rozwińzwiń

Korespondenci.pl

Okładka książki Korespondenci.pl Dorota Kowalska, Wojciech Rogacin
Okładka książki Korespondenci.pl
Dorota KowalskaWojciech Rogacin Wydawnictwo: Czarna Owca reportaż
416 str. 6 godz. 56 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Czarna Owca
Data wydania:
2014-10-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-10-01
Liczba stron:
416
Czas czytania
6 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375549553
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
104 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
336
50

Na półkach:

Autorzy polegli w starciu z sztuką prowadzenia wywiadu, przez co najlepsze - nieliczne - części tej pozycji to te, gdy wypowiada się sam bohater reportażu bez pomocy autorów. W pozostałym zakresie niejednokrotnie otrzymujemy rozmowy w narracji "kiedyś to było" lub też rozmowy w ogóle z pracą korespondenta niezwiązane. Gdy zaś wreszcie pojawia się ciekawy rozmówca, w odbiorze przeszkadza sposób prowadzenia wywiadu, w tym miejscami naiwne, czy wręcz nieprzemyślane pytania. To zaś, z wieloma powtórzeniami wątków sprawia wrażenie, że redaktor książki w pewnym momencie wyszedł i ostatecznie nigdy nie wrócił. W tym wszystkim zaś dopiero, cierpliwie należy łowić istotę tj. historie pracy korespondenckiej, który to efekt, jak się zdaje, bynajmniej nie było założeniem jej autorów.

Autorzy polegli w starciu z sztuką prowadzenia wywiadu, przez co najlepsze - nieliczne - części tej pozycji to te, gdy wypowiada się sam bohater reportażu bez pomocy autorów. W pozostałym zakresie niejednokrotnie otrzymujemy rozmowy w narracji "kiedyś to było" lub też rozmowy w ogóle z pracą korespondenta niezwiązane. Gdy zaś wreszcie pojawia się ciekawy rozmówca, w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
380

Na półkach:

(2014)

Polscy dziennikarze wojenni – radiowi, prasowi, telewizyjni – fotoreporter i operator, urodzeni w drugiej połowie XX wieku, głównie w latach 60. i 70., dzielą się swoimi doświadczeniami z  wyjazdów do byłej Jugosławii, na Bliski Wschód, Kaukaz, do Czarnej Afryki i Afganistanu, oraz innych miejsc.

Relacjonowali konflikt rozgrywające się w latach 90. i dwutysięcznych, goniąc Zachód i kształtując krajowe standardy. Wyjąwszy Ryszarda Kapuścińskiego (1932-2007),można ich uznać za pionierów polskiego dziennikarstwa wojennego*. Opowiadają o tym, jak wyglądała ich praca na początku, kiedy zostali rzuceni na głęboką wodę, o ograniczeniach technicznych i topniejących budżetach. O doświadczeniach trudnych i traumatycznych, lęku i zagrożeniu życia, relacjach między redakcjami, kolegami po fachu, wzajemnej pomocy oraz rywalizacji, stresie i stosunkach rodzinnych. Powracają dwa kamienie milowe: rok ‘89, upadek komuny – kiedy otwarto granice i wszystko się zaczęło, oraz 11 września [2001], zamach na WTC, skutkujący masowymi wyjazdami do krajów objętych interwencją wojsk Koalicji: Afganistanu i Iraku.

Teksty mają różną formę – większość to wywiady i rozmowy. Prowadzone w nieformalnej, koleżeńskiej atmosferze, mają wyraźnie swobodny charakter – co jest ich wadą i zaletą. Czyta się je bardzo przyjemnie, niezależnie od wagi poruszanych tematów, nie są jednak dostatecznie pogłębione. Brakuje detali: dat, nazwisk, szerszego kontekstu. Niektóre realizowano w duecie, inne w cztery oczy. Odbiorcy nieznającemu dziennikarskiego żargonu, niezaznajomionemu z podstawami pracy reportera, będzie brakowało informacji dotyczących tzw. kuchni, które są dla rozmawiających oczywiste.

Wypowiedzi są subiektywne, co do pewnych kwestii rozbieżne, ale na ogół zbliżone, podzielające zapatrywania na własną pracę, jej charakter, cele i obowiązki. Równie podobnie, wybrzmiewają w kwestiach wielkiej polityki (choć sądy te są często bardzo uproszczone).

Od reszty, odstaje nieco tekst o Baterze, który w dużym stopniu dotyczy korzeni i lat młodzieńczych. Jeśli ktoś nie zna tych faktów z innych źródeł, będzie czytał z zaciekawieniem, jednak reportaż powinien być dłuższy, traktować szerzej o tym co działo w strefach konfliktu, pracy dla radia i kolejnych stacji. Tu, i w kilku innych miejscach, wkradły się pewne błędy merytoryczne.

Literacko, książka nie jest wybitna**, ale wypada przyzwoicie. Oferuje informacje często pomijane, nieobecne w oficjalnych relacjach, za to żywo dyskutowane w terenie, na gorąco, w zaciszu redakcji i zaufanym gronie. A także takie, które odbierają korespondentom spokój, które woleliby zapomnieć. W rozmowach powracają te same nazwiska, kolegów i koleżanek z branży, te same anegdoty, pojawiające się także w podobnych tytułach***.

Jeśli kogoś ciekawi, jak wygląda pozyskiwanie informacji w terenie, gospodarowanie czasem, kontakty z fikserami i dobór tematów, co w pracy korespondentów jest trudne, za co kochają swoją pracę, książka przypadnie mu do gustu.

Obecnie, kiedy technika pozwala na przesyłanie materiałów bezpośrednio, przez naocznych świadków i strony konfliktu, dzięki internetowi i lepszym zasięgom telefonii komórkowej, upowszechnieniu smartfonów, informacje zbiera się inaczej. Zawód korespondenta nie upadł, wiele zostało po staremu, ale dziś każdy może upublicznić swoją relację, i nikt nie jest skazany na serwisy informacyjne. Książka podsumowuje pewien etap, od 1989 do ok. 2010****.

„[…] chcieliśmy zebrać w jednym miejscu relacje różnych ludzi, z różnymi doświadczeniami zawodowymi, spostrzeżeniami, a przede wszystkim pokazać ciekawych dziennikarzy, operatorów, fotoreporterów, którym dane było przeżyć więcej niż innym i którzy mieli wpływ na to, jak kolejne wojny i konflikty postrzegane były przez społeczeństwo” (str. 381-382).

Kulisy pracy korespondentów: gorące momenty i wyjazdowa rutyna. Ogólny odbiór: 7/10.

________________
* Gdyby Radosław Sikorski (1963) publikował w latach 80. po polsku, poszerzyłby to grono dzięki swojej korespondencji z Afganistanu.
** Mimo obróbki, wypowiedzi ustne nie będą nigdy tak przemyślane jak forma pisemna. Wyjątkowo dobrze wypada tekst poświęcony Jagielskiemu. Dobrze czyta się też reportaż o Wiernikowskiej, choć jej wypowiedzi są absurdalne.
*** Np. (zestawienie subiektywne): Wojna jest zawsze przegrana. Polscy reporterzy wojenni opowiadają o tym, czego do tej pory nie ujawniali – Honorata Zapaśnik (2019); Kruchy lód. Dziennikarze na wojnie – Anna Wojtacha (2012); Wesoły rajski ptak. Ostatnia rozmowa. Artykuły. Wywiady – Wiktor Bater, Jarema Jamrożek, Izolda Kiec (2022); Dziwny jest ten świat. Opowieść o Waldemarze Milewiczu – Honorata Zapaśnik (2021); ciekawe uwagi znalazły się też w Nowym wspaniałym Iraku (2012) reportera Gazety Wyborczej, Mariusza Zawadzkiego.
**** Powstała na krótko przed datą wydania. „W Syrii [od 2011] ginęli ludzie, na Ukrainie powoli zapełniał się Majdan [2013-2014] i z każdego z tych miejsc słali swoje relacje reporterzy. Szybko znaleźliśmy rozmówców [na potrzeby planowanego artykułu] i równie szybko okazało się, że mamy problem” (str. 381) – nadmiar materiału, stąd rozwinięcie w formie książkowej. Wojciech Rogacin (1968) ma w projekcie rolę podwójną – jest zarazem bohaterem jak i autorem; Dorota Kowalska (19??) nie jeździła na wojny.



BOHATEROWIE (in order of appearance):

Jacek Czarnecki (1963) [wywiad]

Maria Wiernikowska (1955) [wywiad wtopiony w reportaż]

Krzysztof Miller (1962-2016) [wywiad]

Artur Łukaszewicz (19??) [alfabet operatora (garść monologów)]

Wiktor Bater (1966-1920) [reportaż biograficzny]

Radosław Kietliński (1974) [rozmowa z Wojciechem Rogacinem]

Wojciech Rogacin (1968) [dziennik z wyjazdów: Kuwejt i Irak, 2003-2004]

Miłada Jędrysik (19??) [wywiad]

Waldemar Milewicz (1956-2004) [reportaż]

Piotr Górecki (19??) [wywiad]

Wojciech Jagielski (1960) [reportaż]

O tym, jak bardzo obciążające są wyjazdy w strefy konfliktów, jak mocno sprzyjają uzależnieniom, świadczą przykłady Krzysztofa Millera i Wiktora Batera, których już z nami nie ma*. Ten pierwszy popełnił samobójstwo, co do drugiego, nie upubliczniono jednoznacznej informacji, ale wiele na to wskazuje.

________________
* Sylwetka Krzysztofa Millera, tekst Joanny Kinowskiej (2018): https://culture.pl/pl/tworca/krzysztof-miller
Izolda Kiec, Jarema Jamrożek "Wiktor Bater. Wesoły rajski ptak". [2022]
https://www.youtube.com/watch?v=lw1V_-nkCI8



UWAGI (wyd. I z 2014):

Rozdział drugi: Maria Wiernikowska. Rozmowa przy włączonym telewizorze, w tle kadry z Euromajdanu, trwają walki z milicją, media donoszą o ofiarach śmiertelnych (2013-2014). Siłą rzeczy, protesty stają się jednym z tematów wywiadu, podczas którego padają kontrowersyjne zdania:
„Po krwawych zamieszkach na kijowskim Majdanie [Maria Wiernikowska] stwierdziła, że Rosja ma sporo racji, powtarzając, iż był to siłowy zamach stanu” (str. 76).
Ukraińcy nie obalali rządu. Janukowycz, wbrew wcześniejszym deklaracjom, nie podpisał umowy stowarzyszeniowej z UE, czym zawiódł oczekiwania społeczne; pokojowy protest studentów skończył się milicyjnym oklepem (2013),a to tylko wzmogło negatywne nastroje (warto mieć na uwadze, że studia zaczyna się tam w wieku 17 lat – pobito zatem dzieciaki). Protestujący domagali się integracji z Zachodem: poprawy stanu materialnego, lepszych perspektyw, wyrugowania korupcji i rządów prawa. Finalnie otworzono do nich ogień, co w demokratycznych państwach się nie zdarza.
„Na Ukrainie, w momencie kiedy oni wchodzą do koszar czy magazynów po broń, to już jest zalążek wojny domowej” (str. 79).
Nic takiego nie miało miejsce. To jest jakaś alternatywna rzeczywistość, narracja rodem z Russia Today. Zazwyczaj takie bzdury piszą anonimowi, internetowi pieniacze i ruskie trolle.
„A ci, którzy stoją w tych hełmach, z ukradzionymi, zdobytymi gdzieś być może karabinami, to co? Oni są lepsi? Bo co? Z tej strony też padały strzały” (str. 89).
Były jakieś epizodyczne sytuacje użycia broni palnej przez demonstrujących, ale to formacje wierne prezydentowi strzelały do protestujących jak do kaczek. Mamy tutaj bardzo niepokojący, emocjonalny tryb przypuszczający, który nie odnosi się do faktów.
„Ja na przykład to, co widzę na tym obrazie z Ukrainy [w mediach], rozumiem kompletnie inaczej, niż tłumaczą to w tej chwili moi koledzy. Bo próbują mi wcisnąć, że trwa jakaś wolnościowa walka o pokój. To samo wciskali mi przez całą komunę. Mówili, że walczymy o pokój. A to jest wojna” (str. 98).
Nikt w polskich mediach tak o tym nie mówił. Ukraińcy protestowali, bo nie chcieli być dłużej lennikami Moskwy. Mieli dość Janukowycza, jego kliki i kantów, tego co działo się w milicji, w sądach, na rynku pracy. Nikt nie sposobił się do wojny. Jeśli używano siły, to aby odeprzeć ataki milicji i Berkutu – formacji specjalnej podległej MSW. Owszem, zajmowano placówki publiczne, ale były one publiczne tylko z nazwy, bo tak naprawdę były częścią systemu. A ten system nie działał na rzecz obywateli. Niektórzy protestujący byli porywani i mordowani przez służby wierne prezydentowi.
Polskie media, praktycznie od początku, solidaryzowały się z Ukraińcami, i przez długi czas był to temat numer jeden. Na ogół Polacy dobrze rozumieli sytuację i nie trzeba im było niczego tłumaczyć, sami dochodzili do oczywistych wniosków. Tymczasem Wiernikowska powiela narrację Kremla, a jest w tym wyjątkowo napastliwa i niemerytoryczna, choć z tego co mówi w innych miejscach, śledziła doniesienia długo i na różnych kanałach. To, że dochodzi do takich wniosków, jest wysoce niepokojące.

Rozdział czwarty: w tekście pojawia się uśmiechnięty emotikon [:-)] (trzykrotnie). Gdyby nie informacja, że rozmówca się śmieje, zapisana kursywą (str. 151),można by dojść do wniosku, że to odpowiedzi mailowe (a może częściowo tak jest?).

Rozdział piąty: str. 170 – „Przeprowadzili się z mamą do domu na peryferiach Warszawy” – Wiktor Bater, jako dziecko, przeniósł się do Izabelina (czyli pod Warszawę, poza granice administracyjne stolicy) [Nazwa dotyczy dwóch miejscowości: Izabelina B i C, dawniej był jeszcze Izabelin A; formalnie, z braku sensowniejszej klasyfikacji, jest to wieś, ale faktycznie duże osiedle przy Puszczy Kampinoskiej]; str. 171-173 – charakterystyka Natalii jest niespójna (sprzeczna),a do narracji wkrada się chaos; str. 177 i 178 – „Pojechał na miesiąc, został trzy, skończyły mu się pieniądze” oraz „Zarabiał tyle kasy, że wrócił do Niemiec dopiero po trzech miesiącach […]” – w pierwszym zdaniu czytelnik dowiaduje się, że po trzech miesiącach był spłukany, w drugim, że tak dobrze zarabiał, że jego pobyt przeciągnął się do trzech miesięcy; str. 182 – „do MDM-u” – albo „na MDM (Marszałkowską Dzielnicę Mieszkaniową),albo „do Hotelu MDM”.

Rozdział dziewiąty: str. 333 – „Mieszkał w podwarszawskim Międzylesiu […]” – informacja jak z Radia Erewań... Milewicz miał dom w Miedzeszynie, który tak jak Międzylesie, znajduje się w warszawskim Wawrze. Oba na M. Pomylono i miejscowość, i lokalizację.

Rozdział dziesiąty: str. 340 – „byliśmy w Kosowie w Macedonii” – mówi Górecki, dalej jest o uchodźcach z Kosowa, zatem przebywali w Macedonii (może też być mowa o historycznym Kosowie, po macedońskiej stronie granicy, a może chodzi o jakąś wioskę?)... błąd przy spisywaniu nagrania?; str. 345 – „wychodzą kontyngenty zachodnich wojsk, rejon wraca do lat osiemdziesiątych. Wojtek Jagielski będzie tam znowu jeździł i wydawał kolejne książki” – Modlitwa o deszcz (2002) dotyczyła burzliwego okresu po ‘89, który poprzedził wymarsz wojsk sowieckich; zatem chodzi o lata 90.

UWAGI TECHNICZNE: str. 137 – Brat Pitt (Brad Pitt); str. 151 – żona (żoną); str. 184 – „o mały włos [a] dał [by] się zabić” (pominięte „a” i „by”); str. 199 – as-Sadrem i As-Sadra (niekonsekwencja w formie zapisu); str. 235 – tą torbę (tu: tą torbą); str. 275-276 – „Dłużej niż od wybuchu wojny nie wyszła z domu sama” (Nie wyszła z domu sama na dłużej od wybuchu wojny? Od wybuchu wojny nie wyszła z domu sama? Dłużej nie siedziała w domu nigdy, z uwagi na wojnę?); str. 290 – patroluje (tu: kontroluje); str. 344 – nie dobrze (niedobrze?).



Dla zainteresowanych światem, słuchaczy autorskich audycji wędrujących na falach Radiostacji, Radia Jazz, Bis i Kampus, w rodzaju Masali Maxa Cegielskiego lub programów puszczanych w sobotnim paśmie TOK FM (w latach dwutysięcznych):

DZIAŁ ZAGRANICZNY:
https://open.spotify.com/show/7iyTVDyRmiGgNZsnU14dOs

PODKAST OŚRODKA STUDIÓW WSCHODNICH NA SPOTIFY:
https://open.spotify.com/show/4rlctzUjrEtXKZM8Hd8gwO

KANAŁ OSW NA YT:
https://www.youtube.com/@OSWOsrodekStudiowWschodnich/videos

PODRÓŻ BEZ PASZPORTU:
https://open.spotify.com/show/1wSVEXCW0lXN5nMP2kwrDd

BRZMIENIE ŚWIATA Z LOTU DROZDA:
https://open.spotify.com/show/56Bt6ZA1QTfsn8IhAeazyk

PO PROSTU WSCHÓD:
https://open.spotify.com/show/5xaN4ZP3IM30iotmn4vjm7

Jeśli ktoś preferuje odsłuch off-line, tutaj może pobrać mp3: https://www.podkasty.info/ (jest wyszukiwarka). Istnieje też możliwość pozyskania nagrań z YouTube poprzez https://pl.savefrom.net/172/ i przekonwertowania na mp3 programem typu Format Factory (https://www.dobreprogramy.pl/formatfactory,program,windows,6628594429368449).

(2014)

Polscy dziennikarze wojenni – radiowi, prasowi, telewizyjni – fotoreporter i operator, urodzeni w drugiej połowie XX wieku, głównie w latach 60. i 70., dzielą się swoimi doświadczeniami z  wyjazdów do byłej Jugosławii, na Bliski Wschód, Kaukaz, do Czarnej Afryki i Afganistanu, oraz innych miejsc.

Relacjonowali konflikt rozgrywające się w latach 90. i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
129

Na półkach:

Myślę, że to książka dla osób zainteresowanych bardziej dziennikarstwem niż wojną. Z jednej strony dostarcza unikalnego wejrzenia w kulisy pracy korespondentów wojennych, a czasem i żołnierzy biorących udział w wojnie. Z drugiej jednak strony jest napisana chaotycznie, każdy rozdział w innej formie, w opowieściach bohaterowie przeskakują pomiędzy konfliktami i latami - łatwo się w tym pogubić. Szukałam w tej książce raczej ciekawostek o wojnach lat 90. i 2000, ale znalazłam ich niewiele. Moim zdaniem wiele z tych dziennikarskich opowieści nosi ślady prężenia się i chwalenia swoją odwagą, choć wszyscy zgodnie mówią, że nie ma takiego newsa, za którego warto dać się zabić. Dla mnie była to ciężka i powolna lektura.

Myślę, że to książka dla osób zainteresowanych bardziej dziennikarstwem niż wojną. Z jednej strony dostarcza unikalnego wejrzenia w kulisy pracy korespondentów wojennych, a czasem i żołnierzy biorących udział w wojnie. Z drugiej jednak strony jest napisana chaotycznie, każdy rozdział w innej formie, w opowieściach bohaterowie przeskakują pomiędzy konfliktami i latami -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
578
42

Na półkach:

Książka o kulisach pracy korespondentów wojennych. Na początku zdziwiło mnie, że z niektórymi korespondentami autorzy przeprowadzili wywiady, a niektórych sylwetki przedstawili opisowo, jednak nie przeszkadzało mi to, uatrakcyjniło czytanie.
Dziwi decyzja o dodaniu Jagielskiego, skoro sam sobie tego nie życzył.
Wywiad z Panią Miładą był naprawdę kiepski- innych reporterów autorzy wypytywali o kulisy pracy, o ich opinie na temat poszczególnych państw, natomiast Pani Jędrysik dostała standardowe pytania- a jak to jest być kobietą wśród mężczyzn, a jak się myje na wojnie, a czy wojna jest dla kobiet itd, itp. Zmarnowany potencjał rozmówcy jak dla mnie.

Książka o kulisach pracy korespondentów wojennych. Na początku zdziwiło mnie, że z niektórymi korespondentami autorzy przeprowadzili wywiady, a niektórych sylwetki przedstawili opisowo, jednak nie przeszkadzało mi to, uatrakcyjniło czytanie.
Dziwi decyzja o dodaniu Jagielskiego, skoro sam sobie tego nie życzył.
Wywiad z Panią Miładą był naprawdę kiepski- innych reporterów...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
752
752

Na półkach: ,

Strasznie męczyłam się z tą książką. Chociaż temat sam w sobie atrakcyjny, to jednak przedstawienie go wyszło jakoś bardzo topornie.

Zaprezentowano tu sylwetki jedenastu korespondentów wojennych. Niektóre przedstawiono w formie wywiadu, a inne jako opowieść danej osoby. Dziwna trochę ta konstrukcja, bo moim zdaniem lepiej by było gdyby albo cała książka była w formie wywiadów z jej bohaterami, albo cała książka w formie opowiadanych przez nich historii. A tak wyszło trochę „pomieszanie z poplątaniem”. Kilka opowieści bardzo mnie ujęło, niektóre zaś drażniły mnie pewną nonszalancją bijącą od rozmówców. Niektóre opowiadania o wojnie drastyczne, szokujące.

Jest to literatura faktu i wyłania się z niej niezbyt pochlebny obraz polskich korespondentów wojennych. Nikt nie mówi o tym wprost, ale między wierszami można się doszukać tego, że w tym środowisku jest duża rywalizacja, “parcie na szkło” i sukces zawodowy. Rozmówcy nawet na nieżyjącym Waldemarze Milewiczu nie zostawili suchej nitki. A poza Milewiczem to ja tylko Marię Wiernikowską kojarzę, nikogo więcej. Czy narażanie życia aby zdobyć jak najlepszy materiał na newsa ma w ogóle sens? Na to pytanie każda z tych osób musi już sobie sama odpowiedzieć ...

Na końcu książki zamieszczono charakterystykę zawodową każdego korespondenta oraz kolorowe fotografie z różnych misji zagranicznych.

Pomimo tego, że temat interesujący i na czasie, a opowiadane tu historie niekiedy mrożą krew w żyłach, to jednak ciężko mi było przebrnąć przez tę lekturę. Nie umiem powiedzieć dlaczego. Po prostu ciężko mi się czytało, bo jednak większość tych historii jest do siebie podobna i z czasem zlewają się w jedną masę. Czy poleciłabym tę książkę? Jeśli ktoś chce poznać kulisy pracy korespondentów wojennych, to jak najbardziej tak, aczkolwiek mnie nie zachwyciła.

Strasznie męczyłam się z tą książką. Chociaż temat sam w sobie atrakcyjny, to jednak przedstawienie go wyszło jakoś bardzo topornie.

Zaprezentowano tu sylwetki jedenastu korespondentów wojennych. Niektóre przedstawiono w formie wywiadu, a inne jako opowieść danej osoby. Dziwna trochę ta konstrukcja, bo moim zdaniem lepiej by było gdyby albo cała książka była w formie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
403
403

Na półkach:

Reporterzy opowiadają o robieniu reportaży z terenów, objętych działaniami wojennymi. Chociaż żadna opowieść nie pokaże, jak było naprawdę, to warto poczytać.

Reporterzy opowiadają o robieniu reportaży z terenów, objętych działaniami wojennymi. Chociaż żadna opowieść nie pokaże, jak było naprawdę, to warto poczytać.

Pokaż mimo to

avatar
92
55

Na półkach:

11 reporterów wojennych, 11 różnych historii w tym Waldemara Milewicza którego oglądałem z zapartym tchem.... Polecam.

11 reporterów wojennych, 11 różnych historii w tym Waldemara Milewicza którego oglądałem z zapartym tchem.... Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
831
831

Na półkach: ,

Książka opowiada o losach 11 ludzi związanych z relacjonowaniem najważniejszych konfliktów zbrojnych w ostatnich trzech dziesięcioleciach. Spektrum bohaterów jest dosyć szerokie: dziennikarki i dziennikarze prasowi, radiowi i telewizyjni, fotoreporterzy oraz operatorzy kamer. Większość książki stanowią wywiady z głównymi bohaterami ale są też opisy osób i ich dokonań (np. Waldemar Milewicz, którego zastrzelono 7 maja 2004 roku). Wszyscy dzielą się swoimi doświadczeniami i opowiadają jakich wydarzeń byli świadkami. Sporo tych wypowiedzi po części dotyczy sensu prowadzenia wojny oraz jej wpływu na dzisiejszy świat choć osoby oczekujące krwawych opisów takowych tutaj nie znajdą. Autorzy starali się również pokazać trudność tego zawodu. Nie da się nie odnieść wrażenia że cześć z tych doświadczeń wywarła zapewne wpływ na rozmówców ponieważ 3 z nich już nie żyje. Książka powstała w 2014 więc jedynie sylwetka Milewicza została opisana po jego śmierci ale warto nadmienić, że we wrześniu 2016 Krzysztof Miller odebrał sobie życie, a w kwietniu 2020 odszedł Wiktor Bater. Mnie książkę czytało się ciężko co nie oznacza, że jest zła. Jest dobra, a rozdział dotyczący zapisków z frontu Wojciecha Rogacina jest moim zdaniem najlepszy. Szkoda tylko, że najbardziej rozpoznawalnemu korespondentowi Waldemarowi Milewiczowi poświęcono raptem dziesięć stron.

Książka opowiada o losach 11 ludzi związanych z relacjonowaniem najważniejszych konfliktów zbrojnych w ostatnich trzech dziesięcioleciach. Spektrum bohaterów jest dosyć szerokie: dziennikarki i dziennikarze prasowi, radiowi i telewizyjni, fotoreporterzy oraz operatorzy kamer. Większość książki stanowią wywiady z głównymi bohaterami ale są też opisy osób i ich dokonań (np....

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
22

Na półkach:

Zbiór historii o czołowych polskich reporterach wojennych, w formie wywiadów, reportaży czy zwyczajnej partnerskiej rozmowy dwóch znajomych z pracy. Na pewno zaletą tej książki jest różnorodność wypowiedzi i punktów widzenia - każdy z reporterów prezentuje inne podejście do wykonywanego zawodu i inny sposób działania. Dzięki temu zbiór subiektywnych opowieści pozwala dostrzec szerszy, wbrew pozorom bardziej obiektywny obraz tego, jak ten zawód tak naprawdę wygląda. Ciekawe jest również to, że w opowieściach co jakiś czas pojawiają się te same nazwiska reporterów, którzy przytaczani jako bohaterowie drugiego planu (np. jako bezpośredni współpracownicy lub dziennikarze z konkurencyjnych mediów, niekoniecznie zawsze prezentowani w pozytywnym świetle),po chwili w kolejnym rozdziale prezentują swój własny punkt widzenia. Książka bardzo dobrze uświadamia czytelnika, ile pracy, ryzyka i niebezpieczeństw jest potrzebne abyśmy mogli zobaczyć czy usłyszeć 30 sekundowy materiał, czy przeczytać pół strony w gazecie odnośnie tego, co dzieje się w miejscach objętych konfliktami. Bardzo polecam!

Zbiór historii o czołowych polskich reporterach wojennych, w formie wywiadów, reportaży czy zwyczajnej partnerskiej rozmowy dwóch znajomych z pracy. Na pewno zaletą tej książki jest różnorodność wypowiedzi i punktów widzenia - każdy z reporterów prezentuje inne podejście do wykonywanego zawodu i inny sposób działania. Dzięki temu zbiór subiektywnych opowieści pozwala...

więcej Pokaż mimo to

avatar
388
279

Na półkach: ,

Książka jest trudna emocjonalnie. Nie sądziłam,że aż tak na mnie wpłynie. Czytając kartka po kartce uświadomiłam sobie,że Reporter wojenny bez względu na to na jaką wojnę się uda by ją udokumentować czy chce czy nie zawsze będzie jej częścią. Kupiłam tę książkę i się tego nie wstydzę,ze względu na Waldemara Milewicza.Imponuje mi jako człowiek,mężczyzna i dziennikarz/reporter. Wielka szkoda,że już go z nami nie ma. Niedawno obejrzałam odcinki jego programu na YouTube { Dziwny jest ten świat} Jego odwaga i heroizm w podejmowaniu takich a nie innych decyzji/działań powinna być zapamiętana na zawsze. To właśnie dzięki Panu Waldemarowi my Polacy dowiadywaliśmy się o wojnach,głodzie, zamachach w państwach niby tak odległych a jednocześnie tak bliskich. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa gdy siedziałam wieczorem po Wieczorynce przed TV i czekałam w Wiadomościach na jego reportaże. Już jako dziecko wiedziałam,że naraża życie i zdrowie by przekazać te wieści do kraju. Nie pamiętam za to jak wpłynęła na mnie informacja,że nie żyje. Wolę go pamiętać jako Człowieka Sukcesu ...nie śmierci.

Książka jest trudna emocjonalnie. Nie sądziłam,że aż tak na mnie wpłynie. Czytając kartka po kartce uświadomiłam sobie,że Reporter wojenny bez względu na to na jaką wojnę się uda by ją udokumentować czy chce czy nie zawsze będzie jej częścią. Kupiłam tę książkę i się tego nie wstydzę,ze względu na Waldemara Milewicza.Imponuje mi jako człowiek,mężczyzna i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    144
  • Przeczytane
    126
  • Posiadam
    46
  • Teraz czytam
    6
  • Reportaż
    6
  • 2014
    3
  • 2022
    3
  • Literatura faktu
    2
  • 2015
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Korespondenci.pl


Podobne książki

Przeczytaj także