Wyspa Doktora Moreau
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Seria:
- Wells w Vesper
- Tytuł oryginału:
- The Island of Doctor Moreau
- Wydawnictwo:
- Vesper
- Data wydania:
- 2020-06-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 1929-01-01
- Data 1. wydania:
- 1986-01-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377313602
- Tłumacz:
- Krzysztof Sokołowski
- Tagi:
- Wells Wyspa Doktora Moreau Ekranizacja Tajemnica Eksperymenty Eugenika Zwierzoludzie
(Wydanie I, w tej edycji, Wydawnictwo Vesper, Czerwonak, 2020, oprawa twarda)
"Wyspa Doktora Moreau" - Edward Pendrick, jedyny ocalały z katastrofy statku rozbitek, trafia na tajemniczą wyspę, którą zamieszkuje ekscentryczny, genialny naukowiec doktor Moreau oraz jego pomocnik Montgomery. Pasją doktora Moreau jest fizjologia – nieustannie pracuje nad krzyżowaniem rozmaitych gatunków zwierząt, wzbogacając je jednocześnie o ludzkie cechy. Te przerażające i makabryczne eksperymenty wkrótce wymykają się spod kontroli i na wyspie zaczyna się prawdziwy 25.
„Wyspa doktora Moreau” to nie tylko komentarz do teorii ewolucji, boskiej kreacji czy dychotomii natura–kultura. Współcześni czytelnicy bez trudu odkryją, że książka Herberta George’a Wellsa, mimo ponad 120 lat od czasu jej wydania, wciąż wydaje się niezwykle aktualna. W obliczu nowych odkryć z zakresu biotechnologii, technik klonowania i genetycznego modyfikowania organizmów, nabiera wręcz profetycznego charakteru. Wells po raz kolejny udowadnia, że rozwój nauki nie tylko daje ludzkości nadzieję na lepszą przyszłość, ale może wieść nasz gatunek na krawędź zagłady.
Niniejsze wydanie powieści, w nowym przekładzie Krzysztofa Sokołowskiego, opatrzone zostało posłowiem doktora Mirosława Gołuńskiego i ozdobione wyjątkowymi ilustracjami G.G. Bruno, które ukazały się we włoskim wydaniu powieści z 1900 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 699
- 1 697
- 652
- 80
- 63
- 57
- 47
- 38
- 37
- 31
OPINIE i DYSKUSJE
Powieść, która jest zaliczana do klasyki literatury science-fiction.
Tytułowy doktor Moreau to szalony naukowiec, który na odległej wyspie dokonuje dziwnych eksperymentów na zwierzętach próbując nadać im cech ludzkich. Do tego dziwnego świata trafia rozbitek, czyli narrator powieści. Gdy odkrywa prawdę, popada w coraz większy obłęd.
Bardzo ciekawa pozycja, myślę że nie trzeba być fanem sci-fi żeby to przeczytać, tę książkę po prostu warto znać.
Powieść, która jest zaliczana do klasyki literatury science-fiction.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTytułowy doktor Moreau to szalony naukowiec, który na odległej wyspie dokonuje dziwnych eksperymentów na zwierzętach próbując nadać im cech ludzkich. Do tego dziwnego świata trafia rozbitek, czyli narrator powieści. Gdy odkrywa prawdę, popada w coraz większy obłęd.
Bardzo ciekawa pozycja, myślę że nie...
Świetna pozycja.
Świetna pozycja.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJak zwykle w przypadku Wellsa urzekla mnie narracja i osobliwy klimat. Nie ma tu moze wielkich zwrotow akcji czy scen powodujacych opad szczeki, ale historia rozbitka trafiajacego na tajemnicza wyspe ma swoj czar i jest na tyle orginalna, ze koniecznie chcemy poznac jej zakonczenie. Jest tu tez miejsce na filozoficzne rozwazania na temat tego czym jest czlowieczenstwo, jesli ktos lubi sobie pokontemplowac po odlozeniu ksiazki na polke.
Jak zwykle w przypadku Wellsa urzekla mnie narracja i osobliwy klimat. Nie ma tu moze wielkich zwrotow akcji czy scen powodujacych opad szczeki, ale historia rozbitka trafiajacego na tajemnicza wyspe ma swoj czar i jest na tyle orginalna, ze koniecznie chcemy poznac jej zakonczenie. Jest tu tez miejsce na filozoficzne rozwazania na temat tego czym jest czlowieczenstwo,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toXIX-wieczną klasykę grozy znać trzeba, gdyż to właśnie z niej wywodziły się wszelkie kolejne odłamy horroru. Tym razem miałam okazję zapoznać się z autorem, który głównie zasłynął wkładem w science-fiction, choć sprawnie przemycał również elementy powieści gotyckiej do swych dzieł. Mowa tu oczywiście o Herbercie George’u Wellsie i jego „Wyspie doktora Moreau”.
Po zatonięciu „Pięknej Pani” jeden z rozbitków zostaje wyłowiony przez statek zmierzający ku wyspie nienotowanej przez żadne mapy. Ładunek pełen najrozmaitszych zwierząt, a także lekarz-naukowiec z niecodziennym towarzyszem od początku budzą pewien niepokój. W wyniku splotu nieszczęśliwych okoliczności pijany kapitan wyrzuca Edwarda Prendicka za burtę, w wyniku czego mężczyzna zmuszony jest gościć na tajemniczej wyspie. Pośród leśnych ostępów kryją się niespotykane, budzące grozę kreatury. Krzyk pumy oznajmia początek niewyobrażalnego horroru…
Pomimo ociekania grozą (w sposób niezwykle udany) „Wyspę doktora Moreau” traktować można również z perspektywy filozoficznej. Dzieło to wszak koreluje z okresem swego powstania, komentując najnowsze dywagacje dotyczące etyki badań naukowych. W cieniu wiwisekcji zwierząt, eugeniki i darwinizmu zanikało pojęcie na temat tego, co właściwe. Wells swoją powieścią starał się zaprezentować własne zdanie, o tyle wartościowe, że sam parał się nauką, a szczególnie biologią. Traktując jednak historię tę nawet w oderwaniu od ówczesnych realiów, wciąż robi ona wrażenie. Porusza, przeraża, w dodatku skłania przy tym do refleksji. Jest to zdecydowanie oryginalna pozycja wśród dziewiętnastowiecznych książek.
Całość utrzymana została w konwencji pamiętnika rozbitka, z którego to perspektywy opowiedziano historię. Dzięki temu łatwiej wczuć się w jego kolejne przeżycia i odczuć prawdziwy terror. Opisy nie nużą, dialogi intrygują, a dość prosty styl usprawnia czytanie. Z racji, że w posiadaniu mam wersję wydaną przez Wydawnictwo Vesper, w środku zobaczyć mogłam również liczne ilustracje w wykonaniu włoskiego artysty: Giuseppego Garibaldiego Bruno. Zdecydowanie urozmaicają one lekturę, jednocześnie budząc grozę, gdy ukazują się na nich poczwary zamieszkujące wyspę.
„Wyspę doktora Moreau” znać trzeba, gdy mowa o klasycznych horrorach. Obok „Frankensteina” to kolejny archetyp szalonego naukowca, jaki stworzyła powieść gotycka. Z mojej strony 8/10 – naprawdę polecam.
XIX-wieczną klasykę grozy znać trzeba, gdyż to właśnie z niej wywodziły się wszelkie kolejne odłamy horroru. Tym razem miałam okazję zapoznać się z autorem, który głównie zasłynął wkładem w science-fiction, choć sprawnie przemycał również elementy powieści gotyckiej do swych dzieł. Mowa tu oczywiście o Herbercie George’u Wellsie i jego „Wyspie doktora Moreau”.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo...
Trochę przypadkiem trafiłam na tę książkę przeglądając kategorię z horrorami na Bookbeacie. Jako że była krótka to w zasadzie przesłuchałam jej w ciągu jednego podejścia. To książka napisana ponad 120 lat temu, więc można powiedzieć, że traktując o ewolucji, eugenice i niekontrolowanych badaniach naukowych już wtedy wyprzedziła swoje czasy. Z punktu widzenia czysto literackiego, książka jest wartościowa, ale zupełnie nie wzbudziła we mnie emocji, a tym bardziej strachu, może zaledwie obrzydzenie i w kilku momentach zaskoczenie. Może oczekiwany efekt zepsuł kiepski audiobook a może klasyka w tym wydaniu nie ma być straszna a jedynie skłaniająca do refleksji. Nie wiem. Pozostawiam bez oceny.
Trochę przypadkiem trafiłam na tę książkę przeglądając kategorię z horrorami na Bookbeacie. Jako że była krótka to w zasadzie przesłuchałam jej w ciągu jednego podejścia. To książka napisana ponad 120 lat temu, więc można powiedzieć, że traktując o ewolucji, eugenice i niekontrolowanych badaniach naukowych już wtedy wyprzedziła swoje czasy. Z punktu widzenia czysto...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Wyspa doktora Moreau” („The Island of Doctor Moreau”) H. G. Wellsa (1896),wysłuchane: YouTube - Audiobook. Przygoda z książką (czyta: Robert Fraś)
1. Dlaczego? Tyle nowości dookoła, że warto sięgnąć po klasykę. Bezpiecznie.
2. I jak? Dobrze się słucha, może inaczej niż kiedyś. Edward Prendick ma mniej (lub więcej) szczęścia niż Robinson Cruzoe i wskutek pewnego zbiegu okoliczności trafia na wyspę nie do końca bezludną, ponieważ mieszkają na niej tytułowy doktor, jego pomocnik i… I inni. Inni nazywani przez narratora bestiami, potworami czy bydlętami. I tak do końcowej katastrofy. Zdaję sobie sprawę, że założona przez autora problematyka powieści jest ciut inna, ale moją uwagę zwróciły może ciut inne rzeczy. Po pierwsze, Rocket Raccon i piosenka „Creep”… Nie, to było w „Strażnikach Galaktyki: Volume 3”. I było jakby lepsze. Rocket z pewnością nie jest bydlęciem, potworem ani bestią. I bydlętami nie są mieszkańcy wyspy. Bydlęciem jest doktor Moreau. Potworem jest jego pomocnik. Nie jest winą nikogo wynik przeprowadzanych przez innych na nim eksperymentów. Nie jest winą pumy, że jest pumą. Odpowiedzialny jest przeprowadzający eksperymenty. Czyli „Wyspa…” to książka o pogardzie dla inności, o odpowiedzialności uczonych. To też książka o kulcie religijnym jako narzędziu władzy. Silni pracują nad jego ukształtowaniem, by teoretycznie słabi (ale liczniejsi) nie buntowali się.
3. Dokąd mnie to prowadzi? Jeszcze bardziej klasyczna klasyka.
„Wyspa doktora Moreau” („The Island of Doctor Moreau”) H. G. Wellsa (1896),wysłuchane: YouTube - Audiobook. Przygoda z książką (czyta: Robert Fraś)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. Dlaczego? Tyle nowości dookoła, że warto sięgnąć po klasykę. Bezpiecznie.
2. I jak? Dobrze się słucha, może inaczej niż kiedyś. Edward Prendick ma mniej (lub więcej) szczęścia niż Robinson Cruzoe i wskutek pewnego zbiegu...
„Zwierzę potrafi być zawzięte i przebiegle, ale na to, by kłamać w oczy, trzeba być stuprocentowym człowiekiem”.
„Wyspa doktora Moreau”, druga przeczytana przeze mnie powieść science fiction H.G. Wellsa, tym razem znowu o szalonym naukowcu. Za to z tą różnicą, że tytułowy Moreau eksperymentuje sobie, ale bynajmniej nie na sobie (czym zasadniczo różni się od Griffina z „Niewidzialnego człowieka”). Zdecydowanie bliżej mu do Frankensteina niż do Hyde’a. To nie dobroduszny mędrzec od szkiełka i oka z „Romantyczności” Mickiewicza, tylko przerażający chirurg ze skalpelem, zadający cierpienie zwierzętom i skazujący je na długotrwałe męczarnie, w ramach opętańczej ideologii, która ma zrównać zwierzęta z ludźmi.
Skoro człowiek powstał z małpy, nic nie stoi na przeszkodzie aby mógł powstać również z hieny, bawołu, czy tygrysa.
Kolejnym ideologicznym opętaniem doktora Moreau jest doprowadzenie przekształconych w istoty człekopodobne drapieżników, w stworzenia roślinożerne. Jak to zrobić? Przymusem kulturowym oraz prawnym. Znaczy: jednostki niesubordynowane - izolować towarzysko, a te najbardziej stawiające się - karać przykładnie i bezwzględnie. Że jedzenie roślin jest wbrew naturze drapieżników? Kogo to obchodzi?!
Można powiedzieć, że „Wyspa doktora Moreau” jest literaturą zaangażowaną. Wells zabiera głos w sprawach, którymi żyła ówczesna (mniej lub bardziej światła) społeczność Wielkiej Brytanii. I nie chodzi o jakieś polityczne nawalanki między sympatykami, aktywistami czy członkami zwalczających się partii, tylko o zasadnicze zagadnienia związane z moralnością, etyką i odpowiedzialnością naukowców, którzy coraz częściej sami siebie stawiali w roli Boga.
W „Wyspie doktora Moreau” i podobno także w swoich innych powieściach (przekonam się, bo mam zamiar kilka z nich przeczytać) Wells bada te zakusy i idee, po czym maluje okropny obraz tego, do czego pewnego dnia będzie zdolna nauka. Pewnie nie przypadkiem statek na którym płynie Edward Pendrick i który ulega zatopieniu, nosi nazwę „Królowa Próżności”.
„Wyspa…” to przerażająca powieść, a jej tytułowy bohater to wręcz archetypowy szalony naukowiec, w stu procentach zdegenerowany porąbaniec, ogarnięty poczuciem misji, którego szaleństwo zagraża bezpieczeństwu świata.
(„Wariat na swobodzie największą klęską jest w przyrodzie” – Czesław Miłosz).
„Zwierzę potrafi być zawzięte i przebiegle, ale na to, by kłamać w oczy, trzeba być stuprocentowym człowiekiem”.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Wyspa doktora Moreau”, druga przeczytana przeze mnie powieść science fiction H.G. Wellsa, tym razem znowu o szalonym naukowcu. Za to z tą różnicą, że tytułowy Moreau eksperymentuje sobie, ale bynajmniej nie na sobie (czym zasadniczo różni się od Griffina z...
Mocne.
Mocne.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toInformacja techniczna Posiadacza:
Pozycja pierwszy raz została przeze mnie przeczytana w czerwcu 1999 roku, zdaje się na przełomie końca szkoły średniej i pierwszego roku studiów, jako dopełnienie ekranizacji z 1996 roku, w reżyserii pana Johna Frankenheimera, z panami: Marlonem Brando i Valem Kilmerem w rolach głównych.
Wreszcie posiadam własny egzemplarz - twardo-okładkowe, ilustrowane wydanie z 2020 roku, wydane nakładem Wydawnictwa Vesper - w sierpniu 2024 - przeczytane powtórnie.
Informacja techniczna Posiadacza:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozycja pierwszy raz została przeze mnie przeczytana w czerwcu 1999 roku, zdaje się na przełomie końca szkoły średniej i pierwszego roku studiów, jako dopełnienie ekranizacji z 1996 roku, w reżyserii pana Johna Frankenheimera, z panami: Marlonem Brando i Valem Kilmerem w rolach głównych.
Wreszcie posiadam własny egzemplarz -...
Audiobook był krótki, ale ciekawy i trzymał w napięciu. Przypomniał mi moje wcześniejsze przemyślenia – że niewiele różnimy się od zwierząt. Większość ludzi żyje na autopilocie, oddając się kompletnie instynktom, rutynie i emocjom, nieświadomie podążając za tym, co napędza ich działania.
Interesujący jest sposób, w jaki "zwierzęta" rozumieją dobro; jako działanie w zgodzie z wolą siły mocniejszej od siebie. Wydaje mi się, że w rzeczywistości ludzie postępują bardzo podobnie. Dobro jest dla nich zgodnością z wolą dominującej siły – niezależnie, czy jest to społeczeństwo, rząd, czy przełożony.
Audiobook był krótki, ale ciekawy i trzymał w napięciu. Przypomniał mi moje wcześniejsze przemyślenia – że niewiele różnimy się od zwierząt. Większość ludzi żyje na autopilocie, oddając się kompletnie instynktom, rutynie i emocjom, nieświadomie podążając za tym, co napędza ich działania.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toInteresujący jest sposób, w jaki "zwierzęta" rozumieją dobro; jako działanie w zgodzie...