotnie wpędzały ją w tarapaty. Pewnego dnia traci dom, jej brat znika, a na dodatek usłyszała coś czego nie powinna słyszeć. Żywia jest zmuszona do ucieczki. W poszukiwaniu dziewczyny rusza najlepszy tropiciel. Na drodze Żywii pojawia się złodziej i kat, których ścieżki będą już zawsze się przeplatać. Komu ma zaufać? Jak potoczą się losy Żywii? Przekonajcie się!

"Karczmarka" to powieść w której znajdziecie elementy mitologii słowiańskiej. Nie jest to książka historyczna, ale akcja ma miejsce w średniowieczu. Akcja toczy się bardzo szybko, dużo się dzieje, główna bohaterka co chwilę wpada w tarapaty, jest charakterna, silna a boi się otworzyć na miłości. Na jej drodze pojawił się złodziej i kat, którzy mimo niesienia jej pomocy, nie źle też namieszają w sferze uczuciowej. Wątek miłosny, był bardzo interesujący, nie wiadomo było jak się potoczy. Do ostatniej strony nie wiedziałam kogo wybierze Żywia. Ale liczyłam na to, że wybierze tego na którego w końcu się zdecydowała. :)
Autorka ma bardzo lekkie pióro dzięki czemu przez książkę się płynie, jednak na początku musiałam przyzwyczaić się do tego języka, który początkowo nie ułatwiał mi czytania. Na końcu powieści znajduje się też słowniczek z wyjaśnieniami niektórych słów, które znalazły się w książce.

Współpraca z @waspos

Znacie twórczość @kmuszynska_strona_autorska ? Ja miałam okazję poznać czytając "Zielarkę", która mi się podobała. "Karczmarka" jest kolejną książką autorki, która trochę czekała na półce na swoją kolej. 🙊 Dzięki #akcjaeliminacja2022 u @zaczytana_martuska w końcu ją przeczytałam, książkę wybrała mi @zaczytany_swiat_marty 🥰

Żywia jest karczmarką, która serwuje najlepszą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
796
229

Na półkach:

Szkoda, że tak mało znamy naszą słowiańską mitologię. Lubię takie klimaty.

Szkoda, że tak mało znamy naszą słowiańską mitologię. Lubię takie klimaty.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    86
  • Chcę przeczytać
    79
  • Posiadam
    15
  • 2022
    5
  • Patronat
    2
  • Fantastyka
    2
  • Fantasy
    2
  • Ulubione
    2
  • Legimi
    2
  • Recenzenckie
    2

Cytaty

Więcej
Katarzyna Muszyńska Karczmarka Zobacz więcej
Katarzyna Muszyńska Karczmarka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także