Polecam

Polecam

Po raz pierwszy przeczytałam tę książkę, kiedy byłam w wieku głównej bohaterki. Później przez wiele lat uważałam, że Klaudyna to ja, chociaż jako dziewczę z mchu i paproci pojęcia nie miałam o lesbijkach, lolitach, miłości chłopięcej i innych rozkoszach wszystkich 56 płci. Mamy obecnie wysyp literatury LGBTiQQruQQ, a klasyczna dla tego nurtu Klaudyna nie jest czytana, a jeśli nawet, to nie jest rozumiana. Traktowana protekcjonalnie i z politowaniem, jak staruszka, której roi się, że była kiedyś młoda. A przecież Klaudyna to taka odważniejsza Ania Shirley. To, że pani Montgomery o tym nie napisała, nie oznacza, że między Anią, a Dianą Barry nie mogło dochodzić do pensjonarskich zalotów na tych łąkach rozkosznych fiołków... W każdym razie Ania i Klaudyna to ukochane bohaterki moich wczesnych lat nastoletnich. I tak jak Ania nie budzi już we mnie większych emocji, Klaudyny nadal chętnie czytam. To jedna z moich książek życia. Nie przez jej wartość literacką, ale dla wspomnień z krainy niewinności, które powracają w trakcie lektury.

Po raz pierwszy przeczytałam tę książkę, kiedy byłam w wieku głównej bohaterki. Później przez wiele lat uważałam, że Klaudyna to ja, chociaż jako dziewczę z mchu i paproci pojęcia nie miałam o lesbijkach, lolitach, miłości chłopięcej i innych rozkoszach wszystkich 56 płci. Mamy obecnie wysyp literatury LGBTiQQruQQ, a klasyczna dla tego nurtu Klaudyna nie jest czytana, a...

Z pewnych książek się wyrasta,z tej wyrosłam z całą pewnością,nudna strasznie...

Z pewnych książek się wyrasta,z tej wyrosłam z całą pewnością,nudna strasznie...

Może to trochę naiwne, może trochę dziecinne, ale bardzo urocze. Przemiło się śledzi losy tej pewnej siebie, bezczelnej i trochę zwariowanej Klaudyny.

Może to trochę naiwne, może trochę dziecinne, ale bardzo urocze. Przemiło się śledzi losy tej pewnej siebie, bezczelnej i trochę zwariowanej Klaudyny.

Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Pozwoliła mi lepiej zrozumieć niektóre z powieści Charlotte Bronte, ale to głównie przez fakt, że moja znajomość francuskich klasyków jest godna pożałowania... Nie dziwię, się że gdy po raz pierwszy się ukazała, to było o niej głośno, choć w porównaniu z dzisiejszą prozą jest bardzo grzeczna.
Czytało mi się ją bardzo dobrze a wiele rzeczy żywo mnie zainteresowało. Sama Klaudyna niezbyt przypadła mi do gustu, ale i nie irytowała za bardzo.

Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Pozwoliła mi lepiej zrozumieć niektóre z powieści Charlotte Bronte, ale to głównie przez fakt, że moja znajomość francuskich klasyków jest godna pożałowania... Nie dziwię, się że gdy po raz pierwszy się ukazała, to było o niej głośno, choć w porównaniu z dzisiejszą prozą jest bardzo grzeczna.
Czytało mi się ją bardzo dobrze a wiele rzeczy...

Ach ta Klaudyna:) Na początku nie byłam przekonana co do tej książki, słyszałam o niej różne opinie. Jednak spodobała mi się.
Razem z Klaudyną przeżywałam opuszczenie rodzinnego miasteczka i wyjazd do Paryża.

Polecam!

Ach ta Klaudyna:) Na początku nie byłam przekonana co do tej książki, słyszałam o niej różne opinie. Jednak spodobała mi się.
Razem z Klaudyną przeżywałam opuszczenie rodzinnego miasteczka i wyjazd do Paryża.

Polecam!

Niestety nie przypadła mi do gustu ta książka. Napisana chaotycznym językiem, nieskładna i przesadzona w treści. Wynudziła mnie i zmęczyła. Bywa i tak ;)

Niestety nie przypadła mi do gustu ta książka. Napisana chaotycznym językiem, nieskładna i przesadzona w treści. Wynudziła mnie i zmęczyła. Bywa i tak ;)

Ach, Klaudynka, Klaudynka!
W swoim czasie skandaliczna, obecnie niezmiernie urocza opowieść. Wspomnienia Klaudyny, początkowo szesnastoletniej, najpierw ze szkoły w Montigny, gdzie się wychowywała, a potem z Paryża, dokąd przeprowadziła się z ojcem. Flirty z wizytatorem szkoły i nauczycielem, niewinne igraszki z przyjaciółką ze szkolnej ławy, obserwacja wymykającego się konwenansom związku nauczycielki z dyrektorką, a wreszcie odkrywanie uroków Paryża z kuzynkiem, którego bardziej interesuje pewien Charlie niż wszystkie dziewczęta świata prowadzą nieuchronnie ku tej jedynej, najpiękniejszej miłości...

Ach, Klaudynka, Klaudynka!
W swoim czasie skandaliczna, obecnie niezmiernie urocza opowieść. Wspomnienia Klaudyny, początkowo szesnastoletniej, najpierw ze szkoły w Montigny, gdzie się wychowywała, a potem z Paryża, dokąd przeprowadziła się z ojcem. Flirty z wizytatorem szkoły i nauczycielem, niewinne igraszki z przyjaciółką ze szkolnej ławy, obserwacja wymykającego się...

początek obiecujący koniec średni

początek obiecujący koniec średni