rozwińzwiń

Miasto szaleńców i świętych

Okładka książki Miasto szaleńców i świętych Jeff VanderMeer
Okładka książki Miasto szaleńców i świętych
Jeff VanderMeer Wydawnictwo: Solaris Cykl: Ambergris (tom 1) Seria: Rubieże fantasy, science fiction
706 str. 11 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Ambergris (tom 1)
Seria:
Rubieże
Tytuł oryginału:
City of Saints and Madmen
Wydawnictwo:
Solaris
Data wydania:
2008-05-13
Data 1. wyd. pol.:
2008-05-13
Data 1. wydania:
2002-05-01
Liczba stron:
706
Czas czytania
11 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788389951885
Tłumacz:
Jolanta Pers, Konrad Kozłowski
Tagi:
Jolanta Pers Konrad Kozłowski
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Secret Life Theo Ellsworth, Jeff VanderMeer
Ocena 0,0
Secret Life Theo Ellsworth, Jef...
Okładka książki The Big Book of Classic Fantasy Ann VanderMeer, Jeff VanderMeer
Ocena 0,0
The Big Book o... Ann VanderMeer, Jef...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
136 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
631
123

Na półkach:

Przy wgłębianiu się w lekturę czułem się jakbym słuchał starego dziadka albo pijanego wujka, który coś opowiada, lejąc tyle wody, że już sam nie wie jak dopłynąć do brzegu.
Z całej książki podobały mi się dwa opowiadania.

Przy wgłębianiu się w lekturę czułem się jakbym słuchał starego dziadka albo pijanego wujka, który coś opowiada, lejąc tyle wody, że już sam nie wie jak dopłynąć do brzegu.
Z całej książki podobały mi się dwa opowiadania.

Pokaż mimo to

avatar
1174
728

Na półkach:

Jedno z moich największych rozczarowań literackich ostatnich lat, a może i całego życia. Autor jest, zwłaszcza w Polsce, bardzo znany i poważany, a jego Podziemia Veniss czytałem z zachwytem nad stworzonym tam przez autora onirycznym, poetycko zawikłanym światem. Tu zatem oczekiwania miałem ogromne, a co dostałem? Coś jakby stertę brudnopisów, artykułów naukowych, bibliografii, komentarzy i tym podobnych wypocin pracownika uczelni, który sam jest nudny, który poświęcił się nudnej dziedzinie wiedzy (statystyce jakiejś, archiwistyce ekonomii rolnictwa czy czemuś równie potwornemu),a co nie nadaje się do czytania, tylko do skupu makulatury, i to jak najszybciej. Nie rozumiem - czyżby VanderMeer miał jakiś kompleks? Niespełnione marzenie o zostaniu uczonym? O publikowaniu nudnych dysertacji i uczestnictwie w nudnych konferencjach, gdzie nudni nudziarze ględzą o nudnych sprawach, przekonując sami siebie o ważności ich ględzenia?
Szkoda, niewymownie szkoda, bo rzecz jest napisana umiejętnie, ze swadą - tylko po co?
Wiem, że powieść i cały cykl o Ambergriss ma swoich zwolenników - może oni widzą coś, co przed moim wzrokiem się ukryło. Może kiedyś zmienię zdanie. A może nie.

Jedno z moich największych rozczarowań literackich ostatnich lat, a może i całego życia. Autor jest, zwłaszcza w Polsce, bardzo znany i poważany, a jego Podziemia Veniss czytałem z zachwytem nad stworzonym tam przez autora onirycznym, poetycko zawikłanym światem. Tu zatem oczekiwania miałem ogromne, a co dostałem? Coś jakby stertę brudnopisów, artykułów naukowych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
169
119

Na półkach:

Kolejny autor, który nadmiarem słów psuje swoją historię.

Kolejny autor, który nadmiarem słów psuje swoją historię.

Pokaż mimo to

avatar
325
62

Na półkach: ,

Totalne rozczarowanie. Ciekawe pomysły, z których nic nie wychodzi. Dodatkowo ogromna ilość przypisów, które śmiało można było umieścić w tekście. Zmęczyłam tę książkę, która dla mnie jest przykładem grafomaństwa.

Totalne rozczarowanie. Ciekawe pomysły, z których nic nie wychodzi. Dodatkowo ogromna ilość przypisów, które śmiało można było umieścić w tekście. Zmęczyłam tę książkę, która dla mnie jest przykładem grafomaństwa.

Pokaż mimo to

avatar
813
68

Na półkach:

To było dobre. Nie wszystkie teksty przypadły mi do gustu [nie bardzo podobała mi się m.in. idea stojąca za Iksem], większość jednak przyswajała się doskonale, włącznie bibliografią nt. kałamarnic, alfabetycznym leksykonem i przypisami [o samych opowiadaniach nie wspominając].

To było dobre. Nie wszystkie teksty przypadły mi do gustu [nie bardzo podobała mi się m.in. idea stojąca za Iksem], większość jednak przyswajała się doskonale, włącznie bibliografią nt. kałamarnic, alfabetycznym leksykonem i przypisami [o samych opowiadaniach nie wspominając].

Pokaż mimo to

avatar
1144
585

Na półkach: , ,

Ambergris istnieje i ma się świetnie. VanderMeer powołuje do życia miasto, w którym chce się znaleźć (a przynajmniej poczuć się jak w jakiejś Wyzimie czy Vivek). "Miasto Szaleńców i Świętych" to niby zbiór opowiadań, ale nie do końca. Początkowo można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z klasycznymi historyjkami w wymyślonym świecie. Szybko się jednak okazuje, że musimy zrewidować nasz pogląd, gdyż tajemniczy Iks jest innego zdania. Różnorodność form powoduje, iż trudno w pewnym momencie uwierzyć, iż Ambergirs nie jest prawdziwym miastem. Że nie można kupić biletu i tam się udać. Jako całość jest to hipnotyzujące i porywające arcydzieło, a każdy fragment to zabawa z formą i wyobraźnią Czytelnika. Więcej takich przygód!

Ambergris istnieje i ma się świetnie. VanderMeer powołuje do życia miasto, w którym chce się znaleźć (a przynajmniej poczuć się jak w jakiejś Wyzimie czy Vivek). "Miasto Szaleńców i Świętych" to niby zbiór opowiadań, ale nie do końca. Początkowo można odnieść wrażenie, że ma się do czynienia z klasycznymi historyjkami w wymyślonym świecie. Szybko się jednak okazuje, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
302
42

Na półkach:

Zaciekawiła mnie ale niestety. Bardzo doceniam pracę autora ale męczyłem się czytając tą książkę. Nie mogę dać więcej niż naciągane 6/10. Ciężka książka choć na pewno sporo osób doceni i polubi to niewątpliwie oryginalne dzieło

Zaciekawiła mnie ale niestety. Bardzo doceniam pracę autora ale męczyłem się czytając tą książkę. Nie mogę dać więcej niż naciągane 6/10. Ciężka książka choć na pewno sporo osób doceni i polubi to niewątpliwie oryginalne dzieło

Pokaż mimo to

avatar
2336
804

Na półkach: , ,

To jedna z najdziwniejszych książek, jakie w życiu przeczytałam. Powieść składa się z drobniejszych utworów, które, pozornie niepowiązane, tworzą obraz surrealistycznego, obłędnego, pięknego i groźnego miasta Ambergris. Autor bawi się z czytelnikiem, używając nawet swojego nazwiska w odniesieniu do bohatera powieści. Aby go znaleźć, trzeba uważnie przestudiować plakat wklejony do notesu pacjenta szpitala psychiatrycznego, opatrzony notatkami pisanymi na maszynie do pisania przez wyżej wspomnianego pacjenta. Zaś aby w pełni wgłębić się w ten konkretny tekst, trzeba cofnąć się do listu jednego lekarza do drugiego, w którym to ten notes jest opisany. Taka to książka, jeżeli chodzi o formę. Zbiór nowel, dzienników, listów, wywiadów lekarskich, opowiadań, przewodników, a wszystko to z odniesieniami do tekstów, które pojawiły się na początku, w środku i na końcu książki.
Powieść nie ma jednego bohatera. Bohaterem jest miasto, od samego powstania do czasów świetności. Trudno jest ustalić chronologię, trudno odróżnić fikcję literacką w fikcji literackiej, ale czytelnik wychodzi z tego ogłuszony, z pytaniami o realizm przedstawionych wydarzeń na poziomie samej książki. Pytania o Szare Kapelusze, ich intencje, o poziom szaleństwa, jakie ogarnia miasto w czasie festiwalu, o prawdziwość samego miasta.
Ja mam książkowego kaca. Książka mnie pożarła. Zapewne jeszcze wrócę do Ambregris, na pewno czytając kolejne tomy cyklu, ale też i do samego "Miasta szaleńców i świętych".
Polecam :)

To jedna z najdziwniejszych książek, jakie w życiu przeczytałam. Powieść składa się z drobniejszych utworów, które, pozornie niepowiązane, tworzą obraz surrealistycznego, obłędnego, pięknego i groźnego miasta Ambergris. Autor bawi się z czytelnikiem, używając nawet swojego nazwiska w odniesieniu do bohatera powieści. Aby go znaleźć, trzeba uważnie przestudiować plakat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
603
507

Na półkach: , ,

Bardzo dziwna książka. Przy pierwszym podejściu mnie odrzuciła, ale za drugim razem wciągnąłem się w wykreowany przez autora świat. "Miasto szaleńców i świętych" otwiera dość normalne opowiadanie rozgrywające się w tytułowym Ambergris, potem natomiast robi się osobliwie. Zasadniczo bowiem tom ten składa się z fikcyjnych opracowań na temat historii i kultury Ambergris i okolic. Nie ma zatem żadnej przesady w stwierdzeniu, że bohaterem tej książki jest miasto.

Nie ma chyba sensu szczegółowo opisywać dziwactw, które autor przelał na papier (kto jest ciekaw, niech sam sprawdzi - ale na własną odpowiedzialność!),dość tylko powiedzieć, że moją ulubioną częścią "Miasta szaleńców i świętych" jest fikcyjna bibliografia do fikcyjnej monografii poświęconej kałamarnicom...

Bardzo dziwna książka. Przy pierwszym podejściu mnie odrzuciła, ale za drugim razem wciągnąłem się w wykreowany przez autora świat. "Miasto szaleńców i świętych" otwiera dość normalne opowiadanie rozgrywające się w tytułowym Ambergris, potem natomiast robi się osobliwie. Zasadniczo bowiem tom ten składa się z fikcyjnych opracowań na temat historii i kultury Ambergris i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1129
671

Na półkach:

Literacki halucynogen. Wszystkie zawarte w tym dziele teksty noszą znamię szaleństwa i przyprawiają o zawrót głowy. Jakim określeniem nazwać tę ekscentryczną książkę? Były red. nacz "NF" Paweł Matuszek sugerował nawet, że to nie jest wcale powieść lecz coś w rodzaju skomplikowanej literackiej kostki Rubika. Bardzo to mi się podoba.Dzieło złożone z wielu bardzo różnych tekstów dziejących się wokół tytułowego miast Ambergris podsuwa możliwość czytania ich w rozmaitych układach, poszukiwania przez czytelnika własnych sposobów odczytania i zrozumienia.Bez wątpienia to książka otwarta i jednorazowy kontakt z tekstem nie kończy lektury, raczej pozostawia w stanie zawieszenia i zachęca do ponownego sięgnięcia po nią. Tak przynajmniej ja się poczułem po przeszło tygodniowej eksploracji "Miasta szaleńców i świętych". Mógłbym dalej w tej lekturze brodzić i ją prześwietlać, ale kiedyś musiał nadejść ten moment bym jako pasjonat LC podzielił się swoją opinią z innymi użytkownikami. Mimo wszystko będę twierdził, że jest to powieść - "powieść mozaikowa", jak to pięknie ujął w swej opinii Mamerkus. To określenie dobrze oddaje charakter dzieła.

Książka VanderMeera kojarzy mi się z takimi majstersztykami współczesnej literatury jak "Słownik chazarski" Milorada Pavica czy "Welin" Hala Duncana. Podobnie jak w tych dziełach mamy tu formułę otwartą i zaproszenie czytelnika do szukania tropów i granic między rzeczywistością a światem wyobraźni. VanderMeer zapełnia strony swej powieści ekscentrycznymi postaciami artystów, muzyków, malarzy, pisarzy i niezwykłych kobiet. Są fragmenty odznaczające się poetyką koszmarnego snu, są pseudouczone traktaty pełne barokowej erudycji, nie brak elementów parodystycznych i cierpkiego humoru. Jeżeli zatem macie ochotę na coś więcej niż przeczytanie jakiejś historii(w istocie ta książka zawiera wiele zwiniętych wokół siebie historii),jeżeli chcecie doświadczyć olśniewającej literackiej wizji, fantasmagorycznej podróży "tam gdzie wzrok nie sięga" to jest to rzecz dla Was.

Literacki halucynogen. Wszystkie zawarte w tym dziele teksty noszą znamię szaleństwa i przyprawiają o zawrót głowy. Jakim określeniem nazwać tę ekscentryczną książkę? Były red. nacz "NF" Paweł Matuszek sugerował nawet, że to nie jest wcale powieść lecz coś w rodzaju skomplikowanej literackiej kostki Rubika. Bardzo to mi się podoba.Dzieło złożone z wielu bardzo różnych...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    431
  • Przeczytane
    175
  • Posiadam
    108
  • Fantastyka
    20
  • Ulubione
    14
  • Teraz czytam
    11
  • Fantasy
    5
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2014
    4
  • 2011
    4

Cytaty

Więcej
Jeff VanderMeer Miasto szaleńców i świętych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także