rozwińzwiń

Renegaci

Okładka książki Renegaci Marissa Meyer
Okładka książki Renegaci
Marissa Meyer Wydawnictwo: Mag Cykl: Renegaci (tom 1) fantasy, science fiction
368 str. 6 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Renegaci (tom 1)
Tytuł oryginału:
Renegades
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2022-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2022-08-24
Data 1. wydania:
2017-11-07
Liczba stron:
368
Czas czytania
6 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367023429
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
12 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
461
52

Na półkach: ,

Miałam nadzieję, że moja opinia będzie tą jedną pozytywną, że dojrzę skrywany potencjał, że historia superbohaterów i superzłoczyńców zmiecie mnie z nóg. I co? I zwyczajnie się zawiodłam...
Uważam, że wszystko zostało już napisane, choć dodam od siebie jedno słowo: INFANTYLNE. Tanie rozwiązania, jakie autorka zastosowała w prowadzeniu historii, były po prostu niechlujne, przewidywalne i infantylne.
Przeczytam następne części trylogii z nadzieją, że historia Novy i Adriana zostanie poprowadzona w znacznie lepszy sposób, ponieważ na to, te dwie postaci zasługują.

Miałam nadzieję, że moja opinia będzie tą jedną pozytywną, że dojrzę skrywany potencjał, że historia superbohaterów i superzłoczyńców zmiecie mnie z nóg. I co? I zwyczajnie się zawiodłam...
Uważam, że wszystko zostało już napisane, choć dodam od siebie jedno słowo: INFANTYLNE. Tanie rozwiązania, jakie autorka zastosowała w prowadzeniu historii, były po prostu niechlujne,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1191
436

Na półkach: , , ,

„Sagę księżycową” uwielbiam, a mam problem z ocenieniem „Renegades”. Bo z jednej strony mi się podobała, a z drugiej czegoś mi w niej brakowało.

Nie podobało mi się to, iż od samego początku jest dosłownie natłok bohaterów i ciągle się zastanawiałam kto jest tym „dobrym”, a kto tym „złym”. Na szczęście autorka na początku spisała wszystkie najważniejsze postacie i można się tym posiłkować. Uwielbiam kreację Novy, bo dziewczyna jest pełna sprzeczności – inteligentna, waleczna, lojalna, pewna siebie, a czasami nieśmiała, niezdecydowana, no i co najważniejsze, również ma wątpliwości do swojego postępowania. Adrian to taki typowy dobry, bohaterski chłopak, który chce ratować świat. Oboje mają swoje tajemnice, które przyznaję, że jestem ciekawa, czy wyjdą na jaw, a jeśli tak, to jak wpłyną na relacje pomiędzy Novą a Adrianem.

Sporo czasu zajęło mi wciągnięcie się w tę historię, bo mam wrażenie, że „Renegades” to dopiero jakiś większy wstęp do historii. Na plus na pewno to, że autorka pokazuje, że nie wszystko jest czarno-białe – ci dobrzy lubią nadużywać swojej władzy, a ci źli tak czasami chcą po prostu żeby zostawiono ich w spokoju. „Renegades” w pewnym stopniu przypomina mi trylogię „Mścicieli” od Brandona Sandersona, bo każda z osób obdarzonych supermocami miała je inne i były w pewien sposób unikalne. Autorka w bardzo delikatny sposób zarysowuje romans między Novą a Adrianem, ale nie wpływa on na główny wątek jakim są relacje między Renegadesami a Anarchistami. Nie ma zbyt wiele akcji, bo duża część książki skupia się na planowaniu zemsty czy rozważaniach na temat dobra i zła. Mieszane uczucia mam również do zakończenie – z jednej strony jest ono spektakularne, a z drugiej trochę naciągane i mało prawdopodobne. Po następne części sięgnę na pewno, by przekonać się, co Marissa Meyer też wymyśliła.

„Sagę księżycową” uwielbiam, a mam problem z ocenieniem „Renegades”. Bo z jednej strony mi się podobała, a z drugiej czegoś mi w niej brakowało.

Nie podobało mi się to, iż od samego początku jest dosłownie natłok bohaterów i ciągle się zastanawiałam kto jest tym „dobrym”, a kto tym „złym”. Na szczęście autorka na początku spisała wszystkie najważniejsze postacie i można...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
656
155

Na półkach: ,

The Renegades autorstwa Marissy Meyer to książka o superbohaterach i złoczyńcach, ludziach obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami i mocami. To brzmiało dokładnie jak książka dla mnie. Uwielbiam komiksy i filmy zarówno DC i Marvela, więc wszystko co zawiera w sobie super moce od razu jest na moim radarze.

A potem okazało się, że jednak nie jest to super książka. Zacznijmy od tego, że jest naprawdę duża, liczy sobie około 550 stron. Nie mam nic przeciwko dużym książkom, ale pod warunkiem, że historia jest ciekawa i wciągająca.
Jednym z głównych bohaterów jest Nova, której rodzinę zamordowano, gdy była dzieckiem i od tej pory wini za to Renegatów (superbohaterów),którzy nie zdołali ich ochronić przed zemstą gangów. Co więcej po tych traumatycznych wydarzeniach zostaje przygarnięta przez swojego wuja - samego Ace'a Anarchy, słynnego przywódcę Anarchistów. Nova posiada oczywiście własne super moce, potrafi uśpić kogoś dotykiem, podczas gdy sama nie potrzebuje snu w ogóle (chciałabym mieć taką moc!). Mamy tu więc duży potencjał na ciekawą historię!

Drugim bohaterem jest Adrian. Jego matka również zginęła, gdy był dzieckiem, zamordowana przez tajemniczego złoczyńcę, którego nigdy nie złapano. następnie został zaadoptowany przez homoseksualną parę super herosów - największych i najpopularniejszych ze wszystkich, którzy aktualnie sprawują władzę w mieście. Adrian również ma niezwykły talent. Potrafi przywołać do życia swoje rysunki, pod warunkiem, że przekona samego siebie, że coś ma prawo działać. Czyli większość rzeczy, które sobie wymyśli. Mamy więc dwójkę protagonistów z przeciwnych obozów, którzy gdy spotykają się po raz pierwszy, nie są do końca świadomi swoich przynależności (sekretne tożsamości!).

Pierwsza rzecz, która utrudniała mi czytanie, to ilość bohaterów, których dostajemy już na starcie. Jest ich multum, każdy ma inne super moce i każdy posiada oprócz imienia również pseudonim. Użyteczny więc był spis postaci na samym początku książki, to którego wracałam naprawdę co chwilę, żeby zorientować się kto jest bohaterem a kto złoczyńcą.

Drugi irytujący fakt to proporcje superbohaterów do złoczyńców. Aktualnie sytuacja w mieście wygląda tak, że Renegaci (superbohaterowie) sprawują władzę w mieście, po wielkiej bitwie, którą stoczyli z Anarchistami wiele lat temu, gdzie udało im się pokonać Ace'a Anarchy przez co wroga grupa rozpierzchła się. Tak więc w mieście mamy dosłownie setki ludzi z super mocami, którzy albo są częścią bohaterskiej organizacji, albo chcieliby się w niej znaleźć. A ilu mamy super złoczyńców? Sześciu. Tak, dokładnie sześciu. Są to członkowie oryginalnych Anarchistów, którzy przysięgli, że nie będą już używać swych mocy do dręczenia innych. I przez całą książkę nie ma praktycznie żadnych innych osób ich pokroju. Co prawda jest wspomniane, że stopa przestępstw wciąż rośnie, ale zdaje się, że to tylko regularni przestępcy. Nie ma dosłownie żadnych super złoczyńców, którzy wyszliby spod obcasa renegatów i próbowali robić jakieś zamieszanie.

Prawdziwa akcja w książce zaczyna się, gdy Nova dołącza do szeregów Renegatów (jest jedną z dwóch Anarchistów, których tożsamość jest nieznana),by znaleźć sposób na obalenie całej organizacji. Brzmi ciekawie, prawda? Jednak nie do końca. Przez całą książkę prawie nic się nie dzieje, Nova nie ma żadnego konkretnego planu a cała infiltracja jest przeprowadzona tak nieumiejętnie, że to aż śmieszne. Ale oczywiście nikt z Renegatów niczego nie podejrzewa, wszyscy stali się nagle ślepi, głusi i po prostu głupi, nie umiejąc dodać dwa do dwóch. Nikt nie mówił, że superbohaterzy muszą być inteligentni, prawda? Co więcej złoczyńcy, którzy powinni być samolubni i żądni zemsty nagle jak jeden mąż kryją Novę, jakby od tego zależało ich życie. Nie przekonało mnie to kompletnie.

Trzeba oddać autorce, że chciała pokazać, że nic nie jest czarne ani białe. Anarchiści są de facto oceniani na podstawie działalności sprzed wielu lat, podczas gdy tak naprawdę, chcą tylko, żeby zostawić ich w spokoju. Natomiast członkowie Renegatów to często zbóje, którzy tylko szukają pretekstu, żeby pokazać spacyfikowanym złoczyńcom, że są lepsi od nich. Wydaje mi się, że trochę jest tu przesady w drugą stronę, bo automatycznie sympatyzujemy z Anarchistami, a prawdziwych bohaterów trzeba ze świecą szukać.

Największy problem, który mam z tą książką, to że cała wydaje się być jedynie przydługim wstępem do całej historii. Zajęło mi sporo czasu przebicie się przez nią, a opowieść niespecjalnie mnie wciągnęła. Kiedy zostało mi około stu stron do końca, to zamiast jak zwykle czytać ciągiem z wypiekami na policzkach, zdążyłam w międzyczasie wysprzątać całe mieszkanie.To się nie zdarza, jeśli książka jest dobra. A tę skończyłam, żeby już mieć ją za sobą, nie dlatego, że byłam ciekawa historii. No i zakończenie wydawało mi się mocno na siłę. Jakby autorka zdała sobie sprawę, że musi zrobić jakiś wielki, tłusty i niespodziewany zwrot akcji, bo inaczej nie sięgniemy po następną część. Nie podobało mi się to w ogóle i uważam, że jest grubymi nićmi szyte.

Nie jestem pewna czy sięgnę po następną część. Na razie się nie zanosi. Słyszałam, że autorka ma tendencje to wolnego rozwoju akcji w swoich seriach i kolejne tomy są lepsze niż pierwsze. Ale nie wiem, czy będę chciała poświęcić swój czas żeby się o tym przekonać. The Renegades to w mojej opinii książka przeciętna i mogłaby być zdecydowanie krótsza, biorąc pod uwagę ilość wydarzeń, które miały jakiekolwiek znaczenie dla opowieści. I to wcale nie jest tak, że trudno jest pisać o superbohaterach. Jeśli czujecie potrzebę przeczytać jakąś młodzieżówkę z super mocami w tle to polecam cykl Mściciele Brandona Sandersona. Sama pierwsza część jest o niebo ciekawsza!

The Renegades autorstwa Marissy Meyer to książka o superbohaterach i złoczyńcach, ludziach obdarzonych niezwykłymi umiejętnościami i mocami. To brzmiało dokładnie jak książka dla mnie. Uwielbiam komiksy i filmy zarówno DC i Marvela, więc wszystko co zawiera w sobie super moce od razu jest na moim radarze.

A potem okazało się, że jednak nie jest to super książka. Zacznijmy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1653
459

Na półkach: , ,

Marissa Meyer złamała mi serce.

Jak bardzo chciałabym pokochać "Renegades" miłością prawdziwą, tak nie mogę. Autorce należy się plus za ciekawą kreację gł. bohaterki - Nova jest pełna sprzeczności: lojalna, cyniczna, wyrachowana, inteligentna, śmiała, w pewnych sprawach pewna siebie, a w innych bardzo niezdecydowana. Plus należy się Marissie również za wprowadzenie wątku LGBT, a raczej wplecenie go w tło tak, że stał się jego nieodłączną i oczywistą częścią. Reszta książki jednak tak bardzo... ssie. Historia nie wciąga. No, z trudem, dopiero po połowie. Pierwsze rozdziały? Nie do końca jestem pewna, jaka jest ich rola, ponieważ prawdziwa akcja zaczyna się dopiero gdzieś po 1/3 powieści. Świat przedstawiony? Zbyt prosty, dziurawy, trudno mi uwierzyć, że wyszedł spod ręki jednej z bardziej cenionych przeze mnie pisarek.

Mam niemałe problemy z podobnymi powieściami superbohaterskimi. O ile podobne filmy ogląda się fajnie, o tyle autorzy książek mają ogromne problemy, żeby ze swoich superbohaterskich postaci nie robić Mary Sue i Garych Stue. "Renegades" cierpi na wszystkie problemy, na jakie cierpi superbohaterska trylogia Brandona Sandersona. Stara się także dopasować do obecnych wymagań rynku książki, na którym podobne historie są teraz modne, i, cóż, robi to aż za dobrze, bo trudno znaleźć element, jakim mogłaby się wyróżniać spośród tłumu.

Bardzo długo czekałam na nową powieść autorki mojej ukochanej Sagi księżycowej, a gdy w końcu ten moment nadszedł, staram się pamiętać, że Meyer potrafi mieć słabe początki, ale potem się rozkręca. Trzymam kciuki za kolejną część i mam nadzieję, że tym razem już się nie zawiodę.

Marissa Meyer złamała mi serce.

Jak bardzo chciałabym pokochać "Renegades" miłością prawdziwą, tak nie mogę. Autorce należy się plus za ciekawą kreację gł. bohaterki - Nova jest pełna sprzeczności: lojalna, cyniczna, wyrachowana, inteligentna, śmiała, w pewnych sprawach pewna siebie, a w innych bardzo niezdecydowana. Plus należy się Marissie również za wprowadzenie wątku...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    233
  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    7
  • Chcę w prezencie
    3
  • Teraz czytam
    3
  • In English
    3
  • Po angielsku
    3
  • Fantasy
    3
  • 2022
    2
  • Czekam na polskie wydanie
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Renegaci


Podobne książki

Przeczytaj także