-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2024-04-05
2021-11-07
2020-03-24
2019-08-12
2018-05-20
2017-09-18
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Po wielu pozytywnych recenzjach postanowiłam i ja skusić się na twórczość P. Magdaleny.
Niestety przygoda ta okazała się dla mnie przede wszystkim stratą czasu.
Erotyk to nie jest prosty gatunek jak z pozoru mogłoby się wydawać. Tych naprawdę dobrych trzeba ze świecą szukać.
Tutaj początek zapowiadał się naprawdę nieźle, ale dobre wrażenie minęło zdecydowanie szybko. Postacie są nudne, dwuwymiarowe i tak przewidywalne jak kolejne odcinki "Klanu". Dialogi amatorskie i monotonne. Akcja na dobrą sprawę się nie toczy - mamy jeden "zwrot", którego finał każdy mógłby przepowiedzieć nawet po flaszce.
Przechodząc do konkretów i opisów scen erotycznych - widać jak na dłoni brak doświadczenia autorki. Wylewa się niemal z każdej kartki. Ubogie słownictwo, powtarzalne epitety jak np. te "niesamowite" męskości, kobiecości, krajobrazy...
Książka w moim odbiorze nie jest lekka i przyjemna. Jest naiwna, infantylna i jak dla mnie totalnie nieciekawa. Im bliżej końca tym bardziej przewracałam oczami nad każdą kolejną sceną, szczególnie tą erotyczną.
Totalnie zraziłam się tą książką i naprawdę łapię się za głowę jak to możliwe, że tak przefantastycznie została przyjęta np. w polskiej blogosferze.
A ja naprawdę chciałam poczytać coś lekkiego, zabawnego i delikatnie kobiecego.
Nie tym razem widocznie.
Nie, nie i jeszcze raz nie.
Po wielu pozytywnych recenzjach postanowiłam i ja skusić się na twórczość P. Magdaleny.
Niestety przygoda ta okazała się dla mnie przede wszystkim stratą czasu.
Erotyk to nie jest prosty gatunek jak z pozoru mogłoby się wydawać. Tych naprawdę dobrych trzeba ze świecą szukać.
Tutaj początek zapowiadał się naprawdę nieźle, ale dobre wrażenie...
2017-09-10
2017-06-06
2017-02-15
Cóż...Ponownie okazuje się, że aby napisać dobry erotyk trzeba mieć prawdziwy talent. Nie wystarczy ckliwe romansidło z wyuzdanymi tekstami od czasu do czasu.
"Edukacja Kopciuszka" naprawdę pozostawiła po sobie dobre wrażenie, więc jak dowiedziałam się, że jest kontynuacja - chętnie sięgnęłam po kolejną część.
Jak dla mnie początek jeszcze w miarę się toczył, choć było to wszystko mocno przewidywalne. Ale im głębiej w las, tym gorzej. W końcu dotarłam do momentu, gdzie powieść robiła się wręcz trywialna i miałam ochotę rzucić ją w kąt, bo najzwyczajniej czułam jak tracę nad nią czas. Zaczęłam zatem czytać co jakieś zdanie niewiele przy tym tracąc.
Ogólnie zakończenie w 100% do przewidzenia, infantylne, dwuwymiarowe a rzekome "zwroty" akcji można było wyczuć z kilkuminutowym wyprzedzeniem...
Po kolejną część raczej nie sięgnę. Mam teraz nadzieję, że niezawodny Harlan Coben przywróci mi chęć do czytania :)
Cóż...Ponownie okazuje się, że aby napisać dobry erotyk trzeba mieć prawdziwy talent. Nie wystarczy ckliwe romansidło z wyuzdanymi tekstami od czasu do czasu.
"Edukacja Kopciuszka" naprawdę pozostawiła po sobie dobre wrażenie, więc jak dowiedziałam się, że jest kontynuacja - chętnie sięgnęłam po kolejną część.
Jak dla mnie początek jeszcze w miarę się toczył, choć było to...
2017-01-03
2016-10-09
Ciężko tą książkę włożyć na półkę "Przeczytane", bo jej nie przeczytałam...Nie byłam w stanie dotrwać do końca tej beznadziejnej powieści.
Lubię erotyki. Czasem po nie sięgam z różnym skutkiem.
Ta pozycja jednak totalnie mnie odrzuciła i zraziła do samej autorki, z której twórczością (szczególnie tą wampiryczną) miałam ochotę się zapoznać. "Wywiad z Wampirem" i ewentualnie inne powieści jej autorstwa idą w odstawkę i w tym roku na pewno po nie nie sięgnę :/
Początek książki zapowiadał się naprawdę nieźle, ale z czasem było jeszcze gorzej. No cóż - jak to łatwo autor może przesadzić w swoich erotycznych fantazjach...
Wiele tego typu książek porównuję do "Edukacji Kopciuszka", która nie powiewała homoseksualizmem, sadomasochizmem i innym -izmem aby przyciągnąć czytelnika. Był to bardziej romans a erotyczne fragmenty w głównej mierze opisywały "waniliowy seks" (idąc za nomenklaturą z Greya).
Tutaj mamy wszystkiego za dużo.
Moim zdaniem książka wręcz jest obrzydliwa i zamiast pobudzić moją wyobraźnię - tylko ją osłabiła. Nigdy więcej nie chcę czytać o gejowskich "happy endach".
Nic - tylko się upić aby zapomnieć ;)
Ciężko tą książkę włożyć na półkę "Przeczytane", bo jej nie przeczytałam...Nie byłam w stanie dotrwać do końca tej beznadziejnej powieści.
Lubię erotyki. Czasem po nie sięgam z różnym skutkiem.
Ta pozycja jednak totalnie mnie odrzuciła i zraziła do samej autorki, z której twórczością (szczególnie tą wampiryczną) miałam ochotę się zapoznać. "Wywiad z Wampirem" i ewentualnie...
2016-07-01
2016-03-30
Nie spodziewałam się fajerwerków znając ten gatunek powieści, ale skusiłam się ze względu na niezłe opinie :)
Szczerze mówiąc - nie żałuję :) Super lekkie czytadło akurat jako swego rodzaju "reset" po krwawych thrillerach M. Krajewskiego :)
Zabawne dialogi, ciekawa charakterystyka postaci i niecodzienne zwroty akcji sprawiły, że czytałam ją z przyjemnością :)
Książka nie bazuje wyłącznie na scenach erotycznych, mamy również element romansu :)
Fakt - pod koniec zwalnia tempa, ale i tak czytelnik chce się dowiedzieć jak się to wszystko kończy.
Szczerze polecam :) Myślę, że to książka idealna na lato :)
Nie spodziewałam się fajerwerków znając ten gatunek powieści, ale skusiłam się ze względu na niezłe opinie :)
Szczerze mówiąc - nie żałuję :) Super lekkie czytadło akurat jako swego rodzaju "reset" po krwawych thrillerach M. Krajewskiego :)
Zabawne dialogi, ciekawa charakterystyka postaci i niecodzienne zwroty akcji sprawiły, że czytałam ją z przyjemnością :)
Książka nie...
2015-07-17
No cóż...zapowiadało się na całkiem niezły erotyk z wątkiem kryminalnym a skończyło się na...Grey'u :/
Czy naprawdę tak trudno jest znaleźć erotyk, który nie ma nic wspólnego z sado - maso, powalającym męskim bohaterem i jego mroczną osobowością? Zaczyna być to coraz bardziej nudne i zniechęcające.
Same 2 ostatnie strony mają nas zachęcić do przeczytania kolejnej części...Ja chyba jednak nie czuję się zachęcona.
Zastanawiam się czy ktoś jest w stanie napisać bogaty i emocjonujący erotyk bez dodatków typu szpicruty, lańsko itp.?
Chętnie poznam autora...
No cóż...zapowiadało się na całkiem niezły erotyk z wątkiem kryminalnym a skończyło się na...Grey'u :/
Czy naprawdę tak trudno jest znaleźć erotyk, który nie ma nic wspólnego z sado - maso, powalającym męskim bohaterem i jego mroczną osobowością? Zaczyna być to coraz bardziej nudne i zniechęcające.
Same 2 ostatnie strony mają nas zachęcić do przeczytania kolejnej...
2014-08-30
Bardzo przyjemna lektura :) Idealna na chęć oderwania się od codziennych stresów, silnie relaksująca :)
Jednocześnie natomiast - bardzo dobrze napisany erotyk. Pomimo braku mocno wyuzdanych scen pokroju Grey'a - bardzo emocjonująca.
Język przystępny, ale nie prostacki i wulgarny. Erotyk z naciskiem na piękny romans ze sporą dawką energetyzującego sexu :D
To, co Tygryski lubią najbardziej ;)
Polecam jako umilacz wieczoru i pobudzacz fantazji...;)
Bardzo przyjemna lektura :) Idealna na chęć oderwania się od codziennych stresów, silnie relaksująca :)
Jednocześnie natomiast - bardzo dobrze napisany erotyk. Pomimo braku mocno wyuzdanych scen pokroju Grey'a - bardzo emocjonująca.
Język przystępny, ale nie prostacki i wulgarny. Erotyk z naciskiem na piękny romans ze sporą dawką energetyzującego sexu :D
To, co Tygryski...
2013-10-27
Ech...odznaczyłam jako przeczytaną, choć tak naprawdę zostawiam ją w połowie.
Podtrzymuję to, co obiecałam sobie przy "Eragonie" - nie zaiskrzyło, więc odstawiam na bok.
Pierwsza część miała w sobie coś interesującego. Natomiast ta część ciągnie się jak flaki z olejem i jest przewidywalna niemal w każdym aspekcie. Odkładając ją nawet na chwilę na bok - nie "ciągnie" do siebie, nie sprawia, ze jestem ciekawa, co będzie dalej. W jakimkolwiek momencie bym jej nie zostawiła.
Zdecydowanie robię sobie dłuuuugą przerwę od gatunku, jakim jest erotyk i wracam do swoich ulubionych gatunków.
Ech...odznaczyłam jako przeczytaną, choć tak naprawdę zostawiam ją w połowie.
Podtrzymuję to, co obiecałam sobie przy "Eragonie" - nie zaiskrzyło, więc odstawiam na bok.
Pierwsza część miała w sobie coś interesującego. Natomiast ta część ciągnie się jak flaki z olejem i jest przewidywalna niemal w każdym aspekcie. Odkładając ją nawet na chwilę na bok - nie "ciągnie" do...
2013-10-13
Jestem pozytywnie zaskoczona :)
Nie przeczytałam jej w tydzień, ale mój obecny styl życia raczej nie pozwala na pochłanianie książek w takim tempie jak kiedyś ;) Nie zamierzam się jednak poddawać, o nie! :)
Wracając do samej książki - bardzo wciągająca i absorbująca. Co do samej fabuły pozwolę sobie zadać pytanie retoryczne - czego można spodziewać się po erotyku? Sexu, sexu i jeszcze raz sexu ;) Co żeby tę fabułę wzmocnić? Zawirowania w przeszłości i naprawdę ostrego i wulgarnego sexu ;)
I like it :D
Nie powiem - czytając większość komentarzy pod tą książką - napawają mnie one śmiechem i to wręcz do rozpuku. Przede wszystkim porównywanie jej usilnie do Greya...Jak można porównywać coś do Greya, co powstało wcześniej niż sam Grey? Taaak - to, że na rynku polskim Grey pojawił się wcześniej albo odbił głośniejszym echem, nie znaczy, że to Pani Day naśladuje autorkę Greya. Nie - jest wręcz na odwrót.
Co do fabuły - gdzie widzicie tu podobieństwo? W mega obłędnie przystojnym tytułowym bohaterze? A jakiego bohatera spodziewać się w erotyku? Obskurnego menela? No proszę Was...
Główna bohaterka - w Greyu wystraszona, niezbyt bogata i niepewna siebie i swojej wartości dziewczyna. W Crossie - doświadczona, piękna, wiedząca czego chce kobieta.
Pytam się po raz kolejny - gdzie tu łudzące podobieństwo? W tym, że byli wykorzystywani? Molestowani? W Crossie ten wątek jest zdecydowanie mroczny i głębszy - w Greyu nie bardzo.
Poza tym sam Cross - nie zawiera z Evą układu - on zakochuje się w niej od razu i od razu zabiega o jej względy. Nie zmusza ją do niczego - pod koniec dowiadujemy się na jakich zasadach kształtuje się ich związek, ale wynika to samo z siebie. Nie ze sztucznego planu, jak w Greyu, który to plan był już uskuteczniany z niejedna kandydatką.
Czy ktoś jeszcze moi drodzy chce spierać się o niesamowite podobieństwo tych dwóch pozycji?
Jestem pozytywnie zaskoczona :)
Nie przeczytałam jej w tydzień, ale mój obecny styl życia raczej nie pozwala na pochłanianie książek w takim tempie jak kiedyś ;) Nie zamierzam się jednak poddawać, o nie! :)
Wracając do samej książki - bardzo wciągająca i absorbująca. Co do samej fabuły pozwolę sobie zadać pytanie retoryczne - czego można spodziewać się po erotyku? Sexu,...
2012-12-25
No i cóż...przeczytałam tę pełną kontrowersji książkę :)
I jak to często u mnie bywa - u mnie nie wywołała aż takich emocji :)
Jest ciekawa i na swój sposób oryginalna. Choć zgadzam się w pełni z niektórymi opiniami dotyczącymi podobizny do "Zmierzchu". Rzeczywiście widać nawiązania bardzo często. Na mój gust - zbyt często.
Co do samej treści - ciekawie się czyta tę historyjkę aczkolwiek spodziewałam się czegoś ostrzejszego po przeczytaniu niektórych opinii ;) Troszeczkę się zawiodłam, bo moim zdaniem takiego tam znów wyuzdania nie było ;)
Co do samych bohaterów - typowy model, który spotykamy w "Zmierzchu" czy "Klątwie Tygrysa": On - uosobienie ideału męskości, Ona - szara zakompleksiona myszka, która pod Jego wpływem staje się tą upragnioną i pożądaną :) Bla, bla, bla...;]
Cóż - ja osobiście lubię czytać takie historyjki pomimo, że wiem od razu jak się to skończy ;)
Cóż...nie rozdrabniając się już więcej - ciekawa pozycja do przeczytania, aczkolwiek radzę się nie spodziewać bardzo kontrowersyjnych opisów i zdarzeń. Po prostu przyjemna, jak dla mnie lekka, lektura z odrobinę niespodziewanym zakończeniem ;)
No i cóż...przeczytałam tę pełną kontrowersji książkę :)
I jak to często u mnie bywa - u mnie nie wywołała aż takich emocji :)
Jest ciekawa i na swój sposób oryginalna. Choć zgadzam się w pełni z niektórymi opiniami dotyczącymi podobizny do "Zmierzchu". Rzeczywiście widać nawiązania bardzo często. Na mój gust - zbyt często.
Co do samej treści - ciekawie się czyta tę...
2013-01-07
Ta część moim zdaniem jest lepsza od poprzedniej :)
Pomimo, że tam doszło do pierwszego spotkania obojga bohaterów, tutaj mamy jakby rozwinięcie tej relacji.
Zmiana nastawienia i postępowania Greya, minimalnie bardziej dojrzała Panna Steele ;)
No i oczywiście mnie najbardziej interesowała ta opiewana w pierwszym tomie "mroczna przeszłość" - tutaj wszystko nam się wyjaśnia i jest to rzeczywiście ciekawy motyw.
Ten tom ma też w sobie nutkę niepewności i może nawet kryminału w postaci byłej Uległej :)
Krótko mówiąc - książka nadal raczej nie poszerzy naszego zasobu słownictwa, ale jest warta przeczytania. Rzeczywiście czyta się ją z wypiekami na twarzy no i trzeba oddać cześć autorce za opis scen erotycznych :) Książka nimi ocieka a mimo to nigdy nie jest tak samo a niektóre incydenty poruszają kobiecą czułą nutkę ;)
Ta część moim zdaniem jest lepsza od poprzedniej :)
Pomimo, że tam doszło do pierwszego spotkania obojga bohaterów, tutaj mamy jakby rozwinięcie tej relacji.
Zmiana nastawienia i postępowania Greya, minimalnie bardziej dojrzała Panna Steele ;)
No i oczywiście mnie najbardziej interesowała ta opiewana w pierwszym tomie "mroczna przeszłość" - tutaj wszystko nam się wyjaśnia...
2013-01-23
I cóż...jak zwykle...Tyle negatywnych opinii na temat ostatniej części a mi ona najbardziej "przypasowała" :)
W końcu mamy rozstrzygnięcie wszystkich interesujących wątków no i całkiem nowe oblicze Christiana :)
Lubię książki, które zmierzają właśnie ku takiemu zakończeniu. Kiedyś myślałam, że to tylko bajki, ale sama przekonałam się na własnej skórze, że takie cuda się zdarzają :) Dlatego czytanie tej trylogii, a w szczególności tej części, bardzo mnie zrelaksowało.
Nie żałuję, że ją przeczytałam.
Jak już wspominałam - książki te na pewno nie powiększą Waszego zasobu słów ani nie będą trzymać w napięciu od początku do końca.
Są jednak świetnym sposobem na relaks i pobudzenie wyobraźni ;]
Polecam :)
I cóż...jak zwykle...Tyle negatywnych opinii na temat ostatniej części a mi ona najbardziej "przypasowała" :)
W końcu mamy rozstrzygnięcie wszystkich interesujących wątków no i całkiem nowe oblicze Christiana :)
Lubię książki, które zmierzają właśnie ku takiemu zakończeniu. Kiedyś myślałam, że to tylko bajki, ale sama przekonałam się na własnej skórze, że takie cuda się...
Co za tragedia.
Pierwsze zdanie może zobrazować całość mojej opinii :)
Aby jednak nie pozostać gołosłowną rozwinę odrobinę swą myśl i powiem Wam tak - w tej książce nie było nic, co mogłoby wzbudzić pozytywne emocje.
Pan na okładce ma piękny tors, ale jak słusznie zauważył mój mąż - krzywą szczękę ;) Co zaś się tyczy samej treści...Książka nie jest pisana prostym językiem a wręcz prostackim. Jest nudna, akcja ciągnie się jak flaki z olejem a chwilowe pobudzenie akcji autorka postrzega poprzez przekleństwa. Z każdą stroną potrzebuje chyba tego pobudzenia coraz więcej, bo książka zaczyna ociekać w wulgaryzmy a do tego najzwyczajniej w świecie jest...obleśna.
Przeczytałam około 140 stron z przeszło 400 i choć nie poświęciłam jej zbyt wiele czasu to każdą minutę uważam za straconą.
Książkę wzięłam do ręki ponieważ razem z kumplem zauważyliśmy niepokojący zalew lektur z Gołymi Klatami na okładce. Np. w rankingu typu "Top50" 20 pozycji to właśnie Gołe Klaty. Zastanawialiśmy się nad tym fenomenem - może rzeczywiście są takie dobre, skoro do jakiej księgarni się nie wejdzie i jakiej strony internetowej nie odwiedzi to wszędzie biją po oczach umięśnione męskie torsy?
Nie są dobre.
Jedna mi wystarczy i reszcie podziękuję bez żalu.
Co za tragedia.
więcej Pokaż mimo toPierwsze zdanie może zobrazować całość mojej opinii :)
Aby jednak nie pozostać gołosłowną rozwinę odrobinę swą myśl i powiem Wam tak - w tej książce nie było nic, co mogłoby wzbudzić pozytywne emocje.
Pan na okładce ma piękny tors, ale jak słusznie zauważył mój mąż - krzywą szczękę ;) Co zaś się tyczy samej treści...Książka nie jest pisana prostym językiem...