U mnie z książką na wakacje jest jak z kumpela na wakacje- po prostu nie wyjeżdżam z byle kim. To musi być ktoś sprawdzony, do kogo mam zaufanie i z kim będę się dobrze bawiła. W przeciwnym razie w najlepszym wypadku jest rozczarowanie, a w najgorszym stres i spieprzony urlop.
Moja książka na wakacje to nie moze byc poradnik - wszystkie historie w stylu wychowaj dziecko w 5 minut, zmień swój styl w jeden dzień czy zarób milion w tydzień nie zmieniają we mnie nic poza poziomem frustracji.
Nie wchodzą też w grę książki popularnonaukowe, ani żadne rozkminki intelektualne - bo w wakacje, po takiej lekturze bąbelki w proseco są takie smutne...
Książka na wakacje dla mnie to dobra wciągająca powieść najlepiej sprawdzonego autora, najlepiej polecona przez kogoś, kto zna mój gust, albo ostatecznie coś z topki Empiku.
W tym roku zaryzykowałam - no i mam za swoje! Zabrałam na urlop powieść Joanny Lampki “Gwiazda północy. Gwiazda południa”. Zabrałam pomimo, że fantasy to nie moja bajka, pomimo że to pierwsza powieść autorki, pomimo że nikt mi jej nie rekomendował, pomimo że nie ma jej w topce. Prawda jest taka że czytałam inne książki autorki, znam jej bloga i lubię szwajcarskie klimaty. Czy to wystarczy ?
Pierwsze zaskoczenie - to nie jest styl Joanny, który znam, ani styl z bloga, ani z przewodnika ani nawet z opowiadania o studni… ma tylko jedna cechę wspólna z poprzednim - jest tak samo wciągający… książkę czyta się jednym tchem ( no dobra, dwoma może, bo pierwsze 50 stron szło jakoś wolniej) !
Jeśli lubicie fantasy - to książka dla was, jeśli podobnie jak ja literaturę fantasy omijacie szerokim łukiem i boicie się zarówno smoków jak i elfów - to też jest książka dla was. W dość złożony kulturowo i ideologicznie świat zanurzamy się powoli w asyście bohaterów i wartkiej akcji. Świat jest fantasy, ale czerpie wiele inspiracji z naszej rzeczywistości nadając jej trochę inny wymiar. Zaskoczyło mnie zarówno bogactwo tego świata jak i złożoność wątków i bohaterów. Znajdziecie w jednym miejscu powieść sensacyjną, szpiegowska i romans. Żaden z wątków nie jest banalny, wszystkie pięknie się łączą. Bohaterowie mają złożone życiorysy i pokręcone losy. Kobiety są silne, mają bagaż doświadczeń i swoje zdanie - to one tworzą historię szpiegowsko-sensacyjną.
A jakie są w wątku etotycznym ? Nie ma tu pięknej i głupiej niuni, której dorodny i bogaty samiec z wieloma twarzami pokazuje jak się robi różne rzeczy w 365 dni. Kobiety są świadome i doświadczone, choć potrafią być również niezwykle kruche. Wątek milosno/ erotyczny naprawde nadaje sie do powtarzania na żywo w wakacyjne wieczory ;) Całość trzyma w napięciu i nie pozwala zasnąć przed zakończeniem kolejnego rozdziału.
Nie będę pisać więcej, bo nie chcę spojlerować - powiem tyle : książka skradła 2 wakacyjne wieczory, ale bawiłam się z nią jak z dobra kumpela - zerwaliśmy nockę, ale było warto. Zaryzykowałam - no i mam. Mysle teraz, co zrobi główna bohaterka Aline w drugiej części- co wybierze, jaka podejmie decyzje i gdzie ją to zaprowadzi - a wraz z nią świat zachodniego kontynentu - cesarstwa i królestwa. Już wiem z kim chciałabym spędzić kolejne wakacje.

U mnie z książką na wakacje jest jak z kumpela na wakacje- po prostu nie wyjeżdżam z byle kim. To musi być ktoś sprawdzony, do kogo mam zaufanie i z kim będę się dobrze bawiła. W przeciwnym razie w najlepszym wypadku jest rozczarowanie, a w najgorszym stres i spieprzony urlop.
Moja książka na wakacje to nie moze byc poradnik - wszystkie historie w stylu wychowaj dziecko w...