Upadające królestwa
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Falling Kingdoms (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Falling Kingdoms
- Wydawnictwo:
- Gola
- Data wydania:
- 2013-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-23
- Data 1. wydania:
- 2012-12-11
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364252013
- Tagi:
- Morgan Rhodes Upadające Królestwa Falling Kingdoms
Nadchodzi czas wojny... zdecyduj po czyjej staniesz stronie.
W Mytice wojen nie było od stuleci, a o magii opowiada się tylko w bajkach i legendach. Teraz jednak wszystko się zmieni. By zrealizować plany podboju sąsiednich królestw, władcy zmieniają życie swych poddanych w piekło. W świecie intryg, zdrad, potajemnych sojuszy i niespodziewanej miłości, splatają się losy czwórki młodych bohaterów.
Księżniczka: wychowywana w luksusie i chroniona przed światem Cleo wyrusza w niebezpieczną podroż na terytorium wroga, w poszukiwaniu magii, która podobno już dawno wygasła.
Buntownik: Jonas występuje przeciwko tym, którzy bezlitośnie ciemiężą jego zubożały kraj. Niespodziewanie dla samego siebie, staje na czele pierwszego od stuleci powstania.
Czarodziejka: Lucia, tuż po urodzeniu adoptowana przez rodzinę królewską, odkrywa prawdę o swojej przeszłości – o nadprzyrodzonym dziedzictwie i swoim przeznaczeniu.
Następca tronu: wychowany na bezwzględnego przywódcę i zdobywcę Magnus, pierworodny syn króla, uświadamia sobie, że serce może być bardziej zabójczym orężem niż miecz...
Pewne jest tylko to, że królestwa upadną... Kto zatriumfuje, gdy wszystko, co znano do tej pory, się skończy? Co zrobią Obserwatorzy, pilnie śledzący poczynania ludzi i mający nadzieję na odnalezienie dawno zaginionych klejnotów o wielkiej mocy, które ożywią magię na Mytice i przywrócą tym ziemiom szczęście?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 857
- 628
- 231
- 42
- 38
- 36
- 22
- 15
- 10
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
3 umierające królestwa na 10
Świat i bohaterowie są tak szczegółowi i rozwinięci jak mapa na pierwszej stronie.
Dla mnie bohaterzy są najważniejsi. Tutaj nie wyszło. Nie obchodziło mnie co się im przydarzy i tylko dwie postaci drugoplanowe wywoływały gram ciekawości oraz powierzchowne przywiązanie.
Akcja biegnie potykając się o własne nogi.
Logika zniknęła gdzieś w trakcie podróży postaci, których los przyciągał na każdym możliwym kroku.
Szkoda, to zmarnowany potencjał.
Na plus - nie ma tutaj toksyczności oprócz jednego wątku "miłosnego", który został przedstawiony w dobry sposób.
Na minus - wersja polska ma za dużo literówek i błędów.
3 umierające królestwa na 10
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwiat i bohaterowie są tak szczegółowi i rozwinięci jak mapa na pierwszej stronie.
Dla mnie bohaterzy są najważniejsi. Tutaj nie wyszło. Nie obchodziło mnie co się im przydarzy i tylko dwie postaci drugoplanowe wywoływały gram ciekawości oraz powierzchowne przywiązanie.
Akcja biegnie potykając się o własne nogi.
Logika zniknęła gdzieś w...
Zbyt krótki wstęp do właściwej historii, której muszę szukać w kolejnych tomach. Czy fantastyka nie powinna mieć więcej stron?
Bohaterowie jakoś za często i za łatwo przemieszczają się miedzy królestwami a jednocześnie dają się każdemu rozpoznać.
Zbyt krótki wstęp do właściwej historii, której muszę szukać w kolejnych tomach. Czy fantastyka nie powinna mieć więcej stron?
Pokaż mimo toBohaterowie jakoś za często i za łatwo przemieszczają się miedzy królestwami a jednocześnie dają się każdemu rozpoznać.
Sama powieść całkiem mi się podobała, jednak podczas czytania miałam wrażenie, że jest to bardziej streszczenie - jakoś wszystkie wątki szły tak szybko i krótko - nie były zbyt rozwinięte, a cała akcja dość przewidywalna. Nie do końca przemówili do mnie również bohaterowie. Wszyscy są do siebie podobni i niestety każdy z nich mnie wkurza. Nawet nie mogę powiedzieć, że kogoś z nich lubię / nie lubię bardziej, ponieważ żadna postać nie wyróżnia się na tle pozostałych - ani pozytywnie, ani negatywnie.
Jeśli chodzi o styl i język - należą do dosyć prostych i przyjemnych, a krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się szybko ;)
Mimo moich nie do końca pozytywnych odczuć po tej lekturze, uważam, że sama historia ma potencjał i bardzo chętnie sięgnę po kolejne tomy.
Sama powieść całkiem mi się podobała, jednak podczas czytania miałam wrażenie, że jest to bardziej streszczenie - jakoś wszystkie wątki szły tak szybko i krótko - nie były zbyt rozwinięte, a cała akcja dość przewidywalna. Nie do końca przemówili do mnie również bohaterowie. Wszyscy są do siebie podobni i niestety każdy z nich mnie wkurza. Nawet nie mogę powiedzieć, że kogoś...
więcej Pokaż mimo toPrzyznam się szczerze, że książka ta mnie nie porwała. Nie była zła, ale "szału ni ma". Sęk jednak w tym, że seria Falling Kingdoms po prostu ma to do siebie, że potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić i szczerzę żałuję, że nikt mi tego wcześniej nie powiedział.
Pierwszy tom to naprawdę taki przydługi wstęp wprowadzający nam trzy królestwa, które niezbyt się lubią, całą gromadkę różnych, rozrzuconych po świecie, nie do końca wzbudzających sympatię bohaterów, od szlachty po plebs oraz podwaliny konfliktu i krótki kurs dotyczący legend tego świata, które w przyszłości okażą się bardzo ważne.
Jak już skończyłam go czytać, to raczej byłam przekonana, iż nie sięgnę po resztę. Nie cierpiałam przy nim, ale też przesadnie mnie nie wciągnął, plus miałam wrażenie, że hej, i tak jestem w stanie przewidzieć co będzie dalej.
Tyle tylko, że się pomyliłam.
Przypadkiem natknęłam się trochę później na spoiler dotyczący późniejszych wydarzeń i ło raju, jak bardzo się pomyliłam!
Aktualnie czytam tom 5 i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że seria ta naprawdę bardzo mi się podoba - oferuje wiele plot twistów wywracających historię w niespodziewany sposób, postacie naprawdę rozwijają się na naszych oczach i np. taka rozpuszczona księżniczka Cleo szybko stała się moją ulubienicą, a na to jak daleko zaszedł Magnus aż miło patrzeć, bohaterowie gin na prawo i lewo, także nikt w sumie nie jest bezpieczny, zaś całość doprawiona jest baaardzo pooowoooli rozwijającym się wątkiem miłosnym, którego w życiu bym się nie spodziewała.
Także... polecam. Po samym pierwszym tomie bym tego nie napisała, ale po 4 zdecydowanie zachęcam do lektury, okazuje się, że warto dać Falling Kingdoms szansę.
Przyznam się szczerze, że książka ta mnie nie porwała. Nie była zła, ale "szału ni ma". Sęk jednak w tym, że seria Falling Kingdoms po prostu ma to do siebie, że potrzebuje czasu, żeby się rozkręcić i szczerzę żałuję, że nikt mi tego wcześniej nie powiedział.
więcej Pokaż mimo toPierwszy tom to naprawdę taki przydługi wstęp wprowadzający nam trzy królestwa, które niezbyt się lubią, całą...
Seria tak popularna wśród amerykańskiej młodzieży najpierw zbiera negatywne opinie wśród polskich czytelników, a potem nie uzyskuje zielonego światła na wydanie kolejnych tomów? Szok i niedowierzanie.
Z czego wynika ta sytuacja? Chciałoby się powiedzieć, że z tłumaczenia pani Kingi Kwaterskiej. Zdania jakieś nieskładne, dialogi brzmią jak bezwstydne kalki - zagadka rozwiązana. Niestety, sięgając po oryginał tekstu uważny (jak i nieuważny) czytelnik bardzo szybko dochodzi do nieco innych wniosków.
„Upadające królestwa” są po prostu nudne. Nie ma innego wyjaśnienia. To high fantasy napisane przez osobę, która powinna zająć się prostym urban fantasy dla młodszej młodzieży. Świat, sytuacja polityczna i system magiczny zostały tak uproszczone, żeby najmłodszy czytelnik się nie pogubił. Brak pomysłu na fabułę autorka próbuje ukryć za pięcioma (!) narratorami, których osobowości przez ponad 500 stron nie widać na horyzoncie. Armie są prowadzone od punktu A do punktu B, rozwój wydarzeń kształtuje postacie (chociaż Morgan Rhodes próbuje nam usilnie udowodnić, że jest na odwrót),złoczyńcy zacierają ręce i, odchyliwszy głowę do tyłu, wydają z siebie niepokojący śmiech. Księżniczki mdleją, gwardziści dzielnie bronią arystokracji, a cały ten obrazek dopełnia kultura inspirowana - a jakżeby inaczej - Europą Zachodnią.
To wszystko przypomina miękki narkotyk literatury, który ma młodych czytelników tylko wprowadzić do świata bardziej skomplikowanej fantastyki. I to byłoby w porządku, książka mogłaby być reklamowana w taki sposób, a odbiorcy byliby zadowoleni. Problem jednak stanowi nuda wynikająca z prostej struktury opowieści. Kiedy dorzucimy do tej mikstury tłumaczenie napisane na kolanie, to nie możemy się dziwić, że żołądek polskiego czytelnika po prostu nie trawi „Upadających królestw”.
Seria tak popularna wśród amerykańskiej młodzieży najpierw zbiera negatywne opinie wśród polskich czytelników, a potem nie uzyskuje zielonego światła na wydanie kolejnych tomów? Szok i niedowierzanie.
więcej Pokaż mimo toZ czego wynika ta sytuacja? Chciałoby się powiedzieć, że z tłumaczenia pani Kingi Kwaterskiej. Zdania jakieś nieskładne, dialogi brzmią jak bezwstydne kalki - zagadka...
Gdybym miała 13-15 lat, pewnie czytałabym na wydechu do porannych zórz . Dla kogoś , kto od wielu lat z obłąkańczą manią nurza się w fantastyce , to elementarz :) I na swój podeszły wiek obwinię, że nastoletnie towarzystwo zapełniające tu fabułę wkurzało mnie głębią swojego...nastolęctwa :P Aż ręka świerzbiła by wsunąć ją pomiędzy kartki ksiązki i mocno strzepać ośle tyłki . Podobno jest kontynuacja ale daruję sobie. Tomik maszeruje na półke do oddania .
Gdybym miała 13-15 lat, pewnie czytałabym na wydechu do porannych zórz . Dla kogoś , kto od wielu lat z obłąkańczą manią nurza się w fantastyce , to elementarz :) I na swój podeszły wiek obwinię, że nastoletnie towarzystwo zapełniające tu fabułę wkurzało mnie głębią swojego...nastolęctwa :P Aż ręka świerzbiła by wsunąć ją pomiędzy kartki ksiązki i mocno strzepać ośle tyłki...
więcej Pokaż mimo toTo chyba niewątpliwe najlrpsze co przeczytałam w tym roku a jestem uwaga po 30dslekoooo, piszę że dla młodzieży ale jak się okazuje nie tylko. Serio czemu oni jej nie wydali dalej? Książka świetna nawet się nie spodziewałam ale okazała się nadzwyczajna pochłonęłam ją w jeden dzień i mam nie dostałem, świat stworzony w niej jest bardzo dobrze zbudowany, postacie realistyczne, fabuła, religia, polityka serio jest wszystko czego potrzeba. I ktoś dobrze napisał to Trudi Canavan, Gorge Martin, Danielle Jensen, Sarah Mass wszystko to dostajemy w jednym a to sprawia że nie można się oderwać od ksiazki.
To chyba niewątpliwe najlrpsze co przeczytałam w tym roku a jestem uwaga po 30dslekoooo, piszę że dla młodzieży ale jak się okazuje nie tylko. Serio czemu oni jej nie wydali dalej? Książka świetna nawet się nie spodziewałam ale okazała się nadzwyczajna pochłonęłam ją w jeden dzień i mam nie dostałem, świat stworzony w niej jest bardzo dobrze zbudowany, postacie...
więcej Pokaż mimo toSuper
Super
Pokaż mimo toPowieśc, którą zdecydowaie określiłabym jako 'lekkie, łatwe i przyjemne'. Wprawdzie dosyć naiwna i przewidywalna, ale na wolny wieczór - czemu nie.
Powieśc, którą zdecydowaie określiłabym jako 'lekkie, łatwe i przyjemne'. Wprawdzie dosyć naiwna i przewidywalna, ale na wolny wieczór - czemu nie.
Pokaż mimo toGdzie są kolejne tomy???
Jakby...Chce im dać szansę, ok?
Gdzie są kolejne tomy???
Pokaż mimo toJakby...Chce im dać szansę, ok?