rozwińzwiń

Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania

Okładka książki Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania Alberto Castoldi
Okładka książki Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania
Alberto Castoldi Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria publicystyka literacka, eseje
174 str. 2 godz. 54 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Bibliofollia
Wydawnictwo:
słowo/obraz terytoria
Data wydania:
2024-02-06
Data 1. wyd. pol.:
2024-02-06
Liczba stron:
174
Czas czytania
2 godz. 54 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383250731
Tłumacz:
Joanna Ugniewska
Tagi:
Eco Calvino Borges Canetti Musil Balzac
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1562
656

Na półkach:

Jak dla mnie taka sobie. Myślałam, że będzie to zbiór komediowych anegdotek, na temat moli książkowych, bibliotekarzy i autorów, ale wyszła z tego mała, momentami ciężkostrawna, rozprawa na temat książek, a raczej ich posiadaczy i odbiorców. Owszem, były fragmenty, nad którymi można się było pochylić i zastanowić, ale jednak nie o to mi chodziło.

Jak dla mnie taka sobie. Myślałam, że będzie to zbiór komediowych anegdotek, na temat moli książkowych, bibliotekarzy i autorów, ale wyszła z tego mała, momentami ciężkostrawna, rozprawa na temat książek, a raczej ich posiadaczy i odbiorców. Owszem, były fragmenty, nad którymi można się było pochylić i zastanowić, ale jednak nie o to mi chodziło.

Pokaż mimo to

avatar
3762
3704

Na półkach:

Ciekawe zjawisko, książka z rzeczy stała się bóstwem i wymyka się prawom rzeczy (powolnego zużywania, niszczenia, wyrzucania - traktowania jak rzecz codziennego użytku, ale tylko rzecz),a staje się źródłem różnorakich obsesji.

Ciekawe zjawisko, książka z rzeczy stała się bóstwem i wymyka się prawom rzeczy (powolnego zużywania, niszczenia, wyrzucania - traktowania jak rzecz codziennego użytku, ale tylko rzecz),a staje się źródłem różnorakich obsesji.

Pokaż mimo to

avatar
64
50

Na półkach:

Wielka erudycja autora wciąga i jest natchnieniem do....dalszego czytania!

Wielka erudycja autora wciąga i jest natchnieniem do....dalszego czytania!

Pokaż mimo to

avatar
1099
99

Na półkach: , ,

Ciekawa pozycja, napisała dookoła książek, o książkach, ksiązkofilach, książkomaniakach. Podaje przykłady, że książki mogą być zabójcze, palono je, by ograniczyć wiedzę, określały pozycję społeczną. Są obiektem westchnień, zbieractwa, a także są i jednostki, co biorą na cel przeczytanie wszystkich książek świata. Ale są i tacy co gromadzą zbiory i przemieniają swoje lokum w cmentarzysko książek, nikt nie może wejść, nie można zakłócać warunków korzystnych książkom. Są powodem uciekania od rzeczywistości, czci, przesadnego dbania.. Książka pełna smaczków.

Ciekawa pozycja, napisała dookoła książek, o książkach, ksiązkofilach, książkomaniakach. Podaje przykłady, że książki mogą być zabójcze, palono je, by ograniczyć wiedzę, określały pozycję społeczną. Są obiektem westchnień, zbieractwa, a także są i jednostki, co biorą na cel przeczytanie wszystkich książek świata. Ale są i tacy co gromadzą zbiory i przemieniają swoje lokum w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2556
839

Na półkach: ,

Książka o książkach. Lubię tego rodzaju pozycje, choć są pisane w głównej mierze w oparciu o nieznaną (bo nietłumaczoną na język polski) literaturę. Wobec zalewania rynku wydawniczego niepotrzebnymi zupełnie książkami, odczytuję to jako wielką stratę. Największy mankament, jest więc taki, że nie można tak naprawdę cieszyć się lekturą. Istnieje więc lekki niedosyt, choć sama lektura jest fascynująca. Myślę też, że jednorazowa lektura tej książki nie przyniesie bynajmniej żadnego ukojenia, więc na pewno do niej jeszcze będę wracać.
To pozycja bardzo ciekawa, bowiem odnosi się bezpośrednio do ukazania książek w książkach. Chodzi tu nie tylko o powieści i zamiłowania bohaterów/postaci/autorów do posiadania książek. Znajdują się tu bowiem liczne cytaty i niezwykłe odniesienia książkowe, które wzbudzają refleksje. Mowa jest o bibliotece jako schronieniu przed światem zewnętrznym, ostoją czytelniczej rozkoszy, ciszy i inspiracji. Wiele książek/bibliotek zostało bezpowrotnie utraconych wskutek decyzji samych autorów czy posiadaczy. Zniszczenie może nastąpić także wskutek dziwactwa, niedbałości lub pożaru. Od dawna posiadanie biblioteki zaopatrzonej w manuskrypty, w rzadkie okazy stanowiło o pozycji. Kolekcjonerstwo rozpowszechniło się zresztą we wszystkich epokach. Potem książka dzięki drukowi stała się towarem. Bardzo interesujący jest rozdział poruszający pojęcia bibliofila (nie jest zainteresowany samym posiadaniem książek, wybiera książki) i bibliomana (zbieracz, nie wybiera- kupuje). Bibliofila cechuje namiętność i pasja. Potrafi cieszyć się szelestem kartek, zapachem papieru, oprawą książki. Mowa jest o relacji między czytelnikiem, a książką; czytelnikiem a autorem; miejscach, gdzie najlepiej odłożyć książkę; typologiach książki. Cytowane są utwory m.in.: Lukiana, Alberto Manuela, Umberto Eco, Italo Calvino, Gustawa Flauberta, Honoriusza Balzaca, Milana Kundery.
Na końcu dodano reprodukcje dzieł malarskich o tematyce, a pomiędzy rozdziałami znajdują się grafiki, odnoszące się do podejmowanego tematu. Przypisy obecnej są na każdej stronie. Polecam wszystkim wielbicielom książek.

https://slowemmalowane.blogspot.com/2024/03/alberto-castoldi-bibliofollia-czyli.html

Książka o książkach. Lubię tego rodzaju pozycje, choć są pisane w głównej mierze w oparciu o nieznaną (bo nietłumaczoną na język polski) literaturę. Wobec zalewania rynku wydawniczego niepotrzebnymi zupełnie książkami, odczytuję to jako wielką stratę. Największy mankament, jest więc taki, że nie można tak naprawdę cieszyć się lekturą. Istnieje więc lekki niedosyt, choć sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
160
117

Na półkach:

Napaliłem się na tę książkę niesamowicie! Nareszcie coś co jest napisane dla mnie, o mnie... i w ogóle! Zacząłem czytać i było to jak zderzenie się ze ścianą przy dużej szybkości. Zastopowało mnie w miejscu! Przegryzałem się przez tekst jak kornik przez twarde dębowe drewno. Z wysiłkiem i mozołem. W pewnym momencie pomyślałem, że utraciłem umiejętność czytania ze zrozumieniem! Ale nie. Inne książki (np. "Kubuś Puchatek") wchodzą mi doskonale. Wiec może jednak nie!
Nie wiem na czym to polega, ale zwartość książki jakoś mi nie pasuje, sprawia że przy czytaniu się męczę.
Ogólnie książka znakomita, napisana z wiedzą, nerwem, zawiera cale mnóstwo ciekawostek (mnie całkiem obcych, albo słabo znanych),ale strasznie mnie wymęczyła. Widać jednak nie dla mnie. No cóż, szkoda. Stąd taka trochę obniżona ocena, normalnie dałbym 8!

Napaliłem się na tę książkę niesamowicie! Nareszcie coś co jest napisane dla mnie, o mnie... i w ogóle! Zacząłem czytać i było to jak zderzenie się ze ścianą przy dużej szybkości. Zastopowało mnie w miejscu! Przegryzałem się przez tekst jak kornik przez twarde dębowe drewno. Z wysiłkiem i mozołem. W pewnym momencie pomyślałem, że utraciłem umiejętność czytania ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1103
407

Na półkach: ,

Nie lada gratka dla miłośników książek, ich kolekcjonerów, ale nawet dla ich wrogów. Obcowanie z książka włoskiego literaturoznawcy to istny uczta dla zmysłów. Słowo/obraz terytoria zadbało o to, by wydanie cieszyło nasze zmysły swą estetyką. Książka jest pełna miłości, ale też zawiści, pogardy, z nutą szaleństwa, a to wszystko wyzwala w nas jeden przedmiot - książka, z której składają się potem biblioteki, imponujące księgozbiory, liczne odniesienia w literaturze, pisarskie zbrodnie i fałszerstwa. Całość wieńczy liczne reprodukcje dzieł malarskich o tematyce , a pomiędzy rozdziałami goszczą ryciny, które cudownie oddają treść wnętrza. „Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania” jest dzięki tej ciekawej strukturze nieodkładalna. Castoldi stworzył książkę, która na zawsze pragnie pozostać w naszych kolekcjach.

Książka jest pełna odniesień do innych dzieł, ale obecna tutaj intertekstualność to jej największa moc. Jedną z najwiekszych zalet dzieła Alberta, to skutecznie wykrzesana motywacja, by sięgać po więcej, głębiej i dalej. Czytelnika zalewa wizja wszystkich bibliotek, w których osobiście był, tych, które pragnie odwiedzić i odtwarza te fikcyjne stworzone w imaginarium niejednego pisarza.

„…biblioteka, niczym jakiś potwór, pochłania swoich bywalców, skazanych na bycie ofiarami.”

Najważniejsze pytanie, jakie może się zrodzić, to czy jest to książka dla każdego? Jak do niej zachęcić każdego czytelnika bez względu na to, jaki gatunek literacki jest mu drogi? To nie jest książka wyłącznie dla bibliofilów. Chwilami czyta się ją z uśmiechem pod nosem, czasem w totalnym szoku, wiele możemy odnieść do siebie, a czasami zahacza o skojarzenia z dobrze napisanym kryminałem. Przede wszystkim skłania do mnóstwa przemyśleń na temat własnych rutyn czytelniczych, może stać się przyjacielem na całe życie, do którego często będziemy wracać, by zweryfikować swoje czytelnicze postawy i gusta. Ostatecznie, by dowiedzieć się czy i my jesteśmy ofiarami szaleństwa czytania.

Ta książka ma jeszcze jedną zaletę - ja sama dzięki lekturze „Bibliofolli” odbyłam podróż po swojej pamięci czytelniczej, zapisałam sobie „Bibliotekę Babel” Borgesa do nadrobienia, zapragnęłam sięgnąć po zalegającego na moim regale Marcela Schwobe, bardzo jestem ciekawa co w Was wyzwoli ta lektura.

Nie lada gratka dla miłośników książek, ich kolekcjonerów, ale nawet dla ich wrogów. Obcowanie z książka włoskiego literaturoznawcy to istny uczta dla zmysłów. Słowo/obraz terytoria zadbało o to, by wydanie cieszyło nasze zmysły swą estetyką. Książka jest pełna miłości, ale też zawiści, pogardy, z nutą szaleństwa, a to wszystko wyzwala w nas jeden przedmiot - książka, z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    92
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    5
  • 2024
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Legimi
    3
  • Do kupienia
    2
  • Poszukiwane
    2
  • E-booki
    2
  • Popularnonaukowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bibliofollia, czyli szaleństwo czytania


Podobne książki

Przeczytaj także