Drużyna pierścienia

Zaczęłam czytac i jestem na 130 stronie, i nie mogę uwierzyć! Wszystko jest inaczej niż w filmie. Jedyne rzeczy, które się zgadzaj to sposób zdobycia pierścienia przez Goluma, potem przez Bilbo oraz jego ucieczka z przyjęcia. A to dopiero 130 strona.

Zaczęłam czytac i jestem na 130 stronie, i nie mogę uwierzyć! Wszystko jest inaczej niż w filmie. Jedyne rzeczy, które się zgadzaj to sposób zdobycia pierścienia przez Goluma, potem przez Bilbo oraz jego ucieczka z przyjęcia. A to dopiero 130 strona.

Wybrałam się w długą podróż by ocalić życie i piękno Śródziemia przed Mrokiem. Jest to wykańczająca i momentami straszna wyprawa, lecz nie jestem w niej sama. Mam wspaniałych kompanów, na których można polegać. Obraliśmy konkretną ścieżkę i nią kroczymy, a jak będzie wyglądał nasz koniec dowiemy się na jej krańcu.

---

Spodziewałam się, że książka będzie się w niektórych momentach różniła od filmu, ponieważ praktycznie jest tak w każdym przypadku, jednak nie spodziewałam się aż tylu ciekawych zmian, a z drugiej story przyjemnie czyta się nowe momenty, odrobinę inne rozmowy ulubionych bohaterów.

Przed rozpoczęciem czytania Tolkiena obawiałam się czy książka nie będzie dla mnie zbyt trudna do przeczytania, inne czasy oraz trudna składnia Tolkiena mnie trochę odstraszały, a od pierwszego rozdziału jestem przyczepiona do książki i choć przyznaję, że jest wymagająca to czyta się ją wspaniale i jestem pod wielkim wrażeniem zdolności opisywania wydarzeń przez Tolkiena. Czasami wydaje się jakby się było tak na miejscu z nimi i na tym polega właśnie pisanie książek, by zabrały czytelnika w swój świat.

---

Odrobina przerwy i zabieram się za drugą część, już się nie mogę doczekać.

Wybrałam się w długą podróż by ocalić życie i piękno Śródziemia przed Mrokiem. Jest to wykańczająca i momentami straszna wyprawa, lecz nie jestem w niej sama. Mam wspaniałych kompanów, na których można polegać. Obraliśmy konkretną ścieżkę i nią kroczymy, a jak będzie wyglądał nasz koniec dowiemy się na jej krańcu.

---

Spodziewałam się, że książka będzie się w niektórych...

Powrót do książki po 20 latach. Ciekawy, bo z dużo innej perspektywy, już nie 5-klasisty, wielkiego fana filmów. Filmy nadal są świetne, natomiast wyraźnie różnią się od książki. Największą zmianą jest tonacja, książka mimo wszystko ma bardzo pozytywny i ciepły przekaz w porównaniu do mrocznego filmu. Surowe filmowe postacie nabierają głębi na kartach powieści, a dodatkowo więcej w nich radości, zwłaszcza w hobbitach i Aragornie. Wspaniale rozpisana jest również mitologia świata poprzez zahaczanie o historie znane z Hobbita czy Silmarillionu. Nie przeszkadzają mi już długie opisy ani momentami wolne tempo. Książkę czyta się szybko. Jedyne co nie odpowiada mi w 100% to ilość wierszy czy piosenek, ale wydaje mi się, że w czasach, gdy książka była napisana nie było to wielkim odstępstwem, a tutaj pomaga rozszerzyć historię o wątki z przeszłości Śródziemia. Dodatkowo szalenie imponujące jest stworzenie pierwszej książki o podobnej tematyce z tak rozległym światem i historiami. Widać dzięki temu, że Tolkien miał od początku pomysł na wiele opowieści z tego świata i składa się to w spójną całość. Gorąco polecam

Powrót do książki po 20 latach. Ciekawy, bo z dużo innej perspektywy, już nie 5-klasisty, wielkiego fana filmów. Filmy nadal są świetne, natomiast wyraźnie różnią się od książki. Największą zmianą jest tonacja, książka mimo wszystko ma bardzo pozytywny i ciepły przekaz w porównaniu do mrocznego filmu. Surowe filmowe postacie nabierają głębi na kartach powieści, a dodatkowo...

Co tu dużo mówić, książka jest świetna. Według mnie trzeba jednak do niej "dorosnąć". Ten przekład czyta się bardzo dobrze, wciąga od pierwszej strony. Oczywiście bohaterowie w mojej głowie wyglądają dokładnie jak ci z filmu, ale dzięki temu jeszcze łatwiej wciągnąć się w przygodę Froda i jego przyjaciół. Czas sięgnąć po drugą część. :)

Co tu dużo mówić, książka jest świetna. Według mnie trzeba jednak do niej "dorosnąć". Ten przekład czyta się bardzo dobrze, wciąga od pierwszej strony. Oczywiście bohaterowie w mojej głowie wyglądają dokładnie jak ci z filmu, ale dzięki temu jeszcze łatwiej wciągnąć się w przygodę Froda i jego przyjaciół. Czas sięgnąć po drugą część. :)

Co mogę powiedzieć? Kocham Tolkiena i jego kunszt.

Co mogę powiedzieć? Kocham Tolkiena i jego kunszt.

Ach, jak tu się streścić?

Zacznę może od tego, że dużo bardziej przemawia do mnie opisowe wyjaśnienie, chociażby krótka opinia o książce, niż skala ocen (jak np. tu gwiazdki),ponieważ wiele książek trudno jest ocenić "w jednym wymiarze".

Co do "Władcy pierścienia", od kiedy założyłam konto na LC, jest to chyba pierwsza przeczytana przeze mnie książka, do której faktycznie pomyślałam, że słowo "wybitna" zasugerowane przy 10⭐ mogłoby być adekwatne. I nie myślę nawet o tym jak znana jest ta książka i jaki miała wkład w literaturę itd. (choć oczywiście też),ale o tym, że dla mnie, tak prywatnie, stworzenie całego takiego epickiego uniwersum - czyt. np. wymyślenie języka elfów (!),który pisarz dziś, by coś takiego zrobił? - świadczy o wybitności Tolkiena. Oczywiście rozumiem, że nie każdy twórca jest poliglotą i nie każdy interesuje się wymarłymi językami, ale mimo wszystko... Widać po prostu, że ten autor "kochał słowo" i ujmujące było dla mnie też to ile w tej książce było poetyckości, która nie była cytatami, jak to dziś przeważnie bywa, że mamy wklejony jakiś wiersz innego autora, tylko to były pieśni stworzone do tego dzieła. Jedna szczególnie mi się spodobała, może zamieszczę na końcu. Podobało mi się też to, że mimo iż mamy motyw odwiecznej walki dobra ze złem i związaną z tym jakąś brutalność to w porównaniu z panującymi obecnie trendami (gdzie jest mnóstwo przemocy, seksu, zła) w tej historii było dużo takiego ciepła, trudno mi to zwerbalizować, ale może rozumiecie co mam na myśli - fajnie czasem przeczytać coś w takim starym stylu, baśniowym klimacie, gdzie ważna jest ta przyjaźń, wspólna walka w słusznej sprawie, gdzie chcemy by dobro zwyciężyło i tak trochę się można cofnąć do dziecięcych fantazji i młodzieńczych ideałów. Ja jestem naprawdę skłonna uwierzyć, że ten świat gdzieś istnieje i Pan Tolkien ze swoją żoną, być może teraz tam są...

I to jest to co mi się podobało, a dlaczego nie 10⭐? Ponieważ mam tu podobne odczucia jak przy "Drodze" Mc Carthy'ego, gdybym nie oceniała artyzmu i wybitności a jedynie moją radość z czytania i zaangażowanie to przez rozliczne opisy (choć ładne) czasem naprawdę mało istotnych elementów w stosunku do niewielkiej ilości akcji, jak na tę objętość, miałam momenty, że totalnie się wyłączałam (bo słuchałam audiobooka) - idą i idą i końca nie widać 😝 a audiobook to prawie DOBA z życia, nie mało - i pod tym względem moja ocena to byłoby jakieś 6⭐. I też nie jest tak, że mam ochotę od razu sięgnąć po następny tom, choć fajnie by było znać całość (bo znam jedynie z filmu, który widziałam wieki temu).

Tym sposobem średnio wychodzi 8⭐ i dlatego nie przepadam za takim systemie oceny, bo co to właściwie mówi o moim odbiorze tej książki?

A na koniec obiecany cytat (piękne to jest):

Siedzę przy ogniu i dumam
o tym, w co pamięć bogata.
O kwiatkach polnych, motylach
w dawnych, minionych latach.
O listkach żółtych i nitkach
jesiennych, lekkich pajęczyn.
O mgłach, o słońcu, o wietrze,
co włos na głowie mi piętrzył...
Siedzę przy ogniu i dumam -
czy też tu będzie inaczej,
gdy zima przyjdzie bez wiosny -
i czy to kiedy zobaczę.
Boć rzeczy wiele jest w świecie,
a jam ich widział niewiele...
na przykład w lesie co wiosny
coraz to inna jest zieleń.
Siedzę przy ogniu i dumam
o dawnych i przyszłych ludach -
i wiem - świat nowy zobaczą,
a mnie się to już nie uda.
Lecz cóż... wciąż siedzę i myślę
o czasach, które już przeszły...
słucham znajomych mi kroków
i głosów słucham zamierzchłych.

Ach, jak tu się streścić?

Zacznę może od tego, że dużo bardziej przemawia do mnie opisowe wyjaśnienie, chociażby krótka opinia o książce, niż skala ocen (jak np. tu gwiazdki),ponieważ wiele książek trudno jest ocenić "w jednym wymiarze".

Co do "Władcy pierścienia", od kiedy założyłam konto na LC, jest to chyba pierwsza przeczytana przeze mnie książka, do której...

Większość zapewne rozpoczęła swoją przygodę z Tolkienem od trylogii Władcy Pierścieni (przez popularność filmów),chociaż paradoksalnie seria ta tak naprawdę stanowi podsumowanie historii Śródziemia. Jest to też swego rodzaju ciąg dalszy Hobbita, powracają elementy z różnych opowiadań i poematów Tolkiena, ale autorowi udało się tak fantastycznie ustanowić historię Władcy Pierścieni w takim punkcie i opowiedzieć ją w zamkniętą całość, że także nowi czytelnicy szybko się zorientują, a nawet będą zaintrygowani sięgnięciem po inne dzieła.

Tolkien przedstawiał swoją książkę nie jako "fantasy", ale "fairy tail story" i jest to bardzo trafne określenie. Sednem książki, także na poziomie metatekstualnym jest motyw opowiadania historii, która byłaby przekazana z pokolenia na pokolenie. W przypadku Bagginsów widzimy starego Bilba który zasłynął książką o swoich przygodach, oraz Froda który dopiero ma napisać swoją historię. W międzyczasie bohaterowie napotykają całą masę postaci z którymi wymieniają się własnymi historiami, legendami, piosenkami, poematami - wszystko to zawarte w ramach epickiej historii przygodowej. Z pozoru może wydawać się to nużące, ale sposób w jaki to wszystko jest opisane, jak Tolkien tworzy język różnych bohaterów, przedstawicieli różnych ras i królestw, sprawia, że wszystko chłonie się z fascynacją.

To także bardzo uniwersalna książka i przyjemna w lekturze. Pomaga to w tym fakt, jak bardzo klasyczna jest historia, z ilu znajomych tropów zapożyczonych z różnorakiego folkloru czerpie. Łatwy jest tutaj podział na dobro i zło, nie pojawiają się tutaj treści niedozwolone dla młodszych. Teoretycznie mogłoby to być archaiczne i naiwne, ale fantastycznie działa w ramach konwencji jaką wypracował tutaj Tolkien i języka jakim operuje.

https://www.facebook.com/Szmyrgol/photos/a.149541089782650/929522005117884/

Większość zapewne rozpoczęła swoją przygodę z Tolkienem od trylogii Władcy Pierścieni (przez popularność filmów),chociaż paradoksalnie seria ta tak naprawdę stanowi podsumowanie historii Śródziemia. Jest to też swego rodzaju ciąg dalszy Hobbita, powracają elementy z różnych opowiadań i poematów Tolkiena, ale autorowi udało się tak fantastycznie ustanowić historię Władcy...

Od zawsze wiedziałem, że do Władcy Pierścieni trzeba dorosnąć.

Początkowo bałem się zacząć czytać tę powieść, bo przecież ta książka ma już blisko 70 lat! Jak się miło zaskoczyłem, że tę książkę czyta się z taką łatwością!

Przygoda Froda pochłonęła mnie tak bardzo, że nie mogłem oderwać się od książki.

Od zawsze wiedziałem, że do Władcy Pierścieni trzeba dorosnąć.

Początkowo bałem się zacząć czytać tę powieść, bo przecież ta książka ma już blisko 70 lat! Jak się miło zaskoczyłem, że tę książkę czyta się z taką łatwością!

Przygoda Froda pochłonęła mnie tak bardzo, że nie mogłem oderwać się od książki.

Świetnie stworzony świat, jego detale, przyroda i jego różnorodni mieszkańcy.

Podziwiam autora za tak ogromną wyobraźnię, ukłony za szczegółowość od początku do prawdopodobnie końca - „prawdopodobnie”, ponieważ właśnie te szczegóły mnie niestety znużyły podczas czytania i przy ok. 200 stronie sięgnęłam po film.

Filmy wyciągnęły z książek Tolkiena to co najlepsze.

Książka pewnie nie dla każdego, ale uważam, że warto znać autora i wiedzieć jak ogromny talent przelał na papier. Bez tego pewnie niemożliwe byłoby tak świetne odwzorowanie tego na ekranie.

Świetnie stworzony świat, jego detale, przyroda i jego różnorodni mieszkańcy.

Podziwiam autora za tak ogromną wyobraźnię, ukłony za szczegółowość od początku do prawdopodobnie końca - „prawdopodobnie”, ponieważ właśnie te szczegóły mnie niestety znużyły podczas czytania i przy ok. 200 stronie sięgnęłam po film.

Filmy wyciągnęły z książek Tolkiena to co najlepsze.

Książka...

Wcześniej znałem film , który bardzo lubię i w końcu nadeszła pora na książkę. I powiem , że książka jest bardzo dobra , ale spodziewałem się czegoś lepszego. Największy minus to niektóre wątki , które były zbyt rozciągnięte np: urodziny Bilbo i to co się działo po nich. Albo przygotowania Frodo i Sama do podróży. Czy sama podróż. I właśnie przez to przeciąganie akcji film był jednak lepszy

Wcześniej znałem film , który bardzo lubię i w końcu nadeszła pora na książkę. I powiem , że książka jest bardzo dobra , ale spodziewałem się czegoś lepszego. Największy minus to niektóre wątki , które były zbyt rozciągnięte np: urodziny Bilbo i to co się działo po nich. Albo przygotowania Frodo i Sama do podróży. Czy sama podróż. I właśnie przez to przeciąganie akcji film...