Palestyna po raz trzeci
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1996-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1996-01-01
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- Tagi:
- Palestyna podróże reportaż
Palestyna po raz trzeci (I wyd. 1933) była drugą książką Ksawerego Pruszyńskiego, wówczas 26-letniego dziennikarza, korespondenta wileńskiego „Słowa” Cata-Mackiewicza. Powstała ona z serii reportaży, które Pruszyński opublikował wiosną i latem 1933 roku w „Słowie” właśnie i które stanowiły plon jego kilkutygodniowej podróży po tym kraju. Nie była to - jak zgodnie przyznali krytycy i recenzenci podróż zwykłego turysty, lecz to jeden z nich „pełna szacunku dla poznawanej obcej rzeczywistości wędrówka po egzotycznej kulturze, historii, tradycji obyczajowej”. Entuzjazm, jaki przenika ten tekst, jest nie tylko świadectwem fascynacji autora pięknym krajem. Jest wyrazem zachwytu nad heroicznym wysiłkiem żydowskich kolonistów, wkładanym w budowę nowoczesnego ich pierwszego państwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 29
- 10
- 4
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Młody Pruszyński ujawnił tu swój talent w pełnej krasie. Bez założeń i uprzedzeń, z życzliwą ciekawością popłynął do Palestyny w roku wielce znaczącym, 1933. Płynął w ostatniej, czwartej klasie, na cuchnącym dnie okrętu, razem z młodymi syjonistami udającymi się do Ziemi Obiecanej. Palestyna to był wtedy kraj ciekawy sam w sobie, tygiel żydostwa wielu krajów, kultur i poglądów, pełen intelektualistów, którzy chwycili za pług i motykę, a w dwójnasób ciekawy w Polsce, gdzie Żydów były miliony, a gdzie tak słabo ich w istocie znano.
Do tego jest to pisane eleganckim językiem i tak, że autor przedstawia swój tok myślowy w trakcie narracji, pozwalając w nim niejako uczestniczyć.
Główną wadą tego reportażu jest może jego krótkość. Oczywiście "wadą" w sensie subiektywnym. Autor był w Palestynie wiele tygodni, zjechał i obszedł ją w całości, rozmawiał z setkami ludzi, a mimo to opisał losy bardzo nielicznych i bardzo pobieżnie. Wyjaśnić da się to tak, że inne sobie postawił priorytety - synteza, charakterystyka ogólna, jak najmniej jednostkowych losów. Dzisiejsze reportaże przyzwyczaiły nas do pochylenia się nad osobami, wtedy może poczytywano to za słabość, rozlazłość tekstu. A zatem - można by tę swietną dziennikarską robotę okrasić jeszcze kilkoma dokladnymi zbliżeniami na konkretnych kolonistów, ale to już zastrzeżenie wyłącznie dla najwybredniejszych :)
Młody Pruszyński ujawnił tu swój talent w pełnej krasie. Bez założeń i uprzedzeń, z życzliwą ciekawością popłynął do Palestyny w roku wielce znaczącym, 1933. Płynął w ostatniej, czwartej klasie, na cuchnącym dnie okrętu, razem z młodymi syjonistami udającymi się do Ziemi Obiecanej. Palestyna to był wtedy kraj ciekawy sam w sobie, tygiel żydostwa wielu krajów, kultur i...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam małe książeczki. Takie na 100 albo 200 stron. Mam wrażenie, że obecnie książki zaczynają się od 500 stron. Niestety, coraz częściej przekonuję się, że małe książeczki zawierają co najmniej tyle samo treści co wielkie tomiszcza. A może nawet i więcej treści...
Mimo bardzo powszechnego antysemityzmu lat 30-tych z ówczesnej prasy da się wyczytać fascynację tematem Palestyny. Oczywiście inaczej fascynowała ona endeków, inaczej socjalistów, inaczej sanatorów a oczywiście inaczej syjonistów, ale duże i pozytywne zainteresowanie było niezaprzeczalne. Nie ominęło ono także i Pruszyńskiego, który pojechał tam w 1933 roku, żeby naocznie się przekonać o tym jak tam wygląda sytuacja. I opisał to dla "Słowa" a potem wydał w książce.
Muzę przyznać, że faktycznie to było fascynujące ale i dziś to jest fascynujące bo dane mi było niejako uczestniczyć (czytelniczo) w narodzinach państwa i narodu, które i dziś są obecne praktycznie w każdej gazecie i programie telewizyjnym. Daje to szansę zrozumienia pewnych historycznych podstaw wielu dzisiejszych tematów i konfliktów oraz zmieniło trochę mój punkt widzenia na Izrael.
W reportażach widać pośpiech. Pruszyński go czuje: "Odrętwienie gett przetopiło się w żywość kibuców. Można by powiedzieć, że ci ludzie przeczuwają jakieś wielkie, tajemnicze jeszcze niebezpieczeństwo, jakąś nadciągającą burzę, przed którą należy na gwałt zbudować arkę schronienia". Jest dopiero 1933 rok...
Jak udało się z bardzo niegościnnego, pustynno-malarycznego kawałka ziemi uczynić jeden z najbogatszych i najaktywniejszych krajów? Czy naprawdę wystarczyły żydowskie pieniądze i ciężka, żydowska praca? A może trzeba było znacznie więcej, np. wielkiej żydowskiej wiary w sens tego działania? A nie od razu i nie wszyscy ten sens widzieli...
Czy Palestyńczycy (Arabowie) mają większe prawo do Palestyny niż Żydzi? Trudno się z tym nie zgodzić. Co jednak, jeśli się zobaczy, że tak naprawdę to ten kraj został przez Żydów zbudowany od zera i bez nich byłby po prostu zapadłą dziurą bez żadnej infrastruktury i praktycznie bez rolnictwa? Bogactw naturalnych jak nie było tak nadal tam nie ma...
Dlaczego Rosja (pod szyldem ZSRR) już wtedy miała wielki interes w jątrzeniu relacji arabsko-żydowskich, które i bez tego były bardzo napięte? Te tradycje Rosja utrzymuje do dziś, nawet jakby coraz bardziej aktywnie...
Czy to nie żydzi-kibucnicy byli (i trochę wciąż są) jedynymi prawdziwymi komunistami w historii? I dlaczego wobec tego byli zajadle zwalczani przez komunistów radzieckich?
Takie i jeszcze inne pytania znalazłem w tej książce. Znalazłem też pewne przesłanki do odpowiedzi na nie. A ja przecież uwielbiam, kiedy ktoś nie daje mi prostej i oczywistej odpowiedzi. Nie wierzę w proste i oczywiste odpowiedzi.
Uwielbiam małe książeczki. Takie na 100 albo 200 stron. Mam wrażenie, że obecnie książki zaczynają się od 500 stron. Niestety, coraz częściej przekonuję się, że małe książeczki zawierają co najmniej tyle samo treści co wielkie tomiszcza. A może nawet i więcej treści...
więcej Pokaż mimo toMimo bardzo powszechnego antysemityzmu lat 30-tych z ówczesnej prasy da się wyczytać fascynację tematem...
Wartość książki tkwi głównie w tym, że jest to reportaż na żywo dokonany z perspektywy polskiej, w czasach przedwojennych obejmującej także perspektywę syjonistyczną i żydowską. Pruszyński jest zafascynowany budową nowej społeczności, elementem pionierskim, który często porównuje do problemów budowy nowej Polski. Do tego Pruszyński operuje bardzo pięknym językiem.
Czytałem tę książkę wiele lat temu i wtedy wywarła na mnie ogromne wrażenie, wciskałem ją rodzinie i znajomym, wielu z nich też się bardzo podobała.
Gorąco polecam.
Wartość książki tkwi głównie w tym, że jest to reportaż na żywo dokonany z perspektywy polskiej, w czasach przedwojennych obejmującej także perspektywę syjonistyczną i żydowską. Pruszyński jest zafascynowany budową nowej społeczności, elementem pionierskim, który często porównuje do problemów budowy nowej Polski. Do tego Pruszyński operuje bardzo pięknym językiem.
więcej Pokaż mimo toCzytałem...