rozwińzwiń

Stacja bojowa

Okładka książki Stacja bojowa B.V. Larson
Okładka książki Stacja bojowa
B.V. Larson Wydawnictwo: Drageus Publishing House Cykl: Star Force (tom 5) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Star Force (tom 5)
Tytuł oryginału:
Battle Station
Wydawnictwo:
Drageus Publishing House
Data wydania:
2017-08-24
Data 1. wyd. pol.:
2017-08-24
Język:
polski
ISBN:
9788365661333
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
257 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
30
29

Na półkach:

B.V. Larson jak to Larson. Jak ktoś lubi takie klimaty to pewnie się spodoba chociaż intelektu raczej tym nie nakarmi. Ot taki sprawnie napisany seryjny odmóżdżacz, po kilku tomach nieco męczący monotonnią tak jak jajecznica dzień po dniu, więc warto co jakiś czas zmienić menu. Jak dla mnie cykl Legion Nieśmiertelnych był lepszy co nie oznacza, że był arcydzielem.

B.V. Larson jak to Larson. Jak ktoś lubi takie klimaty to pewnie się spodoba chociaż intelektu raczej tym nie nakarmi. Ot taki sprawnie napisany seryjny odmóżdżacz, po kilku tomach nieco męczący monotonnią tak jak jajecznica dzień po dniu, więc warto co jakiś czas zmienić menu. Jak dla mnie cykl Legion Nieśmiertelnych był lepszy co nie oznacza, że był arcydzielem.

Pokaż mimo to

avatar
1566
437

Na półkach:

Ciężko się słucha tych książek o psychopacie amatorze, który nie chce oddać władzy prawdziwym wojskowym i sam bawi się w wojsko. Dzięki jego zabawą zginęły już miliony ludzi i innych stworzeń. przypominam o zniszczeniu kilku miast przez jego działania w poprzednim odcinku z ludźmi. Cała książka jest idiotyczna i napisana słabo, brak logiki, brak nauki sama fantastyka i to niskich lotów. Mocno wkurzające główne postacie, same jakieś o negatywnym zabarwieniu jak dobrze się zastanowić - że są praktycznie tylko mordercami, bo niekompetentni a nie chcą oddać władzy. Ten co to pisze to musi być niezły psychopata w rzeczywistym życiu, że wymyśla takie bezemocyjne durne rzeczy. Miliony giną przez miernotę i zero dowódcę i dalej go słuchają 😭🤣 w tej części też zabił miliony istnień swoją głupotą. Nawet niebieskich nie zapytał dlaczego maszyny tak działają 🤯😄 co za gówno nie książka.

Ciężko się słucha tych książek o psychopacie amatorze, który nie chce oddać władzy prawdziwym wojskowym i sam bawi się w wojsko. Dzięki jego zabawą zginęły już miliony ludzi i innych stworzeń. przypominam o zniszczeniu kilku miast przez jego działania w poprzednim odcinku z ludźmi. Cała książka jest idiotyczna i napisana słabo, brak logiki, brak nauki sama fantastyka i to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
235

Na półkach: ,

Kolejna bardzo podobna książka z serii. Niestety ta część nie wprowadziła wiele nowych elementów do świata. Najbardziej zawiodło mnie zupełne porzucenie większości bohaterów i brak próby wprowadzenia nowych z jakąkolwiek głębią.

Finał wydawał się 'pusty', a niektóre linie fabularne bezcelowe (jak cała idea świata za kolejnym pierścieniem).

Kolejna bardzo podobna książka z serii. Niestety ta część nie wprowadziła wiele nowych elementów do świata. Najbardziej zawiodło mnie zupełne porzucenie większości bohaterów i brak próby wprowadzenia nowych z jakąkolwiek głębią.

Finał wydawał się 'pusty', a niektóre linie fabularne bezcelowe (jak cała idea świata za kolejnym pierścieniem).

Pokaż mimo to

avatar
1475
1003

Na półkach: , ,

Czwarte spotkanie z serią Star Force B.V. Larsona i największym kosmicznym erotomanem Kylem Riggsem w tle, nie wniosło specjalnych zmian w kreacji wciąż płaskich postaci, ale przynajmniej uroczy robot Marvin dodał nieco smaczku całej serii. Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po piątą odsłonę kosmicznej telenoweli pod tytułem Stacja bojowa, by sprawdzić, co tym razem zmalował mój nowy, uroczy pupilek. ;)

Z wizytą u Niebieskich. ;)
"Siły Gwiezdne i Kyle Riggs stają przed nowymi wyzwaniami, mierzą się z kolejnymi flotami, odkrywają sekrety wojny, którą toczą od lat.
Ludzie zdobywają system Eden, ale czy uda się go utrzymać? Siły Gwiezdne są osłabione po długiej walce, wielu żołnierzy chce wrócić do domu. Wiedząc, że maszyny pojawią się znowu, z kolejną armadą, Riggs szuka rozwiązania, które mogłoby na stałe przywrócić pokój na Ziemi."

Nowe rasy i stare problemy.
Ponieważ ostatnie spotkanie z gwiazdami serialu odbyło się na Ziemi, więc jak łatwo się domyślić, tym razem przenosimy się „do gwiazd”, a dokładniej do systemu Eden.

Jest ponownie sporo intryg, dynamicznej akcji, mnóstwo nowych miejscówek, ale co najważniejsze pojawiają się Niebiescy. I zaczyna się ostra jazda bez trzymanki, bo wyobraźnia autora wkroczyła na zupełnie inny poziom niż dotychczas, ale w sumie, to kosmos więc czemu by nie. ;) Tchórze o rozbuchanym ego mogą pojawić się w każdym zakątku wszechświata.

Fani wątku romantycznego również będą zadowoleni. ;) Macho Riggs w swojej najlepszej formie, a jego ulepszona biotycznie dziewczyna, nadal na poziomie intelektualnym ameby.

Po odsłuchu mogę więc napisać, że jest Stacja bojowa B.V. Larsona trzyma „swój” poziom. Jest lekko, z humorem i dużą dawką atrakcji. Dla fanów tego typu kosmicznych szaleństw w sam raz. ;)

http://unserious.pl/2020/11/stacja-bojowa/

Czwarte spotkanie z serią Star Force B.V. Larsona i największym kosmicznym erotomanem Kylem Riggsem w tle, nie wniosło specjalnych zmian w kreacji wciąż płaskich postaci, ale przynajmniej uroczy robot Marvin dodał nieco smaczku całej serii. Dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po piątą odsłonę kosmicznej telenoweli pod tytułem Stacja bojowa, by sprawdzić, co tym razem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
189
158

Na półkach: , ,

Kolejna cześć warto czytać bo to nie jest powtórka :)

Kolejna cześć warto czytać bo to nie jest powtórka :)

Pokaż mimo to

avatar
955
955

Na półkach:

Tak na dobrą sprawę, to nie wiadomo, dlaczego Makrosy lubują się z lokowaniu swoich fabryk na terenie planet możliwych do zamieszkania przez bioty. Skoro są zbudowane z żelastwa wszelkiej maści, to powinny lokować je przede wszystkim na wewnętrznych planetach układów, na takich planetach, jaką jest w naszym Układzie Słonecznym Merkury. Wszelkiego żelastwa jest tam w nadmiarze, co już jako ludzkość doskonale wiemy oceniając dwa parametry: rozmiary Merkurego oraz jego masę. Mnóstwo jest także w przestrzeni kosmicznej kamienno-żelaznych meteorów i planet karłowatych, na przykład taka Westa w Układzie Słonecznym, a dostęp do żelastwa jest tam o wiele łatwiejszy, także do egzotycznych metali i innych pierwiastków.
Ale to jakaś logika autora, która jednak nie została wystarczająco uzasadniona.
Kontakt z Niebieskimi i rozmowa bohatera z nimi, to lekko przesadzona jazda, ale pewnie miało być emocjonująco. A poza tym jak na tak inteligentną rasę, która stworzyła wszelkie roboty zakłócające życie innych biotów, to zachowują się okropnie. Poza tym nie wiadomo, czego mieliby się bać: skoro mieszka się wewnątrz gazowego olbrzyma, to nikt biotyczny nie ma najmniejszego interesu w tym, żeby tam włazić i robić im krzywdę, ponadto wydaje się, że tej krzywdy nie da się im zrobić. Jakaś genetyczna natura tchórzy? Ich EGO porównywalne jest jedynie z parametrami poziomu samolubstwa naszego macho.
Jelonki jak na cywilizację posiadającą ogromną wiedzę (skoro przesyłając jej wersję niekompletną stworzyli geniusza Marvina) zachowują się, jak durne zwierzaczki kopytne przeznaczone na rzeź.
Polityka w książce i relacje polegające na wszechogarniającą walkę o władze, to dla mnie lekko frustrujący aspekt.
Główny bohater, to macho na sterydach, który nie mógł znieść, że ukochana kobieta była silniejsza od niego, więc autor musiał coś z tym zrobić.
Dlaczego?
Moje podejrzenia są wręcz freudowskie. Odnoszę nieoparcie nasuwające się wrażenie, iż autor fantazjując wyobraża siebie w butach tegoż największego macho naszego wszechświata i realizuje w swoich wyobrażeniach swoje skryte fantazje seksualne. Mógłbym nawet określić jego orientację, ale powstrzymam się. Faktem jest, że żadna kobieta nie mogłaby nad nim całkowicie górować, zwłaszcza fizycznie, bo to osłabia jego libido w opisywanej fantazji. Dla mnie Sandra jako najsilniejsza kobieta Wszechświata, a w pewnym aspekcie najgroźniejsza istota ludzka, jako wojowniczka pobudzała moją najbardziej robaczywą wyobraźnię i relacja między kochankami, w których to on musiał uważać na nią, żeby mu nie zrobiła krzywdy, choćby przypadkiem - tworzyła interesujący dynamiczny aspekt tej relacji. Pęczniejące EGO głównego bohatera i jego irytujący stosunek do Marvina znamionujący jakiś rodzaj głupoty pozbawionej pokory wzbudza mieszane uczucia. Staje się coraz bardziej odpychający jako człowiek, egoistyczny i pozbawiony skrupułów. Ginie tam niewyobrażalna ilość ludzi, a jakoś na końcu okazuje się, że wciąż są jacyś wojownicy zdolni do walki. Czyżby rozmnażali się przez pączkowanie?
Jasne, dobrze się to czyta i w kategorii czytadeł odmóżdżających książka lokuje się na wysokim miejscu, przynajmniej dla mnie. Ale za zdetronizowanie Sandry odejmuję jedną gwiazdkę.
Aha, aspekt psychiki tej kobiety. Autor zrobił z niej postać nieco histeryczną, ustawiając ją w kategorii zdolności intelektualnych i emocjonalnych niżej od partnera, na granicy czegoś, co wyraża pobłażliwy, jeśli nie pogardliwy stosunek do kobiet. Skoro jej natura została wzbogacona przez kąpiel w mikrobach, to jej mózg powinien także dominować nad innymi, pod każdym względem. No cóż, macho to macho, a jeśli to fantazja autora, to trudno, nic na to nie poradzimy.

Tak na dobrą sprawę, to nie wiadomo, dlaczego Makrosy lubują się z lokowaniu swoich fabryk na terenie planet możliwych do zamieszkania przez bioty. Skoro są zbudowane z żelastwa wszelkiej maści, to powinny lokować je przede wszystkim na wewnętrznych planetach układów, na takich planetach, jaką jest w naszym Układzie Słonecznym Merkury. Wszelkiego żelastwa jest tam w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
245

Na półkach: ,

Nie będzie też zaskoczeniem jak dodam, że autor w piątym tomie po raz kolejny przełamał kolejne granice i umiejętnie uśpił czujność czytelnika przenosząc walkę na kolejne płaszczyzny. Pojawiają się nowe rasy, sojusze i rozczarowania.

Słowem, myślałem że numer z przeskoczeniem po raz kolejny podniesionej poprzeczki już nie wyjdzie, a tu taka spodziewana spodziewajka.

I tylko tytuł tomu jest mylący, ponieważ stacji w fabule było jak kot na płakał, ale – jak się domyślam – „Stacja bojowa” przeniesie walkę z Makrosami o jeden poziom wyżej.

Gratuluję autorowi, wydawnictwu i szykuję się do czytania kolejnego tomu.

Nie będzie też zaskoczeniem jak dodam, że autor w piątym tomie po raz kolejny przełamał kolejne granice i umiejętnie uśpił czujność czytelnika przenosząc walkę na kolejne płaszczyzny. Pojawiają się nowe rasy, sojusze i rozczarowania.

Słowem, myślałem że numer z przeskoczeniem po raz kolejny podniesionej poprzeczki już nie wyjdzie, a tu taka spodziewana spodziewajka.

I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
64

Na półkach: , ,

Kolejny dobry tom Star Force. Kto czytał poprzednie na pewno się nie zawiedzie. Jak zwykle spora akcji, walki i budowania plus nowe rasy i nowe miejsca czyli wszystko to co piękne w Star Force.
Polecam :)

Kolejny dobry tom Star Force. Kto czytał poprzednie na pewno się nie zawiedzie. Jak zwykle spora akcji, walki i budowania plus nowe rasy i nowe miejsca czyli wszystko to co piękne w Star Force.
Polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
641
597

Na półkach:

Kolejny bardzo dobry tom z cyklu Star Force jaki przeczytałem. Wspaniała akcja jak i cała powieść. Jestem pod wrażeniem.
Polecam

Kolejny bardzo dobry tom z cyklu Star Force jaki przeczytałem. Wspaniała akcja jak i cała powieść. Jestem pod wrażeniem.
Polecam

Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: , , ,

Kameralna dotychczas opowieść nabiera coraz większego rozmachu, rozlewając się na kolejne systemy. Nadal kawał dobrego, kosmicznego pew pew.

Kameralna dotychczas opowieść nabiera coraz większego rozmachu, rozlewając się na kolejne systemy. Nadal kawał dobrego, kosmicznego pew pew.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    363
  • Chcę przeczytać
    108
  • Posiadam
    46
  • Audiobook
    11
  • Teraz czytam
    6
  • Audiobooki
    6
  • Ulubione
    4
  • Legimi
    4
  • Star Force
    4
  • Fantastyka
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Stacja bojowa


Podobne książki

Przeczytaj także