Smith szkocka, myślisz, że zabawia się formą, podczas gdy ona misternie odtwarza wycinek (kobiecej) społeczności zapomnianego miasteczka w nikąd. Z banalności, okruchów, kurzu potrafi przedostać się do fenomenów najbardziej tajemniczych i fundamentalnych pytań. Prawdziwa przewodniczka po duszach.

Smith szkocka, myślisz, że zabawia się formą, podczas gdy ona misternie odtwarza wycinek (kobiecej) społeczności zapomnianego miasteczka w nikąd. Z banalności, okruchów, kurzu potrafi przedostać się do fenomenów najbardziej tajemniczych i fundamentalnych pytań. Prawdziwa przewodniczka po duszach.

Historia o splątaniu losów, które jest uzasadnione i nie stanowi uproszczenia dla pchnięcie akcji książki. Ali Smith udało się to dzięki ustanowieniu tytułowego hotelu Świat spoiwem zdarzeń. Autorka stworzyła postacie, w które można uwierzyć, kobiety z krwi i kości (może poza jednym wyjątkiem). Każda z bohaterek ma swój charakter, nie są one miałkie. Jedyne co w książce mi nie zagrało to brak wyznaczenia celu opowieści, książka zakończyła się dosyć niespodziewanie. Rozumiem, że rozdział ostatni zatytułowany teraźniejszość pokazuje, że mimo najróżniejszych zdarzeń życie toczy się dalej, to wciąż moim zdaniem książka nieco cierpi ze względu na brak celowości.

Historia o splątaniu losów, które jest uzasadnione i nie stanowi uproszczenia dla pchnięcie akcji książki. Ali Smith udało się to dzięki ustanowieniu tytułowego hotelu Świat spoiwem zdarzeń. Autorka stworzyła postacie, w które można uwierzyć, kobiety z krwi i kości (może poza jednym wyjątkiem). Każda z bohaterek ma swój charakter, nie są one miałkie. Jedyne co w książce mi...

Dziwi mnie, że polskie tłumaczenie ma tak niską ocenę - oryginał to naprawdę dobra literatura. Eksperymentalna, momentami trudna, ale na pewno warta przeczytania. Pisana z różnych perspektyw, w tym najciekawsze: ducha (inna niż jakakolwiek historia o duchach) i bezdomnej kobiety.

Dziwi mnie, że polskie tłumaczenie ma tak niską ocenę - oryginał to naprawdę dobra literatura. Eksperymentalna, momentami trudna, ale na pewno warta przeczytania. Pisana z różnych perspektyw, w tym najciekawsze: ducha (inna niż jakakolwiek historia o duchach) i bezdomnej kobiety.

Zamysł raczej ciekawy, przywołujący skojarzenia z „Korowodem” A. Schnitzlera. Sześć kobiet snuje swoje historie w tytułowym hotelu. Ich losy splatają się w pewnym momencie i odmieniają ich życia. Co prawda nie wiadomo, jak się dalej potoczą wypadki. Jedna kobieta wypadła z okna i zginęła na miejscu, to pokojówka od niedawna pracująca w hotelu. Bezdomna przed hotelem obserwowała to zajście, i młoda kobietę, która żebrała o drobne. Gdy się oddaliła, bezdomna skorzystała z okazji i zabrała pieniądze, a kobieta z recepcji, Evę, zaproponowała, by męczona uporczywym kaszlem chora kobieta jedną noc spędziła za darmo w hotelu. Jest i gość hotelowy, która pomaga dziewczynie w windzie oraz pracownica zegarmistrza u której ofiara upadku zamówiła naprawę zegarka. No i młoda żebraczka ma swój powód, by kręcić się przy hotelu. Mimo ze opowieść jest króciutka, nie udało się autorce mnie zafrapować, zasiać ziarno niepewności, ta lektura nie skłoniła mnie do refleksji nad rolą ślepego losu? przypadku w życiu człowieka. Typowa historia, której fabuła szybko wyparowuje z głowy czytelnika.

Zamysł raczej ciekawy, przywołujący skojarzenia z „Korowodem” A. Schnitzlera. Sześć kobiet snuje swoje historie w tytułowym hotelu. Ich losy splatają się w pewnym momencie i odmieniają ich życia. Co prawda nie wiadomo, jak się dalej potoczą wypadki. Jedna kobieta wypadła z okna i zginęła na miejscu, to pokojówka od niedawna pracująca w hotelu. Bezdomna przed hotelem...

Nie jest to żadna wielka literatura, natomiast z powodzeniem może "Hotel Świat" pełnić rolę ambitniejszego czytadła. Dość ciekawie rozrysowane portrety psychologiczne kobiet. Niekiedy szarżowanie językiem i eksperymenty na nim wymykają się jednak pisarce spod kontroli. Dla zabicia czasu - można.

Nie jest to żadna wielka literatura, natomiast z powodzeniem może "Hotel Świat" pełnić rolę ambitniejszego czytadła. Dość ciekawie rozrysowane portrety psychologiczne kobiet. Niekiedy szarżowanie językiem i eksperymenty na nim wymykają się jednak pisarce spod kontroli. Dla zabicia czasu - można.

Moim zdaniem książka fantastyczna. Można by doczepić się prostego języka czy czegokolwiek innego - nie znam się na tym, jednak fabuła strasznie mnie wciągnęła i mogę z całą odpowiedzialnością polecić lekturę :)

Moim zdaniem książka fantastyczna. Można by doczepić się prostego języka czy czegokolwiek innego - nie znam się na tym, jednak fabuła strasznie mnie wciągnęła i mogę z całą odpowiedzialnością polecić lekturę :)

http://czytankianki.blogspot.com/2012/09/ali-smith-hotel-swiat.html

http://czytankianki.blogspot.com/2012/09/ali-smith-hotel-swiat.html

+ "There but for the" nie ma jeszcze PL

+ "There but for the" nie ma jeszcze PL

Dziwna książka. Zaczynałam ją czytać chyba 3 razy, aż w końcu dobrnęłam do końca. Opowiada o 6 kobietach, o każdej z osobna i dopiero przy 4 zaczęło się robić ciekawie i wtedy do końca dotarłam szybko. Jednakże zakończenie jakieś takie...nijakie? dziwne... Jakoś bym nie poleciła tej książki znajomym... Mam ją tylko dlatego, że okładka mi się spodobała;)

Dziwna książka. Zaczynałam ją czytać chyba 3 razy, aż w końcu dobrnęłam do końca. Opowiada o 6 kobietach, o każdej z osobna i dopiero przy 4 zaczęło się robić ciekawie i wtedy do końca dotarłam szybko. Jednakże zakończenie jakieś takie...nijakie? dziwne... Jakoś bym nie poleciła tej książki znajomym... Mam ją tylko dlatego, że okładka mi się spodobała;)

Czytałam już kilka książek, których recenzja zaczyna się od słów: grupę nieznajomych sobie osób łączy jakaśtam sytuacja... Szczerze przyznam, że taki opis źle nastawia mnie do książki, ale tutaj było inaczej. Autor w bardzo subtelny sposób połączył losy głównych bohaterek i nie ma tu żadnej wydumanej historii. Nie ma niesamowitych zdarzeń - samo życie. I chociaż to brzmi banalnie, przedstawione wątki są możliwe, mogą się zdarzyć nam lub tuż obok nas.
Każda z opowieści jest inna, każda ma swój rytm odnoszący się do zdarzeń. Chwilami ciężko mi było "włączyć" się w tempo rozdziału, albo próbowałam czytać go za wolno, albo za szybko. Podobało mi się takie urozmaicenie nastroju, od powolnego szeptu do krzyku, szybkiego wyrzucania z siebie emocji.
Książka niepozorna, ale warta uwagi. Cieszę się, że mam ją na półce.

Czytałam już kilka książek, których recenzja zaczyna się od słów: grupę nieznajomych sobie osób łączy jakaśtam sytuacja... Szczerze przyznam, że taki opis źle nastawia mnie do książki, ale tutaj było inaczej. Autor w bardzo subtelny sposób połączył losy głównych bohaterek i nie ma tu żadnej wydumanej historii. Nie ma niesamowitych zdarzeń - samo życie. I chociaż to brzmi...