Głębia ciemności Michael Laimo 5,7
ocenił(a) na 87 lata temu Opinia zawiera spojlery!
Lekarz rodzinny Michael Cayle przeprowadza się ze swoją trzydziestoczteroletnią żoną, Christine, pięcioletnią córką, Jessicą i ich psem, cocker-spanielem Jimmym Page z Upper East Side, na Manhattanie do domu zmarłego lekarza, Neila Farrisa przy Harlan Road 17 w Ashboroughu w New Hampshire. Już pierwszego dnia poznaje swojego najbliższego sąsiada, Phillipa Deightona, który od razu zaprasza go na kolację. Tam w poszukiwaniu łazienki trafia do pokoju żony Phillipa, Rosalii. Rzekomo chora na raka kobieta ma na całym ciele ślady po ataku dzikiego zwierzęcia. Chora ostrzega lekarza, że grozi mu niebezpieczeństwo, które przyjdzie po niego tak jak po innych mieszkańców miasta. Michael zwiedzając swój dom trafia do biblioteki i odkrywa, że w małej lodówce zmarły lekarz przechowywał próbki malarii, dżumy, hiv i hantawirusa. W czwartą niedzielę po przeprowadzce Phillip prowadzi nowego mieszkańca Ashborough w głąb lasu, gdzie znajduje się krąg z osiemdziesięciu trzech kamieni przypominający zabytek Stonehenge. Tam Phillip opowiada legendę o prymitywnych Izolantach, którym w takich miejscach należy składać żywą ofiarę. Stara pani Zallis tydzień po przeprowadzce zaprowadziła go w to miejsce i kazała złożyć ofiarę z oposa. Wkrótce przed jego oczami stanęło dziwaczne stworzenie z żółtymi oczami. Oczy te w oddali przypominają świetliki i obserwują mieszkańców miasteczka. To właśnie te stworzenia odpowiedzialne są za śmierć dr. Farrisa i rany Rosalii. Lekarz nie wziął słów sąsiada na poważnie. Jego żona wkrótce zachodzi w ciążę, a do jego stodoły ktoś podrzucił ranną łanię z jelonkiem. Zanim Michael zabrał się za sprzątanie ich ciała zniknęły. Również jego pacjentka, Lauren Hunter zostaje okaleczona, a jej rany są śmiertelne. Kobieta ostrzega go przed Izolantami i wznawia imię jego żony. Żadne służby porządkowe nie chcą mu udzielić pomocy. Michaela nawiedzają krwawe sny z elementami nadprzyrodzonymi. Christine potrąca kogoś samochodem, a świadkowie zdarzenia z dziwnym wyrazem twarzy wnoszą chorego do domu. Policja zabiera ich jedyny samochód, a Michael zdaje sobie sprawę, że nie wydostanie się z miasta. Według Phillipa jedynym wyjściem z sytuacji jest poddanie się woli mrocznych istot. Po zetknięciu się oko w oko z zagrożeniem, lekarz zamierza zrobić wszystko, żeby wydostać rodzinę z Ashborough. Pod przymusem jeden z pacjentów, Sam Huxtable, wyjawia swoją historię i zasiewa kolejną obawę w głowie głównego bohatera. Czy tylko on zmuszony jest usługiwać stworom? Czy możliwe jest, że Izolanci dotarli też do jego rodziny?
Akcja w tej książce cały czas się toczy, a wydarzenia przypominają mi twórczość współpracownika Laimo'ego, mojego ulubionego autora, Briana Keene'a. Przystopowałam trochę ze streszczeniem, gdyż z podexcytowania mogłabym opisać całą treść. W tych czasach ciężko o dobrą książkę, a czytając "Umarłe dusze" nie spodziewałam się, że pierwsza wydana w Polsce książka tego autora okaże się genialna. Przemyślenia bohatera są interesujące i jako postać też go polubiłam. Jest to człowiek racjonalnie myślący w każdej sytuacji. Ciekawa też jest tematyka, złych człekopodobnych stworzeń, które nadają nawet sobie imiona, przykładem jest np. przywódca, Fenal i ciężarna Cerpdas, której poród przyjął Michael. Denerwowała mnie z kolei Christine tymi swoimi wybuchami agresji i zmiennością humoru i decyzji. Książka przypomina mi film New Doughter (2009). Odległe miasteczko, strach drzemiący we wszystkich mieszkańcach i inteligentne istoty, które cały czas szpiegują i zastraszają ludzi. Czegoż chcieć więcej? Nie ma zombie, nie ma wampirów, jest za to postrach z innego, rzadszego wśród horrorów zagrożenia. Dodatkowo zakończenie, w przeciwieństwie do "Umarłych dusz" wcale nie jest happy endem.
Ekranizacja tej książki powstała w 2014 roku. Fabułą niewiele różni się od książki, ale i tak jak w przypadku "Umarłych dusz" twórcy zawiedli na całej linii.
a) główny bohater został murzynem
b) zbyt skrócona akcja i odwrócona kolejność wydarzeń, przez co brak jest cech charakteru bohaterów, pogląd na bohaterów filmowych jest inny, znacznie gorszy niż tych z książki
c) nadmiar akcji ze strony pani Zallis
d) pominięcie najbardziej brutalnych scen z książki
e) brak dokładnego tłumaczenia scen
f) przesadzone sceny z Lauren
Według mnie wiosna 2016 stawia na kanibale, i telewizyjnie, i książkowo. Zamierzam w najbliższym czasie sięgnąć po twórczość Briana Keene'a i innych też do tego zachęcam.