Pogięta szpada

- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Dziedzictwo rodu Poldarków (tom 11)
- Tytuł oryginału:
- The Twisted Sword
- Wydawnictwo:
- Czarna Owca
- Data wydania:
- 2018-11-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-11-14
- Data 1. wydania:
- 2008-06-06
- Liczba stron:
- 672
- Czas czytania
- 11 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380157491
- Tłumacz:
- Tomasz Wyżyński
- Tagi:
- Tomasz Wyżyński
Kornwalia, 1815
Pewnego dnia Demelza widzi jeźdźca zdążającego w dół doliny i przeczuwa, że to zły znak. Wkrótce coś zakłóci szczęśliwe życie rodzinne, które z takim trudem osiągnęła.
Ross nie ma wyboru – musi stawić się na wezwanie, a następnie wraz z całą rodziną wyjechać do Paryża, by stamtąd raportować o nastrojach panujących w armii francuskiej.
Pobyt w Paryżu zaczyna się od porywającej serii balów i przyjęć. Jednak powrót Napoleona przyniesie Poldarkom głównie rozstania, niepewność i lęk.
Demelzę stale prześladuje mroczna tajemnica, którą nie może podzielić się nawet z Rossem.
„Niezrównany Winston Graham [...] wszystko, co najlepsze, i jeszcze więcej.”
Guardian
Saga rodu Poldarków stała się kanwą popularnego serialu BBC. W Polsce do obejrzenia pt. Poldark – Wichry losu.
WINSTON GRAHAM to autor czterdziestu powieści, przełożonych na wiele języków. Był członkiem Królewskiego Towarzystwa Literackiego, a w 1983 roku otrzymał Order Imperium Brytyjskiego. Zmarł w lipcu 2003 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 334
- 279
- 107
- 29
- 12
- 9
- 8
- 7
- 5
- 5
OPINIE i DYSKUSJE
Przedostatni tom o Poldarkach.
Demelza wraz z Rossem wyjeżdżają do Paryża, gdzie Ross odbywa misję na rzecz Królestwa. Pod pozorem wakacyjnej podróży, Poldarkowie uczestniczą w przyjęciach, Bella poznaje Christophera, który się w niej zakochuje.
Stephen próbuje rozwinąć swój biznes ze statkami. George dowiaduje się, że jednym z tych, którzy ukradli mu pieniądze jest Stephen. W związku z tym, postanawia zrobić ze Stephena bankruta, jednak Harriet sprawia, że zmienia zdanie.
Cuby i Jeremy mieszkają w Brukseli. Cuby jest w ciąży, jednak w tle jest wojna, na która Jeremy zostaje wezwany. W Paryżu wybucha panika, bo Napoleon wydostał się z Elby i planuje odzyskać władzę. W związku z tym Anglicy uciekają, jednak Ross zostaje uwięziony.
Są tu dwie śmierci - Jeremy'ego i Stephena. O ile ten pierwszy zginął bohaterską śmiercią, o tyle ten drugi zmarł w dość głupi sposób. Ten tom jest smutny, choć szybko się go czyta. Music w końcu osiąga swój cel i Katie go poślubia. Jestem ciekawa jak się dalej rozwinie ich małżeństwo. George faktycznie ma pecha, bo spłodził same córki, natomiast jestem przekonana, że Valentine jest synem Rossa. Oczywiście, wiadomo, że wtedy badań DNA nie było i nie można było tego sprawdzić.
Ciekawa jestem jak potoczą się losy Valentine'a, Belli, Clowance, Rossa, Demelzy i ich przyjaciół a także wrogów. Pozostaje mi przeczytać ostatnią część sagi.
Przedostatni tom o Poldarkach.
więcej Pokaż mimo toDemelza wraz z Rossem wyjeżdżają do Paryża, gdzie Ross odbywa misję na rzecz Królestwa. Pod pozorem wakacyjnej podróży, Poldarkowie uczestniczą w przyjęciach, Bella poznaje Christophera, który się w niej zakochuje.
Stephen próbuje rozwinąć swój biznes ze statkami. George dowiaduje się, że jednym z tych, którzy ukradli mu pieniądze jest...
"Miłość oznacza, że kocha się kogoś takim, jakim jest, całkowicie, że zalety i wady nie mają znaczenia." (str. 49)
To już jedenaste spotkanie z Poldarkami i Warlegganami z ich przyjaciółmi i znajomymi. Różnie układało się życie naszych bohaterów. Jedni mieli pod górkę , innym dobrze się wiodło. Gościła w ich życiu i radość i smutek, miłość, przywiązanie i zazdrość, niepokój, gorycz i ulga, strach i przerażenie. Jedni umierali, nowi przychodzili na świat. Żałoba i radość nieodłącznie towarzyszyły w ich życiu. Wielu z nich miało momenty zwątpienia. Odnosili sukcesy, ponosili porażki, które zmieniały ich życie w znacznym stopniu. Odczuwali ból i żałobę po stracie bliskich. Cieszyli się nowym pokoleniem. Powiedzenie że nieszczęścia chodzą parami i że zła karma wraca tutaj się sprawdziły.
Śmierć bliskich zmienia ludzi, otwiera oczy na rzeczy, które do tej pory były niewidoczne. Jednak trzeba żyć dalej i pogodzić się z losem, mimo ,że ten zadał tyle bólu i cierpienia. Ważne są relacje rodzinne , wzajemne wsparcie i pomoc.
"Głęboka miłość do własnych dzieci to wielkie szczęście - i niebezpieczeństwo." (str.442)
Poldarkowie udają się do Paryża, gdzie Ross otrzymuje tajną misję rządową. Tam bawią się znakomicie chodząc na bale, przyjęcia, spotkania, przedstawienia teatralne. Ross otrzymuje tytuł baroneta. Tym razem nie odmawia przyjęcia go, napawając dumą jego żonę i wzbudzając zazdrość odwiecznego wroga. Ross analizuje swoje życie dochodząc do wniosku, że wiele jego misji zagranicznych było bezsensownych, nic nie przyniosły, a zaniedbywał swoje kopalnie, gospodarstwo o rodzinę. Będąc na miejscu w osiągnąłby o wiele więcej.
Ich pobyt w Paryżu zostaje nieoczekiwanie przerwany w związku z ucieczką z Elby Napoleona i powrotu do Francji by odzyskać należny mu tron cesarski. Jego armia powiększa się z dnia na dzień, nastroje są coraz bardziej niepokojące. We Francji panuje kryzys, wiele osób zwłaszcza zwolenników Burbonów opuszcza ją. Pojawiła się obawa wybuchu wojny domowej. Podróż powrotna Poldarków obfitowała w wiele przygód i niebezpieczeństw. Sytuacja zmusiła ich do rozdzielenia się co dla Demelzy okazało się dobre, a dla Rossa skończyło się fatalnie.
Znajdujemy opis krwawej bitwy pod Waterloo, podczas której śmierć poniosła niewyobrażalna liczna żołnierzy po obu stronach. Bitwa, która rozstrzygnęła o losach świata.
Clowance i Stephen wiedli szczęśliwe, dostatnie życie. Jednak wizyta młodego człowieka burzy spokojne życie małżonków, bo na jaw wychodzą skrywane do tej pory fakty. Stephen nie powiedział żonie całej prawdy o sobie, zresztą nie pierwszy raz. Zaczęło mu się dobrze powodzić. Lekką ręką wydawał pieniądze i nie dbał należycie o swój interes. Zaczynają się zbierać nad nim czarne chmury.
Warleggan robi wszystko by zdobyć tytuł barona. Nie zmienił się, nadal pozostaje wyrachowanym człowiekiem, dbającym jedynie o swój majątek, który nieustannie pomnażał.
Żal mi było Musica wiejskiego głupka, który był pośmiewiskiem całej wsi. Był dobrym chłopcem. Chciał normalności nad którą pracował. Pragnął odrobiny szczęścia i miłości, a gdy po nie sięgał zostały mu brutalnie odebrane. Lecz w końcu los okazał się dla niego łaskawy.
"Miłość oznacza, że kocha się kogoś takim, jakim jest, całkowicie, że zalety i wady nie mają znaczenia." (str. 49)
więcej Pokaż mimo toTo już jedenaste spotkanie z Poldarkami i Warlegganami z ich przyjaciółmi i znajomymi. Różnie układało się życie naszych bohaterów. Jedni mieli pod górkę , innym dobrze się wiodło. Gościła w ich życiu i radość i smutek, miłość, przywiązanie i zazdrość,...
Z kolejnym już tomem rośnie moja sympatia do George'a. Jego posunięcia są dyplomatyczne i przemyślane. Czyż zatem nie on bardziej zasługuje na tytuł baroneta od Rossa ?
Tak bardzo brakowało mi w tej części wątku Stephena, który odpowiada za swoje nieuczciwe postępki. Widziałam go zdemaskowanego przez Warleggan'a i wieszanego publicznie na szubienicy, widziałam jak wykrzykuje on w geście desperacji, że razem z nim za kradzieżą stał Jerremy, widziałam jak ciężkie oskarżenie kładzie płachtę wstydu na całą rodzinę Pollarków ... ach tyle moje oczy wyczekiwały. Żadna jeszcze postać literacka nie irytowała mnie bardziej od tego cwaniaczka Carringtona, gołodupca wyciągniętego z morza, który zachłysnął się elitą miast słoną wodą z zatoki.
Nie mniej cześć sagi świetna, życiowa jak wszystkie pozostałe.
Z kolejnym już tomem rośnie moja sympatia do George'a. Jego posunięcia są dyplomatyczne i przemyślane. Czyż zatem nie on bardziej zasługuje na tytuł baroneta od Rossa ?
więcej Pokaż mimo toTak bardzo brakowało mi w tej części wątku Stephena, który odpowiada za swoje nieuczciwe postępki. Widziałam go zdemaskowanego przez Warleggan'a i wieszanego publicznie na szubienicy, widziałam jak...
Przedostatni tom, tym razem bardziej historyczny, niż obyczajowy. Na pierwszy plan wysuwają się burzliwe i wojenne dzieje Europy Zachodniej w okresie słynnych 100 dni Napoleona. W te wydarzenia historyczne, których finałem jest szczegółowo opisana bitwa pod Waterloo, zamieszani są tragicznie trzej mężczyźni z rodu Poldarków. Rykoszetem dostaje się też paniom.
A wątki obyczajowe? Nie zawodzą jak zwykle. Tym razem dominują relacje dzieci z rodzicami oraz różne małżeńskie perypetie, szczególnie młodego pokolenia, wszak Clowance, Jeremy i Valentine to dorośli ludzie, wszyscy w nieoczekiwanych związkach. Moją największą sympatię w tym tomie budzi małżeństwo z drugiego planu - Musica z Kate.
Autor w "Pogiętej szpadzie", co sugeruje tytuł, nie oszczędza bohaterów, funduje im dramatyczne przeżycia, rozstania i rozpacz, bez ostrzeżenia i znieczulenia. Ależ im wymyślił koleje losu! Aż żal, że przede mną i przed nimi tylko jeden tom i nie wszyscy się w nim pojawią.
Przedostatni tom, tym razem bardziej historyczny, niż obyczajowy. Na pierwszy plan wysuwają się burzliwe i wojenne dzieje Europy Zachodniej w okresie słynnych 100 dni Napoleona. W te wydarzenia historyczne, których finałem jest szczegółowo opisana bitwa pod Waterloo, zamieszani są tragicznie trzej mężczyźni z rodu Poldarków. Rykoszetem dostaje się też paniom.
więcej Pokaż mimo toA wątki...
" Może zawsze byliśmy ze sobą zbyt mocno związani jako rodzina. Głęboka miłość do własnych dzieci to wielkie szczęście- i niebezpieczeństwo"
Ach jakże ten cytat świetnie obrazuje rodzinę Poldarków i jak bardzo sama przez to się z nimi związałam, choć przecież to tylko (aż?) postaci fikcyjne.
Jedenasty, już przedostatni tom, Sagi rodu Poldarków, jest pełen dramaturgii, niespodziewanych zwrotów akcji i pełen życiowych gorzkich mądrości.
W tej części powraca Napoleon i jego sławetne 100 dni panowania we Francji, czego konsekwencją jest krwawa bitwa pod Waterloo. Nasi bohaterowie znajdują się w środku wydarzeń, a losy wojny nieodmiennie będą się splatać z ich własnymi.
Wszystkie dzieci Rosa i Demelzy mają coś z ich charakteru, jakiś nieuchwytny cień ich zachowań można dostrzec w Jeremym, Clowance, Belli i w nawet małym Henrym, ale to najstarsze dzieci są z nimi najbardziej związane, gdyż rodziły się w czasie wielkich niepewności i zawirowań, w czasach gdy miłość Rosa i Demelzy była wystawiona na największa próbę. Dlatego też rodzina Poldarków jest tak ze sobą związana, a ten tom dobitnie pokazuje, że jest to zarazem wielkie szczęście jak i wieczna trwoga o ukochane osoby.
Świetnie napisana powieść historyczna, zresztą nie mogłabym dać innej oceny jak osiem gwiazdek.
Było dużo momentów uśmiechu i dużo łez, a ja zazwyczaj nie płaczę przy czytaniu książek.
Z drżeniem serca sięgnę od razu po ostatni tom, bo wiem ze moja przygoda z Poldarkami dobiega końca....
Wpis zamieszczam w ramach wyzwania czytelniczego WyPożyczone.
http://www.rudymspojrzeniem.pl/2020/12/wyzwanie-czytelnicze-wypozyczone-2021.html
" Może zawsze byliśmy ze sobą zbyt mocno związani jako rodzina. Głęboka miłość do własnych dzieci to wielkie szczęście- i niebezpieczeństwo"
więcej Pokaż mimo toAch jakże ten cytat świetnie obrazuje rodzinę Poldarków i jak bardzo sama przez to się z nimi związałam, choć przecież to tylko (aż?) postaci fikcyjne.
Jedenasty, już przedostatni tom, Sagi rodu Poldarków, jest pełen dramaturgii,...
Rok 1815 jest znaczący. W Wielkiej Historii zapisał się poprzez kampanię jaką przeprowadził Napoleon po ucieczce z Elby, która zakończyła się jego sromotną przegraną pod Waterloo. Takie tło dla kolejnego tomu opowieści o rodzinie Poldarków wieszczy wiele i tak w istocie jest.
Gdy pod koniec 1814 roku dom Poldarków odwiedza niespodziewany gość Demelza przeczuwa, że niesie wiadomości, które zaważą na losach całej rodziny. I tak w istocie jest. Ross otrzymuje nie tylko tytuł szlachecki ale także nową, zagraniczną misję dyplomatyczną do spełnienia. To co ma być połączeniem pracy z podróżą, staje się jednym z bardziej znaczących momentów w dziejach całej rodziny. Wyruszają do Paryża, nie zdając sobie sprawy, że wkrótce ponownie za sprawą Napoleona cała Europa stanie do walki. Rodzinne szczęście zmieni się w pełen dramat i niepewność, wywołaną powołanie do walk prawie wszystkich członków rodziny.
,,Pogięta szpada" to tom pełen dramaturgii, co rusz odwracających się kart losu, pełen niepewności, smutku i bólu. Życie nie oszczędza Poldarków, ciężko ich doświadcza. Odbiera to co najlepsze, pozostawiając pustkę i gorycz. I tak jak zmienne i nieokreślone są koleje Wielkiej Historii, która kolejny raz bardzo mocno odciska piętno na bohaterach, tak nieobliczalni są bohaterowie. Upadają, przeżywają gorycz rozpaczy, cierpią, żyją w strachu i niepewności by za chwilę się po raz kolejny podnieść i z dumą i spokojem spojrzeć w przyszłość. Są jak drzewa na klifie, uginające się pod naporem wiatru ale nie łamiące się.
Czytałam ten tom niecierpliwie, zastanawiając się co jeszcze przyniesie przyszłość i jak bardzo los doświadczy rodzinę Poldarków. Jedno jest pewne: ich niezłomność, poczucie jedności jako rodzina, wzajemne wsparcie jest czymś co sprawia, że są w stanie poradzić sobie ze wszystkim. Dzięki temu z siłą i spokojem mogą czekać na to co ma nastąpić. Został mi jeszcze jeden tom, na który czekam z nie cierpliwością by dowiedzieć się jak zakończy się ta pasjonująca, burzliwa i wielopokoleniowa saga.
Rok 1815 jest znaczący. W Wielkiej Historii zapisał się poprzez kampanię jaką przeprowadził Napoleon po ucieczce z Elby, która zakończyła się jego sromotną przegraną pod Waterloo. Takie tło dla kolejnego tomu opowieści o rodzinie Poldarków wieszczy wiele i tak w istocie jest.
więcej Pokaż mimo toGdy pod koniec 1814 roku dom Poldarków odwiedza niespodziewany gość Demelza przeczuwa, że niesie...
Chyba moja ulubiona cześć Poldarka. Przez tę książkę po prostu się płynie. Polecam
Chyba moja ulubiona cześć Poldarka. Przez tę książkę po prostu się płynie. Polecam
Pokaż mimo toPiękna
Piękna
Pokaż mimo toW tej części sagi Pan Winston Graham ciężko doświadczył swoich bohaterów i wbił pisarską szpadę prosto w moje czytelnicze serce. Tom 11. Dziedzictwa rodu Poldarków dostarcza mieszanki wielu uczuć - początkowo ukazuje z pozoru leniwie płynące dni pełne radości, szczęścia i miłości, które drastycznie przerywa Wielka Historia w postaci powrotu Napoleona Bonaparte z wygnania. Następuje szereg dramatycznych wydarzeń, rozłąki i ferworu walki, a to co następuje później stanowi zupełnie nową rzeczywistość, w której nic nie będzie takie, jak wcześniej.
Jak zwykle Graham świetnie opisuje tło historyczne, które wnika w powieść, stając się jej ważną częścią. Należy jednak zaznaczyć, że nie mniejszą rolę odgrywają wątki obyczajowe - rola zaufania w małżeństwie, relacja matki i syna, kwestia przyszłych pokoleń i pozostawianej dla nich spuścizny, widmo błędów popełnionych w przeszłości i ich dalszego wpływu na poczynania bohaterów, radzenie sobie ze stratą.
Akcja początkowo płynie leniwie, ale po tym gdy nabierze rozpędu, gna do punktu kulminacyjnego. Wątków jest bardzo dużo, powieść trzyma w napięciu, pojawia się kilka zaskakujących zwrotów fabularnych. Graham wspaniale troszczy się także o swoich bohaterów pobocznych, czyniąc ich losy interesującymi i ważnymi, a nie sprowadzając ich wyłącznie do roli tła.
Duże wrażenie wywarła na mnie ostatnia scena książki, która stanowi piękną klamrę i domknięcie poprzedniego tomu "Puchar miłości" - bo choć na pewne wydarzenia nie mamy wpływu, i wprowadzają one mrok w nasze życie, to "miłość rodzi miłość" i rodzi też nadzieję.
W tej części sagi Pan Winston Graham ciężko doświadczył swoich bohaterów i wbił pisarską szpadę prosto w moje czytelnicze serce. Tom 11. Dziedzictwa rodu Poldarków dostarcza mieszanki wielu uczuć - początkowo ukazuje z pozoru leniwie płynące dni pełne radości, szczęścia i miłości, które drastycznie przerywa Wielka Historia w postaci powrotu Napoleona Bonaparte z wygnania....
więcej Pokaż mimo toBiedna książka leżała u mnie na półce przeszło rok i czekała aż będę mieć czas i odpowiedni nastrój, żeby wreszcie móc się nią cieszyć w pełni. W końcu się doczekała;)
Choć nie powiem, bym cieszyła się z powodu tego, o czym czytałam. Jak zwykle irytował mnie Stephen i ślepo wierząca mu Clowance... Jedyne pocieszenie jest takie, że ten osobnik doczekał się sprawiedliwego końca, a i Clowance miała wreszcie okazję przekonać się, jaki naprawdę był jej mąż.
Szkoda było mi Jeremy'ego, który nie zasługiwał na śmierć. Mam wrażenie, że jedynie Geoffrey Charles zawsze potrafił się wywinąć. Nic do niego nie mam, jednak zdaje się, że urodził się pod szczęśliwą gwiazdą.
Miło było ponownie spotkać Rossa i Demelzę. Zdążyłam zapomnieć, że doczekali się najmłodszego potomka;)
Ogólnie historia nawet mi się podobała, choć jak dla mnie opisy wydarzeń wojennych zdominowały książkę. Wiem, że te wydarzenia miały wpływ na losy bohaterów, ale przez to ta część wydała mi się mniej wciągająca niż poprzednie i zdecydowanie mniej interesująca niż pierwsze tomy.
Mimo wszystko zaraz zabieram się za ostatni tom. I przypuszczam, że po skończeniu ogarnie mnie nostalgia - tak właśnie było, gdy skończyłam oglądać ostatni sezon serialowego Poldarka. Zawsze przykro żegnać się z ulubionymi bohaterami.
Biedna książka leżała u mnie na półce przeszło rok i czekała aż będę mieć czas i odpowiedni nastrój, żeby wreszcie móc się nią cieszyć w pełni. W końcu się doczekała;)
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChoć nie powiem, bym cieszyła się z powodu tego, o czym czytałam. Jak zwykle irytował mnie Stephen i ślepo wierząca mu Clowance... Jedyne pocieszenie jest takie, że ten osobnik doczekał się sprawiedliwego...