-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2019-05-09
2019-12-23
2019-12-31
Już na wstępie muszę zaznaczyć, że ten kto nie zapoznał się z całym cyklem Kosma i Matylda, nie zrozumie w pełni powieści wieńczącej losy bohaterów. "Podaruj mi szczęście" zachowuje lekko melancholijny nastrój, który był nieodłącznym elementem poprzednich historii, jednak tutaj pojawia się świąteczny akcent, który jest w stanie roztopić serce czytelnika.
Podobało mi się to, że autorzy przedstawiali wydarzenia z różnych perspektyw - zwłaszcza bohaterów drugoplanowych, znanych z poprzednich tomów. Dzięki temu jeszcze lepiej mogłam ich poznać, rozumieć ich wybory, których dokonywali wcześniej, a do tego zagłębić się w ich emocjonalną stronę, którą poznać można najlepiej "wchodząc w myśli" postaci literackich. Wątki obyczajowe wiodą prym, co nie znaczy, że zabrakło tej namiastki świątecznego czaru. Po prostu jak to w życiu - chwile radości przeplatają się z momentami przygnębienia.
W czasie świąt często zdarza nam się w prawdziwym życiu wracać do wspomnień. Do ludzi, którzy odeszli, do sytuacji, które bezpowrotnie zostały przykryte płaszczem czasu, do pięknych i bolesnych przeżyć. Bohaterowie tej powieści także wybierają się w podróż szlakami swoich wspominek. Piękna opowieść, która pokazuje, że warto mieć nadzieje, warto walczyć o każdy dzień i doceniać ludzi, którzy są obok nas.
Już na wstępie muszę zaznaczyć, że ten kto nie zapoznał się z całym cyklem Kosma i Matylda, nie zrozumie w pełni powieści wieńczącej losy bohaterów. "Podaruj mi szczęście" zachowuje lekko melancholijny nastrój, który był nieodłącznym elementem poprzednich historii, jednak tutaj pojawia się świąteczny akcent, który jest w stanie roztopić serce czytelnika.
Podobało mi się...
2019-12-28
2019-12-28
2019-12-27
2019-12-17
2019-12-16
2019-12-06
2019-11-15
2019-11-11
2019-11-01
2019-10-29
Czy żądza posiadania zniszczy świat?
Żyjemy w czasach, w których konsumpcjonizm zaczyna osiągać punkt krytyczny. Ciągle chcemy więcej. Stale czegoś nam brakuje. Nawet, gdy teoretycznie mamy wszystko, co jest nam potrzebne i tak uważamy, że stać nas na więcej. Ba! Chcemy więcej. Zewsząd widzimy zdjęcia pięknych rzeczy, których pragniemy. Jednak czy zastanawiamy się nad tym, do czego prowadzi taka pożądliwość? Marc Elsberg w swojej najnowszej książce kreuje wizje świata, w którym ludzkość doszła do granicy, której przekroczenie grozi ekonomicznym kryzysem.
Czytelnik rusza śladami bohaterów, którzy zostali wplątani w morderstwo osób, które miały wpływ na powstrzymanie konsumpcjonizmu, który ogarnął cały świat. W międzyczasie dochodzi do demonstracji w różnych częściach globu, ponieważ kryzys ekonomiczny zbiera swoje żniwo w każdej warstwie społecznej...
Czytając najnowszą książkę Marca Elsberga, doszłam do wniosku, że przenosząc się na karty jego kolejnej powieści po raz kolejny wtapiam się destrukcyjny świat naszych ludzkich, złych wyborów. Świata, w którym nieprzemyślane decyzje osiągają apogeum. Autor doskonale łączy wątek sensacyjny i kryminalny, jednocześnie nie pomijając problemów społecznych, które w mniejszym lub większym stopniu dotykają każdego z nas w dzisiejszych czasach. Jedyny problem jaki miałam z tą książką to wątek ekonomiczny. Dla mnie, totalnego laika, zagłębianie się w fachową terminologię było to trochę męczące. Mój humanistyczny umysł próbował analizować poszczególne fragmenty, jednak szło mi to naprawdę opornie. Autor starał się w jak najprostszy sposób wyjaśnić pewne zjawiska, jednak i tak niektóre rzeczy musiałam po prostu wygooglować :) Zakończenie odkryło wszystkie karty i w pełni mnie usatysfakcjonowało. Jestem ciekawa czym autor zaskoczy mnie w kolejnej powieści.
Czy żądza posiadania zniszczy świat?
Żyjemy w czasach, w których konsumpcjonizm zaczyna osiągać punkt krytyczny. Ciągle chcemy więcej. Stale czegoś nam brakuje. Nawet, gdy teoretycznie mamy wszystko, co jest nam potrzebne i tak uważamy, że stać nas na więcej. Ba! Chcemy więcej. Zewsząd widzimy zdjęcia pięknych rzeczy, których pragniemy. Jednak czy zastanawiamy się nad...
2019-10-23
2019-10-09
Garść wiedzy historycznej, masa poczucia humoru, szczypta szaleństwa i pokaźna ilość przygody - oto przepis na doskonałą książkę dla młodzieży. Mazurscy znowu zabierają czytelników w niezwykłą podróż, pełną wrażeń.
Gdy za oknem wieje zimny wiatr, a po szybach misternie spływają krople deszczu, dobrze jest przenieść się w miejsca, w których słońce wiedzie prym, przypominając nam jeszcze świeże wspomnienia letnich wakacji. Bez wątpienie pomoże nam w tym Agnieszka Stelmaszyk i jej najnowsza książka "Mazurscy w podróży. Porwanie Prozerpiny", która swoją premierę będzie miała 16 października.
Jędrek i jego rodzina zasmakowali w podróżowaniu. Tym razem ich celem jest zobaczenie oceanu, jednak po drodze zatrzymują się w wielu ciekawych miejscach. W jednym z nich dochodzi do nietypowego incydentu, w który zostaje wplątana Bunia. Czy rodzina Mazurskich będzie musiała zrezygnować z wakacji? I w co tym razem wpakowała się energiczna Henryka?
Seria "Mazurscy w podróży" prócz tego, że bawi, również uczy. Na dodatek w przystępny dla młodego czytelnika sposób. Kolorowe grafiki, subtelny wątek kryminalny, a także zabawne opisy sprawiają, że wplecione w nie ciekawostki historyczne, praktycznie same wchodzą do głowy. Barwne i ciekawe postacie sprawiają, że z przyjemnością poznaje się ich losy. To doskonała powieść dla młodzieży, a i dorosły może znaleźć w niej coś dla siebie. Czekam na kolejne książki z tej serii!
Garść wiedzy historycznej, masa poczucia humoru, szczypta szaleństwa i pokaźna ilość przygody - oto przepis na doskonałą książkę dla młodzieży. Mazurscy znowu zabierają czytelników w niezwykłą podróż, pełną wrażeń.
Gdy za oknem wieje zimny wiatr, a po szybach misternie spływają krople deszczu, dobrze jest przenieść się w miejsca, w których słońce wiedzie prym,...
2019-10-21
Historia dwóch podróżników, którzy zdobyli "Dach Świata".
Edmund Hilary i Tenzing Norgay jako pierwsi dokonali tego, czego wielu śmiałków przed nimi, starało się zrobić na przestrzeni wielu lat. Ich droga ku zdobyciu najwyższego szczytu świata zaczęła się od marzenia. Dziecięce pragnienia stopniowo zamieniały się w próby zdobycia kolejnych szczytów, by w końcu, stanąć stopami tam, gdzie nikt wcześnie nie był.
"Everest..." przeniesie młodych czytelników w niezwykłe miejsce. To książka, która pokazuje, że siła marzeń jest potężna, lecz musi iść w parze z pracowitością, hartem ducha oraz drobinkami szczęścia - z takim pakietem można osiągnąć niemożliwe. Prócz cudownych grafik, które sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby sam hasał po górach, znajduje się w niej wiele informacji o dwóch zdobywcach. Opisy ich dzieciństwa, fakty o ludziach, których poznali i którzy również przyczynili się do tego osiągnięcia, ich wysiłki, by znaleźć się na najwyższym wierzchołku ziemi. Jak widać superbohaterowie nie muszą być fikcyjnymi postaciami - oni znajdują się wśród nas.
Podoba mi się przesłanie jakie niesie za sobą książka Alexandry Stewart. Mianowicie, że można osiągnąć to, czego pragniemy, jeżeli jesteśmy zdeterminowani, by to osiągnąć. Porażki to jedynie małe niedogodności, dzięki którym uczymy się na błędach. Są niczym zniszczony stopień na schodach marzeń. Tylko od nas zależy czy ominiemy go i podążymy dalej ostrożniejsi czy wystraszeni zawrócimy rezygnując z celu. "Everest..." poleciłabym każdemu młodszemu czytelnikom, a nie tylko miłośnikom gór. A i dorośli spędzą przyjemnie czas w trakcie czytania i oglądania tej przepięknie wydanej pozycji. Osobiście jestem nią zachwycona.
Historia dwóch podróżników, którzy zdobyli "Dach Świata".
Edmund Hilary i Tenzing Norgay jako pierwsi dokonali tego, czego wielu śmiałków przed nimi, starało się zrobić na przestrzeni wielu lat. Ich droga ku zdobyciu najwyższego szczytu świata zaczęła się od marzenia. Dziecięce pragnienia stopniowo zamieniały się w próby zdobycia kolejnych szczytów, by w końcu, stanąć...
2019-10-15
2019-10-13
2019-10-04
2019-10-02
Nosząc w sobie demona...
Gdy Isan budzi się pewnego dnia w nieznanym sobie miejscu, nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że to dopiero początek dziwnych wydarzeń z jej udziałem. Dziewczyna bowiem nosi w sobie biesa - demoniczną istotę, której pobratymcy są likwidowani przez Święty Zakon Inkwizycji. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, której ceną za popełnienie błędu jest śmierć...
Miałam pewien problem z tym debiutem. Mianowicie, mroczna okładka i ociekający grozą początek powieści nastawiły mnie na kolejne dreszczyki emocji, które tylko czekały, by poczuć je w trakcie lektury? I co? Musiałam obejść się smakiem. Może zacznę najpierw od tego, co mi się podobało. Biesy - demony goszczące się w ciele człowieka, niczym turyści w hotelu all inclusive, to mój numer jeden tej książki. Poznawanie ich umiejętności, skaz i wszelakich informacji na ich temat, było czystą przyjemnością. Poza tym autorka pisze bardzo dobre opisy. Momentami stają się trochę przydługie, ale nie narzekałam, ale o tym napiszę Wam przy okazji przedstawiania minusów, do których... Przejdziemy już teraz.
Dialogi. Powinny pojawiać się częściej, ale w sumie cieszę się z jednej strony, że tak się nie działo, ponieważ... Nie były wiarygodne. Większość z nich mało, co wprowadzała do fabuły, a jak już pojawiały się takie, które to robiły to były sztuczne. Kolejny zarzut jest taki, że gdy akcja nabierała rozpędu, to kończyła się zanim dobrze się zaczęła. Z bohaterami nie mogłam się zżyć, w głównej mierze przez wyżej opisane dialogi, dlatego w mojej subiektywnej opinii "Mroczny zakon" wypada średnio w porównaniu do książek w tym gatunku, które czytałam. Nawet jak na debiut.
Szkoda, bo potencjał był, jednak moim zdaniem nie został należycie wykorzystany. Poleciłabym ją nastoletnim czytelnikom, którzy zaczynają swoją przygodę z tym gatunkiem.
Nosząc w sobie demona...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGdy Isan budzi się pewnego dnia w nieznanym sobie miejscu, nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że to dopiero początek dziwnych wydarzeń z jej udziałem. Dziewczyna bowiem nosi w sobie biesa - demoniczną istotę, której pobratymcy są likwidowani przez Święty Zakon Inkwizycji. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, której ceną za popełnienie błędu jest...