rozwińzwiń

Baron von Goldring

Okładka książki Baron von Goldring Jurij Dold-Mychajłyk
Okładka książki Baron von Goldring
Jurij Dold-Mychajłyk Wydawnictwo: Czytelnik kryminał, sensacja, thriller
628 str. 10 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
I odyn u poli wojin
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1960-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1960-01-01
Liczba stron:
628
Czas czytania
10 godz. 28 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Stanisław Głowiakowie
Tagi:
Baron von Goldring sensacja powieść sensacyjna
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
168
145

Na półkach:

Po wielu miesiącach poszukiwań w końcu udało mi się zdobyć egzemplarz tej powieści. Jest to jeden z kilku tzw. białych kruków, jakich długo poszukiwałem. Cena też nie była niska. Książka jest faktycznie znakomicie napisana. Przykładowo Remigiusz Mróz mógłby się z tego wiele nauczyć. Gorzej jednak z treścią. Nie chodzi tu rzecz jasna o gloryfikację Armii Czerwonej i samego ZSRR. Zwyczajnie postać Henryka von Goldringa za którego podszywa się młody agent radziecki (Honorczenko) jest wyjątkowo przewidywalna, bardzo rycerska i jakoś niezbyt sympatyczna. Absolutnie wszystko mu się udaje, zaś wszyscy niemieccy oficerowie to idioci, alkoholicy, hazardziści, narkomani (np. Kubis),zbrodniarze wojenni (np. Berthold i praktycznie prawie wszyscy inni) itd. Wprawdzie kilka razy Henryk jest o włos o śmierci (np. starcie z Lemke),ale i tak wychodzi z opresji i to na swoją korzyść. Sympatii też nie wywołują pewni siebie partyzanci, czy np. protektor Henryka, czyli Berthold. Brak też prawie jakichś romansów, czy innych tego typu kwestii. Henryk bez problemu mógłby np. uwieść SS-mankę Bertinę Gruasammel, czy hrabinę Marię-Luizę. Jedynym aspektem tego typu jest prawdopodobnie czysto platoniczny związek Henryka z Moniką Tarval. Zabawną postacią jest też Lora Berthold z jej sadystycznymi skłonnościami i zwykłą głupotą. Reasumując powieść jest momentami dość nudna. Szczególnie wciągająca jest jednak końcowa rozgrywka, jaka ma miejsce we Włoszech. Osobiście wolałbym nieco inne zakończenie tj. bez śmierci Bertholda. Pozwoliłoby to utworzyć ciąg dalszy tj. już po wojnie.

Po wielu miesiącach poszukiwań w końcu udało mi się zdobyć egzemplarz tej powieści. Jest to jeden z kilku tzw. białych kruków, jakich długo poszukiwałem. Cena też nie była niska. Książka jest faktycznie znakomicie napisana. Przykładowo Remigiusz Mróz mógłby się z tego wiele nauczyć. Gorzej jednak z treścią. Nie chodzi tu rzecz jasna o gloryfikację Armii Czerwonej i samego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
50
562

Na półkach:

Poprzedniczka opowieści o J23. Słuchałam z rozbawieniem, czasem ze złością (podstawowe przekłamania historyczne, ale czemu się dziwić - autor z byłego ZSRR, książka wydana w 1956 r., dobrze, że nie ma kultu Stalina). Bardzo naiwna lektura, jeśli brać pod uwagę opisywane wydarzenia, apoteoza komunizmu. Żałuję poświęconego czasu (jest tyle innych ciekawszych powieści). Henryk Pijanowski jako lektor oddaje ducha książki.

Poprzedniczka opowieści o J23. Słuchałam z rozbawieniem, czasem ze złością (podstawowe przekłamania historyczne, ale czemu się dziwić - autor z byłego ZSRR, książka wydana w 1956 r., dobrze, że nie ma kultu Stalina). Bardzo naiwna lektura, jeśli brać pod uwagę opisywane wydarzenia, apoteoza komunizmu. Żałuję poświęconego czasu (jest tyle innych ciekawszych powieści). Henryk...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2135
574

Na półkach:

Kurdę, flak! Jeden z tych białych kruków, które się nigdy nie starzeją. Dla miłośników gier wywiadów i akcji rzecz obowiązkowa. Wiem, że mamy sporo różnej wartości pozycji z political thrillers czy modnych obecnie literatur "faktu", którą piszą głównie emerytowani esbecy, sprzedając kity, jaki to w PRL-u wywiad mieliśmy i że nie inwigilowali opozycji... ale polecam sięgnąć po Barona, jeśli już go dorwiecie ;-)

Kurdę, flak! Jeden z tych białych kruków, które się nigdy nie starzeją. Dla miłośników gier wywiadów i akcji rzecz obowiązkowa. Wiem, że mamy sporo różnej wartości pozycji z political thrillers czy modnych obecnie literatur "faktu", którą piszą głównie emerytowani esbecy, sprzedając kity, jaki to w PRL-u wywiad mieliśmy i że nie inwigilowali opozycji... ale polecam sięgnąć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
30

Na półkach: , ,

Wciągająca, intrygująca i wspaniała powieść. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to, że funkcjonariusze SD są częściej tytułowani odpowiednikami stopni SS w Wehrmachcie ale to szczegół, który da się znieść.

Jest to historia młodego Ukraińca, Grigorija Pawłowicza Gonczarenki, którego wojna przeniosła z Uniwersytetu Kijowskiego do radzieckiego wywiadu. Powód? Łudzące podobieństwo do niemieckiego szpiega Henryka barona von Goldringa oraz znajomość wielu języków obcych. W 1941 przechodzi front i przez kolejne cztery lata odgrywa rolę młodego arystokraty-oficera Wehrmachtu, działając samotnie za liniami frontu na Białorusi, we Francji i we Włoszech. Najważniejszy jest chyba okres francuski. Tam, w Saint-Remy, poznaje miłość swojego życia - Monikę Tarval, działaczkę La Resistance. Dziewczyna odwzajemniła uczucia młodego szpiega jednak na drodze do ich szczęścia stanęła wielka przeszkoda - wojna...

Prawie wszyscy znają Hansa Klossa-Stanisława Kolickiego, mniej ludzi pamięta Maxa Otto von Strilitza-Maksyma Maksymowicza Isajewa. Henryk von Goldring-Grigorij Honczarenko to postać zapomniana. Niesłusznie bo w swoich działaniach nie ustępował Polakowi i Rosjaninowi a i gdyby Jurij Dold-Mychajłyk nie stworzył tej postaci to być może Julian Siemionow nigdy nie wymyśliłby "Justusa" a Andrzej Zbych J-23.

Wciągająca, intrygująca i wspaniała powieść. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to, że funkcjonariusze SD są częściej tytułowani odpowiednikami stopni SS w Wehrmachcie ale to szczegół, który da się znieść.

Jest to historia młodego Ukraińca, Grigorija Pawłowicza Gonczarenki, którego wojna przeniosła z Uniwersytetu Kijowskiego do radzieckiego wywiadu. Powód? Łudzące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
82

Na półkach:

Jesień roku 1941, gdzieś na Białorusi. Na stronę niemiecką przechodzi radziecki żołnierz, twierdzący, iż jest synem barona Zygfryda von Goldringa, Henrykiem. Utrzymuje, że choć całe życie spędził w ZSSR, jest niemieckim patriotą. Tak się składa, że domaga się spotkania z pułkownikiem Bertholdem, pracownikiem wywiadu, starym przyjacielem Zygfryda. Ów przyjmuje go i wysłuchawszy historii jego życia a także życia i śmierci jego ojca, zgadza się przyjąć go do niemieckiego wojska, co więcej, usynawia go. Rzecz jasna nie przyjmuje bezkrytycznie słów von Goldringa.

Tak mniej więcej zaczyna się ta, porównywana do "Stawki większej niż życie", opowieść szpiegowska. Cóż, nie widziałem "Stawki większej niż życie", lecz obiło mi się o uszy, iż nie jest ona lepsza od "Barona von Goldringa". Tak czy siak mogę chyba stwierdzić, iż historia ta, która mogłaby wypełnić trzy przyzwoite powieści, wciągnęła mnie bez reszty. Urzekł mnie jej ostry, lecz przy tym - tak, bez wątpienia - wysublimowany, wojskowy klimat. Uderza mnie świadomość, że dla tych bohaterów to była zwykła praca - tyle, że w czasie wojny. Zresztą Dold-Michajłyk świetnie to pokazał; ile w tym fikcyjności, nie wiem, w każdym razie było to bardzo sugestywne. To jak się załatwiało wszystkie sprawy, strukturę żołnierskiego społeczeństwa, jej funkcjonowanie.

Jedyne co raziło mnie w oczy podczas lektury (i to tak, że aż musiałem je mrużyć, a książkę odsuwać na bok),to do bólu sztampowy wątek miłosny (i jeszcze to psychologizowanie, brrr),który od kompletnego blamażu Autor uratował rzutem na taśmę, że się tak wyrażę, przeciąwszy pewną nitkę. Już sto razy bardziej mogę zrozumieć komunistyczny meszek, który również wyłaził czasem na wierzch (walka za sprawę, te sprawy) i psychologizowanie z nim związane. Ogólnie jednak rzecz biorąc trafiła mi się bardzo solidna powieść sensacyjno-historyczna, którą Wam szczerze polecam.

Jesień roku 1941, gdzieś na Białorusi. Na stronę niemiecką przechodzi radziecki żołnierz, twierdzący, iż jest synem barona Zygfryda von Goldringa, Henrykiem. Utrzymuje, że choć całe życie spędził w ZSSR, jest niemieckim patriotą. Tak się składa, że domaga się spotkania z pułkownikiem Bertholdem, pracownikiem wywiadu, starym przyjacielem Zygfryda. Ów przyjmuje go i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    9
  • Przeczytane
    8
  • Ulubione
    3
  • Posiadam
    3
  • Historia
    1
  • Aaa
    1
  • 05. Aud+
    1
  • Teraz czytam
    1
  • II wojna światowa
    1
  • Kolejka 1
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Baron von Goldring


Podobne książki

Przeczytaj także