-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2013-07-06
2013-04-01
Co tu dużo mówić. Wreszcie książka o takiej tematyce, która jest naprawdę realna. Jako że nie chcę zdradzać jakiejkolwiek fabuły.. Mogę jedynie powiedzieć, że sposób w jaki została napisana to prawdziwe arcydzieło. Dominują przekleństwa, krótkie, urywane zdania. Obrazują wszystko idealnie, stawiają w prawdziwym świetle, ukazują świat takim, jaki jest dla człowieka uzależnionego. Rewelacja! I może wydaje się to niemożliwe.. ale ja naprawdę płakałam. Czy czytając książkę o narkomanie, alkoholiku i kryminaliście rzeczywiście można się rozkleić? Hm, każdy powinien się przekonać, bo książka naprawdę jest tego warta!
Co tu dużo mówić. Wreszcie książka o takiej tematyce, która jest naprawdę realna. Jako że nie chcę zdradzać jakiejkolwiek fabuły.. Mogę jedynie powiedzieć, że sposób w jaki została napisana to prawdziwe arcydzieło. Dominują przekleństwa, krótkie, urywane zdania. Obrazują wszystko idealnie, stawiają w prawdziwym świetle, ukazują świat takim, jaki jest dla człowieka...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-02-20
2012-01-31
2012-01-23
Że niby co? Książka Cejrowskiego? Mówi pan serio?! - tak zareagowałam na słowa mojego nauczyciela polskiego, kiedy kazał mi przeczytać tę książkę, gdyż jest lekturą konkursową. Gdyby nie to - nigdy nie spojrzałabym nawet na tę książkę! No błagam, czytam utwory fantastyczne, czasem jakieś dramaty, młodzieżowe, ale KSIĄŻKA CEJROWSKIEGO?!
'Gringo wśród dzikich plemion' otworzyłam nieco... z pogardą? To chyba dobre słowo. Mianowicie, z góry założyłam, że książka ta mi się nie spodoba. Początek nie przeszedł mi gładko. Dość chaotycznie? Wtedy - tak.
Z każdym rozdziałem zaczynałam sobie myśleć - podoba mi się książka Cejrowskiego? Podoba. Jestem nią zachwycona. Sposób, w jaki pan Cejrowski opisuje niektóre wydarzenia, jest powalający i doprowadzający do bólu brzucha. Między innymi historia z tukanem. Czy ta historyjka nie jest głupia? Tak głupia, że, nie przestając się śmiać, czytałam ją połowie moich znajomych, gdy tylko ktoś przy mnie był.
Język Cejrowskiego jest bardzo prosty. Bo jest prostakiem? Nigdy w życiu! Pan Wojciech w ten sposób trafia do szerszego grona odbiorców. Łatwo i szybko się to czyta. Nie ma tam zbędnych opisów, rozwodów nad tym, co jest jakie fantastyczne czy okropne. I chyba za to pokochałam tę książkę. A co do chaotyzmu, który odnajdujemy w książce.. Myślę, że napisana jest ona dzięki skojarzeniom. Idealnie jeden temat wprowadzany jest w poprzedni. Tak, że wielu nawet się nie orientuje, kiedy dokładnie zakończyła się poprzednia historia.
Może jeszcze coś o historiach.. Trafiają do mnie. Program telewizyjny pana Cejrowskiego nie trafia do mnie w ogóle. Nie lubię tego oglądać, nudzi mnie. Jednak książka.. Książka jest w sobie na swój sposób magiczna, wciągająca w tamten świat. Byłam tam razem z Cejrowskim. Dzięki licznym fotografiom i fantastycznemu przekazowi, byłam w dżungli, w Ameryce Środkowej, Południowej, nie ruszając się z domu. To TRZEBA przeczytać.
Sądzę, że osoby, które nigdy nie miały styczności z twórczością (?) Cejrowskiego, nie spojrzą na tę opinię, jak i na żadną inną. I nie zabiorą się za tę lekturę. Gdyby jednak - GORĄCO ZACHĘCAM! Tak gorąco, jak musi być w miejscach opisanych w 'Gringo wśród dzikich plemion' :))))
Że niby co? Książka Cejrowskiego? Mówi pan serio?! - tak zareagowałam na słowa mojego nauczyciela polskiego, kiedy kazał mi przeczytać tę książkę, gdyż jest lekturą konkursową. Gdyby nie to - nigdy nie spojrzałabym nawet na tę książkę! No błagam, czytam utwory fantastyczne, czasem jakieś dramaty, młodzieżowe, ale KSIĄŻKA CEJROWSKIEGO?!
'Gringo wśród dzikich plemion'...
2011-12-24
"W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze".
Książka, już trzecia część cyklu "Upadli", jest wybitna. Zdecydowanie nie jest najlepszą częścią cyklu, powiedziałabym nawet, że może i najgorszą. Ale mimo wszystko, wciąga w ten fantastyczny świat.
Luce rozpoczęła swą podróż w przeszłość. Po co? Po to, by poznać prawdę, poznać przyczynę przekleństwa. To, czy się jej udało, czy też nie, zachęcam do odkrycia samemu.
Uważam, że Lauren Kate jest niesamowitą pisarką! Zaprasza nas do świata bohaterów w sposób niezwykle delikatny, ale również niezwykle skuteczny. Rozumiem negatywne opinie tej książki, gdyż niektóre z podróży nie miały większego sensu. Jednak były też momenty, w których nie chciało się nawet mrugnąć, by jak najszybciej doczytać do końca.
Są w tej książce rzeczy, których nie da się opisać nie czytając ich. "Przekleństwo Daniela było gorsze. Luce to zrozumiała. Ale co to znaczyło? Wcale nie czuła się bliższa rozwiązania. Odpowiedź jej umykała. Wiedziała jednak, że Bill ma rację w jednej kwestii - w tym życiu nie mogła już nic zrobić. Musiała wejść głebiej". A kim jest Bill? Przyjacielem czy może wrogiem? Dowiedzcie się, czytając "Namiętność"!
W książce nauczyć się także można wielu rzeczy, sądzę, że każdy czegoś innego. Bo: "W życiu jest coś więcej niż tylko nastoletnia namiętność".
Czy polecam? Oczywiście!
"W każdym życiu wybiorę ciebie. Tak jak ty zawsze wybierałeś mnie. Na zawsze".
Książka, już trzecia część cyklu "Upadli", jest wybitna. Zdecydowanie nie jest najlepszą częścią cyklu, powiedziałabym nawet, że może i najgorszą. Ale mimo wszystko, wciąga w ten fantastyczny świat.
Luce rozpoczęła swą podróż w przeszłość. Po co? Po to, by poznać prawdę, poznać przyczynę...
Patrzę na okładkę - ciekawa. Tytuł intrygujący. "Historia pewnego mordercy"? Biorę książkę do ręki, oglądam ją z każdej strony, czytam coś o autorze, czytam opinie... I zaczynam od pierwszego zdania. I dalej, jedno po drugim, słowo po słowie..
Powiedzmy, że chłonęłam każde słowo, każde zdanie, wydarzenie, stronę, rozdział, część niczym nasz bohater zapachy.
KSIĄŻKA NAPISANA JEST REWELACYJNIE!!!
Czy kiedykolwiek wcześniej choć w najdrobniejszym stopniu wyobrażałam sobie zapach opisany w jakiejś książce? Nie, nigdy. Aż do dzieła Patricka Suskinda. Bo niezaprzeczalnie, opisy zapachów to znaczna część książki. Jednak nie należy się zrażać. Ktoś czytający teraz tę opinię pomyśli: "Opisy? Nuda, to szukam dalej..." Błagam, nie! Książka zasługuje na to, by czytelnicy z całego świata zachwycali się nią wciąż i wciąż.
Nie będę dawać żadnych spoilerów - ale zakończenie.. JEDNO WIELKIE "CO?!". POLECAM, POLECAM, POLECAM!!! :)
Patrzę na okładkę - ciekawa. Tytuł intrygujący. "Historia pewnego mordercy"? Biorę książkę do ręki, oglądam ją z każdej strony, czytam coś o autorze, czytam opinie... I zaczynam od pierwszego zdania. I dalej, jedno po drugim, słowo po słowie..
więcej Pokaż mimo toPowiedzmy, że chłonęłam każde słowo, każde zdanie, wydarzenie, stronę, rozdział, część niczym nasz bohater zapachy.
KSIĄŻKA...