Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca

Okładka książki Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca Ray Bradbury
Okładka książki Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca
Ray Bradbury Wydawnictwo: Mag Seria: Artefakty fantasy, science fiction
640 str. 10 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Artefakty
Tytuł oryginału:
The Martian Chronicles. The Illustrated Man. The Golden Apples of the Sun.
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2018-11-28
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-28
Liczba stron:
640
Czas czytania
10 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366065062
Tłumacz:
Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
325 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
140
67

Na półkach:

Co tu dużo pisać, książka się po prostu mocno zestarzała. Nie dotrwałem nawet do trzeciego zbioru opowiadań choć druga część, człowiek Ilustrowany, miała ciekawe fragmenty i była zdecydowanie najlepszą częścią książki.

Co tu dużo pisać, książka się po prostu mocno zestarzała. Nie dotrwałem nawet do trzeciego zbioru opowiadań choć druga część, człowiek Ilustrowany, miała ciekawe fragmenty i była zdecydowanie najlepszą częścią książki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2396
428

Na półkach: ,

„Człowiek ilustrowany” byłby tytułem właściwszym, bo Bradbury zilustrował człowieka w sposób nad wyraz przenikliwy. Ten zbiór opowiadań to jednocześnie zbiór wszelkich przywar, fobii, lekkich dziwactw, ułomności, ale i marzeń, samotności, ciekawości, smutku, ofiarności, poświęcenia, trudnych wyborów i uczuć głębokich.
Świat nieubłaganie prze do przodu, a – zdawać by się mogło – jedynie człowiek się nie zmienia, mimo zmiany warunków w jakich przychodzi mu żyć.
Opowiadań jest mnogość, a SF to jedynie pretekst do opowieści bez morału, ale głęboko osadzonych w psychologii. Zdecydowana większość opowiadań bardzo dobrych i kilka perełek zasługujących na miano co najmniej wybitnych.
„Ostatnia noc przed końcem świata” to raptem cztery strony, które pozostają z czytelnikiem na kilka tygodni. Doskonałe opowiadania „murzyńskie”: „Wielki mecz...” i „Cały, wielki, szeroki świat”. Zabawny „Morderca” choć temat jakby wyjęty z teraźniejszości. „Machina latająca” to wybór mniejszego zła (jeżeli w ogóle taka gradacja ma sens),„Sklep z walizkami” to poczucie obowiązku i patriotyzm, który często drzemie w ukryciu – zapomniany, nienachalny, ale czujny.
Na tych 600. stronach jest wszystko dla wszystkich. Oczywiście można się zastanawiać czy warto brnąć przez nie, żeby znaleźć te kilka właściwych gustowi – ja nie mam wątpliwości, że warto było... po raz drugi w tej rozszerzonej wersji.

„Człowiek ilustrowany” byłby tytułem właściwszym, bo Bradbury zilustrował człowieka w sposób nad wyraz przenikliwy. Ten zbiór opowiadań to jednocześnie zbiór wszelkich przywar, fobii, lekkich dziwactw, ułomności, ale i marzeń, samotności, ciekawości, smutku, ofiarności, poświęcenia, trudnych wyborów i uczuć głębokich.
Świat nieubłaganie prze do przodu, a – zdawać by się...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
225
226

Na półkach: ,

1. "Kroniki marsjańskie" - 7pkt.
--- Trochę naiwne, dziwne, nostalgiczne, czasami śmieszne, zazwyczaj straszne, na pewno zmuszające do refleksji nad człowiekiem/marsjaninem i ludzką naturą - zbiór krótkich powiastek filozoficzno-przygodowych rozgrywających się w scenerii kolonizowanego Marsa i połączonych ze sobą aurą wypraw kosmicznych i grozą nowego świata. Taki Kubuś Fatalista i jego pan i coraz to nowe rakietowe przygody kolejnych wypraw i "marsjańskiej codzienności" a w tle ziemska apokalipsa...
--- Przeszkadza mi niestety zbyt poetycki, naszpikowany porównaniami język autora, usilnie naśladującego Allana Poego, przez co nie czyta się tego ze swobodą i z tak dużym zainteresowaniem, jak te najlepsze pozycje złotego wieku SF. Dodatkowo nieco się jednak ta pozycja zestarzała - rakiety zaparkowane w ogródkach, ścienne telefony na kabel, 50-60cio latkowie postrzegani jako starcy a godzina 19ta to późny wieczór...

2. "Człowiek ilustrowany" - 8pkt.
--- Zbiór 18tu, pozornie niepowiązanych ze sobą historii, wytatuowanych na ciele "człowieka ilustrowanego", które opisuje nam narrator spędzający z nim wspólną, księżycową noc, leżąc na trawie i wpatrując się w żywe, ruchome tatuaże wykonane przez kobietę z przyszłości wiele lat wcześniej...
--- Jest tu historia dziejąca się w nowoczesnym, naszpikowanym elektroniką i robotami domu, który stopniowo przejmuje rodzicielską rolę opieki nad dziećmi. Inna opowieść snuje się wokół grupy pilotów z rozbitej rakiety dryfujących w bezkresnym kosmosie, wspólną rozmową przez radio zajmujących swe umysły na ostatnie chwile przed niechybną katastrofą. Kolejne dotyczą wojny atomowej-końca świata, wypraw na inne planety, poszukiwania boga, bezustannej ulewy i klimatu charakterystycznego dla Wenus, gdzie garstka rozbitków przedziera się do słonecznej kopuły, niebezpiecznej pracy rakieciarza, który częstymi wyprawami w kosmos zaniedbuje żonę i nastoletniego syna czy misji szerzenia wiary chrześcijańskiej przez wysłanych na Marsa ziemskich księży... Jest historia nieudolnej inwazji Marsjan na Ziemię, upiornego, "żywego" Miasta polującego na ludzi gdzieś na odległej planecie i kończąca opowiastka o biednym, ale kochającym ojcu fundującym dzieciom "podróż rakietą" na złomie...
--- Jedno z opowiadań opisuje dalszą historię czarnoskórej społeczności, która uciekła rakietami z Ziemi na czerwonego Marsa i 20 lat później, ze zniszczonej atomowym armagedonem Ziemi, przybywa ostatnia ekspedycja ratunkowa znienawidzonego białego człowieka prosić o ratunek dla ocalałych (bezpośrednio powiązanie ze zbiorem "Kroniki marsjańskie")...

3. "Złociste jabłka słońca i inne opowiadania" - 6pkt.
--- Najbardziej poetycki i przez to najsłabszy zbiór ze wszystkich trzech tu zawartych. Znów są historie o Marsie, Ziemi, kosmosie, atomowej apokalipsie, ale także oderwane od wszystkiego opowieści o prahistorycznym potworze z głębin oceanu, o młodej czarownicy, o morderstwie, wydaleniu nielegalnego meksykańskiego imigranta, dorocznym meczu bejsbolowym biali kontra czarni i późniejszych zamieszkach, o niepiśmiennej kobiecie spragnionej listów czy chińskim cesarzu Yuanie z 400 roku obawiającego się wynalazku lotnika... Krótki cytat, na czym polega tu poetyckość języka i nieznośna podniosłość najzwyklejszych zdarzeń jak np rozmowa telefoniczna: "Nastała długa cisza, pełna gwiazd i czasu, pełna wyczekiwania niczym ostatnie trzy lata dla nich wszystkich. Aż w końcu nadeszła ta chwila i tym razem to Janice mogła zatelefonować poprzez miliony milionów mil, meteorów i komet, uciekających od żółtego słońca, które mogłoby zagotować bądź wypalić jej słowa, odparować ich sens. Jednakże jej głos przebił wszystko niczym srebrna igła, szwami rozmowy poprzez wielką noc, odbijając się echem od księżyców Marsa." - ufff, krótki fragment jest ok, ale całe opowiadanie i kolejne w takim tonie to już za dużo...

1. "Kroniki marsjańskie" - 7pkt.
--- Trochę naiwne, dziwne, nostalgiczne, czasami śmieszne, zazwyczaj straszne, na pewno zmuszające do refleksji nad człowiekiem/marsjaninem i ludzką naturą - zbiór krótkich powiastek filozoficzno-przygodowych rozgrywających się w scenerii kolonizowanego Marsa i połączonych ze sobą aurą wypraw kosmicznych i grozą nowego świata. Taki Kubuś...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
326
304

Na półkach:

ramocieją nawet najlepsze opowieści z lat pięćdziesiątych. tylko fragmenty zostają.

ramocieją nawet najlepsze opowieści z lat pięćdziesiątych. tylko fragmenty zostają.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
746
205

Na półkach: ,

Dziś już się tak nie pisze. I pisać nie będzie!
Szkoda, bo to proza nietuzinkowa, poetycka wręcz.
Poruszająca bardzo istotne tematy z różnych punktów widzenia.
Sztafaż SF to tak naprawdę tekturowa scenografia, pomagająca tylko uwypuklić pewne sprawy. Naukowość jest tu bardzo umowna, by nie rzec, że jej prawie nie ma. Ale to nie science jest siła tej prozy, a fiction!

Niektóre opowiadania powinny kiedyś być lekturą obowiązkową. Kiedyś, bo dziś trafiają już chyba tylko do takich ramoli jak ja!

Dziś już się tak nie pisze. I pisać nie będzie!
Szkoda, bo to proza nietuzinkowa, poetycka wręcz.
Poruszająca bardzo istotne tematy z różnych punktów widzenia.
Sztafaż SF to tak naprawdę tekturowa scenografia, pomagająca tylko uwypuklić pewne sprawy. Naukowość jest tu bardzo umowna, by nie rzec, że jej prawie nie ma. Ale to nie science jest siła tej prozy, a...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
831
378

Na półkach:

Lubię język Bradburego i sposób w jaki buduje napięcie. Kroniki podobały mi się najbardziej. Im bliżej końca tym bardziej byłam zmęczona i nie widziałam sensu słuchać dalej. Żałowałam, że autor nie wybrał jednego czy dwóch opowiadań i nie pociągnął tych historii do końca. Czułam się jakbym rozszarpywana jakiś abstrakcyjny portret tysiąca bohaterów. Niewiele to wnosiło. Było trochę ciekawych myśli na temat religii, polityki, nadciągającej wojny nuklearnej, której świat tak bardzo się wówczas bał (lata 60-te zdaje się, nie było mnie wtedy na świecie, więc nie pamiętam dokładnie). Ciekawie został potraktowany wpływ nowych technologii, gadające domy, z mnóstwem urządzeń, które nieustannie coś mówiły. Przywodziło mi to na myśl chociażby roboty sprzątające albo Alexe, którą ludzie obecnie coraz chętniej stawiają w domach, nie bojąc się podsłuchów.Niektóre opowiadania zasługiwały spokojnie na 8, ale z kolei inne tylko na 6 a zatem daję 7. Moja przygoda z Rayem trwa.

Lubię język Bradburego i sposób w jaki buduje napięcie. Kroniki podobały mi się najbardziej. Im bliżej końca tym bardziej byłam zmęczona i nie widziałam sensu słuchać dalej. Żałowałam, że autor nie wybrał jednego czy dwóch opowiadań i nie pociągnął tych historii do końca. Czułam się jakbym rozszarpywana jakiś abstrakcyjny portret tysiąca bohaterów. Niewiele to wnosiło. Było...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
863
425

Na półkach:

Ta książka to 3 zbiory opowiadań, Kroniki marsjańskie czyta się jednak jak, no właśnie, kronikę. Jak dla mnie to bardzo melancholijna opowieść, ale jednocześnie zajmująca. Nie jest to podbój Marsa jaki znamy z popkultury. Człowiek ilustrowany i Złociste jabłka słońca to bardziej tradycyjne zbiory opowiadań. Część z nich czyta się jak opowiadania Mathesona i mogłyby z powodzeniem trafić do Strefy mroku (wydaje mi się jednak, że Bradbury napisał tylko jeden jej odcinek). Jestem fanem starej Strefy mroku, więc mimo, że nie przepadam za 451 stopni Fahrenheita stałem się fanem Bradburego.

Ta książka to 3 zbiory opowiadań, Kroniki marsjańskie czyta się jednak jak, no właśnie, kronikę. Jak dla mnie to bardzo melancholijna opowieść, ale jednocześnie zajmująca. Nie jest to podbój Marsa jaki znamy z popkultury. Człowiek ilustrowany i Złociste jabłka słońca to bardziej tradycyjne zbiory opowiadań. Część z nich czyta się jak opowiadania Mathesona i mogłyby z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
830
203

Na półkach:

! moja ocena odnosi sie tylko do zbioru "zlociste jablka slonca" !
to juz kolejny zbior opowiadan tego autora, jaki czytam i juz mnie to troche zmeczylo. podobnie jak w czlowieku ilustrowanym opowiadania słabe przeplataja sie z naprawde dobrymi, ale mam wrazenie, ze tym razem tych dobrych jest jakos mniej. kazde z nich ma swoj urok, ale jednak kroniki marsjanskie przebijaja wszystko.

! moja ocena odnosi sie tylko do zbioru "zlociste jablka slonca" !
to juz kolejny zbior opowiadan tego autora, jaki czytam i juz mnie to troche zmeczylo. podobnie jak w czlowieku ilustrowanym opowiadania słabe przeplataja sie z naprawde dobrymi, ale mam wrazenie, ze tym razem tych dobrych jest jakos mniej. kazde z nich ma swoj urok, ale jednak kroniki marsjanskie przebijaja...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
390
49

Na półkach:

Fantastyka naukowa w starym, dobrym stylu :) opowiadania Bradburego mają jakiś nostalgiczny klimat, który bardzo mi odpowiada. Ciekawe spojrzenie z minionej epki, jak mogłaby wg ówczesnych wyobrażeń wyglądać eksploracja kosmosu i nie tylko. Polecam fanom gatunku

Fantastyka naukowa w starym, dobrym stylu :) opowiadania Bradburego mają jakiś nostalgiczny klimat, który bardzo mi odpowiada. Ciekawe spojrzenie z minionej epki, jak mogłaby wg ówczesnych wyobrażeń wyglądać eksploracja kosmosu i nie tylko. Polecam fanom gatunku

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
199
134

Na półkach: ,

Książka bardzo specyficzna. Jest to zbiór luźnych opowiadań które nie są ze sobą zbytnio połączone. Pierwsze dwie części jeszcze są znośne - chociaż też super wciągające to nie jest - ale 3cia część to jakiś niesmaczny zart - chodzi mi o złociste jabłka słońca. Ja rozumiem, że to zbiór opowiadań ale one są bez ładu i składu, w większości nie wiadomo o co chodzi. Brak jakiejkolwiek puenty.

Niezbyt porywajace. Pisanie dla samego pisania i mydło maślane.

Książka bardzo specyficzna. Jest to zbiór luźnych opowiadań które nie są ze sobą zbytnio połączone. Pierwsze dwie części jeszcze są znośne - chociaż też super wciągające to nie jest - ale 3cia część to jakiś niesmaczny zart - chodzi mi o złociste jabłka słońca. Ja rozumiem, że to zbiór opowiadań ale one są bez ładu i składu, w większości nie wiadomo o co chodzi. Brak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    752
  • Przeczytane
    410
  • Posiadam
    234
  • Teraz czytam
    31
  • Artefakty
    19
  • 2019
    15
  • Fantastyka
    15
  • Chcę w prezencie
    13
  • Do kupienia
    12
  • Science Fiction
    8

Cytaty

Więcej
Ray Bradbury Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca Zobacz więcej
Ray Bradbury Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca Zobacz więcej
Ray Bradbury Kroniki marsjańskie. Człowiek ilustrowany. Złociste jabłka słońca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także