Finch
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Ambergris (tom 3)
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- Finch
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2011-02-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2009-11-01
- Liczba stron:
- 392
- Czas czytania
- 6 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374801942
- Tłumacz:
- Robert Waliś
- Tagi:
- śledztwo armia buntowników uczciwość Robert Waliś
Wkrocz do świata, w którym zdrada to drugie imię uczciwości
Prowadząc niemożliwe do rozwiązania śledztwo w sprawie podwójnego morderstwa, detektyw John Finch szuka prawdy wśród wojennych ruin niegdyś potężnego miasta Ambergris. Po sześciu latach rządów nieludzkich szarych kapeluszy Ambergris powoli popada w anarchię. Pozostałości armii buntowników są rozproszone, a ich przywódczyni, tajemnicza Błękitna Dama, zniknęła. Mieszkańców zamyka się w obozach. Kolaboranci wędrują ulicami, brutalnie zaprowadzając porządek. Finch musi sobie poradzić także z nowymi siłami, takimi jak zagadkowy as wywiadu Ethan Bliss, oraz z chorobą jego partnera, Wyte’a, który dosłownie rozpada się pod wpływem presji.
W tej przejmującej powieści spotykają się przeszłość z przyszłością oraz wydarzenia o kosmicznej skali z przyziemnymi sprawami. Co się stanie, jeśli Finch rozwikła śledztwo? Co się stanie, jeśli tego nie zrobi? Czy Ambergris pozostanie takie samo?
Chinatown” zmieszane z „Nagim Lunchem” i doprawione szczyptą „Tetsuo II: Body Hammer”. Pozycja obowiązkowa dla fanów fantastyki, czarnych kryminałów i świetnej literatury.
Joe Abercrombie, autor „Best Served Cold”
„Finch” rozłożył mnie na łopatki. Urzekł mnie połączeniem brudu z delikatnością oraz pięknem języka. Rzadko się zdarza, by powieści niczego nie brakowało. Wyobraźcie sobie połączenie książek Cormaca McCarthy’ego z dziełami Davida Goodisa i niezwykłymi nawiązaniami do Lovecrafta.
Ken Bruen, autor „London Boulevard”
Dzięki ostrej jak brzytwa, a zarazem brudnej prozie — jak przystało na czarny kryminał — „Finch” dociera do sedna tajemnicy Ambergris i stanowi bez mała jego apoteozę. Wspaniała książka!
Hal Duncan, autor „Welinu”, „Atramentu” i „Ucieczki z piekła”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 487
- 294
- 169
- 43
- 31
- 22
- 10
- 4
- 4
- 4
Cytaty
Na odwrocie zdjęcia jego ojciec nabazgrał kilka linijek: Czasami człowiek dostrzega w sobie pustynię i potrzeba sprawienia, by ta pustynia rozkwitła, motywuje go do ciągłego działania, tak samo jak brak nadziei wiedzie nas do nieuchronnego końca. Czasami człowiek ucieka w kierunku wroga, gotów przyjąć każde cierpienie - fizyczne bądź psychiczne - które przekona go, że wciąż żyj...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Finch to policjant, nie z powołania ani wyboru, to raczej zło konieczne. To jedyna znana mu możliwość przeżycia w ówczesnym świecie. To świat bez perspektyw, zawładnięty przez Szare Kapelusze, gdzie niepewność jutra jest wręcz namacalna. Kolejne śledztwo, które mu zlecono dotyczy podwójnego zabójstwa, okoliczności jak i ofiara zapowiadają więcej pytań niż odpowiedzi. A to jeszcze nie koniec kłopotów Fincha: problemem jest jego przyjaciel, który przestaje być człowiekiem, Błękitna Dama, która z postaci legendarnej staje się coraz bardziej rzeczywistą, tajemniczy Fotograf, Bliss – ni to bandyta ni bohater, Heretyk, w którego rękach spoczywa życie Fincha, Stronnik – zmutowana kanalia na usługach szarych kapeluszy, dziewczyna Fincha, której rola staje się coraz bardziej dwuznaczna, zwykły bandyta Stark i jego brat i tajemniczy wybawiciel ludzkości. Tę piramidę niepewności wieńczą dwie wieże – budowle, których przeznaczenie nie jest jasne.
Vandermeer kreuje świat wielowymiarowy, w którym żadna z postaci nie jest jednoznaczna, żadnej rola nie jest oczywista, nikt nie jest tym za kogo się podaje. To uniwersum z pogranicza jawy i snu, oniryczne wręcz.
Finch jest mistrzem zadawania pytań, na które nie otrzymuje odpowiedzi, nie jest bohaterem, ale też nie jest tchórzem, działania które podejmuje są coraz bardziej dla niego bolesne i coraz mniej w nich samokontroli. Ze wszech stron jest sterowany, manipulowany, zastraszany. Rola jaką ma odegrać w przyszłości społeczeństwa też do łatwych nie należy, a jego przyszłość nie maluje się w różowych kolorach.
Opowieść niezwykle zagmatwana, ale nie pozbawiona uroku, ta wszechobecna tajemnica jest – wyjątkowo – plusem, podtrzymuje napięcie, konsekwentnie prowadzą do rozwiązania. Trzeci tom trylogii, który żyje własnym życiem, nieznajomość poprzednich nie specjalnie przeszkadza, to też plus. Mroczne, wręcz dekadenckie SF – przyzwoite.
Finch to policjant, nie z powołania ani wyboru, to raczej zło konieczne. To jedyna znana mu możliwość przeżycia w ówczesnym świecie. To świat bez perspektyw, zawładnięty przez Szare Kapelusze, gdzie niepewność jutra jest wręcz namacalna. Kolejne śledztwo, które mu zlecono dotyczy podwójnego zabójstwa, okoliczności jak i ofiara zapowiadają więcej pytań niż odpowiedzi. A to...
więcej Pokaż mimo toNajlepsza książka VanderMeera jaką do tej pory przeczytałem. Wcześniej koncept Ambergris jawił mi się jako swoisty mariaż fantastyki i s-f. Finch zgrabnie zamyka całą opowieść, a jednocześnie sprawia, że Ambergris zdecydowanie bliżej do science-fiction.
Styl jest oczywiście typowy dla autora. Jeżeli komuś nie przypadły do gustu inne jego książki to raczej i ta się nie spodoba.
Najlepsza książka VanderMeera jaką do tej pory przeczytałem. Wcześniej koncept Ambergris jawił mi się jako swoisty mariaż fantastyki i s-f. Finch zgrabnie zamyka całą opowieść, a jednocześnie sprawia, że Ambergris zdecydowanie bliżej do science-fiction.
więcej Pokaż mimo toStyl jest oczywiście typowy dla autora. Jeżeli komuś nie przypadły do gustu inne jego książki to raczej i ta się nie spodoba.
Sięgnęłam po tę książkę zachęcona recenzjami i zachwytami nad językiem, pomysłem etc. I coż za rozczarowanie, język, jak język. Nic nadzwyczajnego, to nie Pratchett i jego cudowne neologizmy (wielki szacun dla Tłumacza!),ani nie Sienkiewicz czy Orzeszkowa z ich opisami ciągnącymi mi się przez kilka stron. Po prostu czytadło jak czytadlo. Odpuściłam po pierwszych kilkudziecięciu stronach...
Sięgnęłam po tę książkę zachęcona recenzjami i zachwytami nad językiem, pomysłem etc. I coż za rozczarowanie, język, jak język. Nic nadzwyczajnego, to nie Pratchett i jego cudowne neologizmy (wielki szacun dla Tłumacza!),ani nie Sienkiewicz czy Orzeszkowa z ich opisami ciągnącymi mi się przez kilka stron. Po prostu czytadło jak czytadlo. Odpuściłam po pierwszych...
więcej Pokaż mimo toSurrealistyczny kryminał, powieś szpiegowska, wojenna. Przyjemny powiew szaleństwa.
Surrealistyczny kryminał, powieś szpiegowska, wojenna. Przyjemny powiew szaleństwa.
Pokaż mimo toJeff Vandermeer. Nie przepadałem za jego literaturą. "Podziemia Veniss" wywołały u mnie tylko złość i irytację (za wydanie niedokończonej i niedorobionej książki),trylogia Southern Reach kompletnie mnie nie przekonała i do Shrieka podchodziłem z dużym dystansem, bardziej z obowiązku (cel: przeczytać wszystkie książki z UW) niż z nieodpartej chęci. Historia rodzeństwa Shrieków osadzona w mrocznym Ambergris okazała się jednak bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Dlatego po Fincha sięgałem już także z typową ciekawością czytelniczą i wcale się nie zawiodłem. Jest nawet lepiej głównie dlatego, że pewną formę kroniki rodzinnej ze Shrieka zastępuje czarny kryminał. Najogólniej rzecz ujmując oczywiście bo książka łączy elementy czarnego kryminału, thrillera czy szpiegowskie z fantastyką spod szyldu New Weird. Taki miks gatunkowy bardzo mi odpowiada. Obserwowanie toczącego się śledztwa pozwala na bardzo rozległe zwiedzanie głównego bohatera cyklu czyli miasta Ambergris, brudnego, krwawiącego, niebezpiecznego, sponiewieranego przez trwające Powstanie Szarych Kapeluszy. Pewne elementy ze Shrieka pojawiają się w Finchu ale całość jest tak skonstruowana, że nie trzeba znać poprzedniej powieści. Kolejny plus dla autora. Całe szczęście zresztą bo, z powodu mojej niechęci, pominąłem "Miasto szaleńców i świętych" czyli pierwszy tom cyklu o Ambergris. Błąd i niedopatrzenie, które trzeba naprawić. Cieszę się, kiedy książki zaskakują w tak bardzo pozytywny sposób.
Jeff Vandermeer. Nie przepadałem za jego literaturą. "Podziemia Veniss" wywołały u mnie tylko złość i irytację (za wydanie niedokończonej i niedorobionej książki),trylogia Southern Reach kompletnie mnie nie przekonała i do Shrieka podchodziłem z dużym dystansem, bardziej z obowiązku (cel: przeczytać wszystkie książki z UW) niż z nieodpartej chęci. Historia rodzeństwa...
więcej Pokaż mimo toCzas się pożegnać z Ambergris. Szkoda. Fantastyczne miejsce o fantastycznej historii. Ostatnie spotkanie, jak to zawsze bywa, jest jednocześnie smutne i wesołe. Smutne, bo to jednak pożegnanie, a wesołe, gdyż czytanie dostarczyło wiele radości. A o czym jest sama książka? Detektyw Finch zostaje wyznaczony do przeprowadzenia śledztwa w sprawie morderstwa człowieka i szarego kapelusza. Prawda przekroczy najśmielsze oczekiwania. Nie tylko detektywa, ale i nasze. Uprasza się więc o czytanie.
Czas się pożegnać z Ambergris. Szkoda. Fantastyczne miejsce o fantastycznej historii. Ostatnie spotkanie, jak to zawsze bywa, jest jednocześnie smutne i wesołe. Smutne, bo to jednak pożegnanie, a wesołe, gdyż czytanie dostarczyło wiele radości. A o czym jest sama książka? Detektyw Finch zostaje wyznaczony do przeprowadzenia śledztwa w sprawie morderstwa człowieka i szarego...
więcej Pokaż mimo toPowieść detektywistyczna rozgrywająca się w Ambergris. Przyznam, że nieco się nią rozczarowałem. W "Mieście szaleńców i świętych" autor poświęcił mnóstwo energii i miejsca (i czasu czytelnika...) na zarysowanie historii i kultury Ambergris, a już dwie książki później sytuacja w mieście zmienia się tak diametralnie, że całe to studium kulturowe można wyrzucić do kosza... Oczywiście fakt, że piszę coś takiego mocno przemawia na korzyść autora i dowodzi, jak wciągający jest świat jego fantazji. Niemniej jednak, uważam, że "Finch" jest pozycją dość przeciętną, choć nadal po vandermeerowsku dziwaczną.
Powieść detektywistyczna rozgrywająca się w Ambergris. Przyznam, że nieco się nią rozczarowałem. W "Mieście szaleńców i świętych" autor poświęcił mnóstwo energii i miejsca (i czasu czytelnika...) na zarysowanie historii i kultury Ambergris, a już dwie książki później sytuacja w mieście zmienia się tak diametralnie, że całe to studium kulturowe można wyrzucić do kosza......
więcej Pokaż mimo toCo to była za książka..Mroczna,ponura,zakręcona,dziwna..
Każda strona tak nasączona treścią,a fabuła jakoś długo się rozwijała..
Czytałem ją o wiele dłużej niż inne książki z podobną ilością stron.
Teraz potrzebuję lekkiej prostej książeczki dla odsapnięcia.
Co to była za książka..Mroczna,ponura,zakręcona,dziwna..
Pokaż mimo toKażda strona tak nasączona treścią,a fabuła jakoś długo się rozwijała..
Czytałem ją o wiele dłużej niż inne książki z podobną ilością stron.
Teraz potrzebuję lekkiej prostej książeczki dla odsapnięcia.
Niedobre. Ten sam casus co u China Mieville i jego "miasto i miasto" - fantaści rzucają się na konwencję czarnego kryminału, zapominając że w kryminale najważniejszy jest kryminał. Wychodzi niewiadomoco - na kryminał zbyt rozwodnione, a cała intryga opiera się na nadprzyrodzonych splotach akcji - ja dziękuję za taki kryminał. Na fantastykę - po co ten cały noir, jak tak naprawdę niczemu nie służy - postacie szkicowane trzema grubymi krechami, miejsce umowne. Do tego natrętna maniera używania równoważników zdań do opisów - Mężczyzna leżący na podłodze. Deszcz uderzający w szyby. Dopalające się cygaro. Aż chciałoby się wziąć do ręki jakieś masywne orzeczenie i uczciwie autora nim wygrzmocić. Co się w tym wszystkim udało, ku zaskoczeniu, to jest ten jakiś nastrój biologii, rozkładu, innego świata - ale zmarnowany, niewykorzystany, w wielu miejscach świeci kikutami możliwych rozwinięć - fabularnie sprawia wrażenie książki której autor umarł w trakcie pisania, jeszcze przed półmetkiem. Można było przeczytać coś innego. Wracam z ulgą do Delillo.
Niedobre. Ten sam casus co u China Mieville i jego "miasto i miasto" - fantaści rzucają się na konwencję czarnego kryminału, zapominając że w kryminale najważniejszy jest kryminał. Wychodzi niewiadomoco - na kryminał zbyt rozwodnione, a cała intryga opiera się na nadprzyrodzonych splotach akcji - ja dziękuję za taki kryminał. Na fantastykę - po co ten cały noir, jak tak...
więcej Pokaż mimo to