Uczeń czarnoksiężnika

Okładka książki Uczeń czarnoksiężnika Witold Jabłoński
Okładka książki Uczeń czarnoksiężnika
Witold Jabłoński Wydawnictwo: Cykl: Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer (tom 1) Ekranizacje: Uczeń czarnoksiężnika (2010) fantasy, science fiction
346 str. 5 godz. 46 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer (tom 1)
Wydawnictwo:
Data wydania:
2003-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-09-01
Liczba stron:
346
Czas czytania
5 godz. 46 min.
Język:
polski
ISBN:
9788370541576
Ekranizacje:
Uczeń czarnoksiężnika (2010)
Tagi:
fantasy młodzieżowa
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
411 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
206
156

Na półkach:

Opowieść "spisana" przez tytułowego ucznia czarnoksiężnika nie tylko pozwala lepiej poznać historię Polski, ale także posmakować życia codziennego w XIII wieku - a to coś, czego podręcznik czy lekcja historii nie dadzą. Leniwy sposób prowadzenia narracji, choć czasem irytujący i zdecydowanie nie pozwalający na zatopienie się bez reszty w lekturze, sprawia jednak, że czytelnik czuje się, jakby siedział obok spisującego wspomnienia z całego życia Witelona i cierpliwie czekał, aż litera po literze słowa pojawią się na kolejnych stronach. Nadaje to powieści szczególny charakter i czyni ją wyjątkową.

Wyjątkowa jest także dlatego, że z jednej strony z niezwykłą gorliwością i starannością przedstawia, niemal dzień po dniu, życie głównego bohatera, a z drugiej wybiera takie epizody, które pozwalają lepiej go poznać, zrozumieć jego motywację i niecierpliwić się - co będzie dalej?

Zaletą powieści jest niewątpliwie mobilność bohatera, raczej nie kojarząca się ze średniowieczem. Autor odczarowuje te czasy, niezwykle obrazowo pokazując, że żyli w nich ludzie tacy, jak my, mający swoje ambicje i mroczne sekrety. Dzięki temu, że główny bohater podróżuje po całej Europie, poznać możemy nie tylko obyczaje Polski, ale również Francji, w szczególności Paryża.

Niezmiennie cieszy mnie otwarte nazywanie przez pisarza pewnych spraw. Nieuczciwość i chciwość kościoła? Proszę bardzo. Homoseksualność? Aż wylewa się z kart książki. Polityczne gry i intrygi, za nic mające życie zwykłych ludzi? Słabość władców, dziedziczących królestwa po rodzicach? Wszystko jest.

I wiele więcej. Najbardziej jednak podoba mi się dążenie głównego bohatera do zdobywania wiedzy. Rzadko spotykam w książkach postaci tak żądne poszerzania swoich umiejętności i uczenia się. Kiedy już jednak się takie pojawiają, stają się wzorem do naśladowania i motywacją. Witelon nie jest wyjątkiem.

Opowieść "spisana" przez tytułowego ucznia czarnoksiężnika nie tylko pozwala lepiej poznać historię Polski, ale także posmakować życia codziennego w XIII wieku - a to coś, czego podręcznik czy lekcja historii nie dadzą. Leniwy sposób prowadzenia narracji, choć czasem irytujący i zdecydowanie nie pozwalający na zatopienie się bez reszty w lekturze, sprawia jednak, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
43

Na półkach:

Zrezygnowałem po dwóch, czy trzech rozdziałach. Z jednej strony czyta się dość płynnie, z drugiej regularnie rażą fragmenty kompletnie wybijające chcący się zanurzyć w historię umysł. W części, którą zdążyłem przeczytać, główny bohater jest jeszcze dzieckiem, jednak regularnie narrator (bohater u schyłku swego życia) przypisuje mu refleksje człowieka dojrzałego, obytego w świecie czy znającego już realia stosunków międzyludzkich. Pomieszanie historycznych realiów ze współczesnym tokiem rozumowania i zupełnie współczesnym językiem nie przeszkadzałoby mi zanadto, ale taki brak konsekwencji w malowaniu psychologicznego i umysłowego wizerunku bohatera już mnie zniechęcił. A zgrzytów było więcej. Już na samym wstępie bohater chcąc nakreślić obraz własnej osoby skupia się nadmiernie na własnym wyglądzie dając nie tylko pierwsze dowody wielkiej próżności (i jak tu się identyfikować z takim głównym bohaterem) ale i jasną podpowiedź, że autor nie będzie stronił od chodzenia na skróty, jeśli tylko będzie to dla niego wygodne. Kto, poproszony o opis własnej osoby, odpowiedziałby opisami typu: „Wysoko sklepione czoło zdobią zrośnięte, mocno zarysowane brwi, spod nich patrzą przenikliwie na świat złe oczy. Ich barwę trudno określić, stanowi zagadkę dla mnie samego. Przyjmijmy, że kolor zmienia się w zależności od nastroju - gdy bywam melancholijny, przybierają odcień szaroniebieski...” itd itd? Można by pomyśleć, że niczym innym bohater się w życiu nie zajmował, jak tylko zaglądaniem w lustro w celu sprawdzenia jaki to kolor przybrały tego dnia jego oczy i oceną wysklepienia swego czoła.

Daję 4 - może być. Gdybym nic innego nie miał na podorędziu, pewnie bym dalej czytał.

Zrezygnowałem po dwóch, czy trzech rozdziałach. Z jednej strony czyta się dość płynnie, z drugiej regularnie rażą fragmenty kompletnie wybijające chcący się zanurzyć w historię umysł. W części, którą zdążyłem przeczytać, główny bohater jest jeszcze dzieckiem, jednak regularnie narrator (bohater u schyłku swego życia) przypisuje mu refleksje człowieka dojrzałego, obytego w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
781
114

Na półkach:

Ksiażka jak dla mnie ledwie co poprawna. Akcja umieszczana w czasach chyba najbardziej burzliwych dla Polski. Mało przekonująca historia bohatera jak na te czasy. Miescami miałem wrażenie, że pisał to jakiś niewyżyty erotoman homoseksualista.

Ksiażka jak dla mnie ledwie co poprawna. Akcja umieszczana w czasach chyba najbardziej burzliwych dla Polski. Mało przekonująca historia bohatera jak na te czasy. Miescami miałem wrażenie, że pisał to jakiś niewyżyty erotoman homoseksualista.

Pokaż mimo to

avatar
272
36

Na półkach:

Wybrałam wersję audio z dwóch powodów. Raz, że dużo opnii było na temt małej ilości dialogów, przez co książka się dłuży. A dwa, to chyba nawet zaważyło, lektor jest mistrzem w swoim fachu i umiliłby nawet najnudniejszą pozycję zaczarować swoim wspaniałym głosem . I nie wiem czy lektor pomógł, czy najzwyczajnie w świecie książka jest niezła, ale nie ciągneła się ani trochę. Wręcz przeciwnie, mam niedosty potężny.
Świetnie naszkicowani bohaterowie, wartka akcja, dużo historii, przygody i refleksje, dziś już widziane jako zabobony, medycyna nawet jeszcze nie raczkująca, alchemia i magia. Wszystkiego dużo w idealnych jednak proporcjach. Już chcę więcej!

Wybrałam wersję audio z dwóch powodów. Raz, że dużo opnii było na temt małej ilości dialogów, przez co książka się dłuży. A dwa, to chyba nawet zaważyło, lektor jest mistrzem w swoim fachu i umiliłby nawet najnudniejszą pozycję zaczarować swoim wspaniałym głosem . I nie wiem czy lektor pomógł, czy najzwyczajnie w świecie książka jest niezła, ale nie ciągneła się ani trochę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
143

Na półkach:

Jedna z najlepszych powieści historycznych zajmujących się historią Polski jakie przeczytałem. Jest to wręcz książka rewolucyjna, niejako w kontrze do narodowej świętości jaką jest twórczość Henryka Sienkiewicza. Witold Jabłoński zamiast przygłupawych, wąsatych młodzieńców typu Kmicic czy Zbyszko z Bogdańca, a także omdlewających dziewic jak Ligia, Oleńka czy Helena, swoim bohaterem uczynił czarnoksiężnika, a do tego homoseksualistę. I wyszło to powieści na zdrowie.
Głównym bohaterem jest pierwszy polski uczony, żyjący w XIII wieku, Witelonie. Zachowały się do naszych czasów jego pisma naukowe (głównie z dziedziny optyki),jednak nie wiele wiemy o samej postaci. A to daje olbrzymie pole do popisu dla wyobraźni pisarza. A Jabłoński posiada zarówno bogatą wyobraźnię, a także niewątpliwie warsztat pisarski.
Akcja powieści dzieje się w XIII wieku, gdzie niejako bazą wypadową dla działalności Witelona, jest go rodzinny Śląsk. Akcja jednak przenosi się również w Tatry (wyraźna inspiracja powieścią „Nietota” Micińskiego),na Mazowsze czy do Paryża. Na kartach powieści możemy spotkać wielkie postaci historyczne jak św. Tomasza z Akwinu, legendarne jak Robin Locksley (czyli Robin Hood). Autor puszcza też oko do czytelnika nawiązując do innych twórców powieści historycznych. W Paryżu Witelon ma kontakt z lombardzkim bankierem Tolomeo Tolomei, znanym z świetnego cyklu historycznego „Królowie przeklęci” Maurice’a Druona. Poznaje także ulicznego złodzieja Jean Geneura co oczywiście jest nawiązaniem do wielkiego pisarza Jeana Geneta.
Jednak poza Witelonem najważniejszymi postaciami powieści są Piastowie. XIII wiek to czas rozbicia dzielnicowego i rozmnożenia się naszej królewskiej dynastii. Mówi się, że ważna jest jakość nie ilość. W tym przypadku to powiedzenie się nie sprawdza. Duża ilość Piastów to przebogata galeria postaci, niczym nie gorsza od angielskich Plantagenetów, których losy znane są przede wszystkim z kronik historycznych Shakespeare’a. Nie mieliśmy swojego Shakespeare’a, ale na szczęście pojawił się Jabłoński. Co więcej „Uczeń czarnoksiężnika” to dopiero początek wielkiej przygody z Witelonem i Piastami.

Jedna z najlepszych powieści historycznych zajmujących się historią Polski jakie przeczytałem. Jest to wręcz książka rewolucyjna, niejako w kontrze do narodowej świętości jaką jest twórczość Henryka Sienkiewicza. Witold Jabłoński zamiast przygłupawych, wąsatych młodzieńców typu Kmicic czy Zbyszko z Bogdańca, a także omdlewających dziewic jak Ligia, Oleńka czy Helena, swoim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
215

Na półkach:

XIII wiek w Polsce,rozbicie dzielnicowe,chaos i próby zagarnięcia jak najwięcej dla siebie przez kolejnych potomków Bolesława Krzywoustego.Z tego okresu swoje wspomnienia opisuje mag Witelon.Postać kontrowersyjna ale też ciekawa.Pierwsza część cyklu to nauki młodego czarnoksiężnika oraz początki działalności.Tło historyczne zmusza do zapoznania się historią Polski tego okresu,co uważam za atut.Jawna niechęć do kościoła i wszelkich duchownych może niektórych zniechęcać - mnie odpowiada.Dlatego mogę "pojąć awersję do Kościoła i jego hierarchii,chciwości dóbr doczesnych i upodobania do wystawnych ceremonii".

XIII wiek w Polsce,rozbicie dzielnicowe,chaos i próby zagarnięcia jak najwięcej dla siebie przez kolejnych potomków Bolesława Krzywoustego.Z tego okresu swoje wspomnienia opisuje mag Witelon.Postać kontrowersyjna ale też ciekawa.Pierwsza część cyklu to nauki młodego czarnoksiężnika oraz początki działalności.Tło historyczne zmusza do zapoznania się historią Polski tego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
163
159

Na półkach: ,

Świat zaskakuje nas niejednokrotnie. Większość z nas wierzy, że to przypadek, inni - fatum, element zapisany w gwiazdach. Ilu ludzi, tyle zdań. Ciekawą perspektywę postrzegania tego zjawiska zaprezentował Witold Jabłoński w swoim dziele pt. "Uczeń czarnoksiężnika".
W światku słowiańskim to nazwisko od ponad roku wędruje z ust do ust za sprawą "Darów bogów", w których pisarz dał się poznać jako wybitny umysł i utalentowany artysta malujący słowem przeszłość, odkopując z zapomnienia dawną wiarę, rodzimą, słowiańską, ożywiając bogów i ich popleczników przy pomocy bajarza. Narrator zwiedził sporo świata, zdobył wiedzę i umiejętnie szerzył ją wśród ludzi. W bajarzu można odnaleźć cień samego autora, który określa się jako poganin, tłumacz, kusiciel, esteta etc. Znając "Dary bogów" nie da się przejść obojętnie obok innych książek sygnowanych jego nazwiskiem. Ciekawość bierze górę. I przepadasz. Na całe dnie i noce. Czemu? Dobrej lektury nigdy za wiele! Jednak, żeby to nie było czcze gadanie, pora przejść do konkretów.
"Uczeń czarnoksiężnika" rozpoczyna sagę fantastyczno-historyczną o pochodzącym ze Śląska uczonym, Witelonie. Akcja toczy się na terenie XIII-wiecznej Polski, skupiając się na wspomnianym już Śląsku i okazjonalnie Mazowszu. Ostatnie kilkadziesiąt stron powieści przedstawia Paryż. Kim jest sam Witelo? Wnukiem polskiego rycerza i góralskiej mądrej baby, synem miejscowej piękności o niepospolitym umyśle i Turynga, Henryka z Ziz. Wydawałoby się, że to mieszanka wybuchowa, ale o zaskakująco dobrym rezultacie. Młodzieniec to wyjątkowy, o bystrym umyśle, potrafi szybko i trafnie ocenić sytuację, uczy się na własnych błędach. Umie czarować słowami, mamić i manipulować, starając się wyjść na tym jak najlepiej. Jest ambitny, chłonny wiedzy i nowych umiejętności, jednak potrafi postawić sobie granicę, by nie popaść w obłęd manii. Korzysta z darów natury i to ich potęgę ceni najbardziej w połączeniu z wiedzą tajemną oraz siłą woli. Alchemia jest dla niego inspiracją, lecz stara się by straty nie przewyższały zysków (i nie chodzi tu tylko o pieniądze),wiedząc, że niektóre eksperymenty mogą drogo kosztować i wołać nawet o najwyższą cenę swego dobrodzieja. Czytanie, pisanie, arytmetyka, filozofia, historia czy śpiew nie mają tajemnic przed młodzieńcem z Borku. To istny geniusz, ale z charakterkiem. Oj, wie chłopaczyna czego chce od życia i uparcie ku temu dąży, sunąc krok za krokiem ku swemu przeznaczeniu.
Witelo nie jest zwyczajnym bohaterem, jakich na pęczki w literaturze. To zdecydowanie wybitna jednostka z ciągotami do złego i ciemności. Nie po drodze mu z chrześcijaństwem, które odbiera mu matkę i babkę, sieje zamęt w umysłach rówieśników, działając gorzej niż zabobon i zabijając więcej niż innowiercy (inkwizycja oficjalnych przedstawicieli kościoła, jak i wieśniacze samosądy nad każdym podejrzanym),wzbudzając daleko posuniętą nietolerancję i rozwarstwienie społeczne. Witelo nie jest osobą do podporządkowania się, potrafi dostosować się do zastanych warunków, jednak to indywidualista, esteta, dążący do perfekcji, co przekłada się również w doborze kochanków. Tak, kolejna cecha, która powoduje inność tego młodzieńca. Mimo rozpowszechnionych "sodomii" wśród ówczesnego społeczeństwa na poziomie duchowieństwa czy szlachty, nikt głośno się do tego nie przyznaje, traktuje się to raczej jako rozrywkę. Związek dwojga osób tej samej płci uważa się za grzech i coś nienaturalnego (pokłosie tego odczuwane jest do dziś).
"Uczeń czarnoksiężnika" to pamiętnik życia Witelona, jego dzieciństwa i dorastania. Dzięki temu czytelnik ma możliwość poznać jego myśli, zachowania, ocenę ówczesnej sytuacji politycznej czy gospodarczej oraz, przede wszystkim, wydarzenia i osoby, które mają wpływ na jego rozwój. To rodzina, przyjaciele i nauczyciele (licząc od babki przez mentorów ze szkoły Ludwika po Wolfganga z Weimaru). Każda z tych osób wnosi do życia chłopca coś nowego, wszczepia w niego nową myśl, odruch i umiejętność radzenia sobie w różnych sytuacjach. To pokazuje, że nasze życia to suma ludzi spotkanych po drodze, nauk wyniesionych od nich i wydarzeń, które nas kształtują, tych ważnych i drobnych. Człowiek to jednostka, która ciągle się zmienia, dostosowuje, uczy i analizuje, by przetrwać. Dlatego tak niewielu jest aniołem za życia, a częściej przechodzi na stronę Witelona i jemu podobnych. By przeżyć.
Książka W. Jabłońskiego przedstawia panoramę życia średniowiecznego społeczeństwa od warstw najniższych do najwyższych, ukazując szczegóły niedostrzegalne na co dzień. Niech przykładem świeci tu traktowanie nieślubnych dzieci, próby zapewnienia im przyszłości, podejście ludu do mądrych kobiet, manipulacja ludźmi przez kościół, budowanie potęg imperialnych przez mariaże, a nawet tych lokalnych, gdzie możni i szlachetni tego świata wchodzą w małżeństwa tylko między sobą, intrygi dworskie i walki o władzę, schedę po ojcu, waśnie dynastyczne, sposoby prowadzenia uczt i przyjmowania gości, radzenie sobie w życiu przez najbiedniejszych poprzez tułaczkę i żebranie, najazdy tatarskie, prowadzenie domowego budżetu i reperowanie go m.in. przez Henryka z Ziz czy zakonników. Jest tu ukazane nie tylko życie codzienne szaraczków, ale i kluczowych postaci historycznych. Ponadto autor bardzo dokładnie podchodzi do opisu ówczesnej sceny politycznej, przedstawiając szczegółowo koligacje rodzinne Piastów, ich strefy wpływów, powiązania z innymi dworami europejskimi. Od natłoku imion czasem można dostać mętliku myśli. Zresztą, jest tu taka ilość detali ze sfery gospodarczej i politycznej, że głowa mała. ALE... to, co dla jednych będzie wadą, dla innych okaże się zaletą. Jabłoński genialnie odnajduje się w tym labiryncie piastowskiej dżungli, lawiruje sprawnie faktami, zadziwia i wzbudza mój zachwyt. Uwielbiam to jego podejście do szczegółu, perfekcyjne odwzorowanie średniowiecznego klimatu. Pisarz ma ogromną wiedzę i potrafi ją przekazać w ciekawy sposób, a nawet powiedziałabym, że intrygujący. Wie, w którą nutę uderzyć, by wzbudzić całą symfonię uczuć. I nie przesadzam tu ani na jotę. Wystarczy spojrzeć z nieco szerszej perspektywy na fabułę powieści, by dostrzec ten kunszt. Natłok informacji w tak niecodziennej formie, gdzie narrator swobodnie prowadzi czytelnika przez te gąszcze zadziwia.
Jednym z ważniejszych elementów tej książki jest dla mnie wątek słowiański. Rodzina ze strony babki Witelona siedziała w tym po same uszy od trybu życia po magiczne rytuały. Żałuję tylko, że tak niewiele miejsca poświęcono Orkanowi i jego otoczeniu, bo to mogłoby być naprawdę ciekawe i dałoby spore pole do popisu autorowi. Ponadto pojawiają się pruscy bracia, uczący młodzieńca co nieco o pogaństwie i swoich wierzeniach. Są też wzmianki o wierze wschodnich sąsiadów Polski, ich zwyczajach, wpływie na miejscową ludność. Pisarz dotyka także tematu zabobonów wśród mieszkańców wsi m.in. o wilkołakach, częstej kąpieli, znajomości ziół. Ta powieść zabiera nas do świata, gdzie ścierają się ze sobą chrześcijaństwo i pogaństwo. Hmm... a może nawet nie tyle ścierają, co pochłaniają, bo kościół wchłania dawne obyczaje i przekształca na własną modłę, by zjednać sobie lud, a niewygodne jednostki likwiduje pod pretekstem kontaktu z siłami ciemności. Witelon jest świadkiem starcia tych dwóch sił, ocenia, analizuje i komentuje, przez co mamy bezpośredni wgląd w sytuację, która otwiera nam oczy i pozwala dostrzec to, o czym w szkole się milczy. Postawa młodzieńca i jego otoczenia ukazuje jak ważnym elementem jest identyfikacja z wiarą i przypisanie się do odpowiedniej grupy.
Jak już wspomniałam, "Uczeń czarnoksiężnika" jest napisany bardzo plastycznym językiem, obfitym w środki stylistyczne. Autor chętnie posługuje się epitetami, porównaniami i metaforami.
Tekst powieści silnie oddziałuje na wyobraźnię. Uwielbiam ten momentami poetycki styl Jabłońskiego, tę lekkość pióra, wyczucie słowa i chwili. Ponadto należy zwrócić uwagę na językową kreację bohaterów. Witelon, czyli narrator, jest autentyczny, posługuje się niebanalnym słownictwem, stawia filozoficzne pytania, snuje naukowe rozważania. To prawdziwy średniowieczny geniusz. Bohaterowie pokroju Henryka Kota, księcia Rogatki czy Wolfganga z Weimaru posługują się językiem charakterystycznym dla swojej warstwy społecznej i pochodzenia.
Przechodząc do kolejnego elementu, czyli bohaterów, należy zwrócić uwagę na ich kreację. Witelo, jak już wspomniałam, jest sumą przeszłości i teraźniejszości, zbiorem cech jednostki wybitnej, potrafiącą okiełznać swoje namiętności w imię wyższych korzyści, choć również potrafi im ulec. Jest skomplikowany, wielopłaszczyznowy. Stanowi niełatwą zagadkę. Wyzwanie! Inne postacie, już mniej barwne i z dalszego tła akcji mimo to potrafią się wyróżnić i zapaść w pamięć, jak choćby Konrad Mazowiecki z żoną Agafią czy nauczyciel Ludwik. Odwzorowanie postaci historycznych ze źródeł i ożywienie ich to trudne zadanie, tym bardziej do takiego dzieła. Niełatwa to robota, ale Jabłońskiemu wyszło bardzo dobrze. Jego bohaterowie to ludzie z krwi i kości, pełni wątpliwości i namiętności, poddający się słabościom ludzkiego ciała i umysłu, często walczący sami ze sobą i z demonami przeszłości. Nie odnajdziemy tu dobrych lub złych. Tu występują szarości, mieszanki, które w zależności od sytuacji raz przeważają to na jedną to na drugą stronę wagi. Jak w życiu.
Czy mogę coś zarzucić powieści o Witelonie? Jest zawiła, trudna i zagmatwana, zwłaszcza jeśli chodzi o wielość postaci drugoplanowych, koligacji rodzinnych Piastów. Wymaga czasu na przetrawienie. Nie jest lekturą lekką. Potrafi zachwycić, a zaraz potem rzucić o ścianę, wywołując całą lawinę sprzecznych emocji. To jak igranie z ogniem, lecz kto sobie odmówi i nie zaryzykuje takiej przygody? To, co wymieniłam, jednych zrazi, innych przyciągnie. Dla mnie to walory, choć zdaję sobie sprawę z tego, że dla wielu okażą się to schody nie do przebrnięcia. Jednak czasem warto się przełamać i spróbować zagłębić się w nowy świat.
Pewnie niektórych zaskoczę, ale nie będę analizować tej książki pod względem historycznym, ponieważ nie jestem mediewistą, a okres przedstawiony przez pisarza jest szczególnie burzliwy, chaotyczny i niełatwo ogarnąć, co tam dokładnie działo się pomiędzy poszczególnymi Piastami. Tym bardziej wielkie brawo dla autora za ogrom pracy nad książką i wiedzę na ten temat. Oceną zgodności niech zajmą się specjaliści.
Jeśli szukacie łatwej i przyjemnej lektury, to nie sięgajcie po "Ucznia czarnoksiężnika". To książka trudna, wymagająca, pełna niedomówień, ale genialna. Witold Jabłoński podjął się ciężkiego zadania, na którym niejeden połamałby sobie zęby. On wyszedł z tego pojedynku zwycięsko. Styl, język, fabuła, kreacja bohaterów i świata przedstawionego, wybór tematu, poprowadzenie akcji, ogrom wiedzy pisarza - to wszystko składa się na dzieło. Ambitny czytelnik odnajdzie tu sporą dawkę inspiracji dla siebie, tym bardziej ktoś zakochany w średniowieczu. Kunszt i talent pisarza rzucają się w oczy na każdym kroku. Mnie ta książka zachwyciła, choć to nie moje czasy i tematyka. Polecam!
https://loslibros-wehikulczasu.blogspot.com/2020/04/58-sredniowieczna-przygoda-ucznia.html

Świat zaskakuje nas niejednokrotnie. Większość z nas wierzy, że to przypadek, inni - fatum, element zapisany w gwiazdach. Ilu ludzi, tyle zdań. Ciekawą perspektywę postrzegania tego zjawiska zaprezentował Witold Jabłoński w swoim dziele pt. "Uczeń czarnoksiężnika".
W światku słowiańskim to nazwisko od ponad roku wędruje z ust do ust za sprawą "Darów bogów", w których...

więcej Pokaż mimo to

avatar
27
24

Na półkach:

nędza!

nędza!

Pokaż mimo to

avatar
321
103

Na półkach: , , , , ,

Wróciłem do tej książki po latach, tym razem w formie audiobooka i odkryłem ją na nowo. Na pewno wpływ na to miało pogłębienie mojej wiedzy na temat polskiego średniowiecza z okresu XIII i początku XIV wieku. Teraz jak słuchałem o władcach piastowskich ich intrygach, wszytko dla mnie było jasne i precyzyjnie. Autor opisał dzieje Polski w tym okresie w sposób niezwykle rzetelny nadając im bardzo fajną fabularną formę. Dla mnie jedna z ciekawszych pozycji.

Wróciłem do tej książki po latach, tym razem w formie audiobooka i odkryłem ją na nowo. Na pewno wpływ na to miało pogłębienie mojej wiedzy na temat polskiego średniowiecza z okresu XIII i początku XIV wieku. Teraz jak słuchałem o władcach piastowskich ich intrygach, wszytko dla mnie było jasne i precyzyjnie. Autor opisał dzieje Polski w tym okresie w sposób niezwykle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
192
9

Na półkach:

Brr.

Brr.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    532
  • Chcę przeczytać
    406
  • Posiadam
    157
  • Fantastyka
    26
  • Ulubione
    12
  • Fantasy
    11
  • Teraz czytam
    10
  • Literatura polska
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • Audiobook
    5

Cytaty

Więcej
Witold Jabłoński Uczeń czarnoksiężnika Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także