rozwiń zwiń
Dobro

Profil użytkownika: Dobro

Wieprz Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 4 dni temu
64
Przeczytanych
książek
66
Książek
w biblioteczce
63
Opinii
330
Polubień
opinii
Wieprz Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Czytam by być bardziej świadomym życia i w tym sposobem zbliżać się w objęcia "przeznaczenia".

Opinie


Na półkach:

Warto zagłębić się w tej książce jak i pozostałych z tej serii by lepiej zrozumieć świat w jakich powstawały Ewangelię i inne Księgi Starego Testamentu.

Tyle wiedzy i ciekawych informacji świata Biblijnego, obok których nie można przejść obojętnie. Pani Anna "uczy" nas jak należy czytać Pismo Święte, rozpoznając konkretny gatunek literacki czytanych tekstów. Oraz warunki w jakich te teksty zostały spisane. Wspaniały przegląd historii i przebytej drogi jaki przebyły te Pisma od początku do wersji jakiej znamy je dziś.

Warto zagłębić się w tej książce jak i pozostałych z tej serii by lepiej zrozumieć świat w jakich powstawały Ewangelię i inne Księgi Starego Testamentu.

Tyle wiedzy i ciekawych informacji świata Biblijnego, obok których nie można przejść obojętnie. Pani Anna "uczy" nas jak należy czytać Pismo Święte, rozpoznając konkretny gatunek literacki czytanych tekstów. Oraz warunki w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Podstawą życia w obozie było...Maksymalne miganie się od pracy oraz organizowanie jedzenia...Postepować przeciw wszystkim zarządzeniom władz obozowych, bo wszystkie zarzadzenia miały na celu jak najszybsze wykańczanie więźniów. Omijanie zarządzeń zawsze narażało więźnia na bicie i w zależności od tego, w czyje w danym wypadku wpadł ręce - na utratę życia"
"...Kto chciał przeżyć, nie wolno mu było bać się śmierci..."

"Ta bezwględna walka o życie często była połączona z brutalnością , której nie można było uniknąć, i ta brutalność w pewnym stopniu istniała u wszystkich, którzy przeżyli dłuższy czas w obozie. Nie wiem, dlaczego nikt w swoich opowieściach nie łaczy z tym zagadnieniem swojej osoby. Brutalność w życiu obozowym istniała na kazdym kroku"


"Chyba nic dziwnego, że w tym domu wariatów człowiek nie miał czasu na litość i współczucie dla innych"

"W obozach koncentracyjnych starano się wszystkimi możliwymi sposobami zabić w człowieku wszelkie ludzkie uczucia, upodlić go, zrobić z niego już za życia nieboszczyka... Szczególnie łatwo łamała się inteligencja... Wielu wartościowych ludzi umierało przez swą nieumiejętność życia w ciężkich warunkach. Wielu z tych, którzy przeżyli, często zawdzięcza to ludziom, którzy przed wojną należeli do tych "gorszych". Gdy mówię, że w obozie zagłuszono w ludziach uczucia, myślę o tym, z jakim spokojem i obojętnością patrzyło się na krzywdę i śmierć innych ludzi. Każdy zajęty był sobą, troską o przeżycie godziny, pół dnia, dnia i nocy. W każdej chwili człowiek mógł być zabity. Ludzie stali się źli i nieżyczliwi dla siebie. O każdy drobiazg wybuchały kłótnie i bijatyki. Silniejszy uderzał słabszego, odpychał go, zabierał to, co jemu było potrzebne"

"Od początku pobytu w obozie tak jakoś ciekawie się to u mnie w głowie ustawiło, że nic mnie nie obchodziły okropności obozu, lecz cała moja natura, energia, bystrość i psychika ustawiły się do walki z każdą przeciwnością, w każdej sytuacji"


"Każdą sytuację uważałem za normalną w tych warunkach, w jakich się znajdowałem"

"Nie nowością dla mnie były łobuzerskie awantury i bijatyki, z którymi zżyłem się od dziecka i sam brałem w nich udział.
Przed wojną niejeden raz w awanturze byłem dobrze bity i kopany. To mnie uodporniło na bicie w obozie i nauczyło techniki uników"

"Ciężkie życie od lat dziecinnych nauczyło mnie sprytu życiowego i tego, że nie należy się wszystkiego i każdego bać. Dlatego i w obozie nikogo i niczego się nie bałem. Ale to nie znaczy, że narażałem się niepotrzebnie. Nie. Wszystko, co robiłem, musiało być logiczne, przemyślane, czasem nawet nie przemyślane, lecz musiało mieć jakieś szanse powodzenia. Po prostu - ryzykant"


Humor nie opuszczał go nawet w najgorszych momentach.

Potrafił jak najmniejszejszym kosztem pracować, czyli tracić jak najmniej energii podczas pracy, bądź się z niej urywał a czas i energię wykorzystywał np. do organizowania dodatkowego jedzenia. Ryzyko się opłacało, gdyż przynosiło sporo korzyści, czasem za złapanie groziło mocne lanie... "ale przecież ci, co pracowali dostawali więcej" - często bito bez powodu, dla "rozrywki", lub by wykończyć danego więźnia.

"Organizowanie jedzenia – to był dopiero pierwszy, podstawowy warunek dający szansę przeżycie dnia. Drugim... Była umiejętność uchylenia się od pracy, i to nie tylko od ciężkiej, lecz od każdej, najlżejszej nawet pracy"

"Należało wyrobić w sobie uczucie wstrętu do pracy, i to takiego wstrętu, żeby człowiek był gotów iść na każde ryzyko, żeby był przygotowany na każde bicie, aby tylko nie pracować"


"...Wartość ludzkiego życia równała się wartości dziennej, głodowej porcji chleba"

Nie do pojęcia jest to jak człowiek człowiekowi potrafił zgotować taki los.
Metody uśmiercania wynaturzały i obdzierały z godności ludzi, przede wszystkim oprawców, bo to oni zachowywali się gorzej jak zwierzęta, gorzej niż opętani... czerpiąc przyjemność z zadawania bólu i zabijania...

Na szczęście trafiał się czasem jeden na sto, kto pomagał więźniom, wysoko postawiony i udzielał im nie tylko ochrony ale przede wszystkim serca.


Stanisław dzięki swojej charyźmie zyskał wielu kolegów i sprzymierzeńców, co pozwoliło mu wieść trochę lepsze "życie" niż reszta. Jego talent do gry na instrumencie i śpiew przyciągały tłumy. Dzięki czemu mógł dostawać więcej jedzenia czy załatwiać sprawy jak wolne od pracy. Dzielił się zarobionym jedzeniem z biedniejszymi i dbał o swoich kolegów, których często wyciągał z różnych tarapatów.

"Przestawałem być nikomu nieznanym numerem"


"Ja dla niego wtedy byłem już człowiekiem, bo byłem wyżarty i ładnie ubrany. Ci, co mieli dobrze, byli traktowani lepiej. A ci, co mieli bardzo źle, byli też źle wszędzie traktowani – byli materiałem kontyngentowanym do krematorium"

"Ci, którzy nie byli sami w obozie, niech nie sądzą tych, którzy tam przebywali"

"Podstawą życia w obozie było...Maksymalne miganie się od pracy oraz organizowanie jedzenia...Postepować przeciw wszystkim zarządzeniom władz obozowych, bo wszystkie zarzadzenia miały na celu jak najszybsze wykańczanie więźniów. Omijanie zarządzeń zawsze narażało więźnia na bicie i w zależności od tego, w czyje w danym wypadku wpadł ręce - na utratę życia"
"...Kto chciał...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ojcze nasz O Bogu, który jest blisko Marek Dziewiecki, Katarzyna Szkarpetowska
Ocena 8,0
Ojcze nasz O B... Marek Dziewiecki, K...

Na półkach:

Ksiażka pozwala spojrzeć na naszą wiarę z innej perspektywy i zobaczyć czy nie wkradł się do niej fałsz. Czy nie uciekamy czasem od swoich ziemskich obowiązków, od pracy nad sobą, w fałyszwą pobożność?
Czy traktujemy Boga jedynie jako ucieczkę od problemów?
Czy traktujemy Go powierzchniowo, modląc się o zmianę naszego życia a sami nic nie robiąc?
Czy nasze modlitwy i relacje z Bogiem są szczere i prawdziwe, czy swoim zachowaniem wręcz zaprzeczamy temu?


"Jedynie miłość jest powodem do świętowania, gdyż jedynie miłość przynosi radość. A radość to zdecydowanie więcej niż przyjemność"

"Bóg w swej mądrości dostosowuje okazywanie miłości do zachowania danego człowieka...Każdego z nas kocha jednakowo, czyli nad życie, a mimo to - czy może właśnie dlatego - każdemu z nas w swej mądrości, okazuje miłość w inny sposób... Wszystkim okazywał miłość mądrze"


Ja osobiście znalazłem wiele fragmentów w tej książce, które dotyczyły bezpośrednio mnie, mojej wiary czy życiowych relacji, które otworzyły mi oczy i pozwoliły spojrzeć na pewne sytuacje z zupełnie innej strony.

"... Usiłujemy kochać Boga, zaniedbując to, co jest sprawdzianem miłośćci do Niego, czyli zaniedbując miłość do bliźniego"

O synu marnotrawnym - "Pomylił to co dobre, z tym co przyjemne" -
"Obietnica łatwo osiągniętego szczęścia to największa pułapka, jaką człowiek może zastawić na samego siebie" -

Myślę, że wiele osób czytających tę lekturę, będzie mogła odnaleźć w niej niejako odpowiedź na sytuacje, których nie rozumiemy, a które cyklicznie do nas wracają i sprawiają, że tkwimy od lat w błędnym kole.


Ksiądz Marek daje piękne przykłady, argumenty, które potwierdzają to co czytałem w innych książkach o tematyce religijnej jak choćby w Moc Milczenia czy w książkach Ojca Pelanowskiego, Tomasza a Kempis.

Narzucamy Bogu swoje wyobrażenia, "przekrzykujemy" Go swoimi prośbami a nie dajemy Mu dojść do głosu.
Dajmy Bogu się zaskoczyć - podpowiada autor książki.

Ksiądz Marek bardzo dobrze pokazuje różnice i błędy w rozumieniu wielu pojęć, które często źle interpretujemy lub przypisujemy im wartości wyższe niż w rzeczywistości są. Często stawiamy zdolności, którymi się posługujemy ponad samego człowieka.
Tak jest choćby z wolnością...



Jego argumenty są trafne i dobrze ilustrują, w czym tkwi sedno sprawy:


"To wolność ma służyć człowiekowi a nie człowiek wolności. To ja człowiek podejmuje decyzje, a nie moja wolność"


Możemy z niej korzystać w sposób godny i dobry albo zły i grzeszny - możemy świadomie podejmować decyzje w oparciu o wartości nierozerwalne z miłością i prawdą, licząc się z konsekwencjami swoich czynów, które na dluższą mete dadzą szczęście, bądź ulegać popędom, instynktom, swoim słabościom i liczyć na szczęście...


Każdą zdolność można wykorzystać w dobry lub zły sposób, do Ciebie należy wybór, czy nadasz jej wartość.


"Nie jest dobrze, gdy coś we mnie jest potężne, bo to coś zacznie mnie tyranizować. To ja, człowiek mam być potężny wobec wszystkiego, co jest we mnie: wobec ciała, popędów, emocji, a także wobec zdolności myślenia i decydowania"

"Punktem wyjścia każdej formy uzależnienia jest ograniczenie pragnień i aspiracji"

"Dominująca obecnie w Europie cywilizacja, którą słusznie nazywamy niską kulturą, nawet kulturą śmierci, zagłusza najważniejsze pragnienia, ideały i aspiracje. Nasze pragnienia stają się wręcz toksyczne, jeśli największym z nich nie jest pragnienie, by kochać i być kochanym"



"Człowiek jest tym bardziej wolny, im bogatsze ma pragnienia i aspiracje, im bardziej są one uporządkowane w oparciu o mądrą hierarchię wartości oraz im bardziej wynikają one z godności człowieka i z sensu jego istnienia"

("Naprawdę wierzy w Boga ten, kto wierzy Bogu, czyli temu, co On nam o sobie mówi... Jest miłością i dba o nas jak najlepszy rodzic" -

"Gdy przyjmujemy Jego miłość, i gdy ta Jego miłość owocuje w nas dobrymi czynami i zaufaniem do Boga, wtedy przechodzimy od wiary w Jego istnienie do wiary w Jego miłość")

"Biblia potwierdza, że istnieje ścisły związek między nieposłuszeństwem wobec Boga i grzechem a krzywdami w relacjach międzyludzkich i dramatycznymi nieraz podziałami w małżeństwie, rodzinie, sasiedztwie, społeczeństwie czy między narodami"



Czesto myślimy, że wszystkie nasze cierpienia i krzyże to jest sprawka Boga
ale ... " Bóg nigdy nie jest winowajcą , lecz zawsze i wyłącznie jest nieodwołalnie kochajacym Ojcem"... Gdy Go nie słuchamy, gdy krzywdzimy samych siebie i bliźnich, albo gdy ktoś inny nie słucha Boga i nas krzywdzi, wtedy łatwiej jest nam pogodzić się z myśla, że to, co bolesne, pochodzi od Boga, niż uznać , że sami sobie wyrzadzamy krzywdę... W obliczu cierpienia łatwiej jest zrzucić winę na niewinnego Boga, niż uznać naszą własną odpowiedzialność czy odpowiedzialność innych ludzi, zwłaszcza nam bliskich"

"To nie przypadek, że znaczna część chrześcijan myśli, iż to Bóg zsyła nam krzyże i cierpienia"

"Pełnia pojednanie ze Stwórcą dokonuje się wtedy, gdy człowiek bez wahania uznaje, że Bóg jest niewinny, ze to nie On jest sprawcą naszych trudności, cierpień, krzywd, bólu czy innych form zła na tej ziemi"

"Bóg przychodzi do nas w widzialnej postaci w swoim Synu i pozwala się przybić do krzyża właśnie po to, byśmy wiedzieli, że to On jest naszym najwierniejszym Przyjacielem, który we wszystkim nas rozumie i który w każdej sytuacji wyciąga do nas pomocną dłoń"



Autor przypomina nam o bardzo ważnej prawdzie: "Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie"
Okazywać miłość na codzień a nie czekać na spektakularne okolicznośći, odrzucać najmniejsze pokusy, by te nie przerodziły się w monstrum, które nas pochłonie i nie będziemy mieć siły by stawić mu czoła.

"Nie może zapanowac nad wielkimi pokusami ten, kto pozwala wodzić się na pokuszenie w małych sprawach"


"Uleganie pokusom zawsze oddala człowieka od Boga, od miłości i radości, od samego siebie i od bliźnich"


"Mylenie dobra z przyjemnością jest matką wszelkich pokus, jest prapokusą"


"W człowieku toczy się prawdziwa walka, którą stawką jest radość doczesna i wieczna"

"... Po grzechu pierworodnym w człowieku trwa ciągła walka między dobrem a złem, między atruizmem a egoizmem, między sumieniem a grzechem, między duchem a ciałem, między tym, co mądre, lecz trudne a tym, co niemądre, ale choćby przez chwilę przyjemne"

"Na dłuższą metę nikt z ludzi nie jest w stanie kochać bliźnich, jeśli nie kocha samego siebie"

Książka ta otwiera nie tylko oczy ale serce i umysł na tak wiele spraw, że trudno przez to się skupić na kolejnym fragmencie :-)
Niczym gumka wymazuje nasze błędne myślenie na temat Boga, które przez lata chłoneliśmy jak gąbka, w większości z naszych własnych wyobrażeń.
Poucza też by pracować nad sobą, a nie tylko myśleć że samo się wszystko zrobi, gdy odmówię np modlitwę - usprawiedliwiając w tym swoje lenistwo. Modlitwa i praca muszą iść w parze, musimy stawiać sobie wymagania, uczyć się dyscypliny dnia codziennego, by pokusy nie miały możliwości przyciągania nas w swoje sidła. Codziennie starać się spełniać wolę Boga w oparciu o Ewangelię a Bóg nas we wszystkim wesprze i poprowadzi dalej.

"Ja, twój Stwórca, nie zrobię za ciebie tego, co – z moją pomocą – ty jesteś w stanie uczynić czy osiągnąć. Zabierz się do pracy nad sobą a ja ci wtedy pomogę"


"Zbawienie to owoc miłości Boga Ojca do każdego z nas, a jednocześnie owoc naszej odpowiedzi na tę Jego miłość"

"Zbawienie nie może być owocem nakazu, przymusu czy lęku przed piekłem... Łaskę zbawienia można przyjąć tylko z jednego powodu – z miłości"

"Im bardziej odkrywamy, że jesteśmy kochani, tym bardziej jesteśmy wzruszeni miłością Boga i tym bardziej pragniemy tę Jego miłość naśladować"


"Być zbawionym i kochać to synonimy"

"Miłość jest przecież jedynym kryterium zbawienia!... Na końcu życia doczesnego Bóg nie zapyta nas o to, czy w Niego wierzyliśmy, czy chodziliśmy do kościoła, czy korzystaliśmy z sakramentów, lecz o to, czy kochaliśmy"


"On jest nieskończoną miłością i nieskończoną radością.
Życie twarzą w twarz z Nim będzie takim świętem, że czas się zatrzyma, a serce nie nadąży bić ze wzruszenia

Amen"

Ksiażka pozwala spojrzeć na naszą wiarę z innej perspektywy i zobaczyć czy nie wkradł się do niej fałsz. Czy nie uciekamy czasem od swoich ziemskich obowiązków, od pracy nad sobą, w fałyszwą pobożność?
Czy traktujemy Boga jedynie jako ucieczkę od problemów?
Czy traktujemy Go powierzchniowo, modląc się o zmianę naszego życia a sami nic nie robiąc?
Czy nasze modlitwy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Dobro Cinal

z ostatnich 3 m-cy
Dobro Cinal
2024-03-10 16:56:10
Dobro Cinal ocenił książkę Rozmowy o Biblii. Nowy Testament na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-03-10 16:56:10
Dobro Cinal ocenił książkę Rozmowy o Biblii. Nowy Testament na
9 / 10
i dodał opinię:

Warto zagłębić się w tej książce jak i pozostałych z tej serii by lepiej zrozumieć świat w jakich powstawały Ewangelię i inne Księgi Starego Testamentu.

Tyle wiedzy i ciekawych informacji świata Biblijnego, obok których nie można przejść obojętnie. Pani Anna "uczy" nas jak należ...

Rozwiń Rozwiń

statystyki

W sumie
przeczytano
64
książki
Średnio w roku
przeczytane
7
książek
Opinie były
pomocne
330
razy
W sumie
wystawione
59
ocen ze średnią 8,7

Spędzone
na czytaniu
327
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]