rozwiń zwiń
potarganerude

Profil użytkownika: potarganerude

Toruń Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
281
Przeczytanych
książek
608
Książek
w biblioteczce
34
Opinii
149
Polubień
opinii
Toruń Kobieta
Mam na imię Klaudyna i jestem osobą uzależnioną. Za sprawą taty moje geny zostały obciążone książkoholizmem, z którym wcale nie mam zamiaru walczyć. Skutkiem miłości do książek były moje studia – filologia polska – a aktualnie są nim regały uginające się pod ciężarem sporej ilości tomów.

Opinie


Na półkach: , ,

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg.

Tutaj, w Ameryce, wojna rozbrzmiewa z radiowych głośników. Dzieci zbierają trojeść, by wypełnione nim kamizelki ratunkowe, ratowały od śmierci tych, którzy wypadli za burtę.

Gdzieś tam, na jednej z farm ukrytych pośród pól i łąk, mieszka Anabelle. Dwunastoletnia dziewczynka, która nauczyła się już, że życie nie jest sprawiedliwe. Że ludzkie losy to splot najrozmaitszych zdarzeń. Że pomimo dobrych chęci, czasami dzieje się źle. Że są osoby, które mają siły, by walczyć do samego końca. Że są też takie, które w pewnym momencie docierają do granic swych możliwości.

Przepełniona złem dusza potrafi skraść spokój dziesiątek istnień. Kłamstwo drąży tunele w umysłach. Rozprzestrzenia się jak gaz i otumania tych, którzy nawdychali się jego oparów. Wwierca się pod warstwę prawdy i powoli, ale skrupulatnie, prowadzi do jej upadku.

Zło potrafi przyjmować różnorodne formy. Choć łatwiej wyobrazić je sobie pod postacią rosłego mężczyzny z obłędem w oczach i nożem w dłoni, to równie dobrze na jego miejscu może stanąć dziewczynka. Blondwłosa. W sukience i błękitnym sweterku.

„Rok, w którym nauczyłam się kłamać” jest jedną z tych historii, które łamią serce. Choćbym starała się z całych sił, nie byłam w stanie przestać czytać. Wiedziałam, co mnie czeka, przeczuwałam to. Mimo to, z uporem przewracałam kolejne strony i wnikałam w treść.

Widziałam wykwity siniaków na ciele i wwiercający się we mnie wzrok rozgniewanej Betty. Czułam zapach mokrej ziemi i dotyk promieni słońca na twarzy. Słyszałam wrzask Ruth i oszczerstwa, wymierzone w człowieka o gołębim sercu.

Chciałam wepchnąć swój krzyk sprzeciwu pomiędzy wyrazy. Przecisnąć się obok kropki kończącej zdanie i wniknąć w historię, by później, tą samą drogą, wyprowadzić bohaterów na zewnątrz. Tam, gdzie byłoby bezpiecznie. Niestety, nie udało mi się.

„I wtedy uznałam, że istnieją sprawy, których nigdy nie pojmę, choćbym nie wiem jak się starała. I choć na pewno będę się starać.”

Świat ogarnęła wielka wojna. Gdzieś tam giną ludzie. Krew wsiąka szkarłatem w obcą ziemię. Huk wystrzałów przerywa płytki sen. Obrazy dnia codziennego wżerają się w mózg.

Tutaj, w Ameryce, wojna rozbrzmiewa z radiowych głośników. Dzieci zbierają trojeść, by wypełnione nim kamizelki ratunkowe, ratowały od śmierci tych, którzy wypadli za burtę.

Gdzieś tam, na jednej z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w świecie żywych pozostają gdzieniegdzie, zagnieżdżone w szczelinach umysłów, wspomnienia o nas. Zdjęcia, nagrania, ulubiony kubek, niedokończona książka, przerwany w połowie film. Nie znikamy całkowicie. Tkwimy w szczegółach, w przeszłości, którą bez przerwy rozgrzebujemy.

Mogłabym powiedzieć, że „Schron...” opowiada o ludziach tracących pamięć. Ludziach, którzy uparcie wracają do tego, co już się wydarzyło. Zaszywają się w swych myślach, jak pod puchową kołdrą. Okrywają się tym, co znajome i odnajdują wewnętrzny spokój.

Mogłabym napisać, że Gospodinow stworzył powieść o człowieku, którego nie imał się czas. Był wszędzie i nigdzie. Istniał w świecie realnym i tylko w wyobraźni. Wymyślił klinikę, umożliwiającą powroty do przeszłości.

Oczyma wyobraźni widzę, jak bułgarski pisarz obraca w dłoniach koralik zwany czasem. Przygląda się jemu z każdej strony. Stara się opisać jego kształt, kolor, strukturę. W blasku światła dostrzega na wyszlifowanej powierzchni odbicie człowieka i dumnej Europy. Zachłystuje się tym widokiem i spośród milionów słów wybiera te, które będą w stanie oddać to, czego doświadcza wewnątrz swego umysłu i duszy.

Na stronach, które zostawiłam za sobą, tkwi niemała liczba znaczników. Każdy z nich oznacza jedną myśl, która trafiła w samo sedno. Dotknęła prawdy, obnażyła istotne, ukłuła prostotą. Czytałam i czułam wewnątrz to charakterystyczne uniesienie, które towarzyszy mi, gdy obcuję z literaturą, karmiącą mój umysł, duszę i poczucie estetyki.

Zdaję sobie sprawę, że zaburzona chronologia, dość częste retrospekcje, liczne odwołania do konkretnych wydarzeń historycznych, mętna granica pomiędzy rzeczywistym a nierealnym czy brak wyraźnie zarysowanej fabuły mogą się nie podobać. Sama nie jestem pewna, czy odpowiada to moim upodobaniom. Jest jednak coś w twórczości Gospodinowa, coś nieuchwytnego, co mnie pochłania i skradło moje serce.

Z biologicznego punktu widzenia życie człowieka dobiega końca, kiedy serce przestaje wybijać rytm istnienia, a mózg zrywa mosty, którymi wędrowały informacje. Jednak w świecie żywych pozostają gdzieniegdzie, zagnieżdżone w szczelinach umysłów, wspomnienia o nas. Zdjęcia, nagrania, ulubiony kubek, niedokończona książka, przerwany w połowie film. Nie znikamy całkowicie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Legenda głosiła, że na początku świata Bogowie stworzyli sześć istot, a ziemia miała stać się ich domem. Swoje miasto wznieśli w lesie, gdzie owoce rosły dorodne, a zwierzyny nigdy nie brakowało. Stworzyli pierwszą cywilizację, która opierała się na zaufaniu, dobroci i przyjaźni. Miasto rozrastało się, tak jak liczba jego mieszkańców, a sześciu Bohaterów stało na straży jego dostatku.” Jednak nic nie jest wieczne. Wkrótce spokój został zmącony. Narodziła się zemsta i cierpienie, które wypływając ze zranionego serca, przyczyniły się do powstania królestwa podziemi i demonów.

Pomiędzy światami na i pod powierzchnią zawarto pakt. Utworzono także Zakon Pięciu Bohaterów, który do dzisiaj stoi na jego straży.

Za sprawą zrządzenia losu w szeregi ów Zakonu wstępuje Vinceennt – dziesięcioletni elf. Zagubiony w nowej rzeczywistości. Wyrwany z objęć dotychczasowego życia. Wkracza na ścieżkę wytyczoną przez przeznaczenie.

Minęło dobrych parę lat. Zdobyte podczas mozolnych treningów siniaki zaleczyły się, by zrobić miejsce kolejnym wykwitom czerwieni i fioletu. Supełki przyjaźni zacieśniły się i stworzyły solidne węzły. Wrogowie wypielęgnowali w sobie pokłady złości i zawiści. Teraz nadeszła pora na podjęcie decyzji: wojownik, łowca czy uzdrowiciel?

Cóż to była za przygoda! Anna Kozińska zafundowała mi kilka wspaniałych godzin w dość nieoczywistym towarzystwie. Stworzyła bohaterów, którzy zyskali moją sympatię. Wykreowała świat, w którym czai się zło straszniejsze od najprawdziwszego demona. Uwiła historię, gdzie z pozoru czarne okazuje się szare, a białe jest zaskakująco blisko mroku.

Obawiałam się, że powieść o młodocianym elfie okaże się zbyt infantylna i przewidywalna, by dało się ją polubić w jakiś szczególny sposób – myliłam się. Chwile spędzone w na obserwacji poczynań Vinceennta minęły mi zaskakująco szybko. Nie nudziłam się, nie wyczekiwałam końca, nie odliczałam kolejnych stron.

Uwielbiam polską fantastykę, a „Łowca Legiona” dodatkowo pogłębił to uczucie. Tym bardziej cieczy mnie fakt, że autorka nie planuje poprzestać na tym tytule. Mam wręcz wrażenie, że to dopiero wstęp do niezapomnianej przygody i podróży w nieznane.


IG: @potarganerude

Legenda głosiła, że na początku świata Bogowie stworzyli sześć istot, a ziemia miała stać się ich domem. Swoje miasto wznieśli w lesie, gdzie owoce rosły dorodne, a zwierzyny nigdy nie brakowało. Stworzyli pierwszą cywilizację, która opierała się na zaufaniu, dobroci i przyjaźni. Miasto rozrastało się, tak jak liczba jego mieszkańców, a sześciu Bohaterów stało na straży...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika potarganerude

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [6]

Jeanette Winterson
Ocena książek:
6,7 / 10
21 książek
1 cykl
120 fanów
Rafał Dębski
Ocena książek:
6,5 / 10
44 książki
7 cykli
Pisze książki z:
108 fanów
Jacek Komuda
Ocena książek:
6,7 / 10
48 książek
7 cykli
667 fanów

Ulubione

Carlos Ruiz Zafón Cień wiatru Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Jane Austen Duma i uprzedzenie Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Krystyna Siesicka Zapałka na zakręcie Zobacz więcej
Emily Jane Brontë Wichrowe Wzgórza Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Jeanette Winterson Namiętność Zobacz więcej
Jeanette Winterson Namiętność Zobacz więcej
Jeanette Winterson Namiętność Zobacz więcej
Jeanette Winterson Namiętność Zobacz więcej
Jeanette Winterson Namiętność Zobacz więcej
Camilla Way Ofiary lata Zobacz więcej
Camilla Way Ofiary lata Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
281
książek
Średnio w roku
przeczytane
22
książki
Opinie były
pomocne
149
razy
W sumie
wystawione
183
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
1 660
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
7
cytatów
W sumie
dodane
3
książek [+ Dodaj]