Po krótkiej przerwie wróciłam do Sagi o Ludziach Lodu i pierwszy tom przesłuchany przeze mnie po tym przestoju okazał się naprawdę bardzo przyjemny. Wrażenie z pewnością spotęgował fakt, że trochę kręciłam nosem po przeczytaniu jego opisu, bo myślałam, że tematyka około pozytywistyczna nie bardzo będzie pasować do ogólnego klimatu sagi. I faktycznie, jest to tom wyraźnie różny od większości, ale czasem taki powiew świeżości jest potrzebny. Poza tym główna bohaterka „Martwych Wrzosów”, Anna Maria, bardzo przypadła mi do gustu. Nie jest to dziewczyna podoba do najbardziej charakternych postaci kobiecych z serii, takich jak chociażby Sol czy Villemo, ale jej łagodność i chęć niesienia pomocy po prostu mnie ujęły.

Jeśli chodzi natomiast o główny wątek to wyobrażam sobie, że może on kogoś znudzić, ale mnie się całkiem podobał. Jak wspominałam nie jest to tom klimatem przystający do najbardziej reprezentatywnych tomów, poza tym byłam sceptyczna na początku, ale ostatecznie naprawdę bardzo mi się podobało. Wątek romansowy nie odstawał i choć nie będzie moim ulubionym, to w rankingu jest całkiem wysoko. Końcówka natomiast zapowiada ciekawy tom kolejny, dlatego od razu zabieram się do dalszego słuchania.

Po krótkiej przerwie wróciłam do Sagi o Ludziach Lodu i pierwszy tom przesłuchany przeze mnie po tym przestoju okazał się naprawdę bardzo przyjemny. Wrażenie z pewnością spotęgował fakt, że trochę kręciłam nosem po przeczytaniu jego opisu, bo myślałam, że tematyka około pozytywistyczna nie bardzo będzie pasować do ogólnego klimatu sagi. I faktycznie, jest to tom wyraźnie...

Kolejna część przygód Ludzi Lodu nie zawiedzie naszych oczekiwań. Główny wątek jest dosyć ciekawy chociaż można powiedzieć że zaskakująco mało się dzieje. Jak to w całym cyklu jest też wątek miłosny.

Kolejna część przygód Ludzi Lodu nie zawiedzie naszych oczekiwań. Główny wątek jest dosyć ciekawy chociaż można powiedzieć że zaskakująco mało się dzieje. Jak to w całym cyklu jest też wątek miłosny.

Kolejne spotkanie z naszym drogim Heike'm, jednak to nie on jest tutaj wiodący, a młodziutka Anna Maria Olsdotter, która po stracie rodziców postanawia podjąć pracę nauczycielki w Martwych Wrzosach. Kopalnia jak i tereny te należą do młodzieńczej miłości naszej młodej Anny Mariii - Adriana Brandta.
Szkoła zostaje otwarta na polecenie sztygara - Kola, który chce dać dzieciom to, czego on sam nie miał.

Anna Maria wywiązuje się ze swoich zadań bardzo dobrze, zajmuje się nie tylko swoimi małymi podopiecznymi, ale również próbuje rozkręcić życie towarzyskie Martwych Wrzosów.

Gdy jednak poznaje rodzinę chorą na suchoty postanawia prosić o pomoc Heike'go, który razem z Vingą postanawiają odwiedzić młodą kuzynkę. Heike dostaje znaki od swojego opiekuna z dzieciństwa - Wędrowca, który przekazuje mu, że Tengel się budzi.
Na szczęście przyjazd Heike'go z Vingą ratuje nie tylko rodzinę kowale, ale również Annę Marię przed nieuczciwym Adrianem i jego rodziną.

Jedna ze spokojniejszych części Sagi o Ludziach Lodu, jednak w 100% daje się porwać historii biednych ludzi z Martwych Wrzosów.

Kolejne spotkanie z naszym drogim Heike'm, jednak to nie on jest tutaj wiodący, a młodziutka Anna Maria Olsdotter, która po stracie rodziców postanawia podjąć pracę nauczycielki w Martwych Wrzosach. Kopalnia jak i tereny te należą do młodzieńczej miłości naszej młodej Anny Mariii - Adriana Brandta.
Szkoła zostaje otwarta na polecenie sztygara - Kola, który chce dać dzieciom...

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

Świetna seria, napisana pięknym językiem. Niepowtarzalna fabuła i bohaterowie. Szybko się czyta. Opinia przy pierwszym tomie. Polecam serdecznie.

"Martwe wrzosy", czyli opowieść o Annie Marii to spokojniejsza historia, choć nadal pełna zwrotów akcji, sekretów i niebezpieczeństw. Pełna wdzięku i nieodpartego uroku nauczycielka mierzy się nie tylko z wyzwaniem stworzenia przestrzeni do edukacji młodych ludzi, ale i zagrożeniem własnego życia...

Podobała mi się bardzo postać głównej bohaterki i nieco inny klimat fabuły, niż do tej pory. Wiele było tu wzruszających i pełnych ciepła scen, szczególnie moment słynnego przedstawienia wigilijnego to coś, co chwyta za serce.

Nie zabrakło tu oczywiście i postaci Heike, który odkąd się pojawił w serii, czuwa nad rodem niczym dobry duch i jego obecność zawsze przywołuje ciekawe zdarzenia oraz przyjemną aurę.

Polecam serdecznie!

"Martwe wrzosy", czyli opowieść o Annie Marii to spokojniejsza historia, choć nadal pełna zwrotów akcji, sekretów i niebezpieczeństw. Pełna wdzięku i nieodpartego uroku nauczycielka mierzy się nie tylko z wyzwaniem stworzenia przestrzeni do edukacji młodych ludzi, ale i zagrożeniem własnego życia...

Podobała mi się bardzo postać głównej bohaterki i nieco inny klimat...

Ze smutkiem muszę stwierdzić, że w tym tomie brakuje Vingi (mojej ukochanej bohaterki). Co prawda motyw Anny Marii Olsdotter jest ciekawy, a wątek romantyczny jest dobrze poprowadzony, ale jednak... brakuje Vingi! ;D

Ze smutkiem muszę stwierdzić, że w tym tomie brakuje Vingi (mojej ukochanej bohaterki). Co prawda motyw Anny Marii Olsdotter jest ciekawy, a wątek romantyczny jest dobrze poprowadzony, ale jednak... brakuje Vingi! ;D

Po śmierci rodziców Anna, śliczna i zamożna dziedziczka, nie chce wieść próżniaczego życia typowego dla panienek z jej sfery. Postanawia zostać nauczycielką w ubogiej osadzie górniczej Martwe Wrzosy.
Właściciel kopalni, Adrian Brandt, to jej młodzieńcza sympatia. Mieszka on w luksusowej rezydencji nieopodal, obecnie jest wdowcem i wychowuje okrutnie rozpuszczoną i arogancką córkę, Celestynę. Mężczyzna jest pionkiem w grze trzech manipulantek, matki i dwóch sióstr, chciwych i antypatycznych kobiet, gotowych posunąć się do kłamstwa, a nawet zabójstwa.
Anna obejmuje posadę w szkole, i jak nasza rodzima ,,Siłaczka", kształci z poświęceniem zabiedzone dzieci z górniczych rodzin. Okazuje się być nauczycielką z prawdziwym powołaniem. Wspólnie z dziećmi przygotowuje jasełka, wydobywa talenty i chce tym ubogim dzieciom pokazać inny świat.
Nie ma przy tym lekko, ponieważ rodzina Brandtów ma względem jej własne niecne plany. Dodatkowo życia nie ułatwia jej knujący Nilsson i arogancki sztygar, który początkowo nie wzbudza w dziewczynie sympatii, ale okazuje się wkrótce tak zwanym ,,dobrym duchem" tej miejscowości. A zachowanie krnąbrnej Celestyny podczas wizyt Anny u Brandtów woła o pomstę do nieba.
W osadzie ktoś popełnił morderstwo. Z obawy przed szantażem? Czy były inne motywy?
Również Anna pewnego wieczoru zostaje napadnięta i ledwo uchodzi z życiem.
Anna może liczyć na pomoc bliskich krewnych z Ludzi Lodu, piękną i bezpośrednią ciotkę Vingę i dobrodusznego Heikego, obciążonego dziedzictwem członka rodu, czarownika oraz jakby go nazwano współcześnie, bioenergoterapeutę. Ród ma przepiękną cechę- oni zawsze się wspierają i gotowi są wszystko rzucić i biec na pomoc krewnym.
Ale najgorsze dopiero przed bohaterami. Wkrótce wydarzy się prawdziwa tragedia, która zaważy na życiu głównej bohaterki i pozostałych mieszkańców Martwych Wrzosów.
Książka ma swój klimat. Mała miejscowość nad morzem, społeczność, która ma swoje życiowe problemy, intrygi i niesnaski. Kontrastujący z tym tryb luksusowy życia rodziny właściciela kopalni. Tajemniczy sprawca zamącający pozorny spokój tej niewielkiej mieściny. Moim zdaniem to jest pozycja w Top dziesiątce odcinków tej sagi. A o przygodach Heikego mogę czytać na okrągło.
Oznaczę jako spoiler, bo za dużo się rozpisuję w opinii. Dodam tylko, że czasem warto przerzucić się z ambitnej lektury na lżejszy kaliber, dla rozrywki.

Po śmierci rodziców Anna, śliczna i zamożna dziedziczka, nie chce wieść próżniaczego życia typowego dla panienek z jej sfery. Postanawia zostać nauczycielką w ubogiej osadzie górniczej Martwe Wrzosy.
Właściciel kopalni, Adrian Brandt, to jej młodzieńcza sympatia. Mieszka on w luksusowej rezydencji nieopodal, obecnie jest wdowcem i wychowuje okrutnie rozpuszczoną i...

Świetna część. Nic dodać nic ująć :)

Świetna część. Nic dodać nic ująć :)

Poznajemy kolejną młodą kobietę z rodu Ludzi Lodu, Annę Marię Olsdotter która postanowiła w ramach pokuty zostać nauczycielką w małej robotniczej osadzie.
Czy sobie poradzi, czy wszystkim spodoba się nauczycielka? Czy plany właściciela kopalnie i jego rodziny wobec niej dojdą do skutku?
Polecam

Poznajemy kolejną młodą kobietę z rodu Ludzi Lodu, Annę Marię Olsdotter która postanowiła w ramach pokuty zostać nauczycielką w małej robotniczej osadzie.
Czy sobie poradzi, czy wszystkim spodoba się nauczycielka? Czy plany właściciela kopalnie i jego rodziny wobec niej dojdą do skutku?
Polecam

Super historia

Super historia