Zielone oczy

Okładka książki Zielone oczy Stanisław Cat-Mackiewicz
Okładka książki Zielone oczy
Stanisław Cat-Mackiewicz Wydawnictwo: Universitas Seria: Pisma wybrane Stanisława Cata-Mackiewicza publicystyka literacka, eseje
436 str. 7 godz. 16 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Seria:
Pisma wybrane Stanisława Cata-Mackiewicza
Wydawnictwo:
Universitas
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1959-01-01
Liczba stron:
436
Czas czytania
7 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324238323
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
84 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
3

Na półkach:

W miarę rozsądna subiektywna kronika czasu wojny. Część, która stanowi epopeję polskiego rządu emigracyjnego, dla osoby bez zacięcia historycznego trochę męcząca w odbiorze.

W miarę rozsądna subiektywna kronika czasu wojny. Część, która stanowi epopeję polskiego rządu emigracyjnego, dla osoby bez zacięcia historycznego trochę męcząca w odbiorze.

Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach: ,

Niepohamowany temperament (nb. nie wyłącznie publicystyczny – jak to ostatnio ujawniły jego wydane listy) pchał Mackiewicza w rejony czasem dość nieobliczalne.

Nie przeszkadzało mu to jednak być wybitnym publicystą, choć dziś kwalifikowałby się do niezbyt zaszczytnego miana dziadersa (mizogin, a zarazem erotoman, co często idzie w parze, niestety)…

Ale np. już jego krytyka wobec Sikorskiego - jako niesamodzielnej marionetki Churchilla - wydaje się jak najbardziej uzasadniona. Mężem stanu, jaki był potrzebny na tamten podły czas, to pan generał na pewno nie był, zresztą jak i pozostali politycy w ”Londyniszczu”.

Słuszna była też pochwała Mackiewicza gen. Kazimierza Sosnkowskiego za jego słynny rozkaz z 1 IX 1944 r., gdzie napisał: „Pięć lat minęło od dnia, gdy Polska, wysłuchawszy zachęty rządu brytyjskiego i otrzymawszy jego gwarancję, stanęła do samotnej walki z potęgą niemiecką”. Mówiąc wprost, Naczelny Wódz powiedział Anglikom: popchnęliście nas do wojny swoimi gwarancjami, a teraz macie nas gdzieś – co przypłacił dymisją….

A ”Zielone oczy” były w PRL jedna z nielicznych książek o rządzie RP na emigracji, cóż ze krytyczną, skoro w dużej mierze zasadną. I pięknym językiem pisaną. A że związał się z PAX-em? A z kim się miał związać, z wydawnictwem KC PZPR?

I na koniec: Mackiewicz nie był żadnym konfidentem UB – czym upaja się IPN – ta nasza złowroga policja historyczna ex post. Wracając w 1956 r. do Polski, musiał się kontaktować z „dyplomatami” PRL w Londynie, a wiadomo było wszystkim w tym i jemu, że to musza być ubecy, bo innych w ambasadzie nie było…

Niepohamowany temperament (nb. nie wyłącznie publicystyczny – jak to ostatnio ujawniły jego wydane listy) pchał Mackiewicza w rejony czasem dość nieobliczalne.

Nie przeszkadzało mu to jednak być wybitnym publicystą, choć dziś kwalifikowałby się do niezbyt zaszczytnego miana dziadersa (mizogin, a zarazem erotoman, co często idzie w parze, niestety)…

Ale np. już jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
282
278

Na półkach:

Książka składa się ze zbioru artykułów poświęconych głównie II wojnie światowej a kilka artykułów dotyczy też czasów powojennych. Autor krytykuje w swoich artykułach rząd emigracyjnych. Życie na emigracji coraz mniej mu się podoba głównie z powodu kłótni i sporów pomiędzy różnymi stronnictwami politycznymi i ostatecznie postanawia wrócić do Polski w 1956 roku.

Książka składa się ze zbioru artykułów poświęconych głównie II wojnie światowej a kilka artykułów dotyczy też czasów powojennych. Autor krytykuje w swoich artykułach rząd emigracyjnych. Życie na emigracji coraz mniej mu się podoba głównie z powodu kłótni i sporów pomiędzy różnymi stronnictwami politycznymi i ostatecznie postanawia wrócić do Polski w 1956 roku.

Pokaż mimo to

avatar
104
8

Na półkach:

Mało chwalebny, kompromitujący obraz polityki polskiej emigracyjnej elity rządowej.

Mało chwalebny, kompromitujący obraz polityki polskiej emigracyjnej elity rządowej.

Pokaż mimo to

avatar
650
645

Na półkach:

Stanisław Mackiewicz wraca pod Polski w czerwcu 1956. Wraca rozczarowany. Rozczarowany do Anglików i rozczarowany do emigracyjnych Polaków. No i zaczyna pisać. Pisze to co zawsze najchętniej pisał czyli publicystykę. Z tym, że wówczas, w PRL-u, jego publicystyka była kompletnie w próżni, bo ci, z którymi chciał się ewentualnie spierać byli na emigracji. Z tymi, którzy byli w kraju, nie mógł rozmawiać całkiem szczerze a zresztą chyba nie miał im nic konkretnego i konstruktywnego do zaproponowania bo on rozumiał politykę z poziomu arystokracji a to nie była polityka na tamten czas. Więc wychodzi to nieco dziwacznie.

Dziwacznie, bo "Cat" atakuje i krytykuje ostro Anglików z Churchillem na czele, gęsto cytując "Drugą Wojnę Światową" tego ostatniego, przy czym stara się nie widzieć, że Churchill realizował program, który sam Mackiewicz zdefiniował jako "dobrą politykę" w rozdziale "Polityka". Widzi we wspomnieniach brytyjskiego premiera knowania i dalekosiężne zdrady a nie widzi tego, co tam najważniejsze - nie widzi jak Wielka Brytania do końca 1942 roku walczy o przetrwanie a jej los wisi na włosku. W takiej sytuacji "tak Churchill kraje jak mu materii staje"... Chyba "Cat" przesadził przypisując Anglikom jakąś wszechmoc układania losów świata...
Do tego wielokrotnie podkreśla jak to Anglicy wciągnęli nas do wojny. Ale chyba trochę nas oszukuje, bo o ile Anglicy rzeczywiście w marcu 1939 "wyciągnęli do nas pomocną dłoń" ale nie wspomina o tym, że Anglicy tylko utwierdzili Polaków w tej postawie, którą my sami chcieliśmy przyjąć, czyli w postawie "umierania za Gdańsk". Polacy - i to nie tylko Beck - byli gotowi za to umierać, nie zdając sobie pewnie sprawy jak bardzo realne a nie tylko hasłowe będzie to umieranie.

Ale to mniejsza bo drugą połowę książki zajmuje omówienie historii polskiego rządu na uchodźstwie. I to mogła być cenna i wartościowa dokumentacja historyczna tyle, że Mackiewicz swoją złośliwością, plotkarstwem, niedomówieniami spowodował, że to co mogło być dokumentem stało się raczej paszkwilem. jednakże nawet ten paszkwil jest wartościowy bo pokazuje jak sytuacja była straszna i śmieszna w roku 1944 i jak z biegiem czasu stawała się coraz bardziej śmieszna i tylko nieco mniej straszna aż do roku 1956, kiedy stało się jasne, że "władze emigracyjne" nie mają już "krajowi' kompletnie nic realnego do zaoferowania i są tylko obciążeniem. "Cat" był bardzo inteligentny, na tyle inteligentny, żeby to dostrzec i żeby przed sobą samym to przyznać. I wrócić do Polski bo już nic więcej nie było do zrobienia.

Mimo drażniącego stylu felietonisty "Słowa" książka jest ważna, szczególnie ze względu na obraz działań "rządu" od 1945 roku.

Stanisław Mackiewicz wraca pod Polski w czerwcu 1956. Wraca rozczarowany. Rozczarowany do Anglików i rozczarowany do emigracyjnych Polaków. No i zaczyna pisać. Pisze to co zawsze najchętniej pisał czyli publicystykę. Z tym, że wówczas, w PRL-u, jego publicystyka była kompletnie w próżni, bo ci, z którymi chciał się ewentualnie spierać byli na emigracji. Z tymi, którzy byli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
325
317

Na półkach: , , ,

Książka jest bardzo podobna w stylu i treści do "Lat nadzieji". Cat opisuje w niej działalność rządu emigracyjnego, zarówno w czasie wojny jak i po niej. Po części jest to przedstawienie nie w pełni znanych zagadnień, a po części krytyka połączona ze specyficznymi spojrzeniem autora na politykę.

Książka powstała w niezwykle osobliwych okolicznościach, które dość dobrze wyjaśnia dodatek do niej zamieszczony w wydaniu.

Książka jest bardzo podobna w stylu i treści do "Lat nadzieji". Cat opisuje w niej działalność rządu emigracyjnego, zarówno w czasie wojny jak i po niej. Po części jest to przedstawienie nie w pełni znanych zagadnień, a po części krytyka połączona ze specyficznymi spojrzeniem autora na politykę.

Książka powstała w niezwykle osobliwych okolicznościach, które dość dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
241
57

Na półkach: ,

To któraś z kolei już książka Mackiewicza, którą przeczytałem.

Pokazuje bardzo barwny, z dosyć negatywnym odcieniem, obraz polskich polityków, którzy przebywali na emigracji. Tak jak pisał Autor, partyjki-fikcyjki, gdzie każdy polityk chciał być od czasu do czasu ministrem lub premierem, nie załatwiając nic dla kraju oprócz trwania.
Minusem książki jest zbyt mała dawka autokrytycyzmu i bardzo subiektywne spojrzenie na temat. Sam Autor przez ok. 1 rok był premierem rządu polskiego na uchodźstwie.
Ale mimo wszystko polecam, aby może trochę lepiej zrozumieć mentalność polskich polityków i szerzej spojrzeć na problemy polskiej polityki po 1989 roku, nie wyłączając z tego obecnego czasu.

To któraś z kolei już książka Mackiewicza, którą przeczytałem.

Pokazuje bardzo barwny, z dosyć negatywnym odcieniem, obraz polskich polityków, którzy przebywali na emigracji. Tak jak pisał Autor, partyjki-fikcyjki, gdzie każdy polityk chciał być od czasu do czasu ministrem lub premierem, nie załatwiając nic dla kraju oprócz trwania.
Minusem książki jest zbyt mała dawka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
39

Na półkach: ,

Jest to piąta książka Stanisława Mackiewicza, którą przeczytałem. W mojej opinii jedna z lepszych. Książka ma swoje blaski i cienie jeżeli chodzi o kontekst historyczny. Autor w barwny sposób opisuję działalność polskiego rządu na emigracji pokazując całą prawdę ze swojej perspektywy. Podsumuję cytatem z książki:
"Polityka emigracji była beznadziejna i uczciwość nie pozwala mi tego nie wiedzieć, nie przyznać, po to aby bawić się w premiera. Nie chciałem być lekarzem, który by stwierdził, że ma raka i wmawiał w siebie, że nie ma raka".

Jest to piąta książka Stanisława Mackiewicza, którą przeczytałem. W mojej opinii jedna z lepszych. Książka ma swoje blaski i cienie jeżeli chodzi o kontekst historyczny. Autor w barwny sposób opisuję działalność polskiego rządu na emigracji pokazując całą prawdę ze swojej perspektywy. Podsumuję cytatem z książki:
"Polityka emigracji była beznadziejna i uczciwość nie pozwala...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1167
260

Na półkach:

Do samej książki zabierałem się kilka lat a przeczytałem ją w dwa dni.
Miało być 9 gwiazdek, ale nieudolne próby usprawiedliwienia się autora z powodu powrotu do Polski (ludowej) i ataki na uciekinierów z tej że obniżają moją ocenę. Mimo wszystko polecam.

Do samej książki zabierałem się kilka lat a przeczytałem ją w dwa dni.
Miało być 9 gwiazdek, ale nieudolne próby usprawiedliwienia się autora z powodu powrotu do Polski (ludowej) i ataki na uciekinierów z tej że obniżają moją ocenę. Mimo wszystko polecam.

Pokaż mimo to

avatar
86
85

Na półkach:

Jakkolwiek paradoksalnie by to nie zabrzmiało, "Zielone oczy" są z jednej strony ZAWĘŻENIEM, a z drugiej ROZSZERZENIEM "Lat nadziei" Cata. Związek między tymi dwiema książkami podkreśla fakt, iż według początkowych założeń "Zielone oczy" miały być zatytułowane "Lata nadziei. Edycja druga".
Zawężenie, o którym wspomniałem wcześniej wynika z faktu, że książka była pisana i wydana po powrocie Mackiewicza do kraju. Stąd praktycznie wykluczony został jakikolwiek wątek sowiecki. Przykładowo: cały okres 1943-1945 autor "opędza" na raptem 30 stronach.
Rozszerzenie można rozpatrywać w dwóch kontekstach. Po pierwsze nieco luźniejsza forma, nieco więcej anegdot i dykteryjek. Po drugie sięgnięcie z zakończeniem w okres powojenny, w tematykę rządu emigracyjnego.
Pióro Mackiewicza jak zwykle wspaniałe. Idylliczny obraz Cata burzą publikowane współcześnie opracowania dotyczące jego kontaktów ze służbami PRL :(. Szczegóły znajdziecie w artykułach Krzysztofa Tarki w paryskich Zeszytach Historycznych, lub w formie zebranej w jego książce "Mackiewicz i inni. Wywiad PRL wobec emigrantów".

Jakkolwiek paradoksalnie by to nie zabrzmiało, "Zielone oczy" są z jednej strony ZAWĘŻENIEM, a z drugiej ROZSZERZENIEM "Lat nadziei" Cata. Związek między tymi dwiema książkami podkreśla fakt, iż według początkowych założeń "Zielone oczy" miały być zatytułowane "Lata nadziei. Edycja druga".
Zawężenie, o którym wspomniałem wcześniej wynika z faktu, że książka była pisana i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    114
  • Chcę przeczytać
    81
  • Posiadam
    47
  • Historia
    7
  • Teraz czytam
    3
  • Polska
    3
  • Publicystyka
    3
  • Bib
    2
  • Do kupienia
    2
  • Polityka
    2

Cytaty

Więcej
Stanisław Cat-Mackiewicz Zielone oczy Zobacz więcej
Stanisław Cat-Mackiewicz Zielone oczy Zobacz więcej
Stanisław Cat-Mackiewicz Zielone oczy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także