Nie miałem ostatnio szczęścia do hiszpańskiej literatury, mam tu głównie na myśli koszmarnie słabe powieści Gomeza-Jurado. Teraz wróciem do cyklu 'Poszukiwacze', i jest zdecydowanie lepiej. Fakt, pierwsze (mniej więcej) sto pięćdziesiąt stron irytowało mnie do tego stopnia że
miałem zamiar porzucić lekturę, a "Łańcuch proroka" umieścić na półce 'Strata czasu'. Jednak dałem temu jeszcze szansę, i okazało się to być dobrym wyjściem. Powieść - kiedy się już rozkręciła - jest świetną przygodówką. Owszem, autor czerpie garściami z filmów o Indianie Jonesie, czy nawet z "Mumii" Stephena Sommersa z 1999 roku, ale w tym przypadku to nie jest zarzut tylko wartość dodatnia. Minus - idiotyczne pseudonimy w gronie Poszukiwaczy... Ale teraz to się czepiam dla samego czepiania, na poziom książki nie wpływa to absolutnie. Powieść polecam.

Nie miałem ostatnio szczęścia do hiszpańskiej literatury, mam tu głównie na myśli koszmarnie słabe powieści Gomeza-Jurado. Teraz wróciem do cyklu 'Poszukiwacze', i jest zdecydowanie lepiej. Fakt, pierwsze (mniej więcej) sto pięćdziesiąt stron irytowało mnie do tego stopnia że
miałem zamiar porzucić lekturę, a "Łańcuch proroka" umieścić na półce 'Strata czasu'. Jednak dałem...

Trochę jak z Indiana Jones : naciągane i niewiarygodne, ale trzyma w napięciu i wciąga. Trochę denerwujące są osobiste i emocjonalne rozterki głównego bohatera, ale trzeba przyznać, że nowa intryga zapoczątkowana w tym tomie zmusza czytelnika do sięgnięcia po kolejny.

Trochę jak z Indiana Jones : naciągane i niewiarygodne, ale trzyma w napięciu i wciąga. Trochę denerwujące są osobiste i emocjonalne rozterki głównego bohatera, ale trzeba przyznać, że nowa intryga zapoczątkowana w tym tomie zmusza czytelnika do sięgnięcia po kolejny.

Trochę się zawiodłem... Pierwsza część przygód Tirsa naprawdę mi się podobała z tym swoim rozmachem, tajemniczością i nawet hollywoodzką przesadą. Oczywiście z koniecznym w tym przypadku przymrużeniem oka ;) Druga część jednak w moim odczuciu nie przeskoczyła wysoko ustawionej poprzeczki. Nawet więcej, poprzeczka spadła i trochę ją przygniotła... Trochę za bardzo autor skupił się chyba na rozmachu, a inne istotne obszary jakoś nie nadążały. Nic to, jest jeszcze trzecia część, która czeka spokojnie w przydługiej kolejce i kiedyś też wystartuje w tej wyimaginowanej rywalizacji. Zobaczymy... :)

Trochę się zawiodłem... Pierwsza część przygód Tirsa naprawdę mi się podobała z tym swoim rozmachem, tajemniczością i nawet hollywoodzką przesadą. Oczywiście z koniecznym w tym przypadku przymrużeniem oka ;) Druga część jednak w moim odczuciu nie przeskoczyła wysoko ustawionej poprzeczki. Nawet więcej, poprzeczka spadła i trochę ją przygniotła... Trochę za bardzo autor...

Wg. mnie najlepsza cześć trylogii - tempo akcji jest dużo szybsze niż w pierwszym tomie (chociaż rozkręca się dopiero gdzieś w 1/3),a nie ma tu tylu przegięć, jak w tomie 3. Powieść podróżniczo-przygodowa o skarbach, którą dobrze się czyta!

Wg. mnie najlepsza cześć trylogii - tempo akcji jest dużo szybsze niż w pierwszym tomie (chociaż rozkręca się dopiero gdzieś w 1/3),a nie ma tu tylu przegięć, jak w tomie 3. Powieść podróżniczo-przygodowa o skarbach, którą dobrze się czyta!

Książka, choć nie należy do krótkich przeczytana jednym tchem. Fabuła bardzo interesująca, wątki historyczne które uwielbiam i trzymająca cały czas w napięciu. Podobnie jak siostra, świetny pisarz. Talent rodzinny. Warto sięgnąć po książkę.

Książka, choć nie należy do krótkich przeczytana jednym tchem. Fabuła bardzo interesująca, wątki historyczne które uwielbiam i trzymająca cały czas w napięciu. Podobnie jak siostra, świetny pisarz. Talent rodzinny. Warto sięgnąć po książkę.

OCENA-10/10 ARCYDZIEŁO

Będąc rozbudzonym oraz zafascynowanym niebanalną historią połączoną z szalonym tempem akcji pierwszej części serii „POSZUKIWACZE” pod tytułem „STÓŁ KRÓLA SALOMONA”, czym prędzej sięgnąłem po drugą część zatytułowaną „ŁAŃCUCH PROROKA” i się nie zawiodłem, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że było jeszcze ciekawej i bardziej interesująco, Luis Montero Manglano porwał mnie w podróż w samo serce Afryki, śladem arabskiej relikwii, pozwalając na przeżycie niezwykłej przygody u boku członków Narodowego Korpusu Poszukiwaczy.

Spotkałem się z recenzjami innych czytelników iż w drugiej części można zauważyć lekki spadek jakości, otóż nie zgadzam się z tymi opiniami i będę bronił powieści, ponieważ uważam że jest godną kontynuacją serii, fabuła jest bardziej rozbudowana, zawiera więcej tajemniczości i zagadek, do tego zachwyca i jest fantastyczna w odbiorze, całość lekko się czyta co pozwala zaspokoić nawet najbardziej wybredny czytelniczy apetyt.

Oczywiście znajdą się malkontenci, którzy usilnie będą szukać słabszych elementów powieści, aby mieć pretekst do krytyki, ale nie należy tym się przejmować, a tym bardziej zniechęcać do zapoznania się z treścią, tylko czym prędzej sięgnąć po lekturę, aby samemu się przekonać, że książka jest wspaniała i warta przeczytania, bowiem to bardzo interesująca seria na miarę XXI wieku i w mojej skromnej ocenie nic tego nie zmieni.

To co szczególnie mnie urzekło w opiniowanej książce, to umiejętne wplatanie w treść interesujących mitów i legend o pradawnych stworzeniach i tajemniczych prorokach, ciekawie i przystępnie opowiedzianych przez autora, do tego genialne połączenie fikcji literackiej z faktami historycznymi, czynią powieść magnetyczną, która przyciąga czytelnika ku sobie i nie pozwala się oderwać.

Drugi tom pomimo iż opowiada zupełnie inną historię, zawiera wiele elementów i powiązań z pierwszą częścią, dlatego polecam czytać serię chronologicznie, ponieważ bez znajomości wydarzeń ukazanych w „STOLE KRÓLA SALOMONA”, z pewnością się pogubimy, szczególnie w odbiorze i charakterystyce głównej postaci Tirso Alfaro, którą da się polubić, pomimo iż momentami wydaje się porywczy i mało dojrzały, ale trzeba śledzić rozwój tej postaci od samego początku. W drugiej części więcej dowiemy się o Piorunie czyli ojcu Tirso Alfaro, kim naprawdę był i czym się zajmował oraz o łączącej ich relacji, która swój początek miała właśnie w pierwszej części, dlatego tak ważne jest aby serię „POSZUKIWACZE” nie rozpoczynać od środka czy końca, bo wiele stracimy i trudniej będzie nam zrozumieć pewne istotne wątki oczywiście z punktu widzenia czytelnika, który będzie dokonywał oceny serii jako całości.

„ŁAŃCUCH PROROKA” zawiera niezwykły klimat wielowiekowych tajemnic, sekretów, mitów i legend, ma bardzo dynamiczną akcję, powieść daje gwarancję że nie będziemy się nudzić, łatwo zostaniemy wciągnięci w sieć niebezpiecznych przygód, śmiertelnych pułapek, zanurzymy się fascynujących poszukiwaniach biblijnych relikwii, poznamy kapłanów strzegących tajemnic i broniących dostępu do cennej wiedzy, zakosztujemy czym jest smak trudnych zadań i wyzwań. Będziemy wspólnie z bohaterami rozwiązywać zagadki i łamigłówki oraz dowiemy się co znaczy przyjaźń, odwaga, braterstwo, takie powieści niosą za sobą ogromną dawkę emocji dla czytelnika, pozwalają na miłe spędzenie czasu i dobrą zabawę, ja jestem usatysfakcjonowany i zarazem zawstydzony że wcześniej nie słyszałem o Luisie Montero Manglano.

Powieść prowadzi nas szlakiem tajemniczego skarbu Dżaudara Paszy oraz starego kodeksu islamskiego znanego jako Mardud z Sewilli, w którym znajdziemy wskazówki jak odnaleźć wspomniany skarb i zdobyć zagadkowy „Łańcuch Proroka”. Poszukiwacze z Narodowego Korpusu Poszukiwaczy udadzą się do Mali kraju wyniszczonego przez wojnę gdzie rozpoczną swoją nową misję, czy się ona powiedzie?, tego nie mogę napisać, ani zdradzić bo nie byłoby frajdy z czytania i odkrywania tajemnic z fascynującego świata do którego zaprosił czytelnika autor zabierając go w niezwykła przygodę. To co lubię w książkach hiszpańskiego pisarza, to niedopowiedzenia, autor bowiem wyznaje zasadę, że niektóre pytania powinny zostać bez odpowiedzi a to dodaje smaczku cytując autora „Mędrcem wcale nie jest ten, kto zna najwięcej odpowiedzi, lecz ten, co stawia sobie najwięcej pytań..” genialne prawda!!!

Podsumowując powieść jak najbardziej godna polecenia, szczególnie dla osób ceniących przygodę, rozrywkę i odkrywanie tajemnic, po stokroć polecam. Nie pozostaje mi nic innego jak wypożyczyć trzecią część tej historii, czyli „MIASTO ŚWIĘTYCH MĘŻÓW” i dokończyć tę niezwykłą literacką podróż. Pozdrawiam. Jack_

OCENA-10/10 ARCYDZIEŁO

Będąc rozbudzonym oraz zafascynowanym niebanalną historią połączoną z szalonym tempem akcji pierwszej części serii „POSZUKIWACZE” pod tytułem „STÓŁ KRÓLA SALOMONA”, czym prędzej sięgnąłem po drugą część zatytułowaną „ŁAŃCUCH PROROKA” i się nie zawiodłem, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że było jeszcze ciekawej i bardziej interesująco, Luis Montero...

“Łańcuch proroka” jest drugim tomem serii “Poszukiwacze”. Opowiada o kolejnych przygodach Kawalerów Poszukiwaczy. Tym razem przenosimy się do Afryki, do Mali, by razem z głównymi bohaterami przeżyć kolejne przygody. A było ich naprawdę sporo.

Z początku książka nie urzekła mnie. Długo się rozkręcała. Czuć było nudę, która wdarła się w życie Korpusu Poszukiwaczy. Może to celowy zabieg pisarza? Może nuda ta była aż tak dobrze opisana, że wpłynęła i na mnie? Może to przez zły czas na tą książkę, może zbyt mało czasu a zbyt dużo problemów, by się nad nią tak do końca skupić? Przez jakieś trzy pierwsze rozdziały zastanawiałam się, czy mam szansę ją dokończyć, jednak nagle akcja przyspieszyła do tego stopnia, że nie potrafiłam rozstać się z książką.

Tirso zwany Faro, Enigma, Danny oraz Bańka postanowili nijako zbuntować się przeciwko postanowieniu nowego szefa o zawieszeniu działalności Korpusu i wziąć sprawy we własne ręce. Od tego momentu akcja przyspiesza. Przygoda goni przygodę. Czytelnik nie ma nawet chwili wytchnienia brnąc przez kolejne zagadki, przygody i niebezpieczeństwa. Nowi, barwni, charyzmatyczni bohaterowie. Nowe lokalizacje. Nowe skarby. To jest coś, co każdy poszukiwacz przygód uwielbia.

I może przygody były zbyt przerysowane. Może zbyt łatwo bohaterowie uchodzili z życiem. Może wielki krokodyl był zbyt wielki nawet jak na Zugu. Czytało się to świetnie. Bardzo dobrze bawiłam się przy tej lekturze. Przeniosłam się do Mali. Opisy pozwoliły się do niej przenieść, poczuć gorący klimat tych ziem, czuć zapach i smak miejsca, którego wcześniej nie znałam. Książkę z całego serca polecam każdemu, kto lubi książki przygodowe, kto kocha zagadki i niebezpieczeństwo, ponieważ właśnie tym przesiąknięta jest ta lektura :)

“Łańcuch proroka” jest drugim tomem serii “Poszukiwacze”. Opowiada o kolejnych przygodach Kawalerów Poszukiwaczy. Tym razem przenosimy się do Afryki, do Mali, by razem z głównymi bohaterami przeżyć kolejne przygody. A było ich naprawdę sporo.

Z początku książka nie urzekła mnie. Długo się rozkręcała. Czuć było nudę, która wdarła się w życie Korpusu Poszukiwaczy. Może to...

To powieść dla trzynastolatków.

To powieść dla trzynastolatków.

Uwielbiam takie książki, prawdziwa przygoda, trochę czary mary i odrobina sensacji.

Uwielbiam takie książki, prawdziwa przygoda, trochę czary mary i odrobina sensacji.

Nadal mi się podoba ☺ Chociaż chwilami bywa, że "zabili go i uciekł"...
Tylko czemu nie ma 3 tomu na Legimi??? 😱😱😱

Nadal mi się podoba ☺ Chociaż chwilami bywa, że "zabili go i uciekł"...
Tylko czemu nie ma 3 tomu na Legimi??? 😱😱😱