-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać376
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
2023-07
2022-09
2022-09
Książka jako "pamiętnik" z obozu to cenna pozycja. Uważam, że każde takie wspomnienia są bardzo cenne... Jednak w przypadku tej pozycji pojawiły się u mnie pewne wątpliwości. Być może to moje subiektywne odczucie, ale zwłaszcza akcje pod koniec książki wzbudzają pewne niedowierzanie. Pozostały mi w pamięci dwie sytuacje.
Pierwsza to ta kiedy autorka schowała się pod jakąś skrzynią chcąc uniknąć "zidentyfikowania" jako "król". Pozwolę sobie
zacytować:
"Raz apel "łapania króli" zastał nas na Lagrowej (...). Nie było się gdzie skryć (...) w kącie stały skrzynie. Przykryłam Krysię jedną, a sama weszłam pod drugą. (...) Potem przybiegł pies i szczekał tuż nad skrzynią. (...) wyskoczyłam ze skrzyni i tupnęłam w furii nogą: - Idź w tej chwili precz! (...) Podeszłam do psa, popatrzyłam mu prosto w oczy i powiedziałam: - Jeżeli zaraz stąd nie pójdziesz, to ja ciebie uduszę własnymi rękami. (...) I... pies skulił sie, schował ogon i pognał przed siebie."
Bardzo pojętny pies jak widać...
I druga sytuacja, gdy przed lękiem, żeby nie być zidentyfikowanymi, "króle" chowały się i unikały znalezienia.
Cytat: "Niemcy postanowili, że muszą się doliczyć zaginionych "królików". Do tego apelu przygotowywałyśmy się starannie. Te z najgorszymi nogami (...) wzięły ze sobą kołdry ukradzione z kamery, jedzenie, łopatę i... zakopały się pod blok. (...) Siedem dni i siedem nocy przeżyły tam, zakopane w tej zimnej, mokrej dziurze. "
To ciekawe, bo z dalszej treści wynika, że "Do komendanta wezwano dziesięć operowanych według alfabetu, rzekomo miały iść na wolność."
Po co więc było to chowanie się??? Przepraszam, ale mnie tu brakuje logiki...
Książka jako "pamiętnik" z obozu to cenna pozycja. Uważam, że każde takie wspomnienia są bardzo cenne... Jednak w przypadku tej pozycji pojawiły się u mnie pewne wątpliwości. Być może to moje subiektywne odczucie, ale zwłaszcza akcje pod koniec książki wzbudzają pewne niedowierzanie. Pozostały mi w pamięci dwie sytuacje.
Pierwsza to ta kiedy autorka schowała się pod jakąś...
2022-05
Nie dotarłam do końca... Bardzo ciężka, niezrozumiała i nie widzę żadnego sensu czytać do końca.
Nie dotarłam do końca... Bardzo ciężka, niezrozumiała i nie widzę żadnego sensu czytać do końca.
Pokaż mimo to2022-05
2022-04
2022-03
Lubię książki H.Mniszek, aczkolwiek jeśli ktoś oczekuje wartkiej akcji, to pewnie się rozczaruje. Mnóstwo tu opisów przyrody, dygresji na jej temat i .... przemyśleń. Na pewno bardzo dogłębne studium psychologiczne. Wyłuskując z tego główny motyw książki to warte przeczytania i warte przemyślenia.
Lubię książki H.Mniszek, aczkolwiek jeśli ktoś oczekuje wartkiej akcji, to pewnie się rozczaruje. Mnóstwo tu opisów przyrody, dygresji na jej temat i .... przemyśleń. Na pewno bardzo dogłębne studium psychologiczne. Wyłuskując z tego główny motyw książki to warte przeczytania i warte przemyślenia.
Pokaż mimo to
Dla miłośników historii Łodzi to książka obowiązkowa:) Według mnie bardzo rzetelnie zebrany materiał na temat rodziny Geyerów. Choć brakuje mi oczywiście szczegółów z życia prywatnego. Jednak całokształt daje obraz jak ten rozwój Łodzi przemysłowej się zaczynał i .... niestety... jak się zakończył. Polecam!
Dla miłośników historii Łodzi to książka obowiązkowa:) Według mnie bardzo rzetelnie zebrany materiał na temat rodziny Geyerów. Choć brakuje mi oczywiście szczegółów z życia prywatnego. Jednak całokształt daje obraz jak ten rozwój Łodzi przemysłowej się zaczynał i .... niestety... jak się zakończył. Polecam!
Pokaż mimo to