Cinder

przewidywalne plotwisty, stypiarskie relacje między postaciami, osobowości rodem ze słabego mockumentu. z drugiej strony dość ciekawy pomysł na książkę, można czytać, odpoczywać i co jakiś czas pomyśleć sobie: ‚okurde, ale gówno’. dobra zabawa, ale nie podejmę się czytania kolejnych części

przewidywalne plotwisty, stypiarskie relacje między postaciami, osobowości rodem ze słabego mockumentu. z drugiej strony dość ciekawy pomysł na książkę, można czytać, odpoczywać i co jakiś czas pomyśleć sobie: ‚okurde, ale gówno’. dobra zabawa, ale nie podejmę się czytania kolejnych części

Pokaż mimo to

Miejscem akcji jest Nowy Pekin, miasto w którym żyją ludzie, androidy i cyborgi (ale niekoniecznie mają oni równe prawa) jak i szaleje zaraza. Warto wspomnieć też, że naturalny satelita Ziemi jest zamieszkany przez księżycowych ludzi, którzy na czele ze swoją królową (która swoją drogą uważa, że Księżyc to planeta) czekają na okazję wypowiedzenia wojny ziemianom. Tytułową bohaterką jest Cinder, cyborg a zarazem utalentowana mechanik, która w wyniku pewnych zdarzeń dostaje do naprawy androida samego księcia (przy okazji poznaje też właściciela). Ta sytuacja sprawia, że dziewczyna pakuje się w kolejne kłopoty (a może i przygody), które zmienią jej życie.

Bardzo podziwiam autorkę za pomysł, bo w tej historii jest coś świeżego i ciekawego – mimo, że jest to baśń o Kopciuszku opowiedziana na nowo. Osobiście nie mogłam się oderwać (mimo, że czytałam to po raz drugi), zaintrygowana co przyniesie nowy rozdział, jaki sekret dziewczyny odkryjemy. Oczywiście były momenty, gdzie można było się pośmiać, ale nie zabrakło też tych gdzie chciało się płakać.
Jeśli mowa o głównych bohaterach, to ich polubiłam. Cinder jest w pewien sposób sarkastyczna, a książę Kai tajemniczy i intrygujący. Jest jeszcze Iko, dość wygadany android, który potrafi dostarczyć trochę humoru. Są też postacie, które wzbudziły u mnie odwrotne uczucia! Między innymi macocha dziewczyny czy tez królowa księżycowych, która w większości momentów wydawała się przerażająca.

Cinder była bardzo dobrą książką przy której świetnie się bawiłam, a która wprowadziła mnie do świata wykreowanego przez autorkę i zachęciła do sięgnięcia po kolejne części.

Miejscem akcji jest Nowy Pekin, miasto w którym żyją ludzie, androidy i cyborgi (ale niekoniecznie mają oni równe prawa) jak i szaleje zaraza. Warto wspomnieć też, że naturalny satelita Ziemi jest zamieszkany przez księżycowych ludzi, którzy na czele ze swoją królową (która swoją drogą uważa, że Księżyc to planeta) czekają na okazję wypowiedzenia wojny ziemianom. Tytułową...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Książka dla mnie wnosi powiew nowości jest inna, nie kończy się tak jak większość. Zazwyczaj nie czytam takiego typu (chodzi mi o te androidy i to że książka dzieję się w przyszłości), zazwyczaj czytam takie które dzieją się w teraźniejszości lub w których nie można określić czasu akcji. Są w niej drobne elementy, szczegóły które sprawiają, że książka jest podobna do historii kopciuszka (np. pomarańczowe auto, zgubienie stopy itp.) Bardzo polubiłam tę historię i zdecydowanie ją polecam :D

Książka dla mnie wnosi powiew nowości jest inna, nie kończy się tak jak większość. Zazwyczaj nie czytam takiego typu (chodzi mi o te androidy i to że książka dzieję się w przyszłości), zazwyczaj czytam takie które dzieją się w teraźniejszości lub w których nie można określić czasu akcji. Są w niej drobne elementy, szczegóły które sprawiają, że książka jest podobna do...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Książka jest niesamowita! Od pierwszych stron pochłania czytelnika (dosłownie!). Autorka bardzo fajnie to utożsamiła z baśnią, bardzo czekałam na moment w którym to Cinder przemieni się w księżniczkę by pójść na bal, fajnie jest to ze sobą spójne i całkiem nowe spojrzenie na bohaterkę z bajki i resztę tej postaci. Bardzo książka mnie zaskoczyła. Polecam serdecznie!

Książka jest niesamowita! Od pierwszych stron pochłania czytelnika (dosłownie!). Autorka bardzo fajnie to utożsamiła z baśnią, bardzo czekałam na moment w którym to Cinder przemieni się w księżniczkę by pójść na bal, fajnie jest to ze sobą spójne i całkiem nowe spojrzenie na bohaterkę z bajki i resztę tej postaci. Bardzo książka mnie zaskoczyła. Polecam serdecznie!

Pokaż mimo to

Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra. Świat wykreowany przez autorkę niezwykle wciąga i sprawia, że chcemy sięgnąć po kolejne tomy powieści. Książka zawiera w sobie dużo problemów z jakimi możemy się spotkać wychodząc dzisiaj na ulicę. Cinder jako cyborg jest odrzucana przez społeczeństwo i pogardzana za to kim jest. Towarzysząc Cinder w jej życiu możemy się przekonać, że tak naprawdę jest kochaną dziewczyną, która się nie poddaje i pragnie żyć jak każdy inny człowiek. Dużym plusem jest fakt, że autorka nie skupiła się wyłącznie na wątku miłosnym, a zamiast tego rozbudowała fabułę na wiele różnych i ciekawych dróg. Jeśli nie boisz się zgubić pantofelka podczas balu, to śmiało sięgaj po tę książkę!

Nie spodziewałam się, że ta książka będzie aż tak dobra. Świat wykreowany przez autorkę niezwykle wciąga i sprawia, że chcemy sięgnąć po kolejne tomy powieści. Książka zawiera w sobie dużo problemów z jakimi możemy się spotkać wychodząc dzisiaj na ulicę. Cinder jako cyborg jest odrzucana przez społeczeństwo i pogardzana za to kim jest. Towarzysząc Cinder w jej życiu możemy...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Cinder jest cyborgiem, mechanikiem i adoptowaną córką Adri. Jej głównym zajęciem jest zarabianie na dom i utrzymywanie macochy oraz jej dwóch córek. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Kaia, księcia Wspólnoty Wschodniej i przyszłego cesarza, który w dniu swojej koronacji planuje wielki i huczny bal.
Na książkę trafiłam przypadkowo: przeglądałam listę nominowanych książek w plebiscycie Lubimy Czytać i natrafiłam na czwartą część Sagi Księżycowej. I tak w ręce wpadła mi „Cinder”. Bardzo spodobał mi się pomysł na książkę. Ostatnimi czasy retellingi przypadły mi do gustu.
Nigdy nie byłam fanką baśni o Kopciuszku, jakoś nie lubiłam tej postaci. Była dla mnie zbyt nijaka, mało porywająca, bierna. Bardzo ucieszyło mnie, że Cinder taka nie jest. Ma swoje zdanie, chce walczyć o lepsze jutro dla siebie, jest samowystarczalna i potrafi o siebie zadbać. Może nie jest wzorem do naśladowania jeśli chodzi o charakter ale w porównaniu ze swoim pierwowzorem czyli Kopciuszkiem baśniowym wypada naprawdę nieźle.
Podobała mi się również królowa Lunarów, Levana. Bardzo ciekawa postać, niby zła i okrutna a jednak zaintrygowała mnie i bardzo chętnie dowiedziałaby się czegoś więcej o niej. Rozdziały pisane z jej perspektywy byłoby super, może w którejś części się tego doczekam.
Nie jestem pewna postaci Kaia. Niby jest szlachetny, odważny, honorowy. Ale jakoś tak nie przekonał mnie do siebie. Podobnie mam z głównym wątkiem romantycznym powieści. Kai i Cinder niby mają się ku sobie ale ja jakoś nie czuję tego gorącego uczucia bijącego ze stron książki.
Ogólnie pomysł na książkę bardzo mi się spodobał. To że postacie ze znanych mi z dzieciństwa bajek wpakowano w kompletnie inny świat. Autorka nadała im charakter i sprawiła, że nie myślą tylko o miłości czy o księciu z bajki.. Za to duży plus. Niektórym nie przypadła do gustu przewidywalność niektórych zdarzeń. Mnie ona kompletnie nie przeszkadzała, w końcu mamy do czynienia z retellingiem powstałym na kanwie znanej baśni. Pewnie wydarzenie po prostu nie mogły być inne niż ich pierwowzór.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze i już nie mogę się doczekać kolejnych części.

Cinder jest cyborgiem, mechanikiem i adoptowaną córką Adri. Jej głównym zajęciem jest zarabianie na dom i utrzymywanie macochy oraz jej dwóch córek. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Kaia, księcia Wspólnoty Wschodniej i przyszłego cesarza, który w dniu swojej koronacji planuje wielki i huczny bal.
Na książkę trafiłam przypadkowo: przeglądałam listę nominowanych książek...

więcej

mniej

Pokaż mimo to

Czytałam tę książkę po raz drugi, więc zakończenie niestety nie było dla mnie zaskoczeniem. Wciąż jednak uważam, że jest to bardzo dobra powieść i zdecydowanie sięgnę po kolejne części.

Czytałam tę książkę po raz drugi, więc zakończenie niestety nie było dla mnie zaskoczeniem. Wciąż jednak uważam, że jest to bardzo dobra powieść i zdecydowanie sięgnę po kolejne części.

Pokaż mimo to

Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, a początek obiecujący, ale niestety fabuła jest przewidywalna i momentami nudna.

Pomysł na książkę jest bardzo ciekawy, a początek obiecujący, ale niestety fabuła jest przewidywalna i momentami nudna.

Pokaż mimo to

Genialny retelling klasycznej baśni o kopciuszku.
Na pewno sięgnę po kolejne tomy<33

Genialny retelling klasycznej baśni o kopciuszku.
Na pewno sięgnę po kolejne tomy<33

Pokaż mimo to

Ale to było przewidywalne! Z jednej strony rozumiem, że musiało takie być bo jest reetelingiem znanej wszystkim baśni, z drugiej jednak można by pewne fakty przedstawić tak by stanowiły rzeczywistą zagadkę - na przykład samo zakończenie.

Nie mniej jednak nie nastawiałam się jakoś bardzo na tę książkę, więc na pewno sięgnę po drugą część jako moje "guilty pleasure". Myślę, że będzie też dobrą pozycją dla nastolatków ok. 11-15 lat.

Plusem jest zdecydowanie prosty język, który sprawił, że bez problemu przeczytałam ja po angielsku, aczkolwiek wiem, że czytając po polsku bardzo by mnie irytował.

Ale to było przewidywalne! Z jednej strony rozumiem, że musiało takie być bo jest reetelingiem znanej wszystkim baśni, z drugiej jednak można by pewne fakty przedstawić tak by stanowiły rzeczywistą zagadkę - na przykład samo zakończenie.

Nie mniej jednak nie nastawiałam się jakoś bardzo na tę książkę, więc na pewno sięgnę po drugą część jako moje "guilty pleasure"....

więcej

mniej

Pokaż mimo to