Wakacje
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2016-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-17
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328021938
- Tagi:
- córka debiut literacki ironia literatura polska matka poszukiwanie sensu życia relacje rodzinne uczucie wakacje
- Inne
Marta – matka i Justyna – córka spędzają razem tydzień w gospodarstwie agroturystycznym na Kujawach. Celem ich podróży jest odwiedzenie miejsc związanych z ukrytą historią rodzinną: powracająca we wspomnieniach bohaterek babka była Niemką, ewangeliczką, która po wojnie poddała się całkowitej asymilacji i nigdy nie wspominała o swoim pochodzeniu lub ocalałych członkach rodu. Ta podróż ma także drugi nurt: matka i dorosła córka próbują spędzić razem czas wyłączony z codzienności, odkładając na bok nieporozumienia i konflikty, których istnienia są boleśnie świadome, i zbudować platformę porozumienia i bliskości, a przynajmniej zapewnić sobie przyjemne wspomnienia ze wspólnej wyprawy. Plany ambitne, a rzeczywistość sobie: z wielkiej wyprawy do korzeni robią się… zwyczajne wakacje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Dwie strony monologu
„Wakacje” to powieść opowiadająca o wspólnej wycieczce Marty i Justyny, matki i córki, na Kujawy, gdzie mają odkryć szczegóły związane z wojennymi dziejami swojej rodziny, o których trzecia kobieta w ich linii, babcia, nie chce mówić. Podróż ma być także okazją do odbudowania relacji i odzyskania zagubionego zrozumienia.
Powieściowy debiut Grzegorza Uznańskiego, który zasłynął w polskim Internecie jako twórca Nowych wierszy sławnych poetów, to rzecz bardzo intymna. Choć trudno podejrzewać autora o to, aby kiedykolwiek znalazł się w roli niezrozumianej córki lub odrzucanej dzień po dniu matki, to jego próba wejścia do głów bohaterek jest odważna i bezkompromisowa. „Wakacje” rozgrywają się w przestrzeni pomiędzy prostymi i krótkimi zazwyczaj dialogami – kiedy Marta i Justyna cichną, Uznański zabiera czytelnika w podróż przez ich myśli, które opanowane są przez potężny szum. Narracja ociera się o strumień świadomości, kolejne zdania rozdzierają się nawzajem, przeplatają wyzwolone spod okowów interpunkcji, ale pisarz zachowuje wystarczającą dyscyplinę, aby komunikat pozostawał jasny. A ten jest prawdziwym paradoksem: bo prosty do zrozumienia, lecz bardzo ciężki do zaakceptowania.
Justyna i Marta, nieważne co się wydarzy, nie osiągną porozumienia – i czytelnik przekonuje się o tym bardzo szybko. Dzieli je zbyt wiele: kiedy jedna zamartwia się pozostawionymi w domu kanapkami, druga rozpacza po utraconej miłości; gdy matka próbuje powstrzymać się przed krytykowaniem nieestetycznych jej zdaniem butów czy koszulek, córka ledwo panuje nad wrzącym gniewem. Więzy krwi w starciu z szarawą, nudną rzeczywistością okazują się wyjątkowo mierną gwarancją wzajemnego zrozumienia – mur zbudowany z różnicy wieku, różnicy doświadczeń, różnicy aktualnego stanu duszy okazuje się być przeszkodą nie do pokonania. Warto przy tym zaznaczyć, że Uznański zręcznie ucieka przed ocenianiem obu bohaterek: nie wychwala Justyny, bohaterki atrakcyjniejszej jako młodsza, nieszczęśliwa i zbuntowana kobieta, nie krytykuje Marty, nauczycielki w średnim wieku, która szczeniackie problemy ma dawno za sobą – pozwala obu się wypowiedzieć, dzięki czemu „Wakacje” brzmią w harmonii, choć są zapisem dwóch zupełnie rozłącznych monologów.
Szkoda, że autor nie podjął refleksji nad przedstawionym zjawiskiem – książka pokazuje je, ale nie analizuje. Pomiędzy mrowiem introspekcji i nielicznymi, lecz bardzo celnymi dialogami zabrakło miejsca na nieco szerszy komentarz. Zamiast poświęcać czas na zastanawianie się nad obrazem współczesnego rodzicielstwa czy relacją rodzic – dziecko, Uznański postanowił wziąć się za bary z jednym z dwóch najcięższych zawodników w narożniku polskiej literatury: wojną, naznaczoną nią przeszłością, pokoleniową tragedią. Przegrał, jak wielu przed nim: trudno taki ten temat uczynić ozdobnikiem czy pretekstem, autor chyba się tego obawiał (może niesłusznie?),dlatego też kilka stron matce Marty poświęcił. Za dużo, aby tego nie zauważyć, za mało, aby zrobić na czytelniku wrażenie – szczególnie po „Niebku”, „Szumie” (kluczowe skojarzenie, „Wakacje” i książka Tulli są sobie bardzo bliskie) czy „Ludzkiej rzeczy”.
„Wakacje” to dobra powieść i świetnie rokujący debiut. Choć ostatnio ciężko przebić się do świadomości odbiorców ze względu na sporą liczbę nowych autorów (żeby wspomnieć tylko finalistkę Nike, Weronikę Murek),to Grzegorz Uznański z pewnością na to zasługuje.
Bartek Szczyżański
Książka na półkach
- 189
- 91
- 29
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ksiazka jednostajna i nużąca momentami, monotonna nic sie nie zmienia tak jak te bohaterki upierdliwe baby ale własnie pod względem psychologi tych osób jest w porządku.
Tak sie zastanawiałem czytajac ze ani nawet słowa nie ma o tatusiu i mysle sobie o cholera autor to nieźle wymyslil ale niestety skusił sie na sam koniec
SZKODA! -1 do oceny.
Ten motyw niemiecki płaski i zupełnie znikąd, moze to miała byc taka metafora wyobcowania ale chyba nie.
Tez miałem polonistke w szkole ktora załatwiła synowi zajecia pozalekcyjne, a córka była mega prymuska ze szok, miała nawet zastępstwa tzn uczen siedział z dziecmi albo moze juz to sobie wymysliłem, nie pamietam.
Ksiazka jednostajna i nużąca momentami, monotonna nic sie nie zmienia tak jak te bohaterki upierdliwe baby ale własnie pod względem psychologi tych osób jest w porządku.
więcej Pokaż mimo toTak sie zastanawiałem czytajac ze ani nawet słowa nie ma o tatusiu i mysle sobie o cholera autor to nieźle wymyslil ale niestety skusił sie na sam koniec
SZKODA! -1 do oceny.
Ten motyw niemiecki płaski i...
Zabrałam "Wakacje" na wakacje i zakończyłam lekturę z mieszanymi uczuciami.
Matka z dorosłą córką Justyną wyjeżdżają w mało atrakcyjny (jak nam go pokazują) region Kujaw, w którym mieszkała babka Justyny o niemieckich korzeniach. Panie mają zgłębiać historię rodzinną, ale determinacji i chęci do działania im brakuje. Poprzestają na wizycie na zrujnowanym cmentarzu ewangelickim.
Justyna swoimi refleksjami może skutecznie zamęczyć czytelnika (neurotyczne wizje ciągłej walki Wonder Woman i Supermana powodują przesyt). Widać wyraźne podobieństwo psychiczne córki do pełnej różnorakich fobii matki. Kobiety się nie zawsze dogadują, obrzucają się w myślach tym i owym, ale wyczuwa się między nimi przywiązanie i sympatię.
Momentami naprawdę dobrze się bawiłam, głównie za sprawą matki. Widać, że Uzdański ma komediowy czy może satyryczny potencjał. Ale Martę jako polonistkę "nieco skompromitował" tym, że formanty słowotwórcze myli z końcówkami (s. 167 - o "końcówkach" żeńskich w feminatywach).
Zabrałam "Wakacje" na wakacje i zakończyłam lekturę z mieszanymi uczuciami.
więcej Pokaż mimo toMatka z dorosłą córką Justyną wyjeżdżają w mało atrakcyjny (jak nam go pokazują) region Kujaw, w którym mieszkała babka Justyny o niemieckich korzeniach. Panie mają zgłębiać historię rodzinną, ale determinacji i chęci do działania im brakuje. Poprzestają na wizycie na zrujnowanym cmentarzu...
Przefajnowane, nużące. Mam wrażenie, że autor ma potencjał, z którego jednak korzysta nieumiejętnie. Cała książka jakby na zamówienie; napisz coś zupełnie nie o sobie, zupełnie inaczej niż się spodziewają. Rezultat rozczarowuje.
Przefajnowane, nużące. Mam wrażenie, że autor ma potencjał, z którego jednak korzysta nieumiejętnie. Cała książka jakby na zamówienie; napisz coś zupełnie nie o sobie, zupełnie inaczej niż się spodziewają. Rezultat rozczarowuje.
Pokaż mimo toByłam ciekawa powieści autorstwa poety. Na pewno pomysł był dobry, strumień świadomości też można przejść, ale nie udało mi się rozgryźć samej treści.
Byłam ciekawa powieści autorstwa poety. Na pewno pomysł był dobry, strumień świadomości też można przejść, ale nie udało mi się rozgryźć samej treści.
Pokaż mimo toNie mam dobrych doświadczeń z poetami którzy porywają się na pisanie powieści. Wynika z nich, że bardzo często w takich wypadkach forma góruje nad treścią, co w poezji może i ma rację bytu za to w prozie już niekoniecznie. "Wakacje" Grzegorza Uzdańskiego to utwór na pewno niezwykle ciekawy jeśli chodzi o swą budowę, gdyż pozbawiony narratora. Składa się z dialogów bądź monologów dwóch bohaterek - matki i dorosłej już córki, które spędzają jeden wakacyjny tydzień razem na wsi na Kujawach. Szukają swoich korzeni, miejsc z przeszłości związanych z nestorka rodu, która zmarła niedawno nie dzieląc się swoją trudną wojenną historią. Wiadomo tylko że z racji na swoje niemieckie pochodzie podpisała volkslista (do czego podobno została przymuszona).
Marta (matka) jest zmęczoną życiem i pracą nauczycielką która nie umie dogadać się ze swoją córką. Nie rozumie jej wyborów życiowych począwszy od rodzaju podkoszulka która ta ma na sobie a skończywszy na akceptacji jej sposobu życia (najbardziej przeraża ją chyba brak widoku na gromadkę wnuków).
Justyna (córka) leczy rany po rozstaniu z partnerem. Jest znerwicowana, nadwrażliwa, pełna lęków i niewiary w siebie.
Autor traktując jako pretekst cel podróży kobiet w rodzinne strony dotyka tak naprawdę problemu starego jak świat: relacji matka - córka, których trudna miłość i wzajemnie relacje są osią tej historii. Jednak wieczne "przepychanki", ciągłe różnice zdań do niczego nie prowadzą. Świat Marty i Justyny to cały czas oddzielne światy, które poznajemy wyłącznie z ich własnej perspektywy. Brak jakiego punktu zwrotnego w tej relacji który pozwoli nam zrozumieć to napięcie które między nimi jest. Emocje między nimi są cały czas na tym samym poziomie- od pierwszej do ostatniej strony. Wiało nudą.
Jednak nie to było największym rozczarowaniem. Pokonały mnie wewnętrzne przemyślenia Justyny - urywki myśli, pojedyncze słowa bez ładu i składu których czytanie było drogą przez mękę. Ja rozumiem że to pewnie miało być nowatorskie, świeże i odkrywcze ale nie byłam w stanie przez to przebrnąć bez zgrzytania zębami. Jeszcze dziś mam przed oczami ten tekst pisany kursywą który był jednym wielkim bełkotem. To nie dla mnie.
I tak jak nie jestem fanką sztuki nowoczesnej tak nie zapałam chyba miłością do takiej eksperymentalnej literatury. To nie dla mnie. Nie polecam.
Nie mam dobrych doświadczeń z poetami którzy porywają się na pisanie powieści. Wynika z nich, że bardzo często w takich wypadkach forma góruje nad treścią, co w poezji może i ma rację bytu za to w prozie już niekoniecznie. "Wakacje" Grzegorza Uzdańskiego to utwór na pewno niezwykle ciekawy jeśli chodzi o swą budowę, gdyż pozbawiony narratora. Składa się z dialogów bądź...
więcej Pokaż mimo toLubię, gdy autorzy między stronami pozostawiają odautorskie recenzje swoich książek. Uzdański podsumował się następująco: „Telenowela. W wersji ewangelicko-kujawskiej”. I mimo że od lektury minęły wakacje (!),wciąż pozostaje dla mnie nieodgadnione, czy zgromadzony tu nadmiar klisz na temat kultury protestanckiej ma odzwierciedlać (uzasadniony) ubogi stan wiedzy bohaterki/-rek o własnych dziedzictwie, czy jest zamierzony jak reszta prezentowanych tu dość czarno-białych relacji, a może wynika z wyobrażeń autora?
Lubię, gdy autorzy między stronami pozostawiają odautorskie recenzje swoich książek. Uzdański podsumował się następująco: „Telenowela. W wersji ewangelicko-kujawskiej”. I mimo że od lektury minęły wakacje (!),wciąż pozostaje dla mnie nieodgadnione, czy zgromadzony tu nadmiar klisz na temat kultury protestanckiej ma odzwierciedlać (uzasadniony) ubogi stan wiedzy...
więcej Pokaż mimo toCiekawy koncept. Kolaż relacji rodzinnej, echa historii trudnowojennej w pejzażu polskiej prowincji z chmurkami z komiksu.
Pulp fiction & Dzień świra &.... Dla mnie bom...Warto się uchylić.
Ciekawy koncept. Kolaż relacji rodzinnej, echa historii trudnowojennej w pejzażu polskiej prowincji z chmurkami z komiksu.
Pokaż mimo toPulp fiction & Dzień świra &.... Dla mnie bom...Warto się uchylić.
Duża wrażliwość autora i higiena literacka oraz emocjonalna. Ciekawe w ktora stronę to pójdzie bo na razie nie wiadomo trochę o co chodzi w sensie osobowości autorskiej.
Duża wrażliwość autora i higiena literacka oraz emocjonalna. Ciekawe w ktora stronę to pójdzie bo na razie nie wiadomo trochę o co chodzi w sensie osobowości autorskiej.
Pokaż mimo toTo jest bardzo dobra książka. Polecam
To jest bardzo dobra książka. Polecam
Pokaż mimo toNa https://przekroj.pl/autorzy/grzegorz-uzdanski znajduję:
"Urodził się w 1979 r. Nauczyciel filozofii i etyki w warszawskim Społecznym Gimnazjum nr 20 ,,Raszyńska”, autor strony Nowe wiersze sławnych poetów i powieści Wakacje (Wydawnictwo W.A.B., 2016). Śpiewa i pisze teksty w zespole Ryby, pisał też część tekstów na płyty zespołów Extra i Jerz Igor. Występuje w grupie improwizacji teatralnej Dobrze i grupie skeczowej Wszystko Będzie Dobrze.
Działał w Porozumieniu Kobiet 8 Marca przy organizacji warszawskich Manif. W 2015 r. pod kierunkiem profesora Jacka Migasińskiego obronił w IF UW pracę doktorską Płynność pojęć. Próba interpretacji ,,Sein und Zeit”. Mieszka w Warszawie...."
Natomiast na http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,17921291,Grzegorz_Uzdanski___nauczyciel_i_poeta_z_Facebooka_.html
czytam o przynoszących mu popularność pastiszach:
"...Poeta Grzegorz Uzdański, zamiast pisać do szuflady, założył stronę "Nowe wiersze sławnych poetów" na Facebooku i sam stał się sławny. Jego pastisze Tadeusza Różewicza, Wisławy Szymborskiej i Juliana Tuwima lubi już ponad 21 tysięcy fanów. A Grzesiek, gdy nie wymyśla wierszy, uczy etyki i filozofii w gimnazjum, śpiewa w zespole Ryby i chodzi na Manifę. Nam opowiada o szczerych wierszach, o tym, jak stara się zaciekawić gimnazjalistów, i o dorosłości...."
W recenzji wyręcza mnie ceniony profesjonalista Jarosław Czechowicz na: http://krytycznymokiem.blogspot.ca/2016/03/wakacje-grzegorz-uzdanski.html
Pisze on:
".....Uzdański napisał o poszukiwaniu pewnej wspólnej płaszczyzny porozumień i o historii, z której mamy wywnioskować, co kobiety dziedziczą w kolejnym pokoleniu, a czemu się sprzeciwiają, budując wokół siebie nieznośne napięcie. Autor literaturą uczynił strumienie świadomości i dialogi oparte na zasypywaniu się słowami – często absurdalnym, niekiedy maskującym nieśmiałość w zbliżeniu. Dodał do tego sporo cudzych słów bez cudzysłowu – od Słowackiego przez Eliota po Tuwima. Stworzył narrację, która stoi w miejscu..... ......Rozczarowanie „Wakacjami” bierze się stąd, że kolejna polska powieść o skomplikowanych więzach rodzinnych nie oferuje niczego nowego, żadnej odkrywczej tezy, żadnej zasadniczej wątpliwości. To podążanie po pewnych śladach i zacieranie swoich. .."
Polecam gorąco całą recenzję Czechowicza, która temat wyczerpuje. Ja jednak dodam, że mimo, jak najsłuszniejszych uwag tego krytyka, uważam, że ten debiut Uzdańskiego świadczy o jego potencjalnych możliwościach i dlatego dla zachęty daję 6 gwiazdek.
Na https://przekroj.pl/autorzy/grzegorz-uzdanski znajduję:
więcej Pokaż mimo to"Urodził się w 1979 r. Nauczyciel filozofii i etyki w warszawskim Społecznym Gimnazjum nr 20 ,,Raszyńska”, autor strony Nowe wiersze sławnych poetów i powieści Wakacje (Wydawnictwo W.A.B., 2016). Śpiewa i pisze teksty w zespole Ryby, pisał też część tekstów na płyty zespołów Extra i Jerz Igor. Występuje w grupie...