Nasrałem w talerz Pierwszej Damy

Okładka książki Nasrałem w talerz Pierwszej Damy Bartłomiej Dana
Okładka książki Nasrałem w talerz Pierwszej Damy
Bartłomiej Dana Wydawnictwo: Wydawnictwo CHAOS literatura obyczajowa, romans
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Wydawnictwo CHAOS
Data wydania:
2019-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2019-10-17
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788395479007
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
5

Na półkach:

Literacka jazda bez trzymanki, warto!

Literacka jazda bez trzymanki, warto!

Pokaż mimo to

avatar
390
341

Na półkach: ,

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej historii, niestety znalazłam tylko cień tego co znaleźli tu inni czytelnicy.

Sama fabuła mimo wielu słów toczy się wolno. Opisy powstawania zmywarek ciągną się, by potem się powtórzyć.
Podobały mi się postacie i ich przezwiska, podobało mi się samo przedstawienie firmy produkcyjnej od najniższego szczebla (co wielu może zadziwić).

Kilka razy się zaśmiałam, raz zapowietrzyłam.
Książka na jeden dzień.

Ps. Blog o węgorzu istnieje! :D

Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej historii, niestety znalazłam tylko cień tego co znaleźli tu inni czytelnicy.

Sama fabuła mimo wielu słów toczy się wolno. Opisy powstawania zmywarek ciągną się, by potem się powtórzyć.
Podobały mi się postacie i ich przezwiska, podobało mi się samo przedstawienie firmy produkcyjnej od najniższego szczebla (co wielu może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: , ,

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to jedna z najśmieszniejszych, najsmutniejszych i najmądrzejszych książek, jakie w życiu przeczytałam.

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to jedna z najśmieszniejszych, najsmutniejszych i najmądrzejszych książek, jakie w życiu przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: ,

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”, czyli książka opowiadająca o książce opisanej w książce.

Chociaż nie, właściwie nie. To trochę bardziej skomplikowane. „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to książka opisująca historię fabrykantów, w tym jednego, autora książki pt.: „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”, w której pracownik Fabryki opisuje wszystko to, co opisał Bartłomiej Dana w swojej książce pt.: „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”. W tym - fabrykanta, bohatera książki, który napisał i zatytułował swoją książkę: „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”…

Totalny zawrót głowy. Fotograficzny wieloplan. Można dostać kręćka.

I można się w tej książce zakochać. Nie tylko w bohaterach, zbudowanych z krwi, kości, alkoholu i fabrycznego mroku, ale w ogóle samej historii.

Jak się dobrze zastanowić, każdy z nas zna kogoś, komu chętnie podłożyłby świnię. Niektórzy piszą na siebie donosy. Inni rozwiązują swoje problemy na ulicy, lejąc się po mordach. A bohaterowie książki Dany, tym, których nie lubią, srają do zmywarek. Właśnie – srają. Nie „robią” czy „walą”. Srają. Autor dokładnie wyjaśnia, dlaczego używa właśnie tego słowa. Tłumaczy to słowami jednego z bohaterów książki, Whitney’a, który mówi: „Musimy znowu zacząć nazywać rzeczy po imieniu. Chodzi o to, żeby być w tym wszystkim ostatecznym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Żeby nikomu do głowy nie przyszło, że chcieliśmy zrobić coś innego, jak właśnie to – nasrać Prezydentowi do zmywarki. Nie narobić. Bo narobić to można komuś obciachu albo kłopotu. I nie nawalić, bo nawalić może auto. Albo śniegu. A nasrać – to jest nieodwracalne! Z tego się już pan nie wykpi.”

I trudno się z nim nie zgodzić. Podobnie jak prostolinijni (chociaż wcale nie prości) są bohaterowie tek książki, tak oczywiste jest jej przesłanie: zacznijmy wreszcie mówić prawdę, taką, jaka jest. Zamiast ciągle wić się i lawirować pomiędzy półprawdami.

A Wy macie kogoś, komu chętnie nasralibyście do zmywarki?

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”, czyli książka opowiadająca o książce opisanej w książce.

Chociaż nie, właściwie nie. To trochę bardziej skomplikowane. „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to książka opisująca historię fabrykantów, w tym jednego, autora książki pt.: „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”, w której pracownik Fabryki opisuje wszystko to, co opisał Bartłomiej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach: , ,

O czym jest książka „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”? Jeśli wierzyć notce z obwoluty, to o fabrykantach pracujących na linii montażowej w fabryce zmywarek, którzy dostają zlecenie na wykonanie zmywarki dla Prezydenta, głupca i kłamcy, i postanawiają dorzucić do zamówienia coś od siebie. Co dokładnie? Niech tytuł książki będzie podpowiedzią.

Ale historia, o której wspomina notka, to zwieńczenie całej opowieści o pracownikach Fabryki: panu Bartoszku, Whitney’u, Profesorze, Koordynatorze i jego Lewej Ręce, Esperalu, Bystrym, Viktorze i całej reszcie. Bo w tej książce dzieje o wiele, wiele więcej.

W poście na FB autor napisał, że chciał, żeby książka była jazdą bez trzymanki. I taka jest. „Proszę się rozejrzeć, tutaj jest świat” mówi jeden z bohaterów książki i rzeczywiście – fabryczna rzeczywistość to świat w pigułce. Jest w nim miejsce na miłość, na zazdrość i na przyjaźń. Bohaterowie powieści potrafią pobić się na śmierć i życie. Upić do nieprzytomności. Kochać w fabrycznej szatni, w stołówce, w koszu na węże. Ale gdy przychodzi co do czego i gdy trzeba opowiedzieć się po którejś ze stron, zawsze wybierają tę właściwą. Wszyscy razem, wspólnie.

Urzekające w tej powieści jest to, że właściwie nie występują w niej negatywni bohaterowie. Główny antagonista, Prezydent, czai się gdzieś daleko. Jest kimś odległym, nierealnym. I to na nim skupia się cała złość bohaterów powieści. Ale nie to pozostaje jej największą zaletą.

Największym atutem „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” jest humor. Wielokrotnie łapałem się na tym, że w trakcie czytania śmieję się sam do siebie, na głos. A zaraz potem dopadał mnie smutek. Bo autor żongluje komizmem i tragedią bardzo sprawnie, naprzemiennie. I doskonale wie, kiedy przejść z jednej emocji w drugą, gdy robi się zbyt śmiesznie lub zbyt poważnie.

Wbrew temu, co może sugerować tytuł, to bardzo mądra, śmieszno-gorzka historia, która na pewno zostanie ze mną na długo.

I jeszcze to zakończenie! Przeczytajcie. Będziecie zaskoczeni jak ja. Przeczytajcie do końca, do ostatniego zdania. Przeczytajcie koniecznie.

Aha. Z tego, co wiem, Nasrałem w talerz Pierwszej Damy wyszła w self-publishingu. Książkę można dostać tylko na allegro lub bezpośrednio u Wydawcy, w Wydawnictwie Chaos.

O czym jest książka „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy”? Jeśli wierzyć notce z obwoluty, to o fabrykantach pracujących na linii montażowej w fabryce zmywarek, którzy dostają zlecenie na wykonanie zmywarki dla Prezydenta, głupca i kłamcy, i postanawiają dorzucić do zamówienia coś od siebie. Co dokładnie? Niech tytuł książki będzie podpowiedzią.

Ale historia, o której...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
1

Na półkach: ,

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to debiut prozatorski Bartłomieja Dany. W notce biograficznej na skrzydełku książki możemy przeczytać, że autor, z wykształcenia magister ochrony środowiska ze specjalizacją: konserwatorska ochrona przyrody, był już dziennikarzem, fotografem, grafikiem, barmanem, polerowaczem profili aluminiowych i przewijaczem folii termotransferowych. Przez rok pracował na linii montażowej w jednej z największych fabryk zmywarek w kraju. I to właśnie doświadczenie na taśmie popchnęło go do napisania tej powieści, która – jak twierdzi – inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.

Od razu zaznaczę, że „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to nie reportaż z montażu zmywarek. Historia opisana w książce to pełnokrwista opowieść o fabrykantach, którzy pewnego dnia otrzymują zlecenia na wykonanie zmywarki dla samego Prezydenta. Nie jakiegoś konkretnego, ale właśnie Prezydenta pisanego wielką literą (jeśli chcecie się dowiedzieć, prezydentem jakiego kraju jest Prezydent, przeczytajcie książkę do końca). Zanim otrzymają to zlecenie, wiele się wydarzy. Główny bohater, pan Bartoszek, z perspektywy którego cała historia jest opowiedziana, zdąży się zatrudnić w Fabryce, nauczyć pracy na szanirach, na „porodówce”, „dziesiątce”, szczelności i sprężynach, stworzyć OPL-kę (jeden z najśmieszniejszych opisów, jaki przeczytałem),zaprzyjaźnić się z paroma osobami, zakochać się i stracić miłość swojego życia (tak, też w Fabryce),upić, wdać w bijatykę, być ewakuowanym z Fabryki w wyniku pożaru, być (niemal) uczestnikiem Marszu Gwiaździstego Wkurwu Robotniczego i brać udział w fabrycznym strajku. A na końcu – nasrać do zmywarki Pierwszej Damy.

No właśnie – nasrać. Nie narobić czy nawalić, ale nasrać. Muszę przyznać, że tytuł książki nie od razu przypadł mi do gustu. Wydał mi się niepotrzebnie wulgarny, prowokacyjny. Dopóki nie przeczytałem książki i nie poznałem powodu, dla którego autor użył właśnie tego słowa, nie innego. I zgadzam się z nim – chyba żadne inne słowo bardziej niż „nasrać” nie oddałoby myśli przewodniej, jakie niesie ze sobą książka.

A myśl jest prosta: nie dajcie się oszukać. Myślcie. Nie jesteście, jak pisze Dana, „każdym i nikim, jednostką-niczym, pozbawioną przeszłości i przyszłości sylwetką. Ideą. Numerem w kartotece.” Jesteście ludźmi z krwi i kości. I jeśli ktoś będzie próbował nabić was w butelkę, macie prawo nasrać do jego talerza.

Muszę przyznać, że najtrudniej było mi przebrnąć przez pierwszy rozdział. Opisy stanowisk pracy znajdujących się w Fabryce są szczegółowe i nie należą do najkrótszych. Z drugiej strony – to właśnie te opisy sprawiają, że czytelnik może poczuć się jak jeden z fabrykantów. Ja poczułem ten ból mięśni towarzyszący pracy na „porodówce”, krew cieknącą po rękach na „szanirach” oraz że tańczę na „szczelności”. Autor piszę, że historia opisana w książce powstała w oparciu o prawdziwe wydarzenia. Trudno mi było w to uwierzyć, dopóki nie doszedłem do końca książki i nie znalazłem parunastu zdjęć, na których widać autora książki na fabrycznej hali.

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to jedna z lepszych rzeczy, jakie przeczytałem w ostatnim czasie. I jedna z lepszych, jakie przeczytałem w ogóle. Niech was nie zrazi tytuł. Książka jest komiczna i tragiczna jednocześnie. I mądra, a niektóre jej fragmenty (jak ten o fabrycznych kobietach i barze Berlin) to czyste literackie perełki.

Jeśli „Nasrałem w talerz Pierwszej Damy nie zmieni waszego spojrzenia na świat, to już nie wiem, co je zmieni.

„Nasrałem w talerz Pierwszej Damy” to debiut prozatorski Bartłomieja Dany. W notce biograficznej na skrzydełku książki możemy przeczytać, że autor, z wykształcenia magister ochrony środowiska ze specjalizacją: konserwatorska ochrona przyrody, był już dziennikarzem, fotografem, grafikiem, barmanem, polerowaczem profili aluminiowych i przewijaczem folii termotransferowych....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    9
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    3
  • Ulubione
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nasrałem w talerz Pierwszej Damy


Podobne książki

Przeczytaj także