-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2021-11-23
2021-09-24
Sam tytuł nie rzuca na kolana i jest dosyć przewrotny, ponieważ wcale tu nie chodzi o poznawanie kobiet(y), chociaż jest ich na kartach powieści sporo i reprezentują kilka pokoleń. Książka jest raczej o tym, jak bohater, aby poznać samego siebie, a właściwie sens własnego istnienia, musi odrzucić znaczną część tego, czego się w życiu, a właściwie w specyficznej pracy zawodowej nauczył. Dobra powieść, momentami nieco "przesymbolizowana".
Sam tytuł nie rzuca na kolana i jest dosyć przewrotny, ponieważ wcale tu nie chodzi o poznawanie kobiet(y), chociaż jest ich na kartach powieści sporo i reprezentują kilka pokoleń. Książka jest raczej o tym, jak bohater, aby poznać samego siebie, a właściwie sens własnego istnienia, musi odrzucić znaczną część tego, czego się w życiu, a właściwie w specyficznej pracy...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-07-05
Bardzo smutna, piękna powieść. Trochę w tradycji realizmu spod znaku Młodych Gniewnych z lat 60-tych dwudziestego wieku, jeśli ktoś jeszcze pamięta Davida Storeya etc., trochę w tradycji szkockiego miejskiego, pesymistycznego realizmu z lat dziewięćdziesiątych (ten nurt rozkwitł "dzięki" Margaret Thatcher). Mówiąc krótko: kawał solidnej literatury. Nowe jest to, że w czarnym realizmie jest też potężna dawka liryzmu. I to między innymi powoduje, że powieść jest wyjątkowa.
Bardzo smutna, piękna powieść. Trochę w tradycji realizmu spod znaku Młodych Gniewnych z lat 60-tych dwudziestego wieku, jeśli ktoś jeszcze pamięta Davida Storeya etc., trochę w tradycji szkockiego miejskiego, pesymistycznego realizmu z lat dziewięćdziesiątych (ten nurt rozkwitł "dzięki" Margaret Thatcher). Mówiąc krótko: kawał solidnej literatury. Nowe jest to, że w...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06-02
Przeczytałem tę powieść, ponieważ zachęcił mnie zwiastun filmu. Myślałem, że to będzie bardziej western, ale koniec końców okazało się, że to raczej lekki melodramat ku pokrzepieniu serc.
Przeczytałem tę powieść, ponieważ zachęcił mnie zwiastun filmu. Myślałem, że to będzie bardziej western, ale koniec końców okazało się, że to raczej lekki melodramat ku pokrzepieniu serc.
Pokaż mimo to2021-05-21
Narracyjnie trudna, pełna powtórzeń, poszatkowana, wulgarna, irytująca... a jednak coś w tej powieści jest, chociaż trudno to coś uchwycić.
Narracyjnie trudna, pełna powtórzeń, poszatkowana, wulgarna, irytująca... a jednak coś w tej powieści jest, chociaż trudno to coś uchwycić.
Pokaż mimo to2021-01-30
"Cyganeria" Murgera (a później Pucciniego) w realiach międzywojennej Warszawy, z tym, że zamiast suchotniczki Mimi wśród biedoty artystycznej, śledzimy losy suchotnika Lucjana wśród biedoty artystycznej. Bardziej dosadne niż "Cyganeria", dużo bardziej. Zresztą Uniłowski miał świadomość tego powinowactwa, skoro panna Leopard widząc w jakich warunkach mieszka Lucjan, woła: „Jak u Murgera!”. Natomiast kwestie „powieści z kluczem” nie mają z dzisiejszej perspektywy większego znaczenia. Tekst i tak świetnie się broni.
"Cyganeria" Murgera (a później Pucciniego) w realiach międzywojennej Warszawy, z tym, że zamiast suchotniczki Mimi wśród biedoty artystycznej, śledzimy losy suchotnika Lucjana wśród biedoty artystycznej. Bardziej dosadne niż "Cyganeria", dużo bardziej. Zresztą Uniłowski miał świadomość tego powinowactwa, skoro panna Leopard widząc w jakich warunkach mieszka Lucjan, woła:...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-05
Dobrze się czyta i jest to sprawnie napisana powieść, ale bohaterowie są właściwie tacy sami, jak w debiutanckiej książce Rooney "Conversations With Friends". Jeśli trzecia powieść irlandzkiej autorki znów będzie dotyczyła młodych bohaterów, którzy są bardzo inteligentni, ale emocjonalnie niedostosowani do świata i głębszych relacji z innymi osobami, z tendencjami do samookaleczania się psychicznego i fizycznego, z nieumiejętnością ułożenia sobie życia, to będzie oznaczało, że Rooney nie potrafi wyjść poza pewien szablon.
Dobrze się czyta i jest to sprawnie napisana powieść, ale bohaterowie są właściwie tacy sami, jak w debiutanckiej książce Rooney "Conversations With Friends". Jeśli trzecia powieść irlandzkiej autorki znów będzie dotyczyła młodych bohaterów, którzy są bardzo inteligentni, ale emocjonalnie niedostosowani do świata i głębszych relacji z innymi osobami, z tendencjami do...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-18
2020-11-05
Gdyby nie film ("Błękitny anioł"), nikt by dzisiaj o tej książce nie pamiętał. Groteskowy nauczyciel "tyran" i trójka gimnazjalistów w dosyć absurdalnych oparach namiętności do panny Froehlich. Brat Henryka, Thomas Mann, nie był zachwycony "Profesorem Unratem". Nie dziwię mu się, a w ogóle, to jeśli chodzi o potyczki uczniowsko/profesorskie wolę powieści Niziurskiego.
Gdyby nie film ("Błękitny anioł"), nikt by dzisiaj o tej książce nie pamiętał. Groteskowy nauczyciel "tyran" i trójka gimnazjalistów w dosyć absurdalnych oparach namiętności do panny Froehlich. Brat Henryka, Thomas Mann, nie był zachwycony "Profesorem Unratem". Nie dziwię mu się, a w ogóle, to jeśli chodzi o potyczki uczniowsko/profesorskie wolę powieści...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-22
2020-06-13
To jest bardzo dobra powieść, ale byłaby jeszcze lepsza, gdyby Konwicki do tego wspomnienia o wileńskiej, młodzieńczej, przedwojennej, romantycznej i mocno afektowanej miłości nie próbował na siłę dodać otoczki filozoficznej. Długi monolog Boga, na przykład, niczego nie wnosi i jest kompletnie wydumany. Podobnie niczego nie wnoszą przerywniki - wycinki prasowych kronik. Trochę to wygląda tak, jakby Konwicki bał się, że napisze zbyt prostą, zbyt bezpretensjonalną opowiastkę o maturzystach.
To jest bardzo dobra powieść, ale byłaby jeszcze lepsza, gdyby Konwicki do tego wspomnienia o wileńskiej, młodzieńczej, przedwojennej, romantycznej i mocno afektowanej miłości nie próbował na siłę dodać otoczki filozoficznej. Długi monolog Boga, na przykład, niczego nie wnosi i jest kompletnie wydumany. Podobnie niczego nie wnoszą przerywniki - wycinki prasowych kronik....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-01
2020-05-31
Slapstickowy, komediowy thriller bez wielkich ambicji. Humor nie jest zbyt wyrafinowany, bohaterowie karykaturalni, ale czyta się lekko. I o to chyba w tej książce chodzi.
Slapstickowy, komediowy thriller bez wielkich ambicji. Humor nie jest zbyt wyrafinowany, bohaterowie karykaturalni, ale czyta się lekko. I o to chyba w tej książce chodzi.
Pokaż mimo to2020-05-25
Dobrze się czyta, oczywiście, ale gdyby nie fakt, że tę książkę napisał Singer, można by powiedzieć, że jest antysemicka. Większość stereotypowo przedstawionych bohaterów to maniacy seksualni albo religijni.
Dobrze się czyta, oczywiście, ale gdyby nie fakt, że tę książkę napisał Singer, można by powiedzieć, że jest antysemicka. Większość stereotypowo przedstawionych bohaterów to maniacy seksualni albo religijni.
Pokaż mimo to2020-05-08
Trochę nierówna jest ta książka. Są momenty zupełnie błyskotliwe, ale są też zupełnie niebłyskotliwe. Hołd złożony matce, dzieciństwu, książkom. Chwilami dziennik, chwilami esej, chwilami poezja - gatunkowo książka trudna do określenia. Raczej kadysz, niż treny.
Trochę nierówna jest ta książka. Są momenty zupełnie błyskotliwe, ale są też zupełnie niebłyskotliwe. Hołd złożony matce, dzieciństwu, książkom. Chwilami dziennik, chwilami esej, chwilami poezja - gatunkowo książka trudna do określenia. Raczej kadysz, niż treny.
Pokaż mimo to2020-05-01
2020-04-15
2020-05-01
Ten dramat to dowód na to, że Witkacy się bardzo dobrze starzeje.
Ten dramat to dowód na to, że Witkacy się bardzo dobrze starzeje.
Pokaż mimo to
Nie jest to powieść bez strukturalnych wad i spadło na nią tyle samo słów krytyki, co splendorów (Booker 2008). Ale trudno tej książce odmówić dynamiki i tempa. Trudno autorowi odmówić demaskatorskiej pasji. Jak na debiut - czapki z głów. Mam tylko nadzieję, że Indie nie są AŻ TAK skorumpowane.
Nie jest to powieść bez strukturalnych wad i spadło na nią tyle samo słów krytyki, co splendorów (Booker 2008). Ale trudno tej książce odmówić dynamiki i tempa. Trudno autorowi odmówić demaskatorskiej pasji. Jak na debiut - czapki z głów. Mam tylko nadzieję, że Indie nie są AŻ TAK skorumpowane.
Pokaż mimo to