Najpopularniejsza polska pisarka, której książki sprzedały się w nakładzie prawie pięciu milionów egzemplarzy. Ma w swoim dorobku kilkanaście powieści, wywiady rzeki oraz zbiory opowiadań. Od wielu lat niezmiennie inspiruje i zachwyca swoich czytelników.http://www.grochola.pl/
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. , to znaczy, nie, nie dobrze, ale ...
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. , to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co ci o tym mówić.
(...)Właściwie - znaczy prawie kłamstwo.
Właściwie nic mi nie jest.
To znaczy jest mi wszystko.
To zbiór 11 różnych historii, które po czasie łączą się w całość. Nie każda historia jest ściśle ze sobą związana jednak pojawiają się pewne elementy, bądź osoby, które je scalają.
Jest mężczyzna, który przyjeżdża po kłótni do ukochanej. Jest strasza Pani, która ma problemy z pamięcią. Jest kobieta, która nie potrafi rozstać się z mężem choć czuje, że kocha innego. Jest mężczyzna, który czeka na diagnozę żony. Jest kobieta, której pomogły dwie obce osoby. Jest mężczyzna, który się zakochał i nie było mu dane nacieszyć się swoją ukochaną. Jest mężczyzna, który zwierza się obcemu ze swoich win. Jest dziewczynka, która opisuje swój czas spędzony w szpitalu.
Książka nietypowa, z pewnością nie dla wszystkich. Napisana prostym językiem, a jednocześnie trudnym i skomplikowanym. Każde słowo ma znaczenie, a nie każde słowo jest zrozumiałe. Trzeba się skupić, jednak nie jest to ani trochę zmarnowany czas. Różne rodzaje miłości opisane w przeróżnych historiach, które ostatecznie łączą się, by stworzyć całość. Spodziewałam się po tej pozycji większych emocji w sobie, nie było łez i wzruszeń jednak emocje były piękne opisane. Książka ta jest naprawdę wartościowa i wyjątkowa. Polecam każdemu spróbować i sprawdzić jak bardzo przemówi ona akurat do Ciebie ❤️
"Ciemna strona miłości, jasne oblicze odwagi "
Książka napisana w innym stylu, pięknym stylu.
Powieść o przemocy domowej, którą zadawał człowiek poza domem szanowany, wykształcony, który w domu był despotą i katem.
Cierpienie Hanki czuło się na własnej skórze...
Tyle bólu, cierpienia i zła....
Wiele razy zamykałam książkę i rzucałam w kąt, po czym otwierałam, bo chciałam dotrwać do końca pełna nadzieji na dobre zakończenie.
Opowieść trzymająca w napięciu o cierpieniu, pokonywaniu lęku odnajdywaniu prawa o decydowaniu o sobie samej, a przede wszystkim o tym, że cuda się zdarzają.