F*ck Love

Okładka książki F*ck Love Tarryn Fisher
Okładka książki F*ck Love
Tarryn Fisher Wydawnictwo: Self Publishing literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Self Publishing
Data wydania:
2015-12-31
Data 1. wydania:
2015-12-31
Język:
angielski
ISBN:
1522778152
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
210
80

Na półkach:

Super! Zaskakująca, ale ujmująca. Cieszę się, że tak do końca nie wiedziałam jak to się skończy. Główna bohaterka w pewnym momencie zaczęła mnie denerwować, ale podziwiam jej odwagę i determinację a on był taki niezdecydowany. Najgorsza mieszanka z możliwych. Ale jak już się przeczyta prolog to nie można odejść od książki Mam nadzieję, że będzie polskie wydanie. Bardzo chętnie przeczytam jeszcze raz. Bardzo polecam.

Super! Zaskakująca, ale ujmująca. Cieszę się, że tak do końca nie wiedziałam jak to się skończy. Główna bohaterka w pewnym momencie zaczęła mnie denerwować, ale podziwiam jej odwagę i determinację a on był taki niezdecydowany. Najgorsza mieszanka z możliwych. Ale jak już się przeczyta prolog to nie można odejść od książki Mam nadzieję, że będzie polskie wydanie. Bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
255
199

Na półkach:

Daję 7 gwiazdek bo to jest b. dobra książka. Niestety nie wiem kto popełnił większy błąd, ja czytając tą pozycje zaraz po trylogii o Olivii i Calebie, czy może autorka sięgając po dokładnie ten sam schemat we wspomnianych książkach. Jest akcja, niepewność, ironia losu, miłość, tylko dlaczego znowu główna postać męska musi być takim cieniasem...?znowu walka toczy się między kobietami, to one toczą wojnę psychologiczną...Styl p. Tarryn w tej książce poprawił się, ciekawie się czytało ale dlaczego, dlaczego ona pisze tak beznadziejne zakończenia? Zamiast cieszyć się, byłam zła.

Daję 7 gwiazdek bo to jest b. dobra książka. Niestety nie wiem kto popełnił większy błąd, ja czytając tą pozycje zaraz po trylogii o Olivii i Calebie, czy może autorka sięgając po dokładnie ten sam schemat we wspomnianych książkach. Jest akcja, niepewność, ironia losu, miłość, tylko dlaczego znowu główna postać męska musi być takim cieniasem...?znowu walka toczy się między...

więcej Pokaż mimo to

avatar
421
46

Na półkach:

Sięgając po "F*ck Love* niekoniecznie wiedziałam czego się spodziewać. Od pewnego czasu była to pozycja na mojej półce "Muszę przeczytać", lecz nie liczyłam, że będzie to coś, co przyprawi mnie o bezsenność. Swoją drogą od dawna w moje ręce nie wpadło nic wybitnego. Pomimo to Tarryn Fisher bardzo, ale to bardzo miło mnie zaskoczyła swoim najnowszym dziełem.

Nie pamiętam, kiedy ostatnio tak bardzo potrafiłam polubić główną bohaterkę. Jej fascynacja swoim snem (choć po pierwszym rozdziale moje emocje odpowiadały jego tytułowi) i próba wprowadzenia go w życie, choć wiadomym jest, że Helena artystką nie jest, jej odczucia i sposób w jaki opowiadała swoją historię - chciałabym zostać jej przyjaciółką. Oczywiście za to ostatnie trzeba podziękować autorce. Wykreowała świetną osobowość i jeszcze lepiej nią władała.
Równie ciekawymi osobowościami okazały się inne postacie. Prawie każda z nich była dobrze wykreowana i świeciła swoim własnym blaskiem. W końcu spotkałam się z głównym męskim bohaterem, który wcale nie jest chodzącym seksem, nie jest arogancki, bipolarny, ma tonę duchów przeszłości i nasza główna bohaterka zakochuje się w nim już na pierwszej stronie. Nie. Dzięki temu jeszcze bardziej możemy się wczuć w historię. Jest ona bardziej realistyczna.
Chciałabym poświęcić szczególne parę słów dla June i Greer. Jesteście cudowne, dziewczyny!

Zaczęłam tę książkę bez większych oczekiwań. Skończyła ją tego samego dnia z ukłuciem w klatce piersiowej i słowami "Cholera, to było dobre!". Z tego wynika, że nie pozostaje do powiedzenia nic więcej jak to, że polecam "F*ck Love". No bo czasem warto odnieść się do tytułu.

“You’re chasing him, but who’s chasing you?"

Sięgając po "F*ck Love* niekoniecznie wiedziałam czego się spodziewać. Od pewnego czasu była to pozycja na mojej półce "Muszę przeczytać", lecz nie liczyłam, że będzie to coś, co przyprawi mnie o bezsenność. Swoją drogą od dawna w moje ręce nie wpadło nic wybitnego. Pomimo to Tarryn Fisher bardzo, ale to bardzo miło mnie zaskoczyła swoim najnowszym dziełem.

Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
436
212

Na półkach: , ,

https://kulturalnaszafa.wordpress.com/

Colleen Hoover poleciła tę książkę. Ale nie tylko dlatego po nią sięgnęłam, zrobiłam to dlatego, że fabuła wydawała mi się oryginalniejsza od innych powieści romantycznych, typu NA. No bo.. Nie każdy ma odwagę napisać powieść o tym jak dziewczyna zakochuje się w chłopaku jej najlepszej przyjaciółki…

Helen Conway zakochała się.
Wbrew swojej woli.
Niechcący.
Ale nie bez wcześniejszej prowokacji.
Kit Isley jest jej przeciwieństwem – nieuporządkowany, niezorganizowany, i niebezpieczny.
To mogło potoczyć się tak pięknie… jeśli on, nie byłby chłopakiem jej najlepszej przyjaciółki. Helena musi zignorować swoje serce, postąpić słusznie i myśleć o uczuciach innych.
Ale w pewnym momencie jej to nie wychodzi…/tłumaczenie własne

Główna bohaterka nie jest zwykłą, sztampową heroiną, jest po prostu dziwaczna. Ale w dobrym znaczeniu tego słowa. Ma wielką wyobraźnię, która wcale nie pomaga jej w życiu. Ma wielkie marzenia o których dowiaduje się dopiero po studiach. Ma swój własny, niepowtarzalny charakter i pomysły, których nie jestem w stanie zrozumieć, ale które zyskały moją sympatię. Spodobała mi się ze względu na swoje niezdecydowanie i poszukiwanie siebie. A do tego dochodził jej sarkastyczny humor, który od samego początku szeptał, że się z nią świetnie dogadam. Jeśli chodzi o główną postać męską, to jestem zaskoczona, bo również pokazała swoją oryginalność, nie tylko urokiem osobistym ale też spojrzeniem na świat. Co mam poradzić? Uwielbiam artystów. Do tego przyjaciółka głównej bohaterki, przy której moje ręce zaciskały się w pięści… Jak można być taką suką?! Reszta bohaterów wyróżnia się, nie są tylko tłem a świetnie odgrywają swoje role.

Fabuła, jak sama bohaterka, jest specyficzna. Łączy w sobie cierpienie, miłość i nadzieję oraz siłę. Ja byłam nią oczarowana, jednak wiem, że dla niektórych będzie bardzo naiwna. Podobała mi się zmiana przestrzeni, kiedy główna bohaterka postanawia zmienić otoczenie i znajduje się w pewnym uroczym miejscu, w którym ja też się zakochałam. Chyba najbardziej podobało mi się jej odkrywanie siebie. Nie wątek romantyczny, nie problemy z nim związane, a właśnie ta długa droga by poznać wewnętrzną stronę swojej osoby. Chociaż na romans nie narzekam, bo był nie tylko namiętny a do tego z lekka melodramatyczny, co oczarowało mnie jeszcze bardziej.

Autorki wsadziła w usta bohaterów ładunki emocjonalne, których nie znajduje się w pierwszej lepszej powieści. Potrafiła w dialogach okazać charakter postaci, czasem dodać im kilka kropelek sarkazmu, a w swoich opisach ujęła piękno danych miejsc i emocje z nimi związane. Czego chcieć więcej?

Reasumując: Uwielbiam takie powieści. Uwielbiam kiedy ból łączy się z miłością. Kiedy strata łączy się z zyskaniem. Kiedy główna bohaterka szuka swojego przeznaczenia i nie potrafi go odnaleźć. Po prostu – takie opowieści są dla mnie idealne. Być może dlatego ta historia tak bardzo do mnie trafiła i tak bardzo ją przeżywam. Kiedy wyjdzie w Polsce, a mam nadzieję, że tak, to będę musiała ją kupić by dumnie zdobiła moją półkę.

https://kulturalnaszafa.wordpress.com/

Colleen Hoover poleciła tę książkę. Ale nie tylko dlatego po nią sięgnęłam, zrobiłam to dlatego, że fabuła wydawała mi się oryginalniejsza od innych powieści romantycznych, typu NA. No bo.. Nie każdy ma odwagę napisać powieść o tym jak dziewczyna zakochuje się w chłopaku jej najlepszej przyjaciółki…

Helen Conway zakochała się.
Wbrew...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1385
329

Na półkach: , ,

„Powinnaś być ze mną.” Tymi słowami rozpoczyna się książka. Te słowa słyszy Helena od chłopaka swojej najlepszej przyjaciółki. Trochę dezorientujące, prawda? Cóż, potem robi się jeszcze ciekawiej. Kit bierze ją za rękę i pokazuje, jak mogłoby wyglądać ich wspólne życie. I chociaż Helena nigdy nie myślała o nim w ten sposób... to kiedy budzi się z tego snu, nie może przestać o tym myśleć. O nim. O nich, razem. I nie może nic poradzić na to, że zaczyna coś do niego czuć... i zaczyna dążyć do tego, by jej życie przypominało to ze snu.


To moja pierwsza książka tej autorki i właściwie miałam wysokie oczekiwania, nie wiem dlaczego. Pewnie dlatego, że napisała serię z Colleen Hoover, która jest moim numerem jeden wśród autorów, więc z góry założyłam, że ona też musi umieć pisać. Na szczęście się nie myliłam, choć może to myślenie nie do końca jest obiektywne, skoro przeczytałam tylko jej jedną książkę. Ale do rzeczy. :)

Szczerze? Całkowicie pochłonęła mnie ta historia. Lubię książki z motywem trójkąta, choć wiadomo, że ktoś zawsze na tym ucierpi. Tym ciekawsze to było, że kobiety były najlepszymi przyjaciółkami. Co zrobić w takiej sytuacji? Po której stronie leży lojalność? Ważniejsza jest długotrwała przyjaźń, czy facet, który wydaje się być ideałem? Czy da się zignorować rodzące się uczucie?...
Postacie zostały niesamowicie wykreowane. Mam wrażenie, że Helene jest takim charakterem, który niektórzy będą nienawidzić, a inni uwielbiać. Ja należę do tej drugiej grupy. W niektórych momentach mogłam się z nią identyfikować. Czułam się tak, jakbym przeżywała to wszystko razem z nią. A Kit? Naprawdę polubiłam jego postać, choć czasami mógłby być trochę bardziej zdecydowany. I mniej tchórzliwy.
Liczyłam na trochę bardziej rozwinięte zakończenie, idące w innym kierunku, a sama końcówka epilogu trochę dziwna, ale mimo wszystko spodobało mi się to, jak skończyła się ta historia. Historia zakazanej miłości, historia o odnajdywaniu siebie, ustalaniu priorytetów w swoim życiu i walczeniu o to, czego się pragnie.
Wciągnęła mnie do tego stopnia, że siedziałam po nocach i czytałam, więc polecam, bo według mnie warto przeczytać, choć pewnie nie każdemu się spodoba. ;)


„Kontrast jest ważny w życiu. Rozumiemy, czym jest światło, bo możemy porównać je do tego, co znamy jako ciemność. Coś słodkiego staje się słodsze po tym, jak zjemy coś gorzkiego. Ze smutkiem jest bardzo podobnie. I ważne jest, by doświadczyć smutku, by go przyjąć, aby naprawdę poznać szczęście.”

„Powinnaś być ze mną.” Tymi słowami rozpoczyna się książka. Te słowa słyszy Helena od chłopaka swojej najlepszej przyjaciółki. Trochę dezorientujące, prawda? Cóż, potem robi się jeszcze ciekawiej. Kit bierze ją za rękę i pokazuje, jak mogłoby wyglądać ich wspólne życie. I chociaż Helena nigdy nie myślała o nim w ten sposób... to kiedy budzi się z tego snu, nie może przestać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1367
924

Na półkach: , ,

"Trying to walk away from something you love is like trying to drown yourself. You want to, but it's unnatural to not crave air. Your body demands it; your mind says you need it. Eventually you break to the surface, gasping and unable to deny yourself that basic need of air. Of love. Of fierce desire."

Rok 2015 Tarryn Fisher zakończyła z przytupem wydając niespodziewanie "F*ck love", na którą od dłuższego czasu czekało całe grono fanów autorki. Kiedy więc 31 grudnia najnowszy projekt zaostał udostępniony wywołało to niemałe zamieszanie i podekscytowanie, które udzieliło sie także mnie. Niestety Tarryn Fisher nie sprostała moim oczekiwaniom.

Początek zapowiadał coś naprawdę wyjatkowego i nastawiłam się na cudowna przygodę. Helena przeżywa bardzo realistyczny sen, w którym Kit wypowiada bardzo intrygujące słowa: "Powinnaś być ze mną.", a następnie przenosi ją w przyszłość, gdzie oboje są małżeństwem, mają dwójkę dzieci, a ona sama jest zupełnie inna osobą niż w rzeczywistości. Zdezorientowana próbuje bezskutecznie sie obudzić, szuka jakiegokolwiek dowodu, który by potwierdził, ze to wszystko sen, bo to nie może być prawda, że jest żoną chłopaka swojej najlepszej przyjaciółki.
Kiedy się budzi jest poruszona do głębi tym czego doświadczyła i podświadomie zaczyna łaknąć rzeczywistości jaka odnalazła we śnie. Powoli sukcesywnie się zmienia... zaczyna lubić wino, zapisuje sie na lekcje sztuki, obserwuje Kit'a i zaczyna się nim bardziej interesować, spędzaja razem więcej czasu, jednocześnie zaniedbująć przyjaciółkę i obecnego chłopaka. Przez cały czas sen miesza jej w głowie z rzeczywistością, nie wie czym się kierować, czemu zaufać, bo mimo że z czasem rozstaje się z chłopakiem a Kit zaczyna odwzajemniac zainteresowanie, jest wciąż jeden bardzo istotny szczegół - konflitk moralny - Kit nadal jest chłopakiem jej najlepszej przyjacółki...

To tylko zarys fabuły, który może i brzmi zachęcająco, ale problem zawsze tkwi w szczegółach. Zacznę od tego, że "F*ck love" jest w kilku aspektach odwzorowaniem historii z trylogii "Love Me With Lies", co bardzo irytuje, bo mogłaby naprawdę zaskoczyć fanów czyms zupełnie nowym. Tymczasem znowu mamy tutaj za dużo dramatu. On goni ją, ona goni jego. On chce być z nią ale jest z inną, ona chce być z nim, ale nie chce, żeby ranił inną itd. Brzmi znajomo, prawda? Ponad to postać Heleny jest naprawdę wręcz momentami karykaturalna, obsesyjna w dążeniu do swojej wyśnionej przyszłości z chwilami przebłysków normalności. Kit i Helena maja kilka szczególnych momentów razem, ale absolutnie nie czuć tutaj tej zawziętości, jakiej się oczekuje zwłaszcza po Tarryn, a zakończenie jest jak dla mnie fatalne (istne WTF???). Plusem sa tutaj momentami zabawne wewnętrzne monologi Heleny i nawiązanie do Harrego Pottera. Kiedy w pierwszym rozdziale był przedstawiony sen Heleny miałam nadzieję, że Tarryn pójdzie trochę w kierunku czegoś niemożliwego, nadprzyrodzonego (tak jak w przypadku "Never, Never") i sadzę, że gdyby zboczyła z kursu, to byłaby to pewnie całkiem fajna książka.

Tarryn Fisher ma swój wyjątkowy styl, który sądziłam, że bardzo lubię, jednak chyba przyjdzie mi teraz zweryfikować swoją aprobatę w stosunku do tej autorki.

"Trying to walk away from something you love is like trying to drown yourself. You want to, but it's unnatural to not crave air. Your body demands it; your mind says you need it. Eventually you break to the surface, gasping and unable to deny yourself that basic need of air. Of love. Of fierce desire."

Rok 2015 Tarryn Fisher zakończyła z przytupem wydając niespodziewanie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    159
  • Przeczytane
    22
  • Po angielsku
    4
  • Posiadam
    2
  • Rezygnacja
    1
  • Romance
    1
  • Nieof. tłum.
    1
  • 2016 ✔️
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Ulubione
    1

Cytaty

Więcej
Tarryn Fisher F*ck Love Zobacz więcej
Tarryn Fisher F*ck Love Zobacz więcej
Tarryn Fisher F*ck Love Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także