rozwińzwiń

Zmora

Okładka książki Zmora Hans Fallada
Okładka książki Zmora
Hans Fallada Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Der Alpdruck
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2016-10-19
Data 1. wyd. pol.:
2016-10-19
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379997817
Tłumacz:
Dariusz Guzik
Tagi:
Dariusz Guzik
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
331
331

Na półkach:

"(...) jak pohańbiony świat na powrót uczynić szczęśliwym (...)". Książka bardzo dobra, ale nazwanie jej arcydziełem to przesada. Na pewno nie jest ona szczytowym osiągnięciem pisarza. Historia przedstawiona w powieści brzmi prawdziwie i rzeczywiście mogła się wydarzyć. Uświadamia, jak wiele jest w ludziach nienawiści do drugiego człowieka.

"(...) jak pohańbiony świat na powrót uczynić szczęśliwym (...)". Książka bardzo dobra, ale nazwanie jej arcydziełem to przesada. Na pewno nie jest ona szczytowym osiągnięciem pisarza. Historia przedstawiona w powieści brzmi prawdziwie i rzeczywiście mogła się wydarzyć. Uświadamia, jak wiele jest w ludziach nienawiści do drugiego człowieka.

Pokaż mimo to

avatar
367
337

Na półkach:

Przedostatnia książka Fallady. Taka sobie. Nie dorównuje tej jednej, najlepszej! ("Każdy umiera w samotności")

Uderza charakter pary bohaterów i w ogóle Niemców pokazanych w tej powieści obrazującej czasy tuż po wojnie (II). Jest w nich coś obrzydliwego - tak jakby wojna niewiele ich nauczyła. czy może wręcz zdemoralizowała. Egoizm, próżność. Do tego nieuczciwość i złodziejstwo.

Można przeczytać a można też sobie darować...

Przedostatnia książka Fallady. Taka sobie. Nie dorównuje tej jednej, najlepszej! ("Każdy umiera w samotności")

Uderza charakter pary bohaterów i w ogóle Niemców pokazanych w tej powieści obrazującej czasy tuż po wojnie (II). Jest w nich coś obrzydliwego - tak jakby wojna niewiele ich nauczyła. czy może wręcz zdemoralizowała. Egoizm, próżność. Do tego nieuczciwość i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
19

Na półkach:

Jak dla mnie nieco chaotycznie napisana historia dwojga małżonków borykających się z życiem w powojennych Niemczech. Nie nazwałabym jej na pewno arcydziełem, no ale są różne gusta. Mi nie spasował styl autora.

Jak dla mnie nieco chaotycznie napisana historia dwojga małżonków borykających się z życiem w powojennych Niemczech. Nie nazwałabym jej na pewno arcydziełem, no ale są różne gusta. Mi nie spasował styl autora.

Pokaż mimo to

avatar
85
72

Na półkach: ,

Napisana w 1946 roku "Zmora" to druga książka Hansa Fallady, którą przeczytałam po "Każdy umiera w samotności". Na obie trafiłam dość przypadkowo, ale ułożyły się one w chronologiczną sekwencję. Obie opisują czasy współczesne autorowi - okres drugiej wojny światowej i tuż po zakończeniu wojny. Miejscem obu jest Berlin, przy czym w "Zmorze" początek powieści ma również miejsce w mniejszej miejscowości w Niemczech.

Książki Fallady to chyba moje pierwsze lektura niemieckiego autora o okresie wojny i powojnia. Znam te czasy z książek powstałych po drugiej strony barykady - książek o okrucieństwach nazistów, o obozach koncentracyjnych, o holocauście, o wyniszczeniu i zniszczeniu wojennym spowodowanym przez niemieckich oprawców. Z pewną ciekawością więc sięgnęłam po obie książki Fallady, żeby dowiedzieć się, jak to wyglądało po tej drugiej stronie.

"Zmora" to opowieść o małżeństwie Dollów, które po kilku latach spędzonych w mniejszej miejscowości (Prenzlau),wraca do Berlina, i tutaj zmaga się z biedą i chaosem powojennej rzeczywistości. Oboje też na przemian walczą z uzależnieniem od morfiny albo poddają się niemu. Słowem - znój, trud i ubóstwo na każdym kroku. Ale ciekawe może, bo widziane z punktu widzenia szarego obywatela Niemiec.

Możnaby powiedzieć: "Dobrze im tak, zasłużyli sobie na to." A jednak, kiedy czyta się tę powieść, czyta się ją raczej jako oskarżenie wojny - również po tamtej stronie. Bo również po tamtej stronie tzw. zwykli ludzie cierpieli. To tylko garstka rządzących wtedy tym krajem i ich twardy elektorat, który popierał działania szaleńca i idioty szła za nim w to piekło, które innym zgotował. A przecież byli też Niemcy prawi, wrażliwi, myślący krytycznie - tacy jak np. bohaterowie powieści opartej na faktach "Każdy umiera w samotności", którzy prowadzili samotniczą i straceńczą walkę z bezsensem wojny zapoczątkowanej przez dyktatora.

Książkę czytałam w momencie, kiedy w Polsce byliśmy (i jesteśmy) w okresie pandemii koronowirusa, odosobnieni, zamknięci w domach, z ograniczoną możliwością poruszania się po mieście, z zakazem wstępu do parków, na bulwary, do lasu. Wejście w tuż powojenną rzeczywistość Berlina przedstawiona przez Falladę, spowodował, że doświadczenie samoizolacji, zamknięcia nie było dla mnie tak dotkliwe. Dlatego choćby z tego punktu widzenia polecam tę lekturę.

Napisana w 1946 roku "Zmora" to druga książka Hansa Fallady, którą przeczytałam po "Każdy umiera w samotności". Na obie trafiłam dość przypadkowo, ale ułożyły się one w chronologiczną sekwencję. Obie opisują czasy współczesne autorowi - okres drugiej wojny światowej i tuż po zakończeniu wojny. Miejscem obu jest Berlin, przy czym w "Zmorze" początek powieści ma również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1160
767

Na półkach:

Obiecuje sobie że nie będę się brała za książki niemieckich pisarzy! Przynajmniej w najbliższym czasie – zdecydowanie nie! „Zmora” Fallady wycisnęła ze mnie soki życiowe i zamroziła.
To jest proza zupełnie nie dla mnie, choć naprawdę byłam zaciekawiona tematem i myślałam, że będzie naprawdę w porządku. Nie jestem wielkim znawcą literatury niemieckiej, ale wydaje mi się, że najbardziej impulsywny i mięsisty twórca to Goethe, a później nic i nic.
Nie czyta lam nic innego Fallady i może nie zasługuje na moją negatywną opinie. Jednak ją wystawię. Nawet mimo większej liczby gwiazdek uznanych i lubianych przeze mnie autorów recenzji na LC.
Tektura. Słaba, beznamiętna powieść, w której bohaterowie miotają się w życiu, którego nie ogarniają, nie potrafią uporządkować. Dodatkowo ich miotanie jest beznamiętne, bezuczuciowe. Są sztuczni. Są wkurzający. Są egoistyczni.
Denerwująca tektura.

Obiecuje sobie że nie będę się brała za książki niemieckich pisarzy! Przynajmniej w najbliższym czasie – zdecydowanie nie! „Zmora” Fallady wycisnęła ze mnie soki życiowe i zamroziła.
To jest proza zupełnie nie dla mnie, choć naprawdę byłam zaciekawiona tematem i myślałam, że będzie naprawdę w porządku. Nie jestem wielkim znawcą literatury niemieckiej, ale wydaje mi się,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4665
3433

Na półkach: , ,

"Zmora" to interesująca i przejmująca powieść Hansa Fallady, jednak napisana nieco nierówno - pierwsza część, gdy główny bohater, doktor Doll, mieszka w małym mieście jest znacznie lepsza niż dalszy ciąg, którego akcja rozgrywa się w powojennym Berlinie.
Należy jednak pamiętać, że Fallada napisał "Zmorę" pod koniec życia, gdy był już w bardzo złej formie fizycznej i psychicznej.

Powieść ta ma charakter autobiograficzny - Doll jest również pisarzem i to uznanym, przez sowietów zostaje powołany na burmistrza małej miejscowości, żeni się z młodą, uzależnioną od narkotyków kobietą, z którą wyprowadza się do Berlina.
Tam przeżywa liczne dylematy i dramaty. Wciąż też ścigają go wojenne wspomnienia i dziwne poczucie winy wobec tych, którzy nie są Niemcami. Mimo iż Doll uważa się na wroga nazistów, przez których był prześladowany, nie potrafi zapomnieć, że wojna już się skończyła, wciąż nią żyje i planuje lepszą przyszłość. W tym ostatnim przeszkadzają mu problemy z młodą żoną oraz własny głód narkotykowy, przez który co jakiś czas trafia do kliniki psychiatrycznej.

"Zmora" to powieść przejmująco smutna. Pokazuje wewnętrzny, skomplikowany świat wrażliwego człowieka, któremu trudno jest pozbierać się po wojennej traumie.

Dużą zaletą książki jest realistyczny obraz powojennego Berlina, w którym panoszą się sowieci, mieszkańcy wciąż głodują, chorują, marzną, nie mają dachu nad głową i narażeni są na przemoc ze strony nowej władzy. Żeby przeżyć, trzeba kombinować, oszukiwać i wykazywać się sprytem.
Ten zbiorowy portret berlińczyków robi naprawdę ogromne wrażenie.

"Zmora" to interesująca i przejmująca powieść Hansa Fallady, jednak napisana nieco nierówno - pierwsza część, gdy główny bohater, doktor Doll, mieszka w małym mieście jest znacznie lepsza niż dalszy ciąg, którego akcja rozgrywa się w powojennym Berlinie.
Należy jednak pamiętać, że Fallada napisał "Zmorę" pod koniec życia, gdy był już w bardzo złej formie fizycznej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1087
130

Na półkach: , ,

Zbombardowany Berlin i miasteczko Prenzlau 1945-1946. Pisarz w średnim wieku i jego dużo młodsza żona próbują wrócić do swojego mieszkania, a przede wszystkim chcą odzyskać swoje życie. Gdyby Fallada nie pozostawiał pewnych sytuacji samym sobie, gdyby nie bagatelizował ich istnienia (w końcu sam je emanował w fabule),lecz sumiennie opowiedział całą historię, sięgając do "jądra ciemności", do sedna, wydobyłby, z tej na poły autobiograficznej historii, prawdziwy dramatyzm. I człowieczeństwo, które także wiąże się z upadkiem. I byłoby pięknie, bo co jak co, ale w udręce duchowej na kartach książek lubimy się nurzać. Niestety, dobrze odmalował tylko aurę tego czasu - realia powojenne. I pozostawił jedynie dobrą książkę, której do przymiotnika "bardzo" zabrakło soli i pieprzu. I poskąpił swojego zaangażowania w rozwiązania egzystencjalne, potraktował je po macoszemu - czasami rozwiązują się, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I stworzył dwuznacznie postępującego bohatera, który chyba wcale taki nie miał być, gdzieś podskórnie to czujemy. Być może historia była Autorowi zbyt bliska, a pewne fakty nadto bolesne, bo wyszło, jak wyszło - nie do końca przejmująco. Mając świadomość tych braków, paradoksalnie otrzymujemy dość przyjemną i dość ciekawą lekturę.

Moja ocena 5,5

Zbombardowany Berlin i miasteczko Prenzlau 1945-1946. Pisarz w średnim wieku i jego dużo młodsza żona próbują wrócić do swojego mieszkania, a przede wszystkim chcą odzyskać swoje życie. Gdyby Fallada nie pozostawiał pewnych sytuacji samym sobie, gdyby nie bagatelizował ich istnienia (w końcu sam je emanował w fabule),lecz sumiennie opowiedział całą historię, sięgając do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
288
230

Na półkach:

https://grafomanya.wordpress.com/2017/02/21/zmora-recenzja/

Niemcy tuż po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej. Ponury obraz pogrążonego w apatii, zdewastowanego moralnie, raczej obrzydliwego społeczeństwa. W jego centrum człowiek kultury - pisarz, który czasy nazizmu przetrwał na emigracji wewnętrznej. Nie popierając, więcej, czując nienawiść do władzy, nie robił wiele (nic?),by z nią walczyć, gdy była silna, ale poprzysiągł jej zemstę, kiedy upadnie.

Władza upadła, pisarz przeżył. I co?

I nic! Tonie w maraźmie, apatii, narkotykowym ciągu morfiny, przerywanym nagłymi i daremnymi zrywami spod ziemi chyba wydobywanej energii. Chce żyć, chce tworzyć, czuje się zobowiązany napisać "na świeżo" powieść - świadka czasów dopiero co minionych, gromadzi nawet swoje wspomnienia o nazistach, ale... Po cóż, skoro nie tylko jego pokolenie, ale i kolejne pokolenia Niemców płacić będą światu niekończącą się kontrybucję za winę, która zmieniła naród poetów w odczłowieczonych morderców? Wszystkich bez wyjątku - także tych, którzy udali się na wewnętrzną emigrację, jak pisarz Doll i jego młoda żona Alma.

Niemal autobiograficzna, choć jak to u Falady - sfabularyzowana historia, niepiękna, nie przynosząca zbyt wiele nadziei (ledwie odrobinkę, na koniec) i w sumie przykra w czytaniu. Ale, jak we wstępie wspomina sam autor, przykra była także i w pisaniu. No i nie zapominajmy, że to przedostatnia rzecz, jaką popełnił Hans Fallada. Jeszcze tylko wstrząsający "Każdy umiera w samotności" i ten wielki niemiecki pisarz, dokumentalista pierwszej połowy XX wieku umrze przedwcześnie w roku 1947. Jego zbyt wrażliwe serce nie wytrzyma ogromu okropieństw, jakich był świadkiem.

Na pogrzebie nie pojawią się dostojnicy z "nowych" niemieckich władz.

https://grafomanya.wordpress.com/2017/02/21/zmora-recenzja/

Niemcy tuż po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej. Ponury obraz pogrążonego w apatii, zdewastowanego moralnie, raczej obrzydliwego społeczeństwa. W jego centrum człowiek kultury - pisarz, który czasy nazizmu przetrwał na emigracji wewnętrznej. Nie popierając, więcej, czując nienawiść do władzy, nie robił wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
440
73

Na półkach: , ,

,,Zmorę'' czytało się dobrze, choć nie aż tak jak pozostałe wydane w Polsce dzieła autora. Opisy wydawnicze reklamują powieść jako wstrząsającą. Ja jednak wstrząsu nie doznałem. Nie można rzecz jasna powiedzieć aby okres powojenny był dla Niemców łatwy, jednak byli oni sami sobie winni. W powieści, obok powojennej traumy przewija się charakterystyczny dla biografii autora oportunizm. Główny bohater, będący alter ego Fallady z dużą swobodą przeskoczył z reżimu brunatnego w czerwony, po czym został wysadzony z siodła. Każdy orze jak może, ale jeśli autor postawił sobie za cel wzruszenie czytelnika losem przeciętnych Niemców, tu na przykładzie małżeństwa nałogowych morfinistów, to celu tego nie osiągnął. Mam wrażenie że książka ma jednak bardziej charakter osobistego wywnętrzenia. Przeczytać warto, ale to nie to co ,,Człowiek z aspiracjami'', ,,Każdy umiera w samotności'' czy ,,Co dalej szary człowieku?''

,,Zmorę'' czytało się dobrze, choć nie aż tak jak pozostałe wydane w Polsce dzieła autora. Opisy wydawnicze reklamują powieść jako wstrząsającą. Ja jednak wstrząsu nie doznałem. Nie można rzecz jasna powiedzieć aby okres powojenny był dla Niemców łatwy, jednak byli oni sami sobie winni. W powieści, obok powojennej traumy przewija się charakterystyczny dla biografii autora...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    95
  • Przeczytane
    39
  • Posiadam
    14
  • 2017
    2
  • 2018
    2
  • Książnica Pomorska
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Autorzy: Hans Fallada
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • Moi mali książęta :)
    1

Cytaty

Więcej
Hans Fallada Zmora Zobacz więcej
Hans Fallada Zmora Zobacz więcej
Hans Fallada Zmora Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także