Franchesca Marie Baranski, dla przyjaciół Frankie, jest z Brooklynu, tam mieszka, pracuje na dwóch etatach, aby opłacić czynsz i raty za studencki kredyt. Aiden Kilburn jest miliarderem, członkiem zarządu rodzinnej korporacji. Poznają się z okazji ślubu przyjaciół, ona jest druhną panny młodej, on drużbą pana młodego. Przyjęcia, zaręczynowe i weselne, odbywają się na Barbadosie. Frankie, kiedy obserwuje ich uczestników, przychodzi na myśl jedno określenie: cyrk. Bogaci, bezmyślni, aroganccy, a on, Aiden, znany uwodziciel, na widok którego ślinią się wszystkie panny, mężatki i rozwódki, może i przystojny, ale opinię ma jednoznaczną. Cóż z tego, że zadziałała jakaś chemia. Nie jej świat. Znalazła się tam przecież tylko dla przyjaciółki, z którą dzieliła pokój w college’u.

Romans przebiega zgodnie ze znanym schematem, łącznie z namiętnymi scenami erotycznymi. Ale dzięki osobowościom protagonistów, przede wszystkim błyskotliwej Frankie, wyróżnia się na korzyść na tle innych podobnych powieści. Może nie całkiem jest to, jak chcieliby niektórzy, współczesna wersja Dumy i uprzedzenia (Pride and Prejudice) lecz z pewnością jakoś przybliża obraz trudnych do przekroczenia społecznych barier w nowojorskim światku. A że w końcu po wielu perypetiach to się uda, tak samo jak dwieście lat temu u Jane Austen? Prawo gatunku. Ważne, że książka jest inteligentnie i dość ciekawie napisana.

Franchesca Marie Baranski, dla przyjaciół Frankie, jest z Brooklynu, tam mieszka, pracuje na dwóch etatach, aby opłacić czynsz i raty za studencki kredyt. Aiden Kilburn jest miliarderem, członkiem zarządu rodzinnej korporacji. Poznają się z okazji ślubu przyjaciół, ona jest druhną panny młodej, on drużbą pana młodego. Przyjęcia, zaręczynowe i weselne, odbywają się na...