rozwińzwiń

Vortex

Okładka książki Vortex Jarosław Prusiński
Okładka książki Vortex
Jarosław Prusiński Wydawnictwo: E-bookowo fantasy, science fiction
185 str. 3 godz. 5 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
E-bookowo
Data wydania:
2015-07-15
Data 1. wyd. pol.:
2015-07-15
Liczba stron:
185
Czas czytania
3 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378595373
Tagi:
opowiadania
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
22
20

Na półkach: ,

Interesujący zbiór opowiadań sf oraz fantasy na który trafiłem przez przypadek. Akurat szukałem czegoś do szybkiego przeczytania.
Jeśli jesteś miłośnikiem tych gatunków polecam spróbować. Ta pozycja zachęciła mnie do wypróbowania innych pozycji tego autora.

Interesujący zbiór opowiadań sf oraz fantasy na który trafiłem przez przypadek. Akurat szukałem czegoś do szybkiego przeczytania.
Jeśli jesteś miłośnikiem tych gatunków polecam spróbować. Ta pozycja zachęciła mnie do wypróbowania innych pozycji tego autora.

Pokaż mimo to

avatar
1398
600

Na półkach:

Zbiór świetnych opowiadań. Kilka z nich to typowe s-f, kilka chyba bardziej fantasy (mam pewien kłopot z klasyfikacją, nie jestem specjalistką).

S-f naprawdę warto przeczytać. Zawsze zadziwia mnie, jaką wyobraźnię trzeba mieć, zeby takie opowiadanie wymyślić. a jak już się wymyśli, to potem jeszcze trzeba umieć to napisać.
Opowiadania nie są moją ulubiona formą, zdecydowanie preferuję powieści.
Pozostaje mieć nadzieję, że Autor dojrzeje do pelnowymiarowego s-f.
A wtedy, moi drodzy, będzie torpeda.

Kilka opowiadań to fragmenty książek, które już się okazały i miałam okazję skomentować, więc nie będę tego robić ponownie. Dają próbke możliwości Autora i jestem przekonana, że potrafią do siebie zachęcić.

Warto! Czytajcie :)

Zbiór świetnych opowiadań. Kilka z nich to typowe s-f, kilka chyba bardziej fantasy (mam pewien kłopot z klasyfikacją, nie jestem specjalistką).

S-f naprawdę warto przeczytać. Zawsze zadziwia mnie, jaką wyobraźnię trzeba mieć, zeby takie opowiadanie wymyślić. a jak już się wymyśli, to potem jeszcze trzeba umieć to napisać.
Opowiadania nie są moją ulubiona formą,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
637
411

Na półkach: , , ,

Paradoksalnie w tym zbiorku sci-fi najbardziej podobały mi się trzy opowiadania fantasy - historie poboczne trylogii o Szarym Magu. Może wolę ten gatunek a może zyskały dzięki wykreowanemu wcześniej światu przedstawionemu. Opowiadania fantastyczno-naukowe mimo kilku ciekawych koncepcji (wygląd Marsa, komunikacja kosmitów) nie zainteresowały mnie ani przesłaniem ani bohaterami.

Na przykład pierwsze pokazywało, jak koniec świata wpływa na życie seksualne. Drugie też.
Trzecie zaczęło się ciekawie a skończyło zonkiem. Czwarte też.
Kolejne jest połączeniem katastrofy smoleńskiej i Gry Endera a tytułowy Vortex kompilacją Matrixa w kosmosie i filmu Memento.
Fragment Noel12 niczym mnie nie zachęcił do książki. Koncepcja wygląda na oklepaną, pomysł z losowaniem przywódców planety nieprawdopodobny, bohaterowie nieprzyjemni, jedyny świeży pomysł to seks z ludźmi z drastycznymi modyfikacjami fizycznymi.

Może jestem zbyt surowa, bo nie przepadam za opowiadaniami. Na Szarego Maga jednak pewnie się kiedyś skuszę.

Paradoksalnie w tym zbiorku sci-fi najbardziej podobały mi się trzy opowiadania fantasy - historie poboczne trylogii o Szarym Magu. Może wolę ten gatunek a może zyskały dzięki wykreowanemu wcześniej światu przedstawionemu. Opowiadania fantastyczno-naukowe mimo kilku ciekawych koncepcji (wygląd Marsa, komunikacja kosmitów) nie zainteresowały mnie ani przesłaniem ani...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
113

Na półkach: ,

N°13 /2017

Pierwszy raz zabrałam się za coś takiego jak zbiór opowiadań science fiction i dałam radę. Właśnie odkryłam, że książki sci-fi są równie wyborną rozrywką co filmy. Tak, wiem, odkrycie rodem ze szkoły podstawowej.

Zbiór czytało się jednym tchem. Strony same się przewracały (jeśli na czytniku można mówić o stronach) w dodatku z prędkością światła, mniemam, że to zasługa bardzo przystępnego języka. Każde opowiadanie wciągało bardziej niż poprzednie. Niestety zmianę historii, jednej na kolejną przypłacałam uczuciem dyskomfortu, frustracji i niedosytu: Czemu to już koniec? Co było dalej? No cóż, ale to chyba cena, jaką płaci się za czytanie tak krótkiej formy literackiej. Opowiadania są dynamiczne, doprawione nutką humorystyczną, no i jakże interesujące! Dają czytelnikowi sporo do myślenia. Spodobały mi się wyważone nawiązania do współczesności. Nie jest to nic, czego nie przeczytałabym/obejrzała czy usłyszała wcześniej, ale i tak wspaniale się to czyta. W każdej historii znalazłam jakiś smaczek, coś, co mnie zafascynowało: temat, refleksja, klimat. Podziwiam autorów, którzy siłą wyobraźni potrafią skonstruować zupełnie nowy świat np. przyszłości i sprytnie przemycić do niego przemyślenia o kondycji naszej cywilizacji. Winszuję autorowi pomysłu na skuteczną reklamówkę twórczości! Bo tym również, a może przede wszystkim jest „Vortex”. Drobnym minusem jest fakt, że opowiadania wypadają niezbyt spójnie, trudno tu mówić o jednym tworze. Trochę mniej przypadło mi do gustu końcowe fantasy, wcale nie dlatego, że jest słabsze, ale po prostu zawsze wolałam, wolę i pewnie będę woleć sci-fi. Rewelacyjnie spędzony czas, polecam każdemu, nie tylko fanom gatunku, a autorowi serdecznie dziękuję za te cudne chwile sam na sam z jego zbiorem opowiadań Vortex.

N°13 /2017

Pierwszy raz zabrałam się za coś takiego jak zbiór opowiadań science fiction i dałam radę. Właśnie odkryłam, że książki sci-fi są równie wyborną rozrywką co filmy. Tak, wiem, odkrycie rodem ze szkoły podstawowej.

Zbiór czytało się jednym tchem. Strony same się przewracały (jeśli na czytniku można mówić o stronach) w dodatku z prędkością światła, mniemam, że to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
545

Na półkach: , , ,

Nie lubię oceniać zbiorów opowiadań, bo właściwie każde z opowiadań powinno się oceniać osobno, jednak jako całość książka jest interesująca i pochłonęła mnie bez reszty. W zasadzie tylko "Manit" i "Ratownicy" do mnie nie przemówiły. Reszta opowiadań była ciekawa, zmuszała do przemyśleń i co najważniejsze - opowiadania, które są częścią innych książek autora, kuszą, aby zapoznać się z tymi pozycjami.
Polecam.

Nie lubię oceniać zbiorów opowiadań, bo właściwie każde z opowiadań powinno się oceniać osobno, jednak jako całość książka jest interesująca i pochłonęła mnie bez reszty. W zasadzie tylko "Manit" i "Ratownicy" do mnie nie przemówiły. Reszta opowiadań była ciekawa, zmuszała do przemyśleń i co najważniejsze - opowiadania, które są częścią innych książek autora, kuszą, aby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
82

Na półkach: , , ,

Sięgając po „Vortex” opublikowany przez internetowe Wydawnictwo e-bookowo.pl w lipcu 2015 roku, liczyłam na lekturę opowiadań dostarczających rozrywkę i nie zawiodłam się, jednocześnie stopniowo odkrywając, że stanowi ona jedynie dodatek do głębszych treści skupionych wokół człowieka, jego złożonej natury, miejsca i roli w społeczeństwie oraz wokół świata realnego, cyfrowego, przyszłości, religii i miłości.

Owe zagadnienia niełatwo ubrać w słowa, bowiem rodzą trudności i dylematy moralnej natury. Jarosław Prusiński podjął tę próbę, z niemałym rozmachem kreśląc na kartach zbioru dziewięć opowiadań, informując na wstępie, że sześć z nich to odrębne historie science fiction, przy czym tytułowy „Vortex” stanowi zarazem wstęp do książki „Noel 12”, a trzy ostatnie opowiadania fantasy są fragmentami e-booków, z których składa się „Szary Mag. Trylogia”, podanymi w sposób sprawiający wrażenie odrębnej całości.

Tego rodzaju nietypowy zabieg rozbudził moją ciekawość i pochłonął uwagę.

Zbiór otwiera „Manit”, po którym następują „Ratownicy” i „Kontakt”. W moim odczuciu jest w nich coś niedokończonego - akcja urywa się, co pozwala wyobraźni odbiorcy dopasowywać brakujące elementy układanki, na swój sposób interpretując rzeczywistość, której małą cząstką jesteśmy. Czy nasze zabiegi służą dobru wspólnemu, polepszeniu bytu i rozwojowi? „(…) Być może dostatecznie rozwinięta społeczność jest w stanie wymodelować całą naszą cywilizację i dowiedzieć się o nas więcej niż my sami wiemy o sobie” – pisze Autor, niewątpliwie nie będąc w swych przypuszczeniach odosobnionym.

Ze względu na aktualność przesłania, na szczególną uwagę zasługuje „Security”. Bohaterka opowiadania, Margaret Liens, jak wielu z nas zmaga się z niemożnością znalezienia pracy, życiem na kredyt oraz widmem terroryzmu. Mimo chęci zmian, w ostatecznym rozrachunku jej życie wraca do punktu wyjścia. Czy tak musi być? W jakiej rzeczywistości przyjdzie nam żyć? Prusiński między wierszami, subtelnie przekazuje smutną prawdę o świecie ingerującym bardzo nachalnie w życie szarych obywateli, w zamian oferując tylko pozory demokracji.

Jaka czeka nas przyszłość? Pisarz głębiej rozpatruje tę kwestię prezentując „Noel 12” – opowiadanie stanowiące wstęp do powieści o tym samym tytule. Przenosząc czytelnika na pokład trans – galaktycznego statku, przedstawia ludzi, których różnią: płeć, narodowość, orientacja seksualna i wyznawana wiara, co jest punktem wyjścia do rozważań kwestii równouprawnienia oraz modyfikacji genetycznej i plastycznej ludzkiego organizmu. Jak daleko człowiek posunie się w swych działaniach, stawiając za cel dalszy rozwój? Czy obowiązują granice, a jeśli tak, czy są trwałe czy plastyczne? Jakie plony zbierzemy nie znając umiaru? Twórca nie pozostawia złudzeń, kończąc historię mocnym akcentem skłaniającym do głębokiej refleksji.

Pogłębiona refleksja towarzyszy również lekturze opowiadania pod tytułem „Katastrofa”. Jarosław Prusiński nakreślił obraz kosmicznego statku, który rozbił się podchodząc do lądowania. Czy to zamach czy prowokacja przez służby grubą nicią szyta? Czytelnicy nierzadko doszukują się w nim odniesień do wydarzeń z 10.04.2010 roku. Nie podzielam tej opinii z prostej przyczyny – katastrofy lotnicze były, są i będą się zdarzały, dlatego tak radykalne stwierdzenie, jakoby chodziło o tę konkretną, mija się z celem. Autor daleki jest od tego, by opowiadać się po stronie sporów politycznych, przeciwnie – pokazuje niszczycielską moc propagandy i nienawiści, kierowanych przez zaślepionych ludzi w kierunku obcych, z powodu nieznajomości i niepodjęcia choćby próby ich zrozumienia, co sprowadza się do słusznego wniosku, iż „słowa mają moc bomby atomowej”.

Tytułowe opowiadanie z cyklu science fiction Autor uważa za najbardziej osobiste. Czytając, zastanawiałam się, dlaczego i chyba poznałam odpowiedź. „Vortex” to angielskie słowo w wolnym tłumaczeniu oznaczające kłębowisko, rozumiane tutaj w odniesieniu do środowiska nieskończonych możliwości, zamieszkiwanego przez bilion istnień. To świat idealny, niczym nie kontrolowany raj, którego bramy każdy z nas pragnie przekroczyć. Czy owo pragnienie pozostanie tylko w sferze marzeń? Czy możliwe jest osiągnięcie ewolucyjnej doskonałości? Jaką realną cenę przyjdzie nam zapłacić za pozorną wolność, którą gwarantuje postęp naukowo – techniczny oferując „prawdziwe” życie w wirtualnym świecie?

Świat ten jest tak odległy jak magowie i zjawiska przekraczające granice możliwości ludzkiego rozumu. Jarosław Prusiński przejawia zainteresowanie tym tematem, dlatego w zbiorze zawarł również trzy opowiadania fantasy zatytułowane „Święta wojna”, „Kapłanka” i „Cień” znane z kart „Trylogii o Szarym Magu”. Pisarz przenosi czytelnika do średniowiecznego świata pełnego ożywionych trupów, naznaczonego piętnem wojny i wielkiego ucisku, w którym godność kobiety, szacunek i miłość nie mają racji bytu.

Pod płaszczem literackiej fikcji, mężczyzna skrywa apel do zaprzestania wojen zawarty w słowach: „Nie wolno zabijać”. Nie ma na świecie tak ważnego powodu, dla którego można by to zrobić. Żadnego”. Gdyby słowa miały moc sprawczą, świat wyglądałby zupełnie inaczej, bo szczęście to nie „mieć”, a „być” lecz ludzie coraz częściej o tym zapominają.

„Vortex” Jarosława Prusińskiego z całą pewnością przepełniony jest wartościową treścią, która przemawia do serc i umysłów.

Jedyny zarzut w mojej ocenie z przykrością kieruję w stronę języka. Sam w sobie jest bardzo przystępny, dzięki czemu książkę lekko i szybko się czyta, ale – co równie istotne – w tekście kilkakrotnie pojawiają się błędy literowe, powtórzenia oraz notoryczny brak znaków przystankowych między przekazem bohatera i narratora, powstałe w wyniku niedopatrzenia ze strony korekty.

„Recenzja jest pochodnią w mrocznych katakumbach wypełnionych książkami. Pokazuje co wybrać, co znaleźć dla siebie” – mówił Autor w jednym z wywiadów. Czy zdecydujecie się przeczytać „Vortex”? Mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać.

Pełna opinia na stronie: http://pieninyinfo.pl/kultura/vortex-jaroslawa-prusinskiego-w-felietonie-iwony-niezgody-4389

Sięgając po „Vortex” opublikowany przez internetowe Wydawnictwo e-bookowo.pl w lipcu 2015 roku, liczyłam na lekturę opowiadań dostarczających rozrywkę i nie zawiodłam się, jednocześnie stopniowo odkrywając, że stanowi ona jedynie dodatek do głębszych treści skupionych wokół człowieka, jego złożonej natury, miejsca i roli w społeczeństwie oraz wokół świata realnego,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1226
17

Na półkach: , , ,

Oceny gwiazdkowej nie wystawię. Dlaczego? Bo to zbiór prac bardzo różnych, o różnej tematyce i, niestety, także różnym poziomie wykonania. Wystawienie całości oceny przynależnej za najgorszy fragment byłoby krzywdzące dla autora, ocenienie całości tak, jak na to zasługuje tylko najlepsza jej część, mogłoby skrzywdzić potencjalnego czytelnika. Ocena średnia to już byłoby lekceważenie ich obu.
Wytłumaczyłam brak oceny, przejdźmy do rzeczy.

Zbiorek zawiera 10 utworów, z których 7 to fantastyka naukowa, pozostałe 3 należą do fantasy. Część z nich to utwory samodzielne, pojedyncze opowiadania, reszta, w tym wszystkie opowieści fantasy, to fragmenty powieści już przez autora wydanych bądź szkice dzieł dopiero powstających. Taka sprzedawana za pół darmo próbka i reklama pozostałej twórczości autora.

Jak wypadła?
Bardzo różnie.

Zacznę od końca, czyli od fantasy. Opowiadanka przyjemne, ale takie jakieś niepełne. Niby zamknięte, a czegoś brakuje - po prostu widać, że to części czegoś większego i ani główne przesłanie utworu nie mieści się w tych fragmentach, ani tła nie mamy dość, by w pełni pojąć działanie tego świata i by zrozumieć niektóre skróty myślowe autora. Ale może taki był zamysł? Może odwołania do czegoś, o czym czytelnik nie ma wcale pojęcia mają go zaintrygować i zachęcić do przeczytania powieści, z których te kawałki pochodzą? Kto ciekawy, ten może się na własnej skórze przekonać, jak taki zabieg podziała na niego :)

Kontynuując wątek opowieści niepełnych przejdę do science fiction. Jedno z opowiadań to początek nienapisanej jeszcze powieści, pisanie innego autor przerwał i zakończył w tempie ekspresowym, bardziej jakby pisał streszczenie niż opowieść. W obu widać potencjał, ale też oba pozostawiają niedosyt. Powieści może się doczekamy, na rozwinięcie opowiadania pospiesznie zamkniętego raczej bym nie liczyła - szkoda, bo w jego zakończeniu zabrakło emocji, a rozwiązanie zostało przedstawione tak szybko, że czytelnik nie tylko nie ma szans próbować do niego dojść samodzielnie, ale nawet nie ma czasu na to, by poczuć zaskoczenie. Mogło być dużo lepiej :(

Kolejne opowiadanie porusza temat już wielokrotnie w SF eksploatowany, pokazuje go inaczej niż znane mi opowieści z tego nurtu, widać że autor miał swój własny, nowy pomysł, ale… Niestety “ale” jest w tym przypadku spore. Tworząc nową wizję i przykładając się do tego, co nietypowe, autor zaniedbał nieco szczegóły techniczne i wyszło dzieło na poziomie scenariusza amerykańskiego filmu - bez poszanowania dla logiki i praw rządzących światem. I tak jak tego typu film się ogląda, tak można opowiadanko przeczytać: jako rozrywkową fikcję bez związku z rzeczywistością.

Zostały cztery. I dla tych czterech naprawdę warto!
Opowiadania, które zrobiły na mnie wrażenie, łączy jedno. Są to wizje katastroficzne, niepokojąco prawdziwe, przestrzegające przed wcale nieodległą przyszłością. Straszne.
Naprawdę godne uwagi i poważnego namysłu nad tym, dokąd zmierzamy i do czego, przez swą głupotę i nadmierną pewność siebie, możemy doprowadzić.
Te cztery szczerze polecam.

Oceny gwiazdkowej nie wystawię. Dlaczego? Bo to zbiór prac bardzo różnych, o różnej tematyce i, niestety, także różnym poziomie wykonania. Wystawienie całości oceny przynależnej za najgorszy fragment byłoby krzywdzące dla autora, ocenienie całości tak, jak na to zasługuje tylko najlepsza jej część, mogłoby skrzywdzić potencjalnego czytelnika. Ocena średnia to już byłoby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1452
526

Na półkach: ,

„Vortex” to bardzo udany zbiór opowiadań składający się z siedmiu nowelek science fiction i trzech krótkich fragmentów powieści fantastycznych wchodzących w skład trylogii „Szary Mag”. Wszystkie utwory zamieszczone w analogi trzymają równy poziom, wyjątek stanowi tylko „Kontakt”, który mnie wydał się nieco słabszy i mniej wciągający niż pozostałe tytuły.

Jarosław Prusiński stworzył bardzo ciekawy i intrygujący zbiorek, w którym zostaje poruszona niezwykle różnorodna tematyka. Opowiadania science fiction skłaniają do refleksji dotyczących kondycji współczesnego świata i kierunków jego rozwoju, a trzy ostatnie utwory to kawał porządnie napisanego fantasy, które intryguje i zachęca do sięgnięcia po debiutancką powieść pisarza (Szary Mag. Trylogia). Opowiadania są krótkie, ale na ich przeczytaniu przygoda z tym zbiorkiem się nie kończy - pół nocy rozmyślałam nad przesłaniem poszczególnych tekstów, doszukiwałam się nawiązań i inspiracji, analizowałam.

Najmocniejszym i zarazem bardzo kontrowersyjnym tekstem jest „Security”, w którym zostaje ukazany przerysowany, groteskowy świata przyszłości, w którym kwestia bezpieczeństwa publicznego przekroczyła granice absurdu. Bardzo ciekawym zagadnieniem jest pytanie o charakter przedstawionego świata, którego mieszkańcy są przekonani, że żyją w państwie demokratycznym – model społeczny całkowicie temu przeczy. Czy mamy do czynienia z wizją świata, w którym doszło do stopniowego zdegenerowania idei demokratycznych, czy z systemem totalitarnym udającym demokratyzm? Czy nasz świat nie zmierza przypadkiem w kierunku, który zaprezentował Prusiński? Nowelka zdecydowanie daje do myślenia.

Równie mocnymi i atrakcyjnymi fabularnie tekstami są „Katastrofa” i tytułowy „Vortex”. Widać, że w pierwszym opowiadaniu autor czerpał inspirację z głośnych wydarzeń politycznych. Nowelka nawiązuje do katastrofy Smoleńskiej oraz porusza mnóstwo kwestii politycznych – szerzenie propagandy do osiągnięcia własnych celów; kwestie zwalczania terroryzmu, a także wykorzystywanie tego hasła do zajmowania atrakcyjnych w surowce naturalne obszarów. Liczące sobie szesnaście stron opowiadanie jest naprawdę bogate w treść. „Vortex” to natomiast skrzyżowanie „Matrixa”, „Incepcji” i „Diaspory” Grega Egana. Tekst jest świetny, zakończenie zaskakuje. Pisarz zrobił mi wodę z mózgu, oczywiście w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu ;) Może fani gatunku nie dadzą się wyprowadzić w maliny, tak jak ja.

„Monit”, „Ratownicy” i wspominany już „Kontakt” są opowiadaniami nieco mniej obszernymi, ich treść jest niezwykle zwięzła i to do czytelnika należy dopowiedzenie sobie dalszej historii oraz wyciągnięcie wniosków z przeczytanych nowelek. W pierwszym momencie bardzo żałowałam, że teksty nie są dłuższe i nie wyjaśniają więcej, ale z drugiej strony ich króciutka forma, otwarte zakończenie i niejaka enigmatyczność dają czytelnikowi szerokie pole interpretacyjne.

Ostatnim opowiadaniem, o którym jeszcze nie wspomniałam, jest „Noel 12”, które stanowi wstęp do obecnie pisanej przez Jarosława Prusińskiego powieści mającej nosić ten samym tytuł. Tekst rozbudza wyobraźnię i zapowiada, że utwór nad którym pracuje autor będzie połączeniem kryminału i powieści science fiction. Wstęp do powieści porusza ciekawe zagadnienia dotyczące równouprawnienia oraz zawiera zabawny wątek związany z kwestią modyfikacji genetycznych i plastycznych ciała.

Zbiór opowiadań autorstwa Jarosława Prusińskiego to doskonała lektura nie tylko dla fanów gatunku. Pod fantastycznonaukowym przybraniem kryją się bowiem inteligentne, zabawne teksty, w których bez trudu można dostrzec drugie, głębsze dno.

zaczarowane-strony.blogspot.com

„Vortex” to bardzo udany zbiór opowiadań składający się z siedmiu nowelek science fiction i trzech krótkich fragmentów powieści fantastycznych wchodzących w skład trylogii „Szary Mag”. Wszystkie utwory zamieszczone w analogi trzymają równy poziom, wyjątek stanowi tylko „Kontakt”, który mnie wydał się nieco słabszy i mniej wciągający niż pozostałe tytuły.

Jarosław Prusiński...

więcej Pokaż mimo to

avatar
715
459

Na półkach: ,

Postępująca robotyzacja, ograniczenia praw człowieka, odkrywanie odległych planet w poszukiwaniu nowego miejsca do kolonizacji, modyfikacje genetyczne, nekromancja i wiara w jedynego słusznego boga. I to wszystko zamknięte w jednym zbiorze opowiadań, prawda, że kuszące? „Vortex” zadziwi Was swoją różnorodnością i z pewnością sięgniecie po więcej.

Opowiadania mają to do siebie, że potrafią być lepsze i gorsze. Tak jest i tutaj, choć ze skłonnością do istnienia tych lepszych. Niektóre z nich tracą tylko na tym, że są zbyt krótkie i zbyt mało jest w nich wyjaśnione, choć z drugiej strony mogą na tym zyskiwać – możliwość dobudowywania treści przez Czytelnika albo nęcenia jego ciekawości. Wiele razy książka uśmiałam się setnie czytając „Vortex” i jestem pewna, że to poczucie humoru trafi do wielu serc. Pomysł dyskryminacji ludzi na rzecz robotów jest dość popularny, ale został ujęty aż hiperbolizacją, co znakomicie pobudza refleksje na ten temat (w obliczu wszechobecnej tolerancji jest to naprawdę ważny temat, bo pytanie „Czy wszystko należy tolerować?” jest niesamowicie ważkie obecnie).

To, co mnie zauroczyło w „Vortexie” to jego klimat. I dokładnie to powinno przyciągać w książkach science-fiction czy fantasy. Dawno nie czytałam nic z tych gatunków, więc dodatkowo pochłonęłam opowiadania jednym tchem. Czyta się je błyskawicznie, pod warunkiem, że zrozumie się o co chodzi – a z niektórymi może być problem ze względu na ich małą objętość. Co absolutnie nie jest minusem, ale jednak liczę na to, że zostaną rozwinięte kiedyś – jak na przykład Noel. Opowieść o Szarym magu jest już bardziej w stylu fantasy i koncept magii w niej zawarty bardzo przypadł mi do gustu. Podobnie jak kreacja Sahi i Śpiących (którzy mogą dla wytrawnych znawców przypominać ghule, takie pokręcenie tych istot z Sapkowskiego i Lewandowskiego). Książka z pewnością potrafi pobudzić wyobraźnię Czytelnika, a dodatkowo wzbogaciłyby ją rysunki niektórych elementów (jak na przykład husa czy Sahi albo schemat budowy robotów podobnych do ludzi w wersji podobnej do tej obecnej w atlasach anatomii).

Jarosław Prusiński to absolwent Politechniki, co wyjaśniałoby umiejętność lawirowania w tematach stricte technicznych i chemicznych (czytając „Vortex” zrozumiecie o co mi chodzi). Napisał już kilka książek w tym stworzonym przez siebie uniwersum – „Szary mag”, „Szary mag. Sahi” oraz „Szary mag. Trylogia”. Jestem bardzo ciekawa wszystkich, dlatego w niedługim czasie je nadrobię. Niemniej jednak bardziej ciekawi mnie Noel 12, który mam nadzieję, jest już w jakiejś końcowej fazie pisania (?). Okładka „Vortexu” z pewnością mogłaby być lepsza, co być może zachęciłoby tych Czytelników, którzy najpierw oceniają okładkę.

Postępująca robotyzacja, ograniczenia praw człowieka, odkrywanie odległych planet w poszukiwaniu nowego miejsca do kolonizacji, modyfikacje genetyczne, nekromancja i wiara w jedynego słusznego boga. I to wszystko zamknięte w jednym zbiorze opowiadań, prawda, że kuszące? „Vortex” zadziwi Was swoją różnorodnością i z pewnością sięgniecie po więcej.

Opowiadania mają to do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    33
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    14
  • E-book
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Fantastyka
    2
  • Darmowe albo prawie
    1
  • Fantasy
    1
  • 2017
    1
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Vortex


Podobne książki

Przeczytaj także