Alex2918

Profil użytkownika: Alex2918

Nie podano miasta Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
33
Przeczytanych
książek
55
Książek
w biblioteczce
30
Opinii
141
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Władek Wolak to spokojny chłopak z południowopodlaskiej wsi, który ochotniczo chce walczyć w Wojsku Polskim na Wschodzie. Niestety, razu pewnego wygłodniały bierze sobie "urlop" bez pozwolenia, odwiedza rodzinę a gdy wraca do jednostki zostaje uznany za dezertera i skierowany do kompanii karnej...

Alojzy Sroga, który sam był żołnierzem i świetnym pisarzem, przedstawia nam w swojej powieści bolączki życia w kompanii karnej: wszy, niedobre jedzenie, wysyłanie żołnierzy na najgorsze odcinki frontu (zadania są wręcz samobójcze) etc.. Jednocześnie nie pokazuje żołnierzy w świetle stereotypowy, tj. jako gwałcicieli, złodziei i morderców. Ci i owszem, są wspominani, jednak główna oś fabuły dotyczy zwyczajnych żołnierzy, którzy przez np. skłonność do kieliszka, narażenie się dowództwu czy głupi wybryk muszą odpokutować tam, gdzie nikt nigdy by trafić nie chciał.

Właśnie o takowych pechowcach, wśród których są i dzielni żołnierze, opowiada nam autor. Mimo to mam wrażenie, iż nieco "ugrzecznił" on obraz karnej kompanii, właśnie przez ograniczenie wizerunku zbirów do de facto jednego człowieka (o reszcie tylko się wspomina). Również skazańcy polityczni ograniczeni są do wizerunku oficera cierpiącego za dezercję podkomendnych, która miała miejscy gdy zachorował oraz Świadków Jehowy brzydzących się dotknąć karabinu. Ludzki, którzy trafili doń bo psioczyli na PKWN/Rząd Tymczasowy oraz KRN niestety w tej książce nie poznamy, choć wydana została ona w późnych latach rządów Edwarda Gierka, gdy cenzura w tych sprawach była już znacznie lżejsza.

Ogólnie "Karników" mogę zaliczyć na plus, tym bardziej, iż w literaturze czy filmie rzadko możemy śledzić dzieje żołnierzy jednostek karnych.

Władek Wolak to spokojny chłopak z południowopodlaskiej wsi, który ochotniczo chce walczyć w Wojsku Polskim na Wschodzie. Niestety, razu pewnego wygłodniały bierze sobie "urlop" bez pozwolenia, odwiedza rodzinę a gdy wraca do jednostki zostaje uznany za dezertera i skierowany do kompanii karnej...

Alojzy Sroga, który sam był żołnierzem i świetnym pisarzem, przedstawia nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rzeź Wołyńsko-Galicyjska to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii najnowszej, a zarazem jedno z najbardziej trudnych i de facto mało znanych (wiedza przeciętnego Polaka ogranicza się do tego, że takie ludobójstwo było i tyle). W przeciwieństwie do głośnego filmu "Wołyń", bohaterami powieści "Wołyń. Bez litości" są nie cywile mordowani przez banderowców a partyzanci AK walczący z nimi. Główną postacią jest tutaj przedwojenny kadet Stach Morowski, który z rąk swojego znajomego traci całą rodzinę. Początkowo walczy z wrogiem uczciwie, ale...

Autor bardzo sprawnie opisał "uroki" życia w oddziale partyzanckim oraz gehennę jaką polska ludność cywilna Wołynia (wspomina również o innych mniejszościach, ale bardzo krótko) przeszła z winy banderowców. Nie pisze tej powieści "ku pokrzepieniu serc" z hurra-patriotyzmem w tle, zamiast tego obnaża ludzkie słabości nie bawiąc się w uproszczenia. Ponieważ fabuła toczy się mniej więcej dzień po dniu, a przeskoki czasowy wynoszą najwyżej ok. dwóch tygodni, czytelnicy mogą śledzić dzieje Staszka z zadowalającą dokładnością. Choć główna oś fabuły toczy się wokół AK (w 1943 r. jeszcze słabej na Wołyniu), podkreślone są również rola cywilnej samoobrony a także Polaków służących w niemieckiej policji oraz radzieckiej partyzantce, często tylko by chronić siebie i bliskich przed UPA (nim AK się rozrosła to partyzanci radzieccy oraz Niemcy byli główną podporą w walce o życie).

Skrytykować muszę pewną tendencję autora, bowiem o ile w przypadku Ukraińców, Polaków oraz Niemców przestawia nam zarówno czarne charaktery jak i postaci pozytywne, o tyle przy Sowietach jest bardzo stereotypowy: zbiorczo nazywa ich Rosjanami (co jest błędne), nie tworzy żadnej pozytywnej postaci a same negatywne (ewentualnie mieszane), przedstawia jako chcących tylko chlać i bić faszystów za wszelką cenę etc.. Niestety wpływa to negatywnie na fabułę bowiem skoro przy innych narodach autor mógł zachować obiektywizm to czemu nie tu (tym bardziej, że choć dochodziło do sporów, co się w książce pojawia, to relacje AK i polscy cywile-partyzantka radziecka na Ukrainie były znacznie lepsze niż na Białorusi). Najgorzej jednak, iż Piotr Tymiński ani słowem nie zająknął się o Krwawej Niedzieli będącej przecież najważniejszym wydarzeniem Rzezi!

Książki się nie ocenia po okładce, ale prawdę mówiąc ta okładka jest kpiną i potężną ujmą dla fabuły: mężczyzna w futrzanej czapce w niczym nie przypomina głównego bohatera (a o niego chyba chodziło) zaś u dołu widać... amerykańskich piechurów! Serio wydawnictwo nie mogło znaleźć żadnych zdjęć akowskich partyzantów czy palącej się wsi?! Wystarczy poszperać w publikacjach albo wynająć rysownika lub grupę rekonstrukcyjną do pozowania! Dobrze, że chociaż herb woj. wołyńskiego II RP jest na niej poprawny.

Ogólnie jednak powieść mogę nazwać bardzo dobrą: nie tworzy ona mitów narodowych, pokazuje, że nie narodowość i religia a charakter i przeżycia pokazują jacy jesteśmy (nie licząc tendencyjności autora wobec tzw. "Rosjan" czyli de facto Rosjan i innych Sowietów), oddaje tragedię tzw "Kresów Południowo-Wschodnich" oraz heroiczną walkę o przetrwanie w nieludzkich czasach wojny, okupacji i ludobójstwa. Czyta się ją dość szybko (przynajmniej dla mnie), jednak szkoda, iż autor nie pociągnął fabuły dłużej. Nie zdradzę kiedy się ona kończy, ale walka z banderowcami i hitlerowcami trwała potem dalej (i to skuteczniejsza walka!).

Rzeź Wołyńsko-Galicyjska to jedno z najważniejszych wydarzeń w polskiej historii najnowszej, a zarazem jedno z najbardziej trudnych i de facto mało znanych (wiedza przeciętnego Polaka ogranicza się do tego, że takie ludobójstwo było i tyle). W przeciwieństwie do głośnego filmu "Wołyń", bohaterami powieści "Wołyń. Bez litości" są nie cywile mordowani przez banderowców a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dotąd Antoni Patek, jeden z producentów słynnych szwajcarskich zegarków oraz polski patriota działający na emigracji w okresie zaborów, nie doczekał się osobnej publikacji poświęconych swojej osobie. Autor, debiutujący na rynku tą książką, zadał sobie wiele trudu by zwalczać dość powszechne mity nt. Patka, rozsiewane przez niektóre portale. Widać, że przyłożył się dość mocno do swojej pracy, choć nie jest ona pozbawiona minusów, takich jak różnego rodzaju stylistyka w poszczególnych częściach. Dość fajnym dodatkiem są ilustracje, szczególnie piękne fotografie zegarków kieszonkowych, zdobionych m.in. wizerunkiem kosyniera z okresu powstania kościuszkowskiego.

Jak dotąd Antoni Patek, jeden z producentów słynnych szwajcarskich zegarków oraz polski patriota działający na emigracji w okresie zaborów, nie doczekał się osobnej publikacji poświęconych swojej osobie. Autor, debiutujący na rynku tą książką, zadał sobie wiele trudu by zwalczać dość powszechne mity nt. Patka, rozsiewane przez niektóre portale. Widać, że przyłożył się dość...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Alex2918

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Bogusław Wołoszański
Ocena książek:
7,3 / 10
50 książek
2 cykle
Pisze książki z:
314 fanów
Jurij Dold-Mychajłyk
Ocena książek:
7,9 / 10
1 książka
0 cykli
Pisze książki z:
1 fan
Julian Siemionow
Ocena książek:
6,2 / 10
11 książek
4 cykle
5 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
33
książki
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
141
razy
W sumie
wystawione
31
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
165
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]