Trzydzieści srebrników
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Zeszytów Literackich
- Data wydania:
- 2016-05-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-05-17
- Liczba stron:
- 184
- Czas czytania
- 3 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364648373
- Tłumacz:
- Irena Makarewicz
- Tagi:
- literatura węgierska
Pasjonująca powieść o Judaszu i Jezusie opowiedziana niejako z boku, przez uważnego obserwatora. Historia wielkiego zdrajcy, jego uczuć i rozterek staje się węzłem dramatycznym historii Europy od początku naszej ery. Trzymająca w napięciu narracja o zdradzie, miłości i ludzkich namiętnościach bliska jest najlepszej szkole psychologicznych kryminałów, ale skrywa także rozważania o najważniejszych pytaniach ludzkości.
Sándor Márai pisał tę książkę przez kilkadziesiąt lat, podjął w niej ostateczną próbę znalezienia własnego porządku świata, próbę pojednania tradycji greckiej, żydowskiej i chrześcijańskiej.
Przygotowuję się do książki o Judaszu niemal z ciekawością; chciałbym się dowiedzieć, czemu zdradził Jezusa. To pytanie, na które Ewangelie, a nawet literatura światowa nie potrafią odpowiedzieć. Może mi się przyśni albo dowiem się tego podczas pisania.
Od tygodni piszę wielki dialog Trzydziestu srebrników, spór pomiędzy Judaszem a Mateuszem. Ten dialog działa na mnie tak, jakbym to nie ja go pisał, ale jakbym go słyszał. Co ranka spiesznie zasiadam do pracy, aby wysłuchać tych dwóch Żydów, z ciekawością czekam, co powiedzą, co wiedzą, jak widzą Jezusa. Niczego nie „wymyślam”, zapisuję tylko ich słowa.
Nie ma żywych Mateuszów i Piotrów. Są za to żywi Judasze. Taki jest fakt. To prawda, że wielu spośród naocznych świadków, biegłych w piśmie, nie przywołuje jego imienia. Zaczął żyć dopiero później, gdy Słowo stało się ciałem. I z tym właśnie ciałem miał osobiście coś wspólnego. Na scenie historii pojawił się wówczas i on. Urosły mu broda, wąsy, miał swój los i przeznaczenie. Imię jego było oskarżeniem, wspomnienie o nim — przekleństwem. Jest ostatnim z ludzi, zakałą każdego ludzkiego zamysłu — on, zdrajca.
Sándor Márai
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Spiralne zdania Sandora Márai
To te trzydzieści srebrników, które dostał Judasz od Annasza. Ale tylko część tej książki jest o zdradzie i jest to część słabsza. W długiej rozmowie Mateusza z Judaszem, choć w Iskariocie „diabeł jeszcze nie mieszka”, Judasz jest już osądzony, miota się i odbija od Mateusza, który niczym skała niewzruszony, zastygły, zdolny jest tylko do minimalnego współczucia. Ten Mateusz Sandora Márai niezbyt mi się podoba, wolę tego tak bardzo zwyczajnego celnika, którego malował Caravaggio. I widać, że zupełnie czym innym była ta rozmowa dla Márai niż jest dla mnie. Węgierski pisarz wspominał Ten dialog działa na mnie tak, jakbym to nie ja go pisał, ale jakbym go słyszał. Co ranka spiesznie zasiadam do pracy, aby wysłuchać tych dwóch Żydów, z ciekawością czekam, co powiedzą. Ale jego sympatia cała skierowana jest w jedną stronę, wie co się wydarzy, osądza przyszłego zdrajcę, sam wydaje się Mateuszem.
Opowieść tę pisał Sandora Márai przez 40 lat. Przyznaje, że refleksja o zdradzie wyrosła z osobistego poczucia krzywdy, wyniesionego z powojennych lat w komunistycznych Węgrzech. W opowieści, która dotyczy Absolutu mi taki brak dystansu przeszkadza.
Trzydzieści srebrników trudno zakwalifikować jednoznacznie do jakiegoś rodzaju literackiego, jest tu i kawałek powieści, i esej historyczny, i filozoficzno-poetycka refleksja religijna - wyznanie wiary samego Marai. Trzonem jest esej i on podobał mi się najbardziej. Márai w bardzo ciekawy sposób opowiada jaki był naród żydowski w pierwszych dziesięcioleciach naszej ery, czym była Galilea, jak różnił się Nazaret od Kafarnaum, dlaczego Judasz przybyły z Jerozolimy był obcym, celnik wstydliwym zawodem, a Tyberiada pogardzanym miejscem. Ogromnie podobały mi się strony poświecone prorokowi Eliaszowi, z którego „wydobywały się ozon i gniew” i którego Márai nazywa praojcem najważniejszego dla Żydów gatunku literackiego -proroctwa.
Ale poza opowiadaniem o czasie i miejscu Márai próbuje też odpowiedzieć na pytanie jak było możliwe, że człowiek stał się Bogiem. Dzięki temu dostajemy wykład o prorokach i proroctwie, o tym czym była dla Żydów dobra nowina i jak bardzo czekano na koniec świata i nadejście Mesjasza. Najbardziej osobisty filtr nakłada Márai na opis samego Jezusa. Absolut który dostrzega w postaci Nazarejczyka to pochodna charyzmy, wewnętrznej spójności i ponadczasowego piękna poety, który wyraża się poprzez swoją rolę (te refleksje chwilami napisane są językiem nazbyt pompatycznym).
Jest to bardzo interesujące i swoiście rozumowe poszukiwanie boskości w Jezusie. Czas tej historii nie zahacza o zmartwychwstanie, o cudach czynionych przez Jezusa rozmawiają co prawda Judasz i Mateusz ale nie twierdzą, że miały miejsce, są przekonani że większość z nich da się racjonalnie wytłumaczyć (wskrzeszanie umarłych zwłaszcza jeśli nie byli przesadnie nieżywi). Nie uwodzi nas też Márai żadnym aktem odgórnie zesłanej wiary. Jego Jezus staje się Bogiem w akcie twórczym, przyjmując konsekwencje faktu, że Absolut (jak choćby Piękno) może się wyrażać przez człowieka.
Wspaniałą ma „Trzydzieści srebrników” okładkę, fresk Giotta przystaje nie tylko do treści, ale i do intensywności tej prozy. Zaryzykowałabym twierdzenie że wszystkim, którym podoba się to malarstwo spodoba się i książka.
„Trzydzieści srebrników” to krótki utwór (150 stron),ale i tak raczej na kilka wieczorów, i ze względu na temat, któremu warto poświecić trochę czasu, i z powodu piękna stylu jakim posługuje się Márai (urzekające są długie zapętlone akapity, spiralnie zbudowane zdania, zapadający w pamięć rytm powtórzeń, np. to o Marii Magdalenie jedna z nich przy kości lecz mimo to o przyjemnym wyglądzie). No a przede wszystkim jest to książka bardzo intymna i przez szacunek dla pisarza nakłada na nas zobowiązanie, żeby czytać uważnie.
Agnieszka Ardanowska
Książka na półkach
- 127
- 67
- 18
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Chcesz posłuchać słów Chrystusa i wędrować z Nim w czasach gdy żył ? Podróż warta trzydziestu srebrników. I pozwól wybrzmieć narracji w ciszy i zadumie
Chcesz posłuchać słów Chrystusa i wędrować z Nim w czasach gdy żył ? Podróż warta trzydziestu srebrników. I pozwól wybrzmieć narracji w ciszy i zadumie
Pokaż mimo to"Trzydzieści srebrników" - książka węgierskiego pisarza Sándor Márai nie jest zwyczajną powieścią. Brak w niej akcji i bohaterów, których losy można śledzić z zapartym tchem. W tę książkę należy się "wczytać". Przedstawia ona filozoficzno-religijne przemyślenia autora dotyczące wydarzeń z życia Jezusa, a jego uwaga koncentruje się głównie na postaci Judasza. Wykorzystując pisarską wyobraźnię oraz wierzenia jakie otrzymał w młodości, autor próbuje odpowiedzieć sobie na pytanie: Dlaczego Judasz zdradził?
Pierwsza połowa książki zawiera wyjaśnienia autora, które mają wprowadzić czytelnika w czasy lat trzydziestych nowej ery, kiedy to Palestyna jest pod panowaniem Cesarstwa Rzymskiego. Czasy są trudne, żydzi spodziewają się, a właściwie przeczuwają przełom, niektórzy oczekują wyzwolenia spod okupacji dalekiego Rzymu, czekają na Mesjasza, który wróci państwo izraelskie do potęgi za czasów królów Dawida i Salomona. Nikt nie przypuszczał, że Mesjasz już przyszedł w osobie "syna ubogiego cieśli z Nazaretu".
Te wszystkie wyjaśnienia mogą byc nużące, ale druga część lektury jest bardzo ciekawa, ponieważ w interesujący sposób autor przedstawia rozmowę Judasza Iskarioty z celnikiem Mateuszem. Judasz jest człowiekiem wykształconym, bogatym, przybył do Tyberiady na kurację w ciepłych źródłach siarkowych. Przyłączył się do Jezusa i jego Apostołów, którzy byli z pochodzenia Galilejczykami. Judasz natomiast pochodził z Judy i uczniowie Jezusa traktowali go jak obcego, ale i on do nich podchodził z dystansem i pogardą, bo byli prostymi rybakami, rzemieślnikami. Cuda i nauki Jezusa budziły w nim duże wątpliwości, chciał je poznać rozumem, ale serce jego było zimne i pyszne.
Przeczytanie powieści, nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na nurtujące pisarza pytanie: dlaczego Judasz okazał sie zdrajcą i wydał Jezusa za tytułowe "trzydzieści srebrników". Sándor Márai jako publicysta wnikliwie i po dziennikarsku opisuje wydarzenia i osoby, ale nie narzuca swojej wizji, często używa słów "prawdopodobnie", "możliwe, że tak było" i skłania czytelnika do indywidualnych wniosków i przemyśleń.
"Trzydzieści srebrników" - książka węgierskiego pisarza Sándor Márai nie jest zwyczajną powieścią. Brak w niej akcji i bohaterów, których losy można śledzić z zapartym tchem. W tę książkę należy się "wczytać". Przedstawia ona filozoficzno-religijne przemyślenia autora dotyczące wydarzeń z życia Jezusa, a jego uwaga koncentruje się głównie na postaci Judasza. Wykorzystując...
więcej Pokaż mimo toTo jest książka wybitna. Cała historia znana i opisywana wielokrotnie przez prawie dwa tysiące lat. Każdy z tych opisów jest równie ważny, równie uprawniony do głoszenia, że jest jedynym prawdziwym sprawozdaniem. Żaden nie jest wyłączny i samoistnie prawdziwy. Sandor Marai, w posłowiu, dokładnie opisuje losy swojej historii trzydziestu srebrników. Gorzka prawda o ludzkiej kondycji musi boleć. Ale jest w tej opowieści inna, uwydatniająca ją wartość. W dyskursie między
Judaszem a Mateuszem, najważniejszej, w mojej opinii, części książki, padają słowa o tym, jaka wartość mają słowa własnie. Jak wiele zależy od ich właściwego rozmieszczenia, ile wiele zależy od kontekstów, i,Co równie ważne, czy zdania z tych słów zbudowane maja odpowiednią wagę.
Marai pisze swoje zdania w sposób absolutnie bezbłędny. Z tych zdań powstaje bezbłędna opowieść o historii Judasza i srebrników, ile by ich nie było. Historia sięgająca do źródeł. Do praprzyczyny zdrady jako postawy, cechy charakteru, a może tylko oportunistycznego, chwilowego, zysku.
Polecam. Nieduża książeczka czytała się bardzo powoli. Bo każde zdanie autora wymaga uwagi. Czego i Państwu życzę. No. raczej
To jest książka wybitna. Cała historia znana i opisywana wielokrotnie przez prawie dwa tysiące lat. Każdy z tych opisów jest równie ważny, równie uprawniony do głoszenia, że jest jedynym prawdziwym sprawozdaniem. Żaden nie jest wyłączny i samoistnie prawdziwy. Sandor Marai, w posłowiu, dokładnie opisuje losy swojej historii trzydziestu srebrników. Gorzka prawda o ludzkiej...
więcej Pokaż mimo toCzy my rzeczywiście dobrze znamy tę historię?
Czy u schyłku kultury antycznej pojawia się w palestyńskim tyglu Poeta Idei wyznający duchową etykę?
Czy ową Ideę można postrzegać jako socjalistyczną rewolucję kiełkującą w miejscu, gdzie pod rzymskim butem ścierają się lokalne żydowskie stronnictwa?
Márai szkicując zarys sytuacyjny, sprowadza tę opowieść do ludzkiego wymiaru, twierdząc wszak, że „człowiek zawsze pozostaje jedynie człowiekiem, nawet jeśli wyciąga rękę ku granicom leżącym poza jego dostępem”. Bezwzględna racjonalność tego wywodu odziera go zatem z sacrum. Dokładnie nakreślone, odważne, choć nieco wydumane tło jest jednak tylko środkiem do zrozumienia istoty zagadnienia. Istotę stanowi zaś wyborny dialog, w którym teologia i logika do spółki z socjologią ścierają się wzajemnie, aby odnaleźć wspólną prawdę.
Márai to mistrz długich wymian zdań i ściśle zaadresowanych monologów. Wzorowo operuje słowem i stawia właściwe pytania, powolutku naświetlając problem. I właśnie dla werbalnego pojedynku zdrajcy z celnikiem warto sięgnąć po tę lekturę, poznając argumenty, jakimi węgierski pisarz obdziela obie strony.
Czy my rzeczywiście dobrze znamy tę historię?
więcej Pokaż mimo toCzy u schyłku kultury antycznej pojawia się w palestyńskim tyglu Poeta Idei wyznający duchową etykę?
Czy ową Ideę można postrzegać jako socjalistyczną rewolucję kiełkującą w miejscu, gdzie pod rzymskim butem ścierają się lokalne żydowskie stronnictwa?
Márai szkicując zarys sytuacyjny, sprowadza tę opowieść do ludzkiego wymiaru,...
Książkę pisał autor przez 40 lat, czyli można by nazwać książką jego życia. Dla mnie jest to pierwszorzędny esej historyczno- religijny o fenomenie Jezusa. Bardzo mocno osadza życie Jezusa w otaczającym go świecie, świadczą o tym rozdziały: „Fakty", "Kraina", "Atmosfera". . Stara się przedstawić postać Jezusa i jego wygląd w rozdziale „Postać”. To, że tak naprawdę nie znamy oblicza Jezusa jest dobrodziejstwem, gdyż: „ Nie ma chyba drugiej podobnej twarzy, która u tak różnych ludzi na wszystkich kontynentach tyle razy poruszałaby wyobraźnię (…). Oblicze Nazarejczyka, tak jak je widziała , stworzyła, wyraziła i zachowała ludzkość, jest wizją sumienia.” Zastanawia się nad trzydziestoma latami poprzedzającymi publiczne pojawienie się Jezusa. Co wtedy robił, czy już wtedy gromadził wokół siebie rodzinę i przyjaciół. Jak się przygotowywał do swojej późniejszego życia? Później pojawiają się rozdziały: „Dobra nowina” i „Sprawdzian”
„W tym pogańskim, zhellenizowanym, żydowskim świecie Jezus jest pierwszym, który „ nie sądzi”, lecz wie , że Bóg zamieszkał w człowieku. I ta świadomość go nie odurza i nie wypacza jego osobowości: pozostaje człowiekiem i z tą tajemnicą w sercu żyje dalej w harmonii.”
Wkracza w świat i głosi Dobrą Nowinę „ Tak oto staje przed ludźmi, z tajemnicą w sercu, które teraz będzie podawaną na głos Nowiną. Sens tajemnicy to tyle , że poza losem Żydów i pogan istnieje rozwiązanie wspólne dla wszystkich ludzi.” Świat w którym On żyje, świat helleńsko- romański musi zginąć, aby mógł powstać nowy świat, nazwany później chrześcijańskim.
Wielu było przed nim chodzących po Palestynie i nauczających, ale tylko On ma tę siłę, że nawet uczeni w piśmie obawiają się, że ich świat się skończy, gdyż jest On Mesjaszem, ale jakże innym od oczekiwanego. Ludzie zostawiają dotychczasowe życie i podążają za Nim , słuchają Go, nie zawsze rozumiejąc, ale Mu wierzą i wierzą w Niego.
Pokazana jest też postać świętego Jana, Człowieka, który poprzedza. Głosi takie słowa i z taką siła, których od dawna nikt nie słyszał. „”Cudem” , w który wierzył Jan, była wola jednostki, pragnienie oczyszczenia, przezwyciężenia egoizmu i gnuśnej niewiedzy.” Głosił on naukę, że odpowiedzialność jednostki jest równoznaczna z odpowiedzialnością narodu, czy plemienia, a była to nauka wspaniała i straszna.
Judasz pojawia się w połowie książki, jako ten dwunasty. Rozdział też ma tytuł „Dwunasty” Jakby dość przypadkowo dołącza do apostołów i jest od początku, kimś obcym, trzymającym się z boku, ale jednak podążającym za Jezusem. Sam czasami nie może tego pojąć, co go trzyma przy Jezusie. Czy czuje, że dzieje się historia na skalę światową? Czy czuje, że w tej historii ma własną rolę? Jaka jest jego rola? Chce się z tym z kimś podzielić. Rozdział „Pewien człowiek prowadzi zapiski” jest dla autora najważniejszy.
Judasz, uznający się za człowieka inteligentnego i wykształconego rozmawia z Mateuszem, który według Judasza jest jedyną osobą z otoczenia Jezusa wartą rozmowy i dzielenia się swoimi przemyśleniami. Każdy z nich nie chce powiedzieć za dużo, co pewien czas się skrywa, ale chcą nawzajem siebie wybadać, dowiedzieć się, czy ta druga strona uważa Jezusa za Mesjasza. Trzeba pamiętać, że rozmowa się toczy w kraju okupowanym, gdzie wokół są szpiedzy różnych służb.
I na tym książka się właściwie kończy. Rozdziały ”Po wieczerzy „ i ” Po północy” ukazują kolejne kroki i zdradę Judasza, ale nie przekonują mnie motywy działania podane przez autora. Właściwie, czy to nie jest pewne usprawiedliwienie Judasza? Autor pisze, że najbardziej w historii widoczni są Judasze, ci co zdradzają, i chciałby się dowiedzieć, dlaczego Judasz zdradził, dlaczego inni zdradzają? Jak autor na to pytanie odpowiada? A jak my na to pytanie odpowiadamy?
Lektura wymaga koncentracji, ale jest napisana wspaniałym, plastycznym językiem. Pozostanie w mojej świadomości bardzo długo. Czytając ją nie można byś tylko obserwatorem i tylko intelektualnie podchodzić do niej. Książka ta porusza wiele strun w naszym wnętrzu.
Warto się zatrzymać i pomyśleć nad nią.
Książkę pisał autor przez 40 lat, czyli można by nazwać książką jego życia. Dla mnie jest to pierwszorzędny esej historyczno- religijny o fenomenie Jezusa. Bardzo mocno osadza życie Jezusa w otaczającym go świecie, świadczą o tym rozdziały: „Fakty", "Kraina", "Atmosfera". . Stara się przedstawić postać Jezusa i jego wygląd w rozdziale „Postać”. To, że tak naprawdę nie...
więcej Pokaż mimo toKończę,niespiesznie,czytać pierwszy tom pasjonującego "Dziennika" Sandor Maraiego.Ukazał się już tom drugi.W tomie pierwszym w zapiskach z 1947 roku,autor pisze tak:"Od tygodnia piszę wielki dialog "Trzydziestu srebrników",spór pomiędzy Judaszem a Mateuszem.Ten dialog działa na mnie tak,jakbym to nie ja go pisał,tylko jakkbym go słyszał.Co ranka spiesznie zasiadam do pracy,by wysłuchać tych dwóch Żydów,z ciekawością czekam,co powiedzą,co wiedzą,jak widzą Jezusa.Niczego nie "wymyślam",zapisuję tylko ich słowa".Wspomniany dialog,jest jakby punktem ciężkości całej książki.Opowieść do wielokrotnego czytania.Pięknie wydana w "Zeszytach literackich".Przez tyle lat wszystkie ich książki na najwyższym poziomie graficznym.Na okładce i skrzydełku reprodukcja fresku toskańskiego pasterza,Giotto di Bondone,POJMANIE CHRYSTUSA,ok. 1305r z kaplicy Scrovegni w Padwie.Można rozłożyć skrzydełko i mieć namiastkę całego fresku.Wymiar oryginału 200x185 cm.Opowieść przesycona jest atmosferą obrazu i odwrotnie.Rzadko się zdarza takie współbrzmienie.W zakończeniu "Od autora" S.M. dzieli się wiecznie aktualną myślą:"Rewolucjonista,który zdradza wszystko,co w rewolucji było uprawnionym żądaniem,bo za tę ceną dostaje role i bakszysz.Zdrajca jest zawsze przymilny.Ma nadzieję,że dzięki temu stłumi tę dręczącą,piekącą świadomość,że jest człowiekiem o mniejszej wartości".Gdyby tak można było wsiąść w samolot,polecieć do Padwy,wynająć na dwa,trzy dni pokój w tanim hotelu i z książką S.M obejrzeć freski Giotta.Jest czas,są środki,brak sił.
Kończę,niespiesznie,czytać pierwszy tom pasjonującego "Dziennika" Sandor Maraiego.Ukazał się już tom drugi.W tomie pierwszym w zapiskach z 1947 roku,autor pisze tak:"Od tygodnia piszę wielki dialog "Trzydziestu srebrników",spór pomiędzy Judaszem a Mateuszem.Ten dialog działa na mnie tak,jakbym to nie ja go pisał,tylko jakkbym go słyszał.Co ranka spiesznie zasiadam do...
więcej Pokaż mimo toKsiążka o zdradzie, braku wiary w ideę, zazdrości, chciwości. Jak zwykle u tego autora, którego jestem oddanym czytelnikiem, napisana w sposób mistrzowski, wymagająca skupienia i uwagi. Po przeczytaniu każdej książki tego genialnego Węgra zawsze nabieram szacunku do słowa, może dlatego, że jak sam pisze: "W obecnych czasach, kiedy ludzie mówią niechlujnie i trajkoczą bez żadnej treści, słowa straciły prawdziwą wartość. Dlatego ważne jest pismo".
Treść, tło historyczne nie są tu najważniejsze, bo niektórym wyda się ta pozycja heretycka. Sposób przedstawienia Jezusa jest bowiem dość swobodny, a Judasz staje się człowiekiem z krwi i kości i niektórzy mogą usprawiedliwić jego postawę. Tak jak usprawiedliwia się dziś tych wszystkich TW. Zawsze podziwiałem Marai'oego - tak jak u nas Herberta - za niezłomność w życiu i twórczości.
Książka o zdradzie, braku wiary w ideę, zazdrości, chciwości. Jak zwykle u tego autora, którego jestem oddanym czytelnikiem, napisana w sposób mistrzowski, wymagająca skupienia i uwagi. Po przeczytaniu każdej książki tego genialnego Węgra zawsze nabieram szacunku do słowa, może dlatego, że jak sam pisze: "W obecnych czasach, kiedy ludzie mówią niechlujnie i trajkoczą bez...
więcej Pokaż mimo toJezus, to temat oczywisty. Judasz, to całe morze wątpliwości.
Intrygowała mnie ta historia od zawsze. Istota i konsekwencje nieuniknionej, koniecznej przecież zdrady… Szukałem odpowiedzi na pytanie o srebrniki przez wiele lat, bo temat, niewątpliwie, intrygujący.
„On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa, bo on zaliczał się do nas i miał udział w naszym posługiwaniu. Za pieniądze, niegodziwie zdobyte, nabył ziemię i spadłszy głową na dół, pękł na pół i wypłynęły wszystkie jego wnętrzności”*.
Jak to? Więc nie zwrócił pieniędzy do świątyni? Nie powiesił się zaraz potem? Za srebrniki kupił sobie pole i dobrze mu się wiodło aż do nieszczęśliwego wypadku?
Węgierski pisarz, prozaik, poeta, publicysta, emigrant (wyjechał z Węgier w 1948 roku i nigdy już do swego kraju nie wrócił),„Trzydzieści srebrników” pisał lat kilkadziesiąt, szukając odpowiedzi na pytanie o powody, przyczyny zdrady, ale też o uczucia, myśli, świadomość zdrajcy.
Nie ulega wątpliwości, że Sándor Márai zgłębił temat znacznie dokładniej niż wielu innych, jednak wiadomo, że odpowiedzi na pewne pytania nie ma i już nie będzie – skoro bezowocnie poszukiwano ich dwa tysiące lat – a więc książka ta zawiera historię… może nie wyssaną z palca, ale niewątpliwie wysoce subiektywną.
„Ta postać, zgodnie z tym, jak ją widzimy, zmieniała się w czasie. Przybierała narodowy charakter i strój nie tylko w wyobraźni poszczególnych epok i ludów. […] Każdy naród, każda epoka, każda klasa społeczna ubierała go we własny strój. I użyczały mu nie tylko szat, ale także rysów charakterystycznych dla siebie i dla społeczeństwa, jakie tworzyły”**.
Oczywiście autor nie ogranicza się do samego tylko aktu zdrady. Prezentuje krainę, atmosferę, postać, rozważa dobrą nowinę, rozmaite przekonania i postawy… Sándor Márai opowiada historię Jezusa, Jego braci, niektórych uczniów, Judasza, członków Senhedrynu, Jana, Annasza i wielu innych; opisuje z detalami wydarzenia, a nawet pojedyncze rozmowy.
Na wyjątkową uwagę zasługuje dyskurs celnika Mateusza (Leviego ben Chalfai) z Judaszem, który uważam za porywający wręcz, kapitalny, znakomity.
„A ponieważ był już w nim Szatan, obserwował z takim skupieniem uwagi, do jakiego człowiek nie jest zdolny, jeśli nie ma w sobie Szatana. W życiu każdego człowieka zdarza się taka chwila, gdy wnika weń Szatan. Dlatego sądzimy, że znamy myśli Judasza, które mu towarzyszyły, kiedy wyruszał znad potoku Cedron, z tamtego pięknego domu, w którym spożywał wieczerzę w towarzystwie Jezusa, do domu Annasza, nieopodal Świątyni – wyruszył, żeby uratować Nazarejczyka”***.
Wiele pytań pojawia się w „Trzydziestu srebrnikach”. Autor stara się jednocześnie proponować odpowiedzi, często bardzo różne, do wyboru (każdemu według potrzeb?),bo przecież mogło być tak, ale też i zupełnie inaczej.
Książka ta jest prywatną i subiektywną opowieścią biblijną człowieka współczesnego, tego, który wie, co było dalej. Bez bombastycznego zadęcia i stylizowania języka na jakiś staropolski dialekt (bo i po co?),Sándor Márai opowiada o Dobrej Nowinie, o Tym, który ją przyniósł, o miłości, o przeznaczeniu, o zdradzie…
Czy Judasz chciał uratować Jezusa?
--
* Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu (Biblia Tysiąclecia),Dz 1:16. http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=378
** Sándor Márai, „Trzydzieści srebrników”, wyd. Zeszyty Literackie, 2016, tłumacz. Irena Makarewicz, s. 37.
*** Tamże, s. 164-65.
Jezus, to temat oczywisty. Judasz, to całe morze wątpliwości.
więcej Pokaż mimo toIntrygowała mnie ta historia od zawsze. Istota i konsekwencje nieuniknionej, koniecznej przecież zdrady… Szukałem odpowiedzi na pytanie o srebrniki przez wiele lat, bo temat, niewątpliwie, intrygujący.
„On to wskazał drogę tym, którzy pojmali Jezusa, bo on zaliczał się do nas i miał udział w naszym...
Mistrzowskie.
Mistrzowskie.
Pokaż mimo to