Biblioteczka
2020-09-01
2020-08-17
2020-02-17
2018-09-17
Ciężko mi nawet napisać coś o tej książce. Myślę że to obowiązkowa pozycja dla wszystkic górolubów, a także dla tych którym wydaje się że są panami życia. Wiele poglądów można zweryfikować. W pewien sposób jestem związana z ratownictwem i wiele moich poglądów i przemyśleń w tej książce zostało poruszonych i tylko utwierdziłam się w swoich przekonaniach. Parę dni po przeczytaniu rozdziału o Czerwonych Wierchach maszerowałam tamtędy. I mimo że w warunkach letnich, że przy pięknej pogodzie, że ludzi multum - jednak czułam się trochę nieswojo. Książkę bardzo polecam, skłania do refleksji i innego spojrzenia na świat i ludzi.
Ciężko mi nawet napisać coś o tej książce. Myślę że to obowiązkowa pozycja dla wszystkic górolubów, a także dla tych którym wydaje się że są panami życia. Wiele poglądów można zweryfikować. W pewien sposób jestem związana z ratownictwem i wiele moich poglądów i przemyśleń w tej książce zostało poruszonych i tylko utwierdziłam się w swoich przekonaniach. Parę dni po...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-01-11
"Projekt Rosie" dostałam w prezencie. Sama pewnie nie wybrałabym tej książki, bo na hasło "komedia romantyczna" dostaję wysypki ;) Jednak uważam, że to określenie nie jest trafne. Owszem, historia opowiedziana w paru słowach może sprawiać takie wrażenie, ale dla mnie przez jakieś 70% czasu był to komedio-dramat. Nie umiem śmiać się z żartu bazującego na czyimś, (nawet fikcyjnym) nieszczęściu. Tak czy inaczej książkę czytało mi się bardzo dobrze, jest to dość lekka lektura. Podnosi na duchu. Nie czytalam oryginału, ale myślę że przekład jest świetny; to, jak język współgra z bohaterami jest wręcz nieprawdopodobne! Książka ta ma jeden fajny aspekt psychologiczny: tak przejaskrawione przedstawienie pewnej sztywności i perfekcjonizmu skłania do przemyślenia swojego zachowania w codziennym życiu ;)
No i na koniec, wiadomo: każda potwora znajdzie swojego amatora :)
"Projekt Rosie" dostałam w prezencie. Sama pewnie nie wybrałabym tej książki, bo na hasło "komedia romantyczna" dostaję wysypki ;) Jednak uważam, że to określenie nie jest trafne. Owszem, historia opowiedziana w paru słowach może sprawiać takie wrażenie, ale dla mnie przez jakieś 70% czasu był to komedio-dramat. Nie umiem śmiać się z żartu bazującego na czyimś, (nawet...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-13
2017-07-28
To pierwsza ksiązka Nesbo którą przeczytałam. początek średnio mnie wciągnął, ale jak już się rozkręciło... to polecialo z górki ;) lektura przyjemna, to takie coś, co określam jako "wakacyjną" lekturę. ni to za ciężkie, ni to głupkowate. po prostu przyjemne.
ale z drugiej strony...
postacie mają mnóstwo wymiarów, są ludźmi z krwi i kości. dlatego też wkurzałam się na nich nie raz i nie dwa. Ale chyba o to w tym wszystkim chodzi. Jak zawsze dziwnie się czuję jak takie losy spotykają rude bohaterki (taka tam solidarność). tak więc co spotkało rudą? sprawdź sam ;)
To pierwsza ksiązka Nesbo którą przeczytałam. początek średnio mnie wciągnął, ale jak już się rozkręciło... to polecialo z górki ;) lektura przyjemna, to takie coś, co określam jako "wakacyjną" lekturę. ni to za ciężkie, ni to głupkowate. po prostu przyjemne.
ale z drugiej strony...
postacie mają mnóstwo wymiarów, są ludźmi z krwi i kości. dlatego też wkurzałam się na nich...
2017-02-18
2017-02-15
2017-02-13
2016-12-26
Świetna! Świetna i tyle. Osoby bardziej wrażliwe zapewne przeżyją emocjonalny rollercoaster czytając "Niemieckiego bękarta" i odkrywając zdarzenia z przeszłości mieszkańców Fjallbacki. Ale każdy, absolutnie każdy przeżyje dochodzenie policji z Tanumshede jakby prowadził je sam. Z tą różnicą, że nie uda się mu wytypować zabójcy czy motywu, ale przy piątej części serii nikogo to nie powinno zdziwić :)
Świetna! Świetna i tyle. Osoby bardziej wrażliwe zapewne przeżyją emocjonalny rollercoaster czytając "Niemieckiego bękarta" i odkrywając zdarzenia z przeszłości mieszkańców Fjallbacki. Ale każdy, absolutnie każdy przeżyje dochodzenie policji z Tanumshede jakby prowadził je sam. Z tą różnicą, że nie uda się mu wytypować zabójcy czy motywu, ale przy piątej części serii nikogo...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-21
Bardzo podoba mi się przeplatanie motywów w tej książce. Tajemnice, miłość, radość, śmierć, a nawet groteska. Tak samo jak poprzednie części, tą czyta się lekko i przyjemnie.
Bardzo podoba mi się przeplatanie motywów w tej książce. Tajemnice, miłość, radość, śmierć, a nawet groteska. Tak samo jak poprzednie części, tą czyta się lekko i przyjemnie.
Pokaż mimo to2016-12-15
O ile w poprzednich dwóch częściach byłam w stanie szybko połączyć ze sobą oba główne wątki występujące w książce w teraźniejszości i przeszłości, tak tym razem musiałam poczekać aż autorka jak krowie na rowie wszystko wyjaśni; zatem za to wielki plus! o to w tym wszystkim chodzi! Książki z tej serii są naprawdę świetne. Boję się jedynie o przyszłość na uczelni, bo jak tak dalej pójdzie - nie będę robiła nic innego jak tylko czytała! ;)
O ile w poprzednich dwóch częściach byłam w stanie szybko połączyć ze sobą oba główne wątki występujące w książce w teraźniejszości i przeszłości, tak tym razem musiałam poczekać aż autorka jak krowie na rowie wszystko wyjaśni; zatem za to wielki plus! o to w tym wszystkim chodzi! Książki z tej serii są naprawdę świetne. Boję się jedynie o przyszłość na uczelni, bo jak tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-08
Telenowela brazylijska w wersji kryminalnej. Brzmi niemożliwie? A jednak! Książka tak samo jak jej poprzedniczka trzyma w napięciu, ale jednak zakończenie trochę mnie rozczarowało - za szybko byłam w stanie wywnioskować kto zabił ;)
Telenowela brazylijska w wersji kryminalnej. Brzmi niemożliwie? A jednak! Książka tak samo jak jej poprzedniczka trzyma w napięciu, ale jednak zakończenie trochę mnie rozczarowało - za szybko byłam w stanie wywnioskować kto zabił ;)
Pokaż mimo to2016-11-26
Co otrzymamy po zmiksowaniu wstydu, miłości, śmierci, tajemnic i lodu? Wspaniałą trzymającą w napięciu książkę!
Napisana świetnie, trzyma poziom cały czas. nie ma się wrażenia, że w pewnym momencie wszystkie wątki się rozwiązują, albo ma miejsce jakiś "przestój". To pierwsza książka od dawna którą przeczytałam z przyjemnością i dziwiłam się tylko, jak szybko mijały kolejne rozdziały. Nie ma co silić się na długą recenzję - druga część czeka!
Co otrzymamy po zmiksowaniu wstydu, miłości, śmierci, tajemnic i lodu? Wspaniałą trzymającą w napięciu książkę!
Napisana świetnie, trzyma poziom cały czas. nie ma się wrażenia, że w pewnym momencie wszystkie wątki się rozwiązują, albo ma miejsce jakiś "przestój". To pierwsza książka od dawna którą przeczytałam z przyjemnością i dziwiłam się tylko, jak szybko mijały kolejne...
Ktoś pod spodem napisał, że to 250 stron pierdół.
Nie zgodzę się. nie zgodzę się dlatego, że nie byłam w stanie nawet przebrnąć przez te 250 stron i po 120 powiedziałam sobie dość. Dla mnie zatem to 250 stron pierdół nie do przejścia.
Rady dotyczące zdrowia, urody, medycyny, żywienia - takiego steku bzdur dawno nie widziałam. Wszystko na zasadzie "u mnie działa więc tak jest", "ja tak jem i żyję", tylko jakby bez "u mnie". Tak jest i koniec. Okej, może znajdzie się tam coś mądrego, ale to raczej pojedyncze historie. To książka o minimalizmie, która na przykład wmawia, że masz dbać o swoją cerę - i KONIECZNIE malować się na co dzień.To książka, która mówi, że zamiast iść do terapeuty masz sobie kupić szampana i cieszyć sie życiem. Tak. To książka, która mówi, że masz być perfekcyjna. Choć każdy normalny człowiek wie, że idealne nie istnieje. To książka, którą żałuję że wzięłam do rąk. A oczekiwania były wielkie.
Ktoś pod spodem napisał, że to 250 stron pierdół.
więcej Pokaż mimo toNie zgodzę się. nie zgodzę się dlatego, że nie byłam w stanie nawet przebrnąć przez te 250 stron i po 120 powiedziałam sobie dość. Dla mnie zatem to 250 stron pierdół nie do przejścia.
Rady dotyczące zdrowia, urody, medycyny, żywienia - takiego steku bzdur dawno nie widziałam. Wszystko na zasadzie "u mnie działa więc tak...