Wiosna

- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Pory roku (tom 3)
- Tytuł oryginału:
- Spring
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2021-04-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2021-04-14
- Data 1. wydania:
- 2019-03-28
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328087651
- Tłumacz:
- Jerzy Kozłowski
- Tagi:
- wiosna pory roku zmiany Shakespeare
W Wiośnie głos Ali Smith przesycony jest nadzieją. Trzecia, po świetnej Zimie i rewelacyjnej Jesieni, część głośnego cyklu Pory roku to pełna uroku opowieść o związkach międzyludzkich i nadziei na lepsze jutro.
Co łączy Katherine Mansfield, Charliego Chaplina, Shakespeare’a, Rilkego, Beethovena, brexit, współczesność, przeszłość, północ, południe, wschód, zachód, mężczyznę opłakującego dawne czasy, kobietę uwięzioną w czasach obecnych? Wiosna. Wielka łączniczka.
Zwracając uwagę na migrację opowieści w czasie i nawiązując do motywów z Peryklesa, jednej z najbardziej opornych i zwariowanych sztuk Shakespeare’a, Ali Smith snuje nieprawdopodobną opowieść o nieprawdopodobnych czasach. W dobie murów i zamknięcia Smith otwiera drzwi. Czasy, w których żyjemy, zmieniają swoją naturę. Czy zmienią też naturę opowieści? Nadzieja umiera ostatnia.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Polecane księgarnie
Pozostałe księgarnie
Informacja
Oficjalne recenzje
Nowa nadzieja
Ostatnie wieści dotyczące problemów z dostępnością kierowców w Wielkiej Brytanii sprawiły, że brexit ponownie stał się szeroko dyskutowanym tematem. Ktoś mógłby zastanawiać się w związku z tym, czy „Pory roku”, tetralogia (cóż za zaskoczenie) Ali Smith podejmująca ten wątek, oferują jakiekolwiek odpowiedzi na padające w mediach – lub domach – pytania, czy proponują rozwiązania, czy pomagają zrozumieć to co się dzieje. Już przy okazji „Jesieni” zaznaczałem, że szkockiej autorce nie chodzi o ostry komentarz czy polemikę, a ubranie w literackie obrazy podskórnych odczuć i lęków, których inaczej opisać nie można. We „Wiośnie”, co nie zaskakuje po „Zimie”, dominuje nadzieja, choć i ona kryje w sobie ziarno niepewności.
Trzeci tom cyklu to tekst najbardziej bezpośredni i najprostszy spośród dotychczasowych. Jest także, jakkolwiek to zabrzmi, najjaśniejszy. „Pory roku” od samego początku wyraźnie dawały do zrozumienia, że Ali Smith uważa brexit za społeczno-kulturalną katastrofę, która u niej — Szkotki, co warto pamiętać — przelała czarę goryczy i bezpośrednio zmusiła do wyraźnej krytyki trapiących Wielką Brytanię klasizmu, rasizmu i ksenofobii. We „Wiośnie” wątki te nie znikają — byłoby o to bardzo trudno, kiedy wziąć pod uwagę, że spora część powieści toczy się w ośrodku dla nielegalnych migrantów — ale pisarka splata losy bohaterów w taki sposób, aby poznający je czytelnik w końcu uwierzył w to, że sytuacja może się poprawić.
Powieść oddziałuje intensywnie na dwóch płaszczyznach: fabularnej, bo koniec końców wszystko układa się pomyślnie, i symbolicznej. To przede wszystkim ta druga sprawia, że lekturę odkłada się z uśmiechem na ustach: zamiast zniszczonej przez samotność kobiety spędzającej mroźną zimę w pustym domu czytelnik spotyka tutaj młodą dziewczynę, której ciekawość, nieustępliwość i odwaga dają niemal nadnaturalne zdolności. A ona, co ważne, wykorzystuje je właśnie po to, by nieść nadzieję — staje się wiosną. Daje swojemu małemu światu i odmienia go w takiej skali, w jakiej może to zrobić (a może, jak zdaje się sugerować Smith, nawet nieco większej), czym pokazuje, że zmiana w ogóle jest możliwa.
Nie oznacza to, iż z powieści zniknęły inne charakterystyczne cechy tetralogii. Pierwsza część tekstu poświęcona jest przeżywającemu żałobę reżyserowi, który jednocześnie tęskni za scenarzystką-mentorką, walczy z jej następcą, koniecznie próbującym zmienić biografię dwójki pisarzy w telenowelę i usiłuje zrozumieć, dlaczego pokochał swoją wyobrażoną córkę, zamiast spróbować porozmawiać z rzeczywistą. Jego wątek przypomina nieco ten poświęcony Elisabeth z „Jesieni”, ale nie jest ani tak rozbudowany, ani tak poruszający, lecz wciąż ważny dla odbioru powieści. Odgrywa szczególną rolę: poprzez kontrast podkreśla to, co wydarzy się w późniejszych rozdziałach. Sam w sobie także jest bardzo ciekawy i żałowałem po lekturze, że autorka zdecydowała się zamknąć go bez obszerniejszego rozwinięcia.
„Wiosna” jest tak oczywistą kontynuacją dwóch wcześniejszych powieści, że nie trzeba by zdradzającego wszystko tytułu, aby je ze sobą powiązać. Ali Smith rozwija otwarte wcześniej wątki (choć nie te fabularne — każdy kolejny tom to zestaw zupełnie nowych historii) i cały czas utrzymuje bardzo wysoką literacką formę. Jeśli zainteresowali się Państwo „Porami roku”, to po ich trzecią część mogą sięgać bez wahania – z pewnością się nie zawiodą.
Bartosz Szczyżański
Popieram [ 2 ] Link do recenzji
OPINIE i DYSKUSJE
Po dobrej „Jesieni” i dla mnie kiepskiej „Zimie” sięgnęłam po kolejny tom. I choć nie miałam dużych chęci, bo „Zima” faktycznie mnie wymęczyła to cieszę się, że się przełamałam. Bo Wiosna jest o niebo lepsza od poprzedniego tomu, a może się okazać, że jak osiądzie u mnie parę dni, czy tygodni to nawet lepsza od „Jesieni”.
Może to był idealny moment, a może jest to po prostu koncertowy popis Ali Smith, ale Wiosna to przepiękna książka, która jednocześnie odarła otaczającą mnie rzeczywistość z hipokryzji, a dodatkowo otuliła pewnego rodzaju ciepłem. Kurcze była po prostu świetna.
Po dobrej „Jesieni” i dla mnie kiepskiej „Zimie” sięgnęłam po kolejny tom. I choć nie miałam dużych chęci, bo „Zima” faktycznie mnie wymęczyła to cieszę się, że się przełamałam. Bo Wiosna jest o niebo lepsza od poprzedniego tomu, a może się okazać, że jak osiądzie u mnie parę dni, czy tygodni to nawet lepsza od „Jesieni”.
więcej Pokaż mimo toMoże to był idealny moment, a może jest to po...
Ali Smith to szkocka pisarka, dziennikarka, wykładowczyni akademicka, odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego. Powieść jej autorstwa – „Wiosna” to jedna z czterech, które napisała w serii "Pory roku", lecz to właśnie ona ma najbardziej polityczny wydźwięk.
Fabuła Wiosny zaczyna się historią dwóch ludzi na dworcu. Richard jest załamany, śmiercią swojej najlepszej przyjaciółki Paddy. Razem stworzyli wiele filmów, on był reżyserem, ona scenarzystką. W pewnym momencie mężczyzna mija na dworcu niezliczone rzesze bezdomnych i to właśnie skłania go do snucia różnych refleksji odnośnie życia. Bezdomni są opisywani słowem niezliczeni. Druga historia to opowieść o życiu Brit, strażniczki w ośrodku detencyjnym dla uchodźców, oraz małej dziewczynki Florence…
„Wiosna” snuje swoją opowieść w dość mozolnym tempie, niczym młody listek, który rozwija się ukazując swoje zachwycające piękno i barwę. Pora ta bardzo trafnie została opisana przez samą autorkę: "Miesiąc kwiatów, które można pomylić ze śniegiem, ale to także miesiąc wydłużającego się dnia” – to jedno z oblicz wiosny, z jednej strony daje początek nowemu życiu, jest odskocznią od zimy, która wszystko uśmierca, z drugiej to okres przejściowy, gdzie chłodna pora roku jeszcze nie odeszła na dobre.
Autora w swojej książce starała się poruszyć dwa zasadnicze tematy: politykę migracyjną oraz losy imigrantów, którzy borykają się z trudnymi problemami. Na przestrzeni całej fabuły, z mistrzowską precyzją pisarka ukazała ludzką twarz imigranta i uchodźcy. „Wiosna” to współczucie, zwykłe codzienne życie. ”Miesiąc ofiary i igraszek. Miesiąc odnowy. Miesiąc, kiedy ziemia i pąki są już otwarte, stworzenia zbudziły się z zimowego snu...”- „Wiosna” to antidotum na nienawiść. Ali Smith stworzyła wspaniałą książkę adekwatną na to, co teraz dzieje się na świecie, na czasy, w których przyszło nam żyć.
Polecamy: Dobre Recenzje
Ali Smith to szkocka pisarka, dziennikarka, wykładowczyni akademicka, odznaczona Orderem Imperium Brytyjskiego. Powieść jej autorstwa – „Wiosna” to jedna z czterech, które napisała w serii "Pory roku", lecz to właśnie ona ma najbardziej polityczny wydźwięk.
więcej Pokaż mimo toFabuła Wiosny zaczyna się historią dwóch ludzi na dworcu. Richard jest załamany, śmiercią swojej najlepszej...
W tej części splatają się losy Richarda, reżysera, który próbuje poradzić sobie z żałobą po śmierci przyjaciółki z Brittany pracowniczki obozu dla uchodźców. W ich życiu pojawia się Charlotte dziewczynka, która swoim niekonwencjonalnym zachowaniem i sposobem myślenia zmienia plany tej dwójki na najbliższą przyszłość i karze postawić pod znakiem zapytania pewne rzeczy, które uznawali za pewne.
Jak to u Ali Smith mamy piękny styl i język, klimatyczność, ale też całkiem sporo humoru. Jednak czytając tę część, nudziłam się, niekiedy nawet męczyłam, dlatego też nie wdawałam się w pogłębione analizy fabuły czy szukaniu nawiązań do klasycznych dzieł literatury i sztuki. To zdecydowanie najbardziej melancholijna z części dlatego nie wykluczam, że kiedyś do niej wrócę, bo mam wrażenie, że to nie był jej czas.
W tej części splatają się losy Richarda, reżysera, który próbuje poradzić sobie z żałobą po śmierci przyjaciółki z Brittany pracowniczki obozu dla uchodźców. W ich życiu pojawia się Charlotte dziewczynka, która swoim niekonwencjonalnym zachowaniem i sposobem myślenia zmienia plany tej dwójki na najbliższą przyszłość i karze postawić pod znakiem zapytania pewne rzeczy, które...
więcej Pokaż mimo toDobra jest. Snuje te swoje zdania, tworzy te fascynujące postacie, buduje klimat, który nie chce mnie puścić. Kolejny raz dyszka.
Dobra jest. Snuje te swoje zdania, tworzy te fascynujące postacie, buduje klimat, który nie chce mnie puścić. Kolejny raz dyszka.
Pokaż mimo toTym, co najbardziej ujmuje mnie w twórczości Ali Smith jest prostota. Autorka ta tworzy fabuły z urywków życia swoich bohaterów, nie sili się na zbędne upiększenia, czego efektem jest jasny, sugestywny i skłaniający do refleksji tekst.
Wydaje nam się, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów (być może nawet tak jest). Pełni samozadowolenia mamy w ustach frazesy dotyczące wolności, równości, tolerancji. A ponieważ jedną z ról literatury jest pokazanie czytelnikowi jakiejś prawdy o życiu, Ali Smith boleśnie udowadnia nam, że dookoła ciągle jest dużo nienawiści, dyskryminacji i łamania praw jednostki.
Nie znaczy to, że nadziei nie ma. Jest. W ludziach. Autorka w każdym tomie swojego cyklu wprowadza postać, która nadaje głębszego znaczenia fabule. W „Jesieni” był to Daniel, w „Zimie” Lux, a w „Wiośnie”… Pewnie większość czytelników powiedziałaby, że Florence – dziewczynka, która z typową dla dzieci prostolinijnością próbuje coś zmienić w świecie i czasem nawet jej się to udaje. Jednak ja – pisząca te słowa – uważam, że najbardziej wyjątkową bohaterką tej powieści jest Paddy. Choć występuje głównie w retrospekcjach, bo umarła, ujmuje swoim podejściem do życia, do innych, a także wiedzą. Nie mogę odmówić sobie wstawienia tutaj cytatu, który nie tylko doskonale ilustruje tę postać, ale jest też bardzo mądry:
„Niekiedy dopisuje nam szczęście. Przy odrobinie pomocy i odrobinie szczęścia udaje nam się zagrać inną rolę niż ta, którą przewidziała dla nas historia. Jesteśmy tutaj dzięki wspaniałomyślności i pracy innych. W każdym razie ja. Zdrowie tych innych, którzy mi udzielili pomocy, tak brzmi moja modlitwa, gdy kładę się do łóżka, i obym sama była kimś takim dla wielu”**.
To Paddy wprowadza też inny ważny wątek książki – pojawiający się zresztą cyklicznie w serii – motyw artysty, w tym przypadku Katherine Mansfield i Rainera Marii Rilkego. Tu też wszystko jest podane ze smakiem i aurą tajemniczości Czytelnik nie dowiaduje się w końcu czy ta dwójka miała okazję się poznać.
Kiedyś w jednym z reportaży Małgorzaty Rejmer przeczytałam chyba najpiękniejszy cytat o literaturze***. Jeden z jej rozmówców stwierdził, że wszystko już było i jest zapisane w książkach. Piszę o tym dlatego, że Ali Smith w każdej ze swoich powieści podejmuje piękny dialog z utworami klasyków. Kto ich zna, czerpie jeszcze więcej z lektury. Kto nie zna? Koniecznie musi doczytać – przynajmniej ja staram się tak robić i wtedy jeszcze bardziej uświadamiam sobie kunszt pisarski Autorki, jej obycie w świecie literatury.
I na koniec wątek, o którym pewnie wypadałoby napisać na samym początku. Imigrant, uchodźca, obcy. Temat ten jedynie zarysowany w poprzednich tomach, tutaj jest należycie rozbudowany, pozbawiony taniej sensacji, sentymentalizmu. Jest rzeczowo i obiektywnie, choć nietrudno domyślić się stosunku Autorki do opisywanego tematu.
Proza Ali Smith zachwyca, ujmuje nie tylko wspomnianą prostotą, ale i trafnością obserwacji współczesnego świata – skłania do przemyślenia drogi, którą zmierzamy.
* A. Smith, Wiosna, GW Foksal, Warszawa 2021, s. 66.
** Tamże, s. 233.
*** M. Rejmer, Błoto słodsze niż miód. Głosy komunistycznej Albanii, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2018, s. 36: „Wszystko się już kiedyś zdarzyło. Wszystko zostało już zapisane. Każdą historię, jaka nam się przydarza, można znaleźć w grackich mitach, u Szekspira, u Dostojewskiego; literatura różni się od życia tylko kilkoma błahymi szczegółami”.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakapanie.pl
Tym, co najbardziej ujmuje mnie w twórczości Ali Smith jest prostota. Autorka ta tworzy fabuły z urywków życia swoich bohaterów, nie sili się na zbędne upiększenia, czego efektem jest jasny, sugestywny i skłaniający do refleksji tekst.
więcej Pokaż mimo toWydaje nam się, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów (być może nawet tak jest). Pełni samozadowolenia mamy w ustach frazesy dotyczące...
esień i Zima super. Wiosna gorzej. I nie mówię tu oczywiście o porach roku, bo tu tendencja odwrotna, ale o tetralogii Ali Smith, która choć w "Wiośnie" pisze z tą samą erudycją, intertekstualnością i inteligencją i przy tym samym stopniu zaangażowania w aktualną tematykę, co w poprzednich tomach serii, to nieco mnie tym razem wynudziła 🤷♀️ Albo jestem już zmęczona tym, jak Ali Smith buduje kolejne części cyklu, albo po prostu nie byłam w nastroju na tę historię, choć jej pierwsza część podobała mi się bardzo. Oczywiście przeczytam "Lato" bo Ali Smith to Ali Smith, a dodatkowo ta część serii znalazła się na longliście tegorocznej Nagrody Women's Prize for Fiction, a później sięgnę po jej inne książki żeby przekonać się czy na pewno jesteśmy sobie pisane
esień i Zima super. Wiosna gorzej. I nie mówię tu oczywiście o porach roku, bo tu tendencja odwrotna, ale o tetralogii Ali Smith, która choć w "Wiośnie" pisze z tą samą erudycją, intertekstualnością i inteligencją i przy tym samym stopniu zaangażowania w aktualną tematykę, co w poprzednich tomach serii, to nieco mnie tym razem wynudziła 🤷♀️ Albo jestem już zmęczona tym,...
więcej Pokaż mimo to8.5
Wiele osób pisze o optymizmie tej części tetralogii, choć ja widzę tu raczej coś zupełnie odwrotnego. Wiosna po prostu nie budzi wszystkich....
"Zmęczenie współczuciem - stwierdził Richard.
Pieprzyc zmęczenie współczuciem - odparła. Ludzie tu mają martwe dusze."
8.5
Pokaż mimo toWiele osób pisze o optymizmie tej części tetralogii, choć ja widzę tu raczej coś zupełnie odwrotnego. Wiosna po prostu nie budzi wszystkich....
"Zmęczenie współczuciem - stwierdził Richard.
Pieprzyc zmęczenie współczuciem - odparła. Ludzie tu mają martwe dusze."
Przez śnieg przebijają się nie tylko pierwiosnki.
„Czy ten zegar się popsuł?
Czy jedna minuta może trwać tak długo?”
Zakochałam się w okładce przypominającej lekką akwarelę. Kocham też wiosnę, chociaż jest zimno i nieprzewidywalnie. To pora roku, w której wszystko budzi się do życia, a miłość czuć w powietrzu. Jest w niej coś mistycznego. „Wiosna” Ali Smith od wydawnictwa W.A.B. to wyjątkowa książka, po którą warto sięgnąć.
„Że do potencjalnych samobójców pod stałą obserwacją można powiedzieć na przykład no, zrób to, założę się, że się boisz, bo najczęściej robili to, żeby zwrócić na siebie uwagę albo żeby wkurzyć personel”.
Kilka historii na ten sam temat
W „Wiośnie” poznajemy kilka różnych historii, które spaja ze sobą postać tajemniczej dziewczynki. Zaczynamy dość lakonicznie, a fabuła jest zagadkowa. Wkrótce poznajemy jednego z ważniejszych bohaterów – Richarda. Mężczyzna cierpi po stracie ukochanej przyjaciółki, Paddy. Kawałek po kawałku odkrywamy jego historię i wspólnie cierpimy. Czuć pustkę i brak chęci do jakiegokolwiek działania, bohater jest przytłoczony wspomnieniami. Stoi na peronie i wskakuje pod pociąg. Ale historia w ten sposób się nie skończy. Z drugiej strony jest Brit – pracownica ośrodka dla uchodźców. Sama o sobie mówi, że jest „maszyną”. Nie dostrzega sensu w swojej pracy, bezmyślnie śmieje się z żartów współpracowników, zupełnie nie dostrzega dramatu imigrantów, którzy po przybyciu do Wielkiej Brytanii nadal są więzieni. Wtem pojawia się dziewczynka. I wszystko się zmienia. Ale to dopiero początek tej historii.
„Mogę płakać z każdego powodu, jaki mi się podoba”.
Problemy współczesnego świata
Brexit, uchodźcy, samotność, klimat, sens życia… Problemy współczesnego świata można by wyliczać w nieskończoność. Ali Smith w „Wiośnie” łączy przeszłość z teraźniejszością i zastanawia się nad przyszłością. Wszystkich bohaterów łączy wiosna, która w końcu i tak nadejdzie, nieważne czy to przeżyjemy, czy nie. Jej opowieść jest bardzo ciekawa, pióro ostre jak brzytwa, a jednocześnie sprawiające, że czytelnik płynie z nurtem historii.
„Cicho bądź. Jestem zajęty.
Czym?
Probuję dotrzeć do cytrynowości cytryn – odpowiada”.
Nadzieja?
Ali Smith, przygotowując się do pisania tej książki przeprowadziła wiele rozmów z imigrantami, poznając ich doświadczenia. Obraz, który przedstawia w „Wiośnie” jest naprawdę przerażający, aż trudno uwierzyć, że to się właśnie teraz może dziać, a zapewne rzeczywistość jest jeszcze gorsza. Polecam bardzo przeczytanie tej książki, a przede mną jeszcze inne pory roku. Dziękuję wydawnictwu W.A.B. za udostępnienie egzemplarza tej wspaniałej książki.
„Kwiecień.
Uczy nas wszystkiego.
Najzimniejsze, najbrzydsze dni w roku mogą przyjść w kwietniu. Nie szkodzi. To przecież kwiecień”.
Przez śnieg przebijają się nie tylko pierwiosnki.
więcej Pokaż mimo to„Czy ten zegar się popsuł?
Czy jedna minuta może trwać tak długo?”
Zakochałam się w okładce przypominającej lekką akwarelę. Kocham też wiosnę, chociaż jest zimno i nieprzewidywalnie. To pora roku, w której wszystko budzi się do życia, a miłość czuć w powietrzu. Jest w niej coś mistycznego. „Wiosna” Ali Smith od...
Wiosna jest trzecią z serii kwartetu pór roku Ali Smith. Wiosna kojarzy nam się z budzeniem do życia, odnową i wzrostem, książka ta jest jednak dość posępna i mroczna.
Autorka za pomocą sztuki i literatury nawiguje poprzez wzburzone fale obecnej sytuacji politycznej w Wielkiej Brytanii i na świecie. Robi to z literackim wdziękiem i erudycją. Każda z czterech książek ma swych osobnych bohaterów, niekonieczne jest więc czytanie serii, zaczynając od pierwszej. Możemy stworzyć swoją własną kolejność pór roku.
Wiosna zaczyna się przedstawieniem jednej z postaci, na opuszczonym dworcu, w północnej Szkocji. Richard jest załamany śmiercią swej długoletniej przyjaciółki, Paddy. Razem stworzyli wiele przełomowych filmów, on jako reżyser, ona scenarzystka.
Wzdłuż wspomnień o przyjaciółce, jego umysł zaprząta wyimaginowana relacja z dawno niewidzianą córką.
Druga historia dotyczy Brit, strażniczki w ośrodku detencyjnym dla uchodźców oraz małej dziewczynki, Florence. Nagle losy zupełnie obcych sobie bohaterów książki zachodzą na siebie wzajemnie.
Florence jest klasycznie już stosowaną przez Smith przenośnią-obca osoba, która budzi wyobraźnię pozostałych postaci w książce oraz łamie wewnętrzne lody. Jej młody wiek oraz naiwność, ale zarazem nieskażona wiekiem i rozczarowaniami świata prawda, dają świeży obraz postrzegania rzeczywistości pozostałej dwójce.
Wiosna rozwija się powoli jak młody listek. Pomimo że autorka co rusz wraca do typowych dla niej tematów: zamieszanie i przygnębienie na arenie politycznej, nadciągająca katastrofa klimatyczna, strata przyjaciela i rozpad rodziny, możemy lekko odczuć przebłyskującą nadzieję, świeżość i odrodzenie.
Wszystkie odniesienia do sztuki i literatury, nazwiska, urywki wierszy wplecione w książki Ali Smith robią z niej pisarkę wrażliwą nie tylko na to, co dzieje się ze światem, ale również wrażliwą artystycznie i wyedukowaną literacko. Ta książka jest empatią do ludzi i świata. Jest cechą tak bardzo dziś zatraconą i pożądaną, zagubioną w codzienności hejtu.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Wiosna jest trzecią z serii kwartetu pór roku Ali Smith. Wiosna kojarzy nam się z budzeniem do życia, odnową i wzrostem, książka ta jest jednak dość posępna i mroczna.
więcej Pokaż mimo toAutorka za pomocą sztuki i literatury nawiguje poprzez wzburzone fale obecnej sytuacji politycznej w Wielkiej Brytanii i na świecie. Robi to z literackim wdziękiem i erudycją. Każda z czterech książek ma...
Wiosna jest trzecim tomem w cyklu pór roku. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Książka nie sprawia wrażenia jakby była o czymś. Okładka wygląda lekko i jednocześnie ukazuje efemeryczność tej pięknej pory roku, która nadeszła.
Po pierwszych stronach nie sądziłam, że pozycja może być o niczym i to tak niesamowicie napisana, że będę po jej lekturze chciała iść się usiąść na stacji kolejowej tylko po to, żeby pobyć, a niekoniecznie dokądś zmierzać.
Richard, Brit, Florence, Paddy, needy, Shakespeare, Josh, Charlie Chaplin, Katherine Mansfield, Rilke i żywopłoty. Wszystkie postacie są wszechobecne w powieści, a z drugiej strony nie do końca umiem powiedzieć, kto był tutaj istotny, kto był głównym bohaterem. Czułam się trochę jakbym śledziła czyjeś życia, ale były one zaledwie ułamkiem w moim własnym. Obserwacje kiedyś musiały się zakończyć, trzeba było zmienić obiekt i żyć dalej.
Brit jest strażniczką w brytyjskim SOC-u i coraz bardziej zaczyna zatracać siebie na rzecz pracy. Pewnego dnia spotyka dziewczynkę, która zabiera ją w podróż, która nie ma dla niej żadnego znaczenia, ale dzięki niej czuje się po raz pierwszy od dawna naprawdę szczęśliwa. Przez zbieg okoliczności spotykają Richarda, który szuka miejsca w którym mógłby wysłać pozdrowienia swojej zmarłej przyjaciółce.
Niesamowite sploty wypadków powodują zetknięcie się ze sobą wielu żyć, które nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Słowo zbyt jest tutaj jak najbardziej celowe, ponieważ podczas spontanicznej wycieczki do Szkocji ludzie zupełnie sobie obcy odkrywają, że mają więcej wspólnego, a ich życia są ze sobą bardziej połączone, niż można byłoby podejrzewać na pierwszy rzut oka.
Wiosna kojarzy mi się z czymś szczęśliwym, pobudką do życia, a czytając odczuwałam smutek, nostalgię. Całość wywołała we mnie chęć melancholicznego myślenia i pisania, choć niekoniecznie recenzji.
Książka jest takim zlepkiem wszystkiego bez ładu i składu, trochę jakby autorka pisała to, o czym akurat myślała, bez jednoczesnego zastanawiania się, czy ma to logiczny sens. I wiecie? Wyszło fantastycznie.
Przerażające było na początku brak wyraźnych rozgraniczeń dialogowych. Nie dało się przez to pochłaniać stron. Trzeba się było nimi delektować i to w pełnym skupieniu. Gdy na chwilę się zamyśliłam i wróciłam do przerwanego wątku zdałam sobie sprawę, że już nie rozumiem, co się dzieje.
Czasem narzekam na brak jakiejkolwiek fabuły i zdążania dokądkolwiek, ale dzięki tej pozycji zrozumiałam, że nie chodzi o prowadzenie historii, albo brak jakiegokolwiek celu, a o sposób pisania. Ali Smith wykazała duży kunszt literacki, który sprawił, że połączone strzępy żyć innych ludzi łączą się i do tego wyglądają niesamowicie.
Z drugiej strony mam wrażenie, że to co piszę jest jedną wielką breją. Zastanawiam się czy Zima jest bardziej przygnębiająca niż Wiosna.
Jeśli lubicie nietuzinkowe książki, to polecam zapoznać się z nią osobiście. No i czekamy na Lato 🌺
Wiosna jest trzecim tomem w cyklu pór roku. Nie miałam pojęcia czego się spodziewać. Książka nie sprawia wrażenia jakby była o czymś. Okładka wygląda lekko i jednocześnie ukazuje efemeryczność tej pięknej pory roku, która nadeszła.
więcej Pokaż mimo toPo pierwszych stronach nie sądziłam, że pozycja może być o niczym i to tak niesamowicie napisana, że będę po jej lekturze chciała iść się...