Szwajcaria, czyli jak przeżyć między krowami a bankami. Bilet w jedną stronę
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Pascal
- Data wydania:
- 2020-03-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-03-25
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381036221
- Tagi:
- Literatura polska reportaż Szwajcaria Szwajcarzy Konfederacja szwajcarska Polacy za granicą emigracja
Szwajcaria. Kraj niezawodnych zegarków, słynnych serów, wysokich gór i niskich podatków. Jego mieszkańcy wydają się nam chłodni, zapracowani, niechętni do integracji z obcymi i resztą Europy. Czy tak jest naprawdę?
Niekoniecznie! Szwajcarzy, gdy tylko pogoda pozwala, wskakują do rzek, czasem nawet w przerwie od pracy. A skoro już o tych przerwach mowa, spróbujcie dodzwonić się do szwajcarskiej firmy w godzinach lunchu! Punktualnie o 12:00 szwajcarskie kiszki zaczynają grać marsza niczym kukułki w zegarach, no i trzeba wyjść coś zjeść. Szwajcarzy puszczają swoje dzieci bez opieki do szkoły, głosują w referendach przeciwko zniesieniu abonamentu radiowo-telewizyjnego i chętnie żenią się z cudzoziemkami. Jednym słowem, robią wszystko to, o co byśmy ich nie posądzali!
Joanna Lampka jest poczytną blogerką, tłumaczką i nauczycielką języka polskiego dla obcokrajowców. Od 7 lat mieszka w Szwajcarii i pisze o niej na blogu blabliblu.pl. Wydała przewodnik Szwajcaria i Lichtenstein, pracuje nad pierwszą powieścią.
W swojej książce z humorem opowiada o trudnych początkach w nowym kraju, integracji z nowymi sąsiadami i licznych niespodziankach, które czekały na nią w małej szwajcarskiej wiosce. Ale także o Polsce - widzianej z perspektywy wysokich Alp i Jeziora Genewskiego, oczami Szwajcarów i emigrantów stęsknionych za domem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 234
- 205
- 19
- 12
- 12
- 10
- 9
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Nienawidzę rozmów o niczym, small talków, uśmiechów i chichotów, powierzchownego głaskania zamiast drapania do krwi. Mam wrażenie, że tracę czas, który mogłabym spożytkować na pisanie, czytanie, słuchanie muzyki lub rozmowę z kimś, z kim iskrzy intelektualnie. Rozmowę, w której jest mięso.
OPINIE i DYSKUSJE
Zamówiłam książkę dla rodziców, którzy niedługo wybierają się ma wycieczkę do Szwajcarii. Zanim im ją przekazałam, postanowiłam rzucić na nią okiem - całe szczęście, inaczej prezent okazałby się chybiony.
Pierwsze strony przeczytałam niechętnie, całą resztę w trybie masochistycznym. Książki pod żadnym pozorem nie można określić mianem przewodnika. Jest to raczej pamiętnik, ale taki pisany pod publikę, czyli aspirujący do autobiografii.
Razi brak struktury: poszczególne rozdziały nie są ze sobą powiązane, nawet spis treści nie jest chronologiczny. Fotografie nie mają związku z treścią rozdziałów, mam również zastrzeżenia odnośnie łamania tekstu.
Największym mankamentem publikacji jest jednak jej styl. Autorka konsekwentnie używa przekombinowanych środków stylistycznych (męczące "bezgłośne bonjour"),które w moim odbiorze nie są zabawne, tylko irytujące i niepotrzebnie "rozmywają" tekst. Przykłady?
"Największym outsiderem spośród szwajcarskiego kolektywu zatęchłej konserwy jest kanton Bazylea-Miasto [...]." - w domyśle: kanton Bazylea-Miasto jest bardziej liberalny.
"Sala komunalna okazała się mało spektakularną salą gimnastyczną lokalnej szkoły, która świeciła lastrykiem, parkietem w jodełkę i zapachem (sic!) spoconych nastolatków."
Jeżeli chodzi o treść, to Szwajcaria stanowi jedynie tło dla innych rozważań. Mogę się domyślać, jakie cele przyświecały autorce, ale efekt jej pracy to obraz kraju w krzywym zwierciadle. Dobrą krajoznawczą pracę w gawędziarskim stylu wykonał Diccon Bewes w książce "Swiss Watching". W ramach uczciwości w stosunku do czytelników tytuł powinien mniej eksponować Szwajcarię, a bardziej autorkę, bo to o niej jest ta książka.
Zamówiłam książkę dla rodziców, którzy niedługo wybierają się ma wycieczkę do Szwajcarii. Zanim im ją przekazałam, postanowiłam rzucić na nią okiem - całe szczęście, inaczej prezent okazałby się chybiony.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsze strony przeczytałam niechętnie, całą resztę w trybie masochistycznym. Książki pod żadnym pozorem nie można określić mianem przewodnika. Jest to raczej pamiętnik,...
Rewelacja - czyta się jak najlepszą beletrystykę. Sarkazm i inteligentny humor ładowany hurtowo, żarty z samej siebie i wszystkich będących w polu rażenia, a przede wszystkim multum ciekawostek o kraju Czekoladą i Mlekiem płynącym.
Rewelacja - czyta się jak najlepszą beletrystykę. Sarkazm i inteligentny humor ładowany hurtowo, żarty z samej siebie i wszystkich będących w polu rażenia, a przede wszystkim multum ciekawostek o kraju Czekoladą i Mlekiem płynącym.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŁatwo się czyta, z poczuciem humoru, lekka lektura.
Łatwo się czyta, z poczuciem humoru, lekka lektura.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMoim zdaniem słaba. Chciałam informacji o Szwajcarii, ale nie przewodnikowych, bardziej takich z życia. Nie spodziewałam się tylu informacji z życia prywatnego autorki i napisanych słabym językiem.
Moim zdaniem słaba. Chciałam informacji o Szwajcarii, ale nie przewodnikowych, bardziej takich z życia. Nie spodziewałam się tylu informacji z życia prywatnego autorki i napisanych słabym językiem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka o Szwajcarach ale też o Polakach, o różnicach w postrzeganiu otaczającego nas świata. teks napisany z poczuciem humoru, które bardzo mi odpowiada. nie ma tabelek, nie ma przewodnika (choć książka zawiera fotografie),jest za to opowieść o rzuceniu się na głęboką wodę i w przenośni i dosłownie.
Książka o Szwajcarach ale też o Polakach, o różnicach w postrzeganiu otaczającego nas świata. teks napisany z poczuciem humoru, które bardzo mi odpowiada. nie ma tabelek, nie ma przewodnika (choć książka zawiera fotografie),jest za to opowieść o rzuceniu się na głęboką wodę i w przenośni i dosłownie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka ta nie jest przewodnikiem, lecz zbiorem opowieści o Szwajcarii, jej mieszkańcach i migawkach z życia autorki. Wszystko skomponowane tak, aby ukazać nam ten kraj i mentalność jego mieszkańców, którzy są "solidarni w nienawiści" do obcych, w tym do mieszkańców innych kantonów ;)
"Według typowego Jean-Claude'a z Neuchatel Szwajcarzy niemieckojęzyczni są oczywiście jacyś dziwni, ale Francuzi śmierdzą, brudzą i hałasują. Według typowego Ursa z Altdorfu może i Szwajcarzy spod Genewy są nieco zarozumiali, ale Niemcy są jeszcze gorsi."
Pani Joanna przybliża nam kraj, który jednoczy jego różnorodność, a demokracja bezpośrednia ugruntowana jest od wielu wieków. Dowiemy się zatem co nieco o polityce, wojsku, wychowaniu, kontaktach sąsiedzkich, czy szukaniu mieszkania (a właściwie castingu na lokatora). Zobaczymy też kilka różnic pomiędzy Polską/Polakami a Szwajcarią/Szwajcarami.
Książka zawiera nieco ciekawostek oraz sporo zdjęć. Pisana lekko, z poczuciem humoru. Uwielbiam zwłaszcza wakacyjne rozdziały, gdzie Steve się targuje (czy raczej nie targuje),lub udaje Polaka :)
UWAGA: nie czytać dalej, chyba, że już przeczytaliście całą książkę, lub nie macie zamiaru jej czytać wcale...
Zaraz po rozdziale o wkręcaniu... autorka stara się wkręcić we wkrętkę także czytelnika ;)
A wkrętką jest świetne opowiadanie, które zaczyna się dość niewinnie, nie odbiegając nazbyt od początków innych rozdziałów, by później rozwijać się w coraz bardziej niesamowitą opowieść. Ta niesamowitość powinna dać nam już konkretny dowód na to (jeśli już wcześniej na to nie wpadliśmy),że daliśmy się wkręcić ;)
Jak sama Joanna wyjaśnia:
"Dlatego tak ważna we wkrętkach jest odkrętka. Inaczej można niechcący nawrócić na neopogaństwo kolegów Norwegów".
Książka ta nie jest przewodnikiem, lecz zbiorem opowieści o Szwajcarii, jej mieszkańcach i migawkach z życia autorki. Wszystko skomponowane tak, aby ukazać nam ten kraj i mentalność jego mieszkańców, którzy są "solidarni w nienawiści" do obcych, w tym do mieszkańców innych kantonów ;)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Według typowego Jean-Claude'a z Neuchatel Szwajcarzy niemieckojęzyczni są oczywiście...
Trafiłam na nią przypadkiem, jako coś innego i lekkiego do poczytania. Książkę bardzo miło i szybko mi się czytało. Bardzo dowcipny sposób opowiadania. Nie jest to Szwajcaria w pigułce - i bardzo dobrze! Jest to bardzo ciekawa pozycja z bardzo trafiającym do mnie poczuciem humoru.
Trafiłam na nią przypadkiem, jako coś innego i lekkiego do poczytania. Książkę bardzo miło i szybko mi się czytało. Bardzo dowcipny sposób opowiadania. Nie jest to Szwajcaria w pigułce - i bardzo dobrze! Jest to bardzo ciekawa pozycja z bardzo trafiającym do mnie poczuciem humoru.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTa książka jest dowodem na to, że blogerskie książki to niewypały.
Ta książka jest dowodem na to, że blogerskie książki to niewypały.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPraktyczny, krótki pół-przewodnik po Szwajcarii. Do tego ćwierć-dziennik z trochę bezcelowego pobytu Autorki w Szwajcarii i ćwierć-próba literacka. Można się dowiedzieć wiele o Szwajcarii z punktu widzenia polskiej emigrantki spod lubelskiej wsi, zafascynowanej pomidorami za 20 zł/1 kg i nisko- a czasem i wysoko- procentowym alkoholem. Większość książki to całkiem udane zdjęcia!
Praktyczny, krótki pół-przewodnik po Szwajcarii. Do tego ćwierć-dziennik z trochę bezcelowego pobytu Autorki w Szwajcarii i ćwierć-próba literacka. Można się dowiedzieć wiele o Szwajcarii z punktu widzenia polskiej emigrantki spod lubelskiej wsi, zafascynowanej pomidorami za 20 zł/1 kg i nisko- a czasem i wysoko- procentowym alkoholem. Większość książki to całkiem udane...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNietypowy przewodnik po Szwajcarii, bardziej jako ciekawodnik, przybliżenie tego kraju osobom, którzy zastanawiają sie jak tam się żyje. Najlepiej oczywiście, jeśli Szwajcaria została odwiedzona przed lekturą, bo wtedy swoje obserwacje można skonfrontować lub uzupełnić niniejszą pozycją.
Pięknie wydana, dużo ładnych zdjęć, język wartki, dowcipny i aż chciałoby się z autorką na fondue usiąść i pogadać. Niektóre opowiastki z lekko niedopieczoną puentą, większość zacnych i boki zrywać. Najlepsza opowieść na koniec o pobycie w chatce, widać, że autorka ma ostre pióro, które w tej książce nie do końca jest wykorzystywane - no ale taka formuła książki. Polecam, miło się czyta.
Nietypowy przewodnik po Szwajcarii, bardziej jako ciekawodnik, przybliżenie tego kraju osobom, którzy zastanawiają sie jak tam się żyje. Najlepiej oczywiście, jeśli Szwajcaria została odwiedzona przed lekturą, bo wtedy swoje obserwacje można skonfrontować lub uzupełnić niniejszą pozycją.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPięknie wydana, dużo ładnych zdjęć, język wartki, dowcipny i aż chciałoby się z autorką...