Ślimak na zboczu

- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Współczesna Literatura Rosyjska
- Tytuł oryginału:
- Ulitka na sklone
- Wydawnictwo:
- Polityka
- Data wydania:
- 2010-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1985-01-01
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362148417
- Tłumacz:
- Irena Lewandowska
- Tagi:
- współczesna literatura rosyjska tygodnik polityka zsrr xx dwudziesty wiek rosja
Tygodnik Polityka przedstawia kolekcję książek pod wspólnym tytułem "Współczesna literatura rosyjska". Zapraszamy w literacką podróż po dwudziestowiecznej Rosji: od schyłku caratu, poprzez rewolucję październikową, okres NEP-u, czasy II wojny światowej i zimnowojennej potęgi Związku Radzieckiego, aż po okres pierestrojki i czasy współczesne. Na tle burzliwej historii Rosji poznamy indywidualne, często tragiczne, losy literackich bohaterów. Dzięki lekturze książek z kolekcji postrzeganie naszych sąsiadów nabierze nowych znaczeń i wymiarów, a nasza wiedza o Rosji poszerzy się o literacką perspektywę.
"Ślimak na zboczu" to najbardziej ambitna chyba powieść braci Strugackich - i jedna z najmniej optymistycznych. Nic dziwnego, że po opublikowaniu dwóch fragmentów pod koniec lat 60. na dwadzieścia lat trafiła do szuflad. Jest to jedna z tych powieści, które wciągają czytelnika niedopowiedzeniem. Las, po którym wędruje Kandyd, i "Zarząd do spraw Lasu", przez który toruje sobie drogę Pierec, stanowią dwie odmiany niepojętej, obcej rzeczywistości, w której nie istnieje coś takiego jak związki przyczynowo-skutkowe. W świecie Lasu zawieszone zostały elementarne prawa fizyki, w świecie Zarządu -prawdopodobieństwo psychologiczne. Oba światy zdają się pokrewne dwóm rzeczywistościom wykreowanym przez najwybitniejszego polskiego autora SF, Stanisława Lema.
Zarząd do Spraw Lasu, groteskowy i diabelski, mógłby być przedmiotem eksploracji narratora "Pamiętnika znalezionego w wannie", choć niektóre jego rysy niewątpliwie pochodzą z kart "Procesu" Kafki czy "Diaboliady" Bułhakowa. I choć to po Lesie krążą buchające parą martwiaki, nad nieprzebytymi bagnami kołyszą się tam opalizujące liliowo, parzące grona, a przedmioty, które pojawiły się w złych snach, nazajutrz, na jawie trafiają do rąk bohaterów - większą zgrozą przejmuje Zarząd, instytucja wszechmocna, arbitralna i niepojęta, wydobywająca z ludzi całą małość, jaka się w nich kryje.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 749
- 328
- 220
- 25
- 19
- 9
- 9
- 5
- 5
- 4
OPINIE i DYSKUSJE
Jedna z trudniejszych powieści jakie czytałem. Biorąc pod uwagę jak skomplikowany był proces jej powstawania (przerwa 20 lat, są to dwa zmiksowane opowiadania, polskie tłumaczenie jest bardzo złe) to nie dziwię się, że jest nie zrozumiała dla większości czytelników. Las to przyszłość, Instytut to teraźniejszość. I łączy je Przepaść.
Ja się próbowałem doszukać analogii do rosyjskiej rzeczywistości. Poza tym utwór jest w specyficzny sposób bajkowo-horrorowaty.
Jedna z trudniejszych powieści jakie czytałem. Biorąc pod uwagę jak skomplikowany był proces jej powstawania (przerwa 20 lat, są to dwa zmiksowane opowiadania, polskie tłumaczenie jest bardzo złe) to nie dziwię się, że jest nie zrozumiała dla większości czytelników. Las to przyszłość, Instytut to teraźniejszość. I łączy je Przepaść.
więcej Pokaż mimo toJa się próbowałem doszukać analogii do...
Zdecydowanie najbardziej abstrakcyjna i odjechana powieść Strugackich. Jak zwykle bracia wrzucają nas w sam środek historii, bez żadnych wyjaśnień, a przy dwóch oddzielnych wątkach i tak dużym stężeniu różnych dziwacznych wydarzeń i wewnętrznych monologów momentami naprawdę ciężko się przez to brnie. Ale mimo wszystko ja to podejście uważam za jedną z największych zalet autorów - ufają czytelnikowi i nie marnują miejsca na tłumaczenia, a przez to świat wciąga jeszcze bardziej i w cienkie książki pakują wiele rozmaitych pomysłów i przesłań.
"Zobaczyć i nie zrozumieć — to dokładnie to samo, co wymyślić. Żyję, widzę i nie rozumiem (...) Oto moja choroba — pragnienie zrozumienia." Tylko obojętnym na wszystko nie dzieje się krzywda. A to czy pogodzimy się z własną niewiedzą czy też uda nam się zrozumieć to i owo, nie zmienia absolutnie nic - życie toczy się dalej, a świat nie zna litości.
Zdecydowanie najbardziej abstrakcyjna i odjechana powieść Strugackich. Jak zwykle bracia wrzucają nas w sam środek historii, bez żadnych wyjaśnień, a przy dwóch oddzielnych wątkach i tak dużym stężeniu różnych dziwacznych wydarzeń i wewnętrznych monologów momentami naprawdę ciężko się przez to brnie. Ale mimo wszystko ja to podejście uważam za jedną z największych zalet...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam jak Strugaccy łączą tu baśniowość z pokrętnym sci-fi.
A pojawienie się Kubusia Puchatka to jedna z największych niespodzianek książkowych od dawna 👀
Uwielbiam jak Strugaccy łączą tu baśniowość z pokrętnym sci-fi.
Pokaż mimo toA pojawienie się Kubusia Puchatka to jedna z największych niespodzianek książkowych od dawna 👀
Sam do końca nie wiem dlaczego proza braci Strugackich mi odpowiada. Może dlatego, że ich książki każdy może interpretować na swój sposób. Każdy jest w stanie doszukać się jakiegoś przesłania, przekazu.
„Zobaczyć i nie zrozumieć - to dokładnie to samo, co wymyślić”.
Plusy:
- dwie odrębne historie, dwa odrębne światy, dwaj bohaterowie;
- bohaterowie Pierec i Kandyt próbują wrócić do domu, a droga im się „ślimaczy”;
- zawoalowana satyra na system totalitarny i biurokrację;
- jesteś jako jednostka z góry skazany na porażkę z systemem;
- ciężka do zrozumienia, ale satysfakcja tym większa jak uda się chociaż w części podążać tokiem myślenia autorów;
- absurd, humor, groteska w radzieckim wykonaniu;
- rozbrajająca scena kąpieli Piereca;
- nieodmiennie w życiu trzeba mieć znajomości i plecy;
- możemy tkwić w trybach totalnego bezsensu i nie zdawać sobie z tego sprawy.
Minusy:
- książka bardzo pesymistyczna, nie dająca nadziei;
- szkoda, że fabuła taka niedokończona, brak wielu wyjaśnień.
Ogółem książka dobra.
Sam do końca nie wiem dlaczego proza braci Strugackich mi odpowiada. Może dlatego, że ich książki każdy może interpretować na swój sposób. Każdy jest w stanie doszukać się jakiegoś przesłania, przekazu.
więcej Pokaż mimo to„Zobaczyć i nie zrozumieć - to dokładnie to samo, co wymyślić”.
Plusy:
- dwie odrębne historie, dwa odrębne światy, dwaj bohaterowie;
- bohaterowie Pierec i Kandyt próbują...
Po raz kolejny książka braci Strugackich balansuje na mojej prywatnej granicy zrozumienia i absurdu. Niby wiem ale jednak nie do końca.
Ciężko nawet opowiadać o tej książce, gdyż jej treść jest ulotna.
Albo to genialna analiza ludzkości i jej zachowań w odciętym i zamkniętym obiegu albo oniryczny bełkot.
Po raz kolejny książka braci Strugackich balansuje na mojej prywatnej granicy zrozumienia i absurdu. Niby wiem ale jednak nie do końca.
Pokaż mimo toCiężko nawet opowiadać o tej książce, gdyż jej treść jest ulotna.
Albo to genialna analiza ludzkości i jej zachowań w odciętym i zamkniętym obiegu albo oniryczny bełkot.
"Ślimak na zboczu" jest interesującą powieścią podzieloną na dwa przeplatające się wątki, pomiędzy którymi dochodzi jednak do bardzo niewielu interakcji. Dwóch protagonistów, Kandyda i Piereca, dzieli mur - granica zagadkowego Lasu, nad którym pieczę trzyma równie zagadkowy Zarząd. Historia Kandyda jest opisem desperackiej próby wyrwania się z ograniczeń prymitywnego społeczeństwa i skazanego na porażkę dążenia do poznania Lasu. Opowieść Piereca jest zaś o tęsknocie za poszerzeniem horyzontów i grzęźnięciu w biurokratycznym absurdzie, w łapach instytucji, której cele są sprzeczne, a metody - bezsensowne. Strugaccy umieścili w "Ślimaku na zboczu" tyle polityki, ile zdołali, przy pomocy kafkowskiej konwencji zacierając tropy i utrudniając pracę cenzorom. W efekcie jest to powieść bardzo bogata, pełna dziwnych implikacji i mylnych tropów; osobiście wolę nieco bardziej prostolinijne książki Strugackich, ale "Ślimak" jest niewątpliwie wart polecenia.
"Ślimak na zboczu" jest interesującą powieścią podzieloną na dwa przeplatające się wątki, pomiędzy którymi dochodzi jednak do bardzo niewielu interakcji. Dwóch protagonistów, Kandyda i Piereca, dzieli mur - granica zagadkowego Lasu, nad którym pieczę trzyma równie zagadkowy Zarząd. Historia Kandyda jest opisem desperackiej próby wyrwania się z ograniczeń prymitywnego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążką podreperowała moją opinię o Strugackich, nadszarpniętą przez "Miliard lat przed końcem świata" i "Trudno być bogiem". Znakomicie oddana niesamowita logika snu, stan osobliwej płynności i nieopanowanej zmienności świata, chaos, który nie daje się ogarnąć i zrozumieć (a jednak bohaterowie nie przestają próbować!),lęk przed staniem się niepotrzebnym przeżytkiem. Bardzo to wszystko rozlewne, jak bagno i jak puszcza, powolne i uparte jak ślimak na zboczu, niełatwo się ujmuje w szczypce analizy, ale działa na wyobraźnię. W kategorii męskich lęków przed kobietami, które nie potrzebują mężczyzn, utwór na pewno lepszy niż np. "Pan Lodowego Ogrodu" Grzędowicza.
Książką podreperowała moją opinię o Strugackich, nadszarpniętą przez "Miliard lat przed końcem świata" i "Trudno być bogiem". Znakomicie oddana niesamowita logika snu, stan osobliwej płynności i nieopanowanej zmienności świata, chaos, który nie daje się ogarnąć i zrozumieć (a jednak bohaterowie nie przestają próbować!),lęk przed staniem się niepotrzebnym przeżytkiem....
więcej Pokaż mimo toTakiego odpału nawet mój ulubiony fiksat, Philip K. Dick, by się nie powstydził. To była lektura o Baaardzo wysokim poziomie abstrakcji i n a p r a w d ę miałam problem nadążyć za Strugackimi (a szczerze mówiąc w ogóle za nimi nie nadążałam :))
Zapewne "Ślimak na zboczu" zasługuje na więcej niż 5 gwiazdek. Kiedyś przeczytam go ponownie "I wszystko będzie miało głęboki sens jak ma głęboki sens każdy ruch skomplikowanego mechanizmu, i wszystko będzie dla nas dziwne i niepojęte, a więc bezsensowne, w każdym razie dla tych z nas, którzy jeszcze w żaden sposób nie mogą przywyknąć do bezsensu i uznać go za normę." :D
Takiego odpału nawet mój ulubiony fiksat, Philip K. Dick, by się nie powstydził. To była lektura o Baaardzo wysokim poziomie abstrakcji i n a p r a w d ę miałam problem nadążyć za Strugackimi (a szczerze mówiąc w ogóle za nimi nie nadążałam :))
więcej Pokaż mimo toZapewne "Ślimak na zboczu" zasługuje na więcej niż 5 gwiazdek. Kiedyś przeczytam go ponownie "I wszystko będzie miało głęboki...
Rosyjski absurd, czyta się bardzo dobrze.
Rosyjski absurd, czyta się bardzo dobrze.
Pokaż mimo toJednym słowem: Szaleństwo:) Chyba się kefiru za dużo opili jak to pisali.
Jednym słowem: Szaleństwo:) Chyba się kefiru za dużo opili jak to pisali.
Pokaż mimo to