Nowa Fantastyka 495 (12/2023)
- Kategoria:
- czasopisma
- Seria:
- Nowa Fantastyka
- Wydawnictwo:
- Prószyński Media
- Data wydania:
- 2023-11-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-11-28
- Liczba stron:
- 80
- Czas czytania
- 1 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Marceli Szpak, Agnieszka Hałas, Katarzyna Gierach, Łukasz Hajdrych
- Tagi:
- fantastyka science fiction fantasy opowiadania fantastyczne czasopisma fantastyczne
Okładkę zdobi plakat nowego polskiego filmu SF „W nich cała nadzieja”, który można – i warto – już obejrzeć w kinach. A w naszym magazynie możecie przeczytać obszerny wywiad z jego reżyserem, Piotrem Biedroniem.
Oprócz tego w numerze świętujemy 60-lecie „Doktora Who” – najdłużej tworzonego serialu SF w historii. Mamy też artykuł, w którym Jacek Inglot zadaje pytanie, czy religia Jedi stanie się wyznaniem na miarę nowej, przesiąkniętej popkulturą ery. Na pograniczu gatunków zaś gości tym razem Jakub Szamałek, autor znakomitej „Stacji”.
W dziale opowiadań proponujemy aż osiem tekstów, wśród nich opowiadania Clarka Ashtona Smitha, Amal El-Mohtar, Justyny Hankus i dawno niewidzianego weterana Klubu Tfurców, ukrywającego się pod pseudonimem Sohei.
Ponadto w numerze tradycyjnie proponujemy felietony Aleksandry Klęczar, Rafała Kosika, Łukasza Orbitowskiego i Witolda Vargasa, kolejne przygody Lila i Puta oraz garść świeżych recenzji.
Proza polska:
Justyna Hankus – „Cacuszko”
Sohei – „Ostatni android, pierwszy człowiek”
Michał Kłodawski – „Ludzie o Napędzie Słonecznym”
Proza zagraniczna:
Clark Ashton Smith – „Królestwo Czerwia” („Kingdom of the Worm”)
Reginald Bretnor – „Odbój” („The Doorstop”)
Kat Howard – „Powiedzieć pszczołom” („Telling the Bees”)
Frank R. Stockton – „Gryf i wikariusz” („The Griffin and the Minor Canon”)
Amal El-Mohtar – „Pora szkła, pora żelaza” („Seasons of Glass and Iron”)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 27
- 11
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Numer grudniowy prezentuje się całkiem zacnie. Publicystyka jest na podobnym poziomie co w innych numer, z wyjątkiem „Religii nowej ery” Jacka Inglota. Idea tego artykułu jest dość naiwna, a jak chce się pisać na taki temat, to warto mieć jakąś podbudowę w wiedzy historycznej i teologicznej lub religioznawczej.
Publicystyka zarówna polska i zagraniczna jest na wysokim poziomie, a na wyróżnienie zasługują opowiadania Michała Kłodawskiego „Ludzie o napędzie słonecznym” i Sohei „Ostatni android, pierwszy człowiek”.
Najgorszym elementem jak zwykle jest bezbecki „Lil i Put” – mam nadzieje, że kiedyś przestanie się ukazywać (oby dość szybko).
Numer grudniowy prezentuje się całkiem zacnie. Publicystyka jest na podobnym poziomie co w innych numer, z wyjątkiem „Religii nowej ery” Jacka Inglota. Idea tego artykułu jest dość naiwna, a jak chce się pisać na taki temat, to warto mieć jakąś podbudowę w wiedzy historycznej i teologicznej lub religioznawczej.
więcej Pokaż mimo toPublicystyka zarówna polska i zagraniczna jest na wysokim...
Przyzwoity numer, zwłaszcza biorąc pod uwagę prozę. Opowiadania są różnorodne i w większości ciekawe.
Publicystyka na typowym, wysokim poziomie.
Przyzwoity numer, zwłaszcza biorąc pod uwagę prozę. Opowiadania są różnorodne i w większości ciekawe.
Pokaż mimo toPublicystyka na typowym, wysokim poziomie.
Numer grudniowy w mojej ocenie prezentuje bardzo mocne i dosyć równe opowiadania, zawiódł mnie niestety trochę w publicystyce. O ile stałe rubryki jak zwykle byłby bardzo dobre, o tyle miałem problem z lekturą artykułu o doktorze Who. Bez znajomości filmu sam artykuł wydawał się trochę chaotyczny i trudno było z niego się dowiedzieć czegoś więcej. Nie przekonał mnie też też artykuł o Jedi. Nie zgadzam się z wieloma tezami autora, mam uwagi do części jego argumentacji.
Jednak wracając do pozytywów () - w tym numerze znalazłem wiele bardzo interesujących opowiadań, poniżej te które spodobałī mi się najbardziej:
- Kat Howard - "Powiedzieć Pszczołom" - krótkie opowiadanie jest napisane w przyjemnym klimacie, w którym relacja głównej bohaterki z pszczołami wychodzi na pierwszy plan.
- Michał Kłodawski - "Ludzie o napędzie słonecznym" - bardzo interesująca koncepcja modyfikowania człowieka poprzez wykorzystanie DNA zwierząt. Dodając do tego wytworzone zachowania zwierzęce i zwroty akcji mamy przepis na świetne opowiadanie.
- Amal El-Mohtar - "Pora szkła, pora żelaza" - autorka umiejętnie gra bajkowymi stereotypami skupiając się na postaciach które pogodziły się ze swoim losem. Pod wpływem zbudowanej relacji potrafią one jednak zrobić krok naprzód i wziąć los w swoje ręce.
Numer grudniowy w mojej ocenie prezentuje bardzo mocne i dosyć równe opowiadania, zawiódł mnie niestety trochę w publicystyce. O ile stałe rubryki jak zwykle byłby bardzo dobre, o tyle miałem problem z lekturą artykułu o doktorze Who. Bez znajomości filmu sam artykuł wydawał się trochę chaotyczny i trudno było z niego się dowiedzieć czegoś więcej. Nie przekonał mnie też też...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo raz trzeci zaatakował mnie chiński mikrob. Uparty skurczybyk!
Ale dzięki temu szybko uporałem się z lekturą najnowszej „Nowej Fantastyki”.
A w nowym numerze z prozy polskiej
„Cacuszko” Justyny Hankus – trochę za dużo grzybów w (wigilijnym) barszczu. Egipt, bogowie, przybysze, spisek… I jakoś nic nie kleci się do kupy, bo to chyba część większej całości? Jak dla mnie zmarnowany potencjał, bo scenografia ciekawa, tylko za wiele w tekście pytań, na które odpowiedzi nie padają.
„Ostatni android, pierwszy człowiek” Soheia – tu też mam niedosyt. Bo znowu: bywa ciekawie, ale czasem Autor wpływa na mielizny. Co dalej z dziećmi? Na lawie żyć przecież nie będą… A szkoda, bo szczególnie motyw księgi wybrzmiewa interesująco.
„Ludzie o napędzie słonecznym” Michała Kłodawskiego – ciekawe spojrzenie na podbój kosmosu, dokonany przez ludzi „wspomaganych”. Bardzo ładnie pomyślane, trochę gorzej opowiedziane (tu i ówdzie zgrzyta logika),ale jestem na tak!
Z zagranicy znowu trochę króciaków. Też jestem za.
„Królestwo czerwia” Clarka Ashtona Smitha – warto czasem zapoznać się z mocno zakurzoną klasyką. Ciekawe, choć mocno niedzisiejsze.
„Odbój” Reginalda Bretnora – trochę mi pobrzmiewa Dickiem, a nawet Cixinem Liu. Interesujące, acz ciut za długie.
„Powiedzieć pszczołom” Kat Howard – to właściwie opowiadanie obyczajowe, ze szczyptą tylko fantastyki. Ale, ponieważ krótkie, to nawet fantasy łykam bez bólu.
„Gryf i wikariusz” Franka R. Stocktona – niedzisiejsze, co nie znaczy że nieciekawe. Przypowieść o cnotach i wadach, jakże urocza! Się mi podobało.
„Pora szkła, pora żelaza” Amal el-Mohar – prawie jak z „Księgi baśni polskich”: Szklana Góra, żelazne buty, zmiennoskóry… Autorka wykorzystując motywy z baśni uplotła z nich całkiem nową i zajmującą opowieść. Tym razem wyjątkowo zgodzę się, że nagrody literackie przyznano zasłużenie. Można bez łopatologii? Można!
Publicystyka.
Tu się oczywiście przyczepię do tego co zwykle. Doktora Who nie oglądam niestety, ale najmniej jednak z jego fabuły interesowałaby mnie „obyczajowa wrażliwość”. Bo mało mnie interesuje, czy Doktor jest kobietą czy Murzynem, znacznie bardziej o czym jest serial. A tu akurat Autorka odsyła do artykułu z 2008 roku. Znaczy – lektura tylko dla fanów.
Z Inglotem nie zgadzam się w tylu miejscach, że papieru i w całej NF by zabrakło. W jednym się zgadzamy – żyjemy w czasach zmiany, przełomu. Acz że wyjdzie z nich zwycięsko „religia” Jedi czy Latającego Potwora Spaghetti – za nic nie uwierzę.
Wywiad z twórcą filmu „W nich cała nadzieja”. Dobrze, że takie filmy się u nas kręci. Jeszcze lepiej, że całkiem niedaleko mnie. A lokacji postapo sam mógłbym wskazać jeszcze co najmniej kilka. Z oceną wstrzymam się, póki filmu nie obejrzę.
Z twórczością Szamałka się nie spotkałem, toteż wywiad tylko przeskanowałem.
Zawsze w bardzo dobrej formie Klęczar i Orbitowski.
Bardzo spodobała mi się recenzja pióra p. Rafała Śliwiaka książki „biada Babilonowi”, o idiotycznej modzie na cenzurowanie przeszłości. Od książek wara!
PS. Wesołych Świąt dla wszystkich autorów i czytelników!
A rok 2024 niech się w końcu okaże nudny i bezbarwny. Dość mam już ciekawych czasów.
Po raz trzeci zaatakował mnie chiński mikrob. Uparty skurczybyk!
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle dzięki temu szybko uporałem się z lekturą najnowszej „Nowej Fantastyki”.
A w nowym numerze z prozy polskiej
„Cacuszko” Justyny Hankus – trochę za dużo grzybów w (wigilijnym) barszczu. Egipt, bogowie, przybysze, spisek… I jakoś nic nie kleci się do kupy, bo to chyba część większej całości? Jak dla mnie...
W przypadku tego numeru szczególnie błyszczą trzy opowiadania i artykuł.
,, Królestwo czerwia " autorstwa Clarka Ashtona Smitha jest klimatycznym horrorem w stylu Poego, który powinnien być smakowitym kąskiem dla miłośników takich utworów
,, gryf i wikariusz" Franka R. Stocktona to dla odmiany opowieści niezwykle przyjemna w czytaniu i posiadająca prosty morał. Ten tekst jest dla ludzi szukających czegoś w konwencji baśni
,, Ostatni androit i Pierwszy człowiek " Soheia jest z kolei utworem który mimo, że najsłabszy z trójki ( i dla paradoksu najdłuszy),jest całkiek dobrą opowieścią SF
Na deser mamy artykuł Jacka Inglota.,, Religja nowej ery" jest chyba dobrym dowodem na to, że świat w kwestiach religijnych zmierza w złym kierunku. Jak inaczej nazwać ludzi którzy dla jaj lub co gorsza z pełną powagą wolą opowieści z odległych galaktyki i mądrości kukiełki od spisywanej przez lata i mającej ogromny wpływ na losy świata bibli? Ma byc łatwo, przyjemnie i bez ograniczeń gdyż tak sobie życzy pokolenie XYZ! Upadek!
W przypadku tego numeru szczególnie błyszczą trzy opowiadania i artykuł.
więcej Pokaż mimo to,, Królestwo czerwia " autorstwa Clarka Ashtona Smitha jest klimatycznym horrorem w stylu Poego, który powinnien być smakowitym kąskiem dla miłośników takich utworów
,, gryf i wikariusz" Franka R. Stocktona to dla odmiany opowieści niezwykle przyjemna w czytaniu i posiadająca prosty morał. Ten tekst...